Zapisy do Grona Smoków

Karenaj

Jak w temacie, wypełnijcie formularz:

Mareh

Imię : Mareh
Wiek : dorosły
Historia : Urodził się jako potomek potężnego rodu smoków. Niestety los chciał, że owszem, urodził się, ale bez skrzydeł. Zostało to uznane za niewyobrażalną hańbę dla rodziny, aby ich syn, przyszła głowa rodziny nie potrafił latać. Tak więc, gdy Mareh był jeszcze mały, został wyrzucony z rodzimego gniazda i pozostawiony gdzieś po środku lasu. Tułał się po nim przez lata, aż znalazł się tutaj.
Charakter postaci : spokojny, miły, wyluzowany, ale jego nastawienie może się bardzo łatwo zmienić. Optymista, często robi z siebie głupka.

Atrita

Wprawdzie brakuje w charakterze jeszcze jednego zdania, jednak jest on jasno kreślony i klarowny. Przyjęty, dołącz do grup na górze.

Yuuseki

Imię : Yuuseki /jap. smutek/
Wiek : Młode
Historia :
Mała samica urodziła się daleko stąd, w krainie, gdzie dominującą formą terenu były wysokie, strzeliste góry. Niestety ojciec tuż po jej narodzeniu opuścił rodzime gniazdo, wybierając się w długą wędrówkę przed siebie, aby zwiedzić świat. Wędrówkę kończącą jego żywot. Wieść o śmierci rodziciela dotarła do Yuu i jej matki rok po jego odejściu, co zniweczyło wszelkie nadzieje o powrocie wilkiego jaszczura. Zrozpaczone smoczyce zagłębił się w smutku i tęsknocie, który pogłębił się po tej tragicznej informacji, odcinając się od świata zewnętrznego. Trwały z dnia na dzień, istniały obok siebie, nie widząc nic poza przygniatającym żalem. Wreszcie córka przełamała sytuację, obwieszczając rodzicielce swe odejście. Nie baczyła na łzy cieknące po pysku mamy, nie baczyła na protesty i błagające słowa. Ruszyła w tułaczkę po ogromnym dla niej uniwersum, aż wymęczona, spragniona i głodna przybyła w te oto strony.
Charakter postaci : Yuu jest wiecznie pogrążoną w smutku osobniczką, która dostrzega jedynie pesymistyczne strony ziemskiego padołu. Nie lubi jednak się żalić, zrzucać na kogoś swych trosk, a dusi je w sobie do czasu, aż uczucia osiągną punkt kulminacyjny. Wtedy smoczyca najzwyczajniej w świecie udaje się na polowanie, aby stłamsić lub wyrzucić z siebie negatywne emocje. Jest istotą samodzielną, nie polegającą na innych, lecz nie mającą nic przeciwnko nowym znajomościom.

Agresja

Witaj w gronie!
Mru!

Shap

Moonlight

Imię: Moonlight
Wiek: 3 lata
Historia: Urodzil się w najstarszym rodzie smoków. zbuntował się okrytnej władzy i został wygnany za wspólpracowanie z ludźmi. Przybył do tej krainy do grona smoków, szukać wspólczucia, ciepła, szacunku i zrozumienia.
Charakter postaci: Moonlight jest towarzyski, strachliwy, spokojny miły, wredny, opiekuńczy. Jest dobrym kompanem do partnerstwa i do przyjaźni.

Karenaj

Witaj w gronie.
Zrób kartę, dołącz do grupy i przyleć na obradę.

Abbis

Imię : Abbis
Wiek : Smoczątko(Młode)
Historia : Nie za długa, nie za krótka. Urodziła się jako piękny smoczek, a skończyła jako sierota. Jej rodzina w połowie została zabita i w połowie ją porzuciła. Abb zawsze była po stronie rodziców, którzy zostali zabici. Nie lubi o tym mówić, lecz ją chcieli zabrać do laboratorium i przebadać, testować na niej różne rzeczy, ale ona się nie dała i im uciekła. Dlatego, iż była samotna, postanowiła wstąpić do Grona Smoków.
Charakter: Jest dość miła, lecz w pewnym momencie może przestać taka być. Ona ma dar przekonywania nie duży, lecz jest dość mądra, by zrozumieć ten dziwaczny świat. Tak to, to w jej charakterze nie ma nic specjalnego. Jest, jaka jest i nie lubi kremówek, oraz tych słodkości.

