Trening Welle na wojownika.

Welle

Wyszła na polanę i położyła czekając na swojego trenera. Miała nadzieję, że trening pójdzie jej na tyle dobrze, że zostanie dobrym wojownikiem.

Legenda

Przyszła, a raczej przyskoczył (po drzewach). Stanęła przed wilczycą - No wstawaj ty leniu - powiedziała z udawaną powagą.

Welle

Ok to co mam robić - powiedziała - od czego zaczniemy - wstała szybko i zaczęła się przeciągać po czym stanęła przed Evaną.

Legenda

- Pokaż mi co umiesz... Zaatakuj tego jelenia - powiedziała wskazując łapą zwierzę za drzewami.

Welle

Obejrzała się i zaczęła skradać jak najciszej mogła. Po chwili skoczyła niepostrzeżenia na drzewo po czym "spadła" na jelenia przewracając go na grzbiet i zaciskając szczęki na jego krtani odcinając dopływ powietrza.

Legenda

- Hmm... - zastanowiła się. Patrzyła na nią i na jej ruchy. Podrapała się po podbródku.

Welle

I co - powiedziała po uduszeniu jelenia - może być - spytała i wróciła na polanę

Pein

I pojawił się on. Zarzucił grzywkę na ślepia, bo co wilki sobie pomyślą? Wilk z takimi dziwnymi ślepiami? Prychnął cicho, obserwując obydwa osobniki.

Legenda

- Mogło być lepiej... - powiedziała - Ale na początek ujdzie. Potraktuję to jako rozgrzewkę - powiedziała po chwili. Znów zamyśliła się - A pokaż mi jak skaczesz - powiedziała spoglądając na wysokie drzewa.

Welle

Spojrzała kontem oka na przybyłego basiora jednak nie zwróciła na niego większej uwagi. Ważniejsze dla niej było dobre skończenie treningu.

Po chwili rozpędziła się i wskoczyła na sam wierzchołek wielkiego drzewa i stanęła na nim jedna łapą nie tracąc równowagi.

Pein

Poruszył ogonem. Każdy ruch, każdy oddech. Te oczy to widziały. Zamknął ślepia, poruszając uszami. Usiadł po dłuższej chwili. - Trenujecie? - spytał, ochrypłym głosem.

Legenda

- Ja nie... Ona tak - powiedziała patrząc kontem oka na basiora - Dobrze... - powiedziała cicho spoglądając na waderę.

Welle

Co teraz - spytała zeskakując z drzewa - jestem otwarta na propozycje.- odparła lądując miękko na ziemi obok wadery.

Pein

- Aha. - odwrócił wzrok, jakby aż go mdliło na ich widok, lub był niezadowolony z jej odpowiedzi. A wkońcu kto go zrozumie?

Welle

Obejrzała się na basiora - ale on dziwny - pomyślała ale zaraz wróciła do rzeczywistości i słuchała wskazówek trenerki

Legenda

Spojrzała na basiora - Ekhe - odchrząknęła i jej wzrok powędrował w stronę wadery - Zobaczymy jak się umiesz bronić - powiedziała i zaczęła biec. Szybko dobiegła do drzewa. Zaczęła się odbijać raz od jednego i raz od drugiego. Gdy była już na szczycie zepchnęła waderę, a sama stanęła na jej miejscu - Co teraz zrobisz? - spytała spokojnym tonem. Jeden zły ruch i może to być bolesny upadek.

Pein

Jak zwykle - ból. Skrzywił się lekko, otwierając ślepia. Dmuchnął w grzywkę, by ta znów zakryła mu pysk.

Welle

obróciła oczami i przewróciła się łapami do drzewa i złapała za gałąź. Po chwili opadła na poniższą i odbiła się od niej po czym wylądowała miękko na ziemi.

Legenda

Uśmiechnęła się do niej - To jeszcze nie koniec - powiedziała. Zeskoczyła z drzewa i z rozpędu wbiła waderę w ziemię. Sama oddaliła się kawałek. Nikt nie powiedział, że to będzie bezbolesny trening.

Welle

Nikt tak też nie uważał - powiedziała i wstała szybko po czym ruszyła na waderę, podkosiła jej nogi i przygniotła ją do pobliskiego drzewa trzymając łapą za gardło. - wybacz jeśli przesadziłam - powiedziała