Test Smitha na wojownika.

Zorza

Pusta polana aż kusiła wilka, który chciał zostać wojownikiem, o przyjście i rozejrzenie się. Jednak... Czegóż tu mógł się spodziewać?

Smith

Przyszedł szybkim krokiem, usiadł i rozejrzał się po tej pustej polanie. Czekał na wilka, który ma go testować. Był zamyślony nad tym co teraz ma się stać.

Zorza

Pod łapami poczuł wilgoć. Grunt dziwnie nagle podmókł.
Z naprzeciwka dały się słyszeć wycia i wściekłe szczekanie.

Smith

Uniósł jedną łapę lecz wilgoć mu nie przeszkadzała. Słysząc wycie wstał, postawił w charakterystyczny dla siebie sposób uszy i obserwował.

Zorza

Na polanę wpadły dwa rozjuszone psy. Zamilkły na chwilę, gdy Cię zobaczyły. Przekrwione ślepia i ślina kapiąca z pysków mówiła aż nadto o ich stanie.

Smith

Pochylił pysk ku ziemi, nie spuszczał z nich wzroku. Był czujny a nuż ruszą i go zaatakują. Nie znał przecież ich a stan w, którym były sam mówił za siebie - myślał. Przyjął pozycję lecz czekał na ich ruch.

Zorza

Pierwszy pies cofnął się o krok. Wtedy ten drugi zaatakował pobratymca. Szarpiąc się z nim, odskoczył nagle. W ciągu ułamka sekundy oba rzuciły się do biegu w Twoją stronę.

Smith

Zastanowiłem się przez chwile o co im chodzi przecież nie atakuję się bez przyczyny. Patrzyłem na nie i byłem gotów do skoku w górę. Jednak musiałem wyczekać odpowiedni moment.

Zorza

Jeden z psów stracił przytomność. W dreszczach leży na ziemi, a po chwili ma wokół siebie kałużę krwi.
Drugi pies nadal biegnie. Gdy jest tuż obok Ciebie, otwiera szeroko ociekający śliną pysk, by wgryźć się w Twoje gardło.

Smith

Wyskoczyłem do góry i odbijam się od łba biegnącego psa tym samym wbijając go w ziemię. Podbiegam do drugiego i sprawdzam jego stan, czy żyję.