Karenaj

Przyjęta

Ceres

Imię : Ceres.
Wiek : Pisklę.
Historia : Cóż, historia ta rozpoczęła się całkiem niedawno, kiedy to smukła smocza dziewoja imieniem Dea odnalazła trzy smocze jaja. Wtedy tez nawiedziły ją mieszane uczucia; była zachwycona, ulitowana, szczęśliwa i w ogóle jazda jak po Vizirze. Z początku nie wiedziała czy powziąć je ze sobą, czy pozostawić tu, by los pastwił się nad nimi niczym Gracjan Roztocki nad użytkownikami JuTube. Zdecydowała się zabrać je ze sobą. Po pewnym czasie, jak to z jajami często była wykluły się z nich smoki. Dwie samice i jeden samiec - Ceres.
Charakter postaci : Ceres jest żywiołowy i wiecznie radosny. Ulituje się nad szarym kamieniem, gdyż natura nie obdarowała go kolorami. Mały wesołek, sprytny i zwinny niczym iskierka. Trochę zbyt ufny w stosunku do nieznajomych.

Atrita

Przyjęty ^^

Brielle

Imię : Brielle
Wiek : Młode
Historia : Brielle jest córką Dey. Jak narazie mało można o niej powiedzieć. Wśród rodzeństwa mało się wyróżniała.
Charakter postaci : Brielle jest wesoła ale potrafi być groźna wobec wrogo nastawionych do niej wilków, smoków i gryfów.

Atrita

Przyjęta.

Shaeera

Imię : Shaeera
Wiek : młode
Historia : Cóż, historia Shaeery rozpoczęła się całkiem niedawno. Kiedy smukła smocza mama imieniem Dea odnalazła trzy smocze jaja. Nie chciała by pewna historia się powtórzyła, postanowiła je przygarnąć. Młoda matka poniosła wielką odpowiedzialność. W jajach znajdowały się Ceres, Shaeera i Abigal. Mała smoczyca zwana imieniem Shaeera jest troszkę tajemnicza. Niczym niespodzianka w płatkach śniadaniowych dla 7-latka. Mała smoczyca pragnęła przygód, jednak sama w sobie była skryta i nieśmiała... Nie wiele mogła powiedzieć o sobie. Smoczyca myśli miała skryte, ale bardzo lubiła zawierać nowe znajomości, w sumie... nawet dobrze jej to szło. Na tym się kończy krótka opowieść małej smoczycy.
Charakter postaci :
Nieufna, tajemnicza i skryta, taka właśnie była Shaeera. Najcichsza z trójki smocząt. Nie lubi tłumów, nie przywiązuje się za nadto do nikogo i prawie nikomu nie ufa. Mogłoby się zdawać iż jest pesymistką jednak Sha zdecydowała się pozostać realistką. Co dziwne dość łatwo nawiązuje znajomości.

Atrita

Przyjęta.
x]

Scentia

Imię: Scentia
Wiek: 4 księżyce
Historia:

Ciszę przerwał potężny ryk pełen boleści. Aera, czarna smoczyca o błękitnych oczach złożyła jajo usmolone popiołem. Pod twardą skorupą rozwijała się drobna istotka. Ale Aera nie czekała, nie ogrzewała jajka. Wzbiła się tylko w powietrze, znikając w ciemnościach równie rychło, jak się tu zjawiła. W gęstej trawie leżała jej niewykluta jeszcze córka.

...

Setki lat musiały minąć, nim ktoś odważył się przedrzeć przez geste lasy i dotrzeć do najniższego punktu doliny okrytej kłosami trawy. Jednak ten ktoś nie znalazł smoczątka, a to samo, małe jajko. Był to mędrzec o imieniu Achim. Poznał on od razu jajo smoka, lecz nie mógł uwierzyć, że Aeri* obdarzyła go tak wspaniałym darem. Ukrył jajo pod długą szatą i wrócił do chaty.

...

Nie minęło kilka dni, a smok wykluł się w pełni rozwinięty, choć młodziutki i bezbronny jak każdy inny. Achim nazwał smoczycę Scentia, co oznaczało "wiedza". Było to też swego rodzaju błogosławieństwo, bowiem imię stanowiło zawsze część istoty i to z niego pochodziła część umiejętności i cech charakteru.

