Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Darth Wheat atakuje natłokiem artów~!

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Twórczość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 17:33, 22 Lis 2012 Temat postu:

W jakim programie rysujesz najczęściej? Rysunki genialne. ;3

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz


Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z probówki.
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 16:50, 01 Gru 2012 Temat postu:

Miło, że tak uważasz. :3
Ostatnio rysuję w Paint Tool Sai'u, bo Photoshop mam tylko w angielskiej wersji, wskutek czego niezbyt się tam we wszystkim orientuję. Cóż, Paint Tool Sai też jest po angielsku, ale jakoś bardziej intuicyjnie się nim posługuję. Niemniej, z pewnością nieznajomość angielskiego bardzo ogranicza wyniki mojej pracy |3 Poza tym czasem korzystam też ze wspomnianego już Photoshopa, Gimpa i z Painta. Tego najzwyczajniejszego, kochanego Painta (którego ostatnio przypadkiem sobie usunęłam, ale cicho...).


A teraz, dun dun duunn... Druga część opowiadania, które wszyscy mają w du... to znaczy, którego i tak nikt nie czyta.

Creepystory II
Uważny widz, stojąc na ulicy, dostrzegłby, że w jednym z domów pali się światło. Na oko niczym nie wyróżniający się budynek, wciśnięty pomiędzy dwa inne. Spomiędzy zasuniętych zasłon w oknach wydostawały się pojedyncze świetliste pasma. Do tego domu zmierzał uśmiechnięty chłopak, a u jego boku truchtał pies.

Gdy tylko chłopak otworzył drzwi, pies wpadł domu i pobiegł w stronę kuchni, merdając ogonem. Jak zwykle głodny, pomyślał Jeff, przewracając oczami i zamykając za sobą drzwi. Pierwsze, co zrobił, to zdjął swoją na ogół białą bluzę, na której teraz widniały ślady po jego zabawie. Rzucił ją gdzieś w kąt i poszedł za swoim psem, który zaczął domagać się jedzenia. Wyjął z jednej z szafek pudełko z karmą i wysypał większość jej zawartości do czerwonej miski, przy której czekał zwierzak, niecierpliwie przestępując z jednej łapy na drugą. Spojrzał na karmę i skrzywił się z niesmakiem.
-Żadnego mięsa. Robisz się gruby - powiedział z wyrzutem chłopak, odkładając nóż do zlewu. Pies posłusznie, choć z oporami, zabrał się do jedzenia. Tymczasem Jeff skierował się ku salonowi, z którego dobiegały go urywki piosenek i paplaniny szczerzących zęby kobiet z reklam. Jego obecność w pokoju nie pozostała niezauważona.
-Znudziło ci się czy nie zostało już nikogo do zabicia? - mruknął siedzący na kanapie Slender. Przerzucał kanały w poszukiwaniu czegoś ciekawego. W końcu westchnął i wyłączył telewizor.
-Znudziło. Resztę zostawię sobie na potem - odparł beztroskim głosem Jeff, rzucając się na najbliższy fotel.
-Mógłbyś się trochę ogarnąć, bo ściągniesz mi ludzi na głowę. Dla nich to nie jest normalne, że w jedną noc ktoś morduje połowę dzielnicy.
-Tylko tych z naszej ulicy - powiedział błagalnym tonem chłopak - i nawet nie wszystkich. Już mówiłem, kilku zostawiłem. Ale dzieci zostawiam dla ciebie. Wiem, że je lubisz. - zaśmiał się i wyciągnął się wygodnie w fotelu. Slender chciał mu coś odpowiedzieć, ale na szczęście dla Jeffa w tym samym momencie coś z wrzaskiem stoczyło się ze schodów. Oboje odwrócili głowy w tamtym kierunku. Po chwili do pokoju wczołgał się Rake, jęcząc boleśnie.
-Co to było? - zapytał rozbawiony Jeff, patrząc, jak istota próbuje wdrapać się na kanapę. - potknąłeś się o własne ręce?
-Tak. - zajęczał Rake, gdy wreszcie udało mu się rozłożyć plackiem obok Slendera.
-Ej, Slender, a ty też się kiedyś potknąłeś o swoje ręce?
-Jeff, czemu ty tak lubisz wszystkich irytować? To twoja cecha wrodzona czy po prostu jesteś masochistą?
Ich rozmowę przerwał skowyt dochodzący z kuchni.
-Głodzisz swojego psa? - Slender wziął leżącą na stole gazetę i z nudów zaczął drzeć ją na kawałki.
-Zrobił się gruby jak świnia! Jeszcze trochę i będziesz go musiał teleportować do domu, bo nie zmieści się w drzwiach. Smile, nie marudź, albo będziesz codziennie zasuwał na bieżni!
Pies ospałym krokiem, z opuszczoną głową wszedł do salonu i usiadł obok fotela, na którym siedział Jeff. Uniósł głowę i spojrzał na swojego pana błagalnym wzrokiem. Choć nieprzerwanie się uśmiechał, widać było w tym uśmiechu histerię.
-Masz żreć suchą karmę i koniec - chłopak rzucił mu stanowcze spojrzenie. Pies zaskowyczał cicho i odsunął się od fotela. Rake, który już nieco doszedł do siebie, uniósł głowę i uśmiechnął się do Smile'a.
-Jak schudniesz, to będziesz mógł znowu jeść to, co lubisz - spróbował go pocieszyć, chociaż było mu to nie na rękę. Im pies grubszy, tym smaczniejszy, a Rake skrycie ostrzył sobie apetyt na Smile'a. Musiał jednak zachować ten fakt w tajemnicy, tak więc zawsze był dla swojej niedoszłej przekąski miły. Smile zamerdał ogonem i położył się na dywanie obok Rake'a.
-W sumie masz rację… - westchnął cicho, błądząc wzrokiem głodnego psa po pokoju. Rzeczywiście, było to dla niego jakieś pocieszenie. Zaskowyczał jeszcze raz, a potem w salonie zapadła cisza, przerywana jedynie dźwiękami rozdzieranych stron gazety.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wheat dnia Sob 16:50, 01 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeffrey
Dojrzewający


Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:45, 05 Gru 2012 Temat postu:

Nikt nie odpisuje, nikt się nie udziela, ale co z tego? Aaa, ponabijam se posty co najwyżej. I pogadam sama ze sobą.

Creepystory 3
Panującą w domu ciszę przerwał niespodziewany dzwonek do drzwi. Wszyscy podskoczyli ze strachu, zaskoczeni nagłym, przeszywającym umysły dźwiękiem, Jeff spadł ze swojego fotela. Jedynie Slender nie zareagował, zupełnie jakby niczego nie usłyszał.
Brzęczący dźwięk zdążył jeszcze cztery razy zadzwonić, nim chłopak doszedł do drzwi. Otworzył je, a zaraz potem zatrzasnął i przekręcił klucz w zamku. Powoli wrócił do salonu i usiadł w fotelu.
-Mogłeś od razu powiedzieć, że to ona - powiedział w końcu wypranym z emocji głosem.
-Wyczuwam ją z pięciu kilometrów - mruknął znudzonym głosem Slender - ale nie chciałem psuć ci niespodzianki. Daj spokój… - westchnął - i tak tu wejdzie.
Rzeczywiście, po krótkiej chwili rozległ się dźwięk tłuczonego w oddali szkła, a zaraz potem ze schodów zbiegła rudowłosa dziewczyna. Na jej twarzy malowało się oburzenie. Przeskoczyła trzy ostatnie stopnie i rzuciła się zaskoczonego Jeffa. Fotel odchylił się niebezpiecznie do tyłu.
-Jak mogłeś mi zamknąć drzwi przed nosem?! - wrzasnęła, łapiąc go za bluzę i trzepiąc nim o oparcie. Smile natychmiast podbiegł do fotela i zawarczał.
-a co, uważasz, że to było miłe? - dziewczyna odchyliła się nieco do tyłu, a fotel znów stanął na wszystkich nogach. Pies przekrzywił nieco głowę i przez chwilę zastanawiał się nad odpowiedzią, podczas gdy Jeff bezskutecznie próbował wyrwać się z rąk napastniczki.
-Chyba nie - odparł w końcu. -Dobra, kontynuuj. - dodał, a potem wstał i położył się z powrotem obok Rake'a, który wciskał się w najdalszy kąt sofy, patrząc z przerażeniem na to, co właśnie działo się w pokoju.
-No właśnie. Jak mogłeś?! - warknęła dziewczyna i znów zaczęła tłuc Jeffem o fotel. Slender chwycił ją w pasie swoją macką i w końcu odciągnął ją od niego.
-Ada - rzucił ku niej stanowczo i uniósł ją niemal pod sufit (tak było bezpieczniej z nią rozmawiać).
-Puść mnie - powiedziała powoli w jego stronę, krzyżując ręce na piersiach i posyłając mu zabójcze spojrzenie.
-Nie, bo go zabijesz. - odpowiedział spokojnie Slender, odkładając na stół szczątki gazety. Rake uspokoił się nieco i przysunął bliżej Smile'a.
-Dobra, nie zabiję. - powiedziała zniecierpliwionym głosem, świdrując Jeffa spojrzeniem.
Slender powoli opuścił ją na dół. Jeff natychmiast przeskoczył przez oparcie i schował się za fotelem. W salonie znowu zapanowała cisza.
-No więc… ktoś jeszcze mnie nie lubi? - powiedziała rudowłosa, omiatając wzrokiem wszystkich obecnych.