...

Po trzech miesiącach Scentia urosła znacznie, choć nadal była nieporadnym, niewinnym stworzonkiem. Mędrzec czytywał jej swoje zwoje, a smoczyca towarzyszyła mu w pracy, dzięki czemu nabyła całą ludzką wiedzę, którą posiadał Achim. Jednak życie starca nie było tak proste, jakim się wydawało, a wręcz przeciwnie. Ludzie nie chcieli reform i zmian w swoich poglądach, toteż niszczyli wszystko, co nie zgadzało się z ich punktem widzenia. Znaleźli oni Achima i spalili doszczętnie chatę mędrca, który zginął uderzony belką. Scentia niepostrzeżenie uciekła z miejsca zdarzenia.

...

Smoczyca długo błądziła po lesie, bagnach, łąkach i wzgórzach. Nigdy bowiem nie opuszczała domostwa mędrca, więc nie znała świata poza nim. Tułaczka trwała miesiąc, lecz w końcu ta dotarła tutaj.

Charakter postaci: Scentia jest smoczycą inteligentną, ciekawą świata i spostrzegawczą. Interesuje ją wszystko dookoła. Jest ciekawska, trochę natrętna i pozytywnie nastawiona do życia, choć jest z reguły realistką. Szanuje ludzi, zna większość odkryć Achima i innych mędrców. Wilki nie przeszkadzają jej, a intrygują. Scentia wciąż głowi się nad tym, w jaki sposób takie małe istoty żyją jeszcze na świecie.

Yuuseki

Przyjęta.

Mekari

Imię: Mekari
Wiek: Dojrzewająca
Historia: Merina wykluła się w ciepłej jaskini w górach. Rodzice uczyli ją latać, polować i jak razić sobie bez innych. Pewnego dnia na jej rodzinę napadło stado gryfów. Jej rodzice ukryli ją w podziemiach. Jednak od tamtego czasu Mekari już niż nic nie pamięta. Jak tylko obudziła się była w tej krainie.
Charakter postaci: Jest trochę nie ufna do nieznajomych, lecz dla przyjaciół zrobi wszystko. Lubi latać z innymi. Najczęściej z nudów pogrąża się w marzeniach. Jest inteligentna i spostrzegawcza. Nigdy nie odmawia nikomu pomocy.