-Ja cię nie lubię -Jeff odezwał się nieśmiało zza fotela.
-Rozbiłaś okno - powiedział powoli Slender, mając na myśli brzęk tłuczonego szkła tuż przed pojawieniem się Ady.
-Trzeba było mnie wpuścić. Jeśli tak ci zależy, żeby kogoś za to nabić na drzewo, to Jeff siedzi tam - wskazała palcem na fotel, a potem rozsiadła się na dywanie i zaczęła nucić cicho melodię z Piły.


Kiedy mgła wojny nieco opadła, a życiu żadnego z obecnych nie zagrażało już niebezpieczeństwo (Ada poszła ze Smile'm do kuchni), głodny nieco Rake oznajmił dumnie, że idzie zapolować na jakieś zające, zszedł z kanapy, wyszedł przez okno i poczłapał w stronę lasu. W drodze zastanawiał się, jak skutecznie wyciągnąć z domu Smile'a. W głowie miał ułożony praktycznie cały plan. Kiedy będą już w lesie, nadzieje go na gałąź, upiecze i zje. Resztki gdzieś tam się schowa, nikt nie znajdzie. Tylko jak go wywabić z domu i zmusić do pójścia z nim? Zastanawiał się nad tym na głos, węsząc w poszukiwaniu zajęcy. Nie minęło zbyt wiele czasu, gdy wpadł na ciekawy trop. Nie wyglądało to na zajęcze ślady. Właściwie to nie kojarzyły się mu z żadnego zwierzęcia, z którym się dotąd spotkał kusiły nowymi doznaniami dla podniebienia. Prowadziły w głąb lasu. Bez chwili namysłu Rake porzucił dopracowywanie planu uprowadzenia Smile'a i ruszył przed siebie, znikając pomiędzy gęstymi, zielonymi krzakami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noish
Dorosły


Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Pętli Czasu
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 15:54, 05 Gru 2012 Temat postu:

Pisać, to nikt nie pisze, acz czytać - ja czytam ;3

Wspaniałe, Szynciu. I tym o tym wiedz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeffrey
Dojrzewający


Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:16, 06 Gru 2012 Temat postu:

~rumieni się~ dziękuję bardzo. Ale wytknięcie mi błędów też bym dobrze odebrała, to znak, że ktoś czyta uważnie. :3

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett
Dorosły


Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 15:42, 06 Gru 2012 Temat postu:

Po prostu wiedziałam, że będziesz miała postać o imieniu Jeffrey. Wiedziałam. Jeff jest na tylu twych pracach. x3

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz


Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z probówki.
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 14:38, 07 Gru 2012 Temat postu:

Tak, wiem. Musiałam to zrobić. Aż szkoda, że nie pomyślałam, żeby nazwać tą postać Smile. Mweh, Jeffrey też może być. :3

A tak w ogóle to ~YAY~, ty znasz Jeffa! A twój nick od niedawna kojarzy mi się ze Scarlet z Silent Hill.

Na razie nowych prac nie wstawiałam, bo dawno komputera nie dotykałam, niemniej postaram się coś w miarę szybko narysować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeffrey
Dojrzewający


Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:56, 20 Gru 2012 Temat postu:

~wychodzi z jaskini~ Nie ma komentarzy. Smutno. Cóż, przynajmniej na dA mam swoją mini - rzeszę fanów...


Creepystoria cz. IV

-Błagam, dajże jeść - lamentował Smile, kręcąc się przy nogach Ady. Liczył na litość z jej strony. Co jak co, ale mieli podobne hobby - jedzenie - i powinna rozumieć jego cierpienie. Tym bardziej, że na jego oczach wcinała kanapkę z szynką.
-No daj spokój - powiedziała z pełnymi ustami - trochę schudniesz i znowu będziesz mógł…
-Nie, nie, nie - przerwał jej nagle, kręcąc głową - ja chcę zjeść teraz. Teraz, teraz! - zaczął tupać łapami o podłogę niczym zdenerwowane dziecko.
-Jeff nie pozwala.
-Jeff się nie dowie, nie musi wiedzieć – lamentował pies.
Ada rzuciła mu znudzone spojrzenie, w westchnieniem zdjęła szynkę z ostatniej kanapki i rzuciła ją na podłogę. Smile natychmiast zaczął lizać mięsko, próbując odkleić je od płytek. Do kuchni nieśmiało zajrzał Jeff. Spojrzał zdezorientowany na psa, potem na Adę.
-Dlaczego on liże podłogę? - zapytał nieco otępiałym głosem.
-Yyy… to taki test psychologiczny - powiedziała z zakłopotaniem Ada. Smile jak na komendę przyssał się do podłogi, ukrywając przed Jeffem szynkę. Wyglądało to przekomicznie.
-Test psychologiczny? - Jeff spojrzał na psa, zupełnie zbity z tropu. Wydawało mu się to cokolwiek dziwne.
-Tak, to poprawia… krążenie. I jest... dobre na myślenie - Ada poklepała po karku Smile'a, którego od stania w tak niewygodnej pozycji powoli zaczynał boleć kręgosłup.
-To może też powinniście tak robić - powiedział ze śmiechem Slender, który nadal siedział w salonie.
Oboje odwrócili głowy w kierunku, z którego dobiegł ich jego głos i jednocześnie wyrazili swoją dezaprobatę, każąc mu nabić się na drzewo.
-Nie pojmuję, jak on to robi. Nie dość, ze widzi, to jeszcze gada i słyszy - powiedziała ze złością Ada, zniżając głos do szeptu. Smile zajęczał boleśnie. Ada, domyśliwszy się, że zaraz wysiądzie mu kręgosłup, wyciągnęła przed siebie ręce i stanęła naprzeciw Jeffa.
-Wyjdziesz sam, czy mam ci pomóc?
-Ale co, dlaczego? - Jeff zrobił krok w tył.
-Przeszkadzasz Smile'owi w medytacji. Tu jest potrzebna całkowita cisza. Do widzenia! - dwa ostatnie słowa powiedziała z wyraźnym naciskiem, co nie znaczyło ni mniej, ni więcej, jak tylko 'won, bo wylecisz przez okno'. Jeff posłusznie obrócił się na pięcie i dał nogę do salonu.