Atrita

Przyjęta.
^^

Jedee

Imię : Jedee
Wiek : Dorosły
Historia : Od małego wpajano mi, że wraz z uzyskaniem wieku dorosłości będę musiał przejąć na siebie wielką odpowiedzialność. Mój ojciec był przywódcą naszej gromady i gdy doszło do owianego tajemnicą wypadku w którym moja mama stała się bezpłodna, stałem się jedynym spadkobiercą. Ojciec obwiniał pewną osobę, ale nigdy nie mówił większych szczegółów. Owa postać ukazała się jednak w dniu mych 6 urodzin. Zaatakowali nas dużą grupą smoków i odcięto nam główną drogę ucieczki. Dorośli wepchnęli mnie i pozostałą trójkę dzieci do tunelu (awaryjnego). Sami pozostali po drugiej stronie, zastawiając tunel głazem. Odgłosy walki przycichły, ale nadal przytłumione krzyki i ryki smoków dało się słyszeć za masywnym głazem. Nie mając innych alternatyw ruszyliśmy przez tunel, a potem uciekaliśmy przez las. Ja, dwójka innych samców i samica rozdzieliliśmy się na dwu osobowe grupy. Ustaliliśmy, że spotkamy się na wzgórzu Netris (tutejsza bogini naszych lasów). Wraz z nieznajomą uciekałem przez most od wschodniej strony wzgórza. Niestety dogonił nas ten sam smok co wcześniej. Księżyc był wysoko i niemalże była pełnia. Jego czerwony odcień skóry mieszał się z niebieskimi plamami (bądź paskami) widniejących w pewnych miejscach. Most zaczął palić się pod stopami. Biegiem udaliśmy się na drugą stronę mostu. Niestety prawie pod sam koniec... most się zawalił. Jedyne co udało mi się zrobić to mocno popchnąć samicę. Byłem silny, więc bez problemu rzuciłem nią na jakieś 3 metry. Warto wspomnieć o zerowych umiejętnościach lotniczych (byłem jeszcze za młody). Leciałem... no w sumie to spadałem... jak kamień w wodę. Dosłownie, bo wpadłem do rzeki Netris, która jak na złość kończyła się wodospadem.
Przytomność odzyskałem nie przy rzece, bądź gdzieś na ziemi tylko... w jakimś mieszkaniu. Przecierał mnie jakiś człowiek, dokładniej kobieta, a na sobie miałem jakieś zioła i bandaże. Zerwałem się energicznie będąc w towarzystwie człowieka, ale bezskutecznie. Byłem cały poobijany i ledwo co wydawałem z siebie powarkiwania. Kobieta uspokajała mnie w swoim języku. Uspokoiłem się... nie miałem większego wyboru, póki co słabo się trzymałem. Nakarmiła mnie własnymi rękoma, przez co ucierpiała lekko moja duma. Ale przez następne 2,3 dni zaufałem jej na tyle, że postanowiłem u niej zostać na jakiś czas. Przynajmniej tak mówiłem sobie. Nim się obejrzałem mijały tygodnie, miesiące i lata. Nie było to trudne... mieszkaliśmy z dala od osad ludzkich. Wspieraliśmy się wzajemnie... rosłem cały czas. Polować musiałem nauczyć się sam. Przynosiłem różne rzeczy mojej pani... Była zielarką i żadna roślina nie była jej obca. Nauczyła mnie wszystkiego co wiedziała. Pojąłem ludzką mowę, ale sam nic nie mogłem powiedzieć. Później nauczyłem się odczytywać ludzkie pismo, a także samemu coś pisać. Bazgrałem jak kura pazurem, ale dzięki temu mogłem nawiązać dialog ze swoją panią, moją Anną. Traktowała mnie jak swoje dziecię. Przekazała mi swój system wartości, nauczyłem się wszystkiego o ziołach, grzybach i niesieniu wszelkiej pomocy potrzebującym. Bez względu na to kim jest. Nie popuściłem żadnej książce znajdującej się w domu. Byłem ciekaw świata. W ten sposób upłynęło 11-12 lat... cudownych lat. Niestety... nic nie trwa wiecznie. Właśnie podwoziłem swoją panią do najbliższej osady. Gdy wylądowałem powiedziała bym wrócił z powrotem, bo dłużej jej to zejdzie. Psioczyłem trochę, ale przekonała mnie miłym buziakiem (taki macierzyński). Gdy dotarłem na miejsce zająłem się czytaniem pierwszej lepszej książki, która wpadła mi do ręki. Bodajże "Podania i Legendy" jakiegoś Mantiera. Było nawet coś o smokach, ale stek bzdur. Słońce już zachodziło i robiło się późno. Wspominała, że wróci następnego dnia. Zasnąłem z lekturą na głowie(warto wspomnieć, że byłem już na tyle duży, że musiałem spać na dworze). Gdy wstałem było rano. Szukałem Anny po domu, ale nigdzie jej nie było. Wyszedłem na zewnątrz, ale nigdzie w zasięgu wzroku nie mogłem dojrzeć mej pani. Wzbiłem się w powietrze i szukałem jej z góry. Mimo iż szukałem jej pół dnia, nigdzie jej nie było. Szukałem przez kolejne dwa dni... bez chwili wytchnienia. W końcu, zmęczony i głodny musiałem udać się do domu. Czekałem... z miesiąca na miesiąc coraz bardziej tracąc nadzieję. Gdy minęło pół roku, z żalem w sercu opuszczałem ten dom, mając nadzieję spotkać jeszcze swoją Annę. Odszukałem torbę, którą dostałem do zbierania ziół i trzymania innych niezbędnych szpargałów. Jakąś godzinę... zajęło mi poprawne włożenie tej torby na siebie. Zawsze robiła to.... nieważne... jedna łza spłynęła mi po twarzy nim odszedłem odszukać nowego miejsca dla mnie. Postanowiłem iść w ślady mojej pani i rozwijać się dalej. Tak w końcu dotarłem do pewnej krainy......
Charakter postaci : Jestem miły i nie bacząc na nic, pomogę każdemu. Może to dla tego, że chcę zostać medykiem. Jestem lekko zwariowany i pełen energii, ale to nic złego. Nie trzymam nigdy długo urazy, życie jest na to za krótkie.