Rake tymczasem wciąż kluczył między drzewami, podążając za coraz intensywniejszym zapachem. Jeśli to był zając, to musiał być wyjątkowo dorodny. Rake już widział tą scenę: on, siedzący w wykwintnej restauracji, a dookoła niego kelnerzy, podsuwający mu na talerzach co dorodniejsze kawałki jego zdobyczy. Jego marzenia przerwał blok ziemi, który śmignął mu tuż nad głową. Z wrzaskiem odskoczył w bok, lądując w najbliższych krzakach. Po chwili spomiędzy liści wychyliła się jego głowa. Rozejrzał się i niepewnie wypełzł ze swojej kryjówki. Nikogo nie było widać. Spojrzał na mordercze coś, które chciało rozwalić mu głowę. Ciekawe... równiutki, sześcienny blok ziemi. Skąd tu się wzięło coś takiego?
Spomiędzy krzewów dobiegły go głosy. Nie mógł wychwycić z rozmowy żadnych słów, toteż podszedł bliżej i przytknął głowę do krzaczka i nasłuchiwał. Nadal nie mógł nic zrozumieć. Zwątpił, czy aby jest to znany mu język. Żeby się upewnić, pochylił się jeszcze do przodu. I jeszcze trochę. I jeszcze... jak było do przewidzenia, w końcu Rake stracił równowagę i zaczął się przewracać. Począł wymachiwać rozpaczliwie rękami, ale nie przyniosło to skutku. Wpadł pomiędzy krzewy i wyleciał z hukiem z drugiej strony. Kątem oka dostrzegł dwie plamy, jedną czarną, drugą bodaj zieloną, nie miał jednak zbyt wiele czasu na przyjrzenie im się, bo gdy jego głowa spotkała się z ziemią, na chwilę nieco go zamroczyło. Kiedy otworzył oczy, zobaczył jedynie migotające purpurowe punkty niedaleko niego. Czyżby to ptaszki latały mu nad głową, jak w kreskówkach, które tak lubił oglądać? Jęknął i powoli zaczął się podnosić, w czym groteskowo długie ręce wcale mu nie pomagały. W końcu udało mu się wstać. Rozejrzał się, ale nigdzie nie było śladu tajemniczych plam. Westchnął i odwrócił się, biorąc za cel dom. Za dużo na dziś polowania. Nie zrobił jednak nawet jednego kroku. Pojawiwszy się przed nim ni stąd ni zowąd, wysoka istota pchnęła go z powrotem na ziemię, śmiejąc się. Rake przez chwilę leżał plackiem, zupełnie oszołomiony. Dopiero po chwili zdołał unieść głowę, dostrzegając stojącego przed nim czarnego jegomościa. W pierwszej chwili przyszło mu do głowy, iż może jest to Slenderman, ale po chwili namysłu odrzucił tą możliwość. Był zbyt kanciasty i nie miał garnituru. A więc kto...?
Z rozmyślań wyrwało go syczenie dochodzące gdzieś zza jego pleców. Odwrócił się i dostrzegł zmierzającego ku niemu Creepera. Wtedy dopiero żarówka zapaliła mu się w głowie. Czyli ten czarny to był Enderman, no tak. Odwrócił się w jego stronę. Tak, nie ulegało wątpliwości, to na pewno był on.
-I czego mnie przewracasz? – burknął, podnosząc się.
-Ohh, wybacz – zaśmiał się szyderczo Enderman – nie mam nic ciekawszego do roboty. Ty, jak sądzę, też nie, skoro zachciało ci się nas szpiegować.
-Szpiegować? – Rake był nieco zdezorientowany – nie szpiegowałem was, myślałem tylko, że to zając i...
-Tak, tak, oczywiście. Hej, Creep, co by tu z nim zrobić? Zamurować go w bedrocku?
-Ty we mnie rzuciłeś tym wielkim klocem ziemi – Rake doznał olśnienia – mogłeś mnie zabić!
-Tak, ja. Wybacz, myślałem tylko, że jesteś zającem –powiedział sarkastycznie Enderman, naśladując głos Rake'a – to jak, co z tobą zrobić? Jaką karę za szpiegowanie przewidujemy? – zerknął na stojącego z tyłu Creepera.
-Nabijmy go na drzewo – zielony sześcian zatupał nóżkami, wyrażając swoją aprobatę.
-No eeej, nic nie zrobiłem, odwalta się ode mnie – burknął Rake, kierując się ku krzakom, przez które wcześniej przeleciał. Natychmiast tuż przed nim pojawił się Enderman, znów zastępując mu drogę. Zaskoczony Rake odskoczył do tyłu, potknął się o własne ręce i przewrócił się, przygniatając Creepera, który zasyczał żałośnie.
-Nigdzie nie idziesz – powiedział stanowczym głosem Enderman, rzucając Rake'owi zniecierpliwione spojrzenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz


Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z probówki.
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:33, 26 Gru 2012 Temat postu:

Nudziło mi się... oglądałam Gwiezdne Wojny: Zemstę Sithów, ale jakoś nie ciekawiło mnie to. Naszedł mnie nagle genialny pomysł - zawołałam brata, zatrzymywaliśmy film na różnych scenach i rysowaliśmy wybraną postać. Oto efekty:



[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wheat dnia Śro 17:37, 26 Gru 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ekke
Nieumarły Zombie


Dołączył: 01 Paź 2010
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Latającego Holendra
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 13:28, 24 Sty 2013 Temat postu:

tak, widzę tu olbrzymie tabuny postów, zachwalających moje dzieła... dobra, nevermind. Po prostu będę sobie nabijać posty.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Nadal mania Gwiezdnych Wojen

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
A tu mania Slendermana. Narysiane na kartce, pokolorowane w Gimpie. Magia. O3O

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
A tu nowa mania - Strażnicy Marzeń, a dokładniej jeden z bohaterów, czarny charakter znany jako Pitch (albo Mrok, jak kto woli). To drugie, podobnie jak te slenderowe, zrobione na kartce i pokolorowane na kompie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Winter
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 23:42, 19 Mar 2013 Temat postu:

Opowiadania na razie nie czytam, ale obrazki są fajne(WTH, "fajne" to mało powiedziane!). ;3 Chciałabym mieć taki talent.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Winter dnia Wto 23:43, 19 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Feliks
Dojrzewający


Dołączył: 05 Kwi 2013
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 22:32, 08 Kwi 2013 Temat postu:

*ociera lezke* Wchodze tu po o matku dlugim czasie, pacze... komentarz 
Uwielbiam komentarze.
Wielkie, totalnie makaronowe danke~¡ :3


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaine
Dojrzewający


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiesz?
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 15:26, 09 Kwi 2013 Temat postu:

Opowiadanie szynkowe c:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz


Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z probówki.
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 19:53, 06 Sie 2013 Temat postu:

Danke szyn.

Mam wan tu jeden art do pokazania. Po wstawieniu na dA, w dziwnych okolicznościach strasznie poczerniał i zniszczyła się jakość, niemniej pierwszy w mym żywocie chiński smok:



Obstawiam, że rozciągnie stronę. o:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kalina
Demon


Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd!
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 19:57, 06 Sie 2013 Temat postu:

Widziałam na dA, jest epicki, w końcu to smok. ;3;
Nie wiem, co jeszcze powiedzieć, więc po prostu napiszę to zdanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 11:40, 23 Sie 2013 Temat postu:

Piękne! Po prostu epickie i genialne. Chwalę twoje obrazki i wiersze. Oraz opowiadania. Pięknie! Brawoooo! *wrzeszczy*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz


Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z probówki.
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 11:53, 23 Sie 2013 Temat postu:

Ok, well, dziękuję bardzo, mojemu menszowi przede wszystkim.

[link widoczny dla zalogowanych]
Znany i kochany, mój chwilowy avatar.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Faza na Portal! U8


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wheat dnia Pią 11:54, 23 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 11:58, 23 Sie 2013 Temat postu:

Pikne pikne! <333

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz


Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z probówki.
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 12:07, 23 Sie 2013 Temat postu:

A krytyka? :< Chcę krytyki... na pewno są jakieś niedociągnięcia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gilbert
Dojrzewający


Dołączył: 30 Kwi 2013
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:44, 23 Sie 2013 Temat postu:

/Wybacz brak Polskich znakow
Widzę, ze stosujesz sie do ogolnie przyjetego wyglądu humanizacji Portala. ;3;
W sumie nawet lepiej. X3 Co do krytyki... No wez, to jest Portal, to nie moze być zle. ;u;

/nie mam pojęcia, jak niekiedy znaki działają. :3:


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gilbert dnia Pią 19:46, 23 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Twórczość Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 6 z 8


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin