Zapisy do Grupy Samotników

Jeffrey

First: Jeff jest psychopatą, którego hobby to mordobicie i szlachtowanie wszystkiego, co się nawinie. Kto chce kogoś takiego w watasze?

Second: Jeff woli działać sam. Żadnych układów, żadnych pomocników. Wszystkim trzeba ukręcić łby, bez wyjątku.

Third: No, niech będzie. Jeff po części boi się towarzystwa. Inne wilki powodują u niego coś, co można nazwać stanem psychopatycznego odlotu. Kiedy wilków jest za dużo, to aż się scyzoryk sam otwiera w kieszeni. A zbyt wiele wilków naokoło to duże niebezpieczeństwo przegranej - Jeff nie przecenia swoich możliwości i wie, kiedy się wycofać. Niestety - inni nie wiedzą.

To ja już KP wstawię, bo mi się spieszy. W razie czego po prostu poprawię, co trza.

Kytter

Powód I.
Kytter to wilczek dziwny. Może nie w taki sposób jak większość dziwaków. Czemu? Ano, on zwyczajnie urodził się sądząc, że jego powołaniem jest być różnokolorową, neonową lampką i wcale nie jest - jak większość tutejszych 'dziwaków' - jakiś wesoły czy szalony, on ma po prostu inny pogląd na świat. Nienormalny pogląd na świat.

Powód II.
Skoro już upodobnił się do neonowej lampki i poprzyczepiał do futra świecidełka, spełnił mniej więcej główny cel swego żywota. Wszystko super, może nie jest normalny na umyśle, ale jakoś się z nim wszyscy dogadają, nie? I tu jest problem, bo właśnie... nie. Kytter postanowił zakończyć naukę mówienia gdy ogarnął te trzy, mianowicie 'tak', 'nie', 'może'. Reszta, nawet najbanalniejsza, jest dla niego nie do wymówienia, zna bowiem znaczenie słów znacznej większości wyrazów, nie chce się jednak odzywać. I tak już wystarczająco nagiął regulamin bycia lampą!

Powód III.
Kytter nie ma zamiaru ograniczać się do jednej watahy. Smutno by mu było, gdyby miał używać swych 'świecących pseudo-mocy', do pomagania tylko określonym wilkom, a przeszkadzania tym drugim. Jako samotnik mógłby pomagać każdemu bez ograniczeń, spełniać swój cel i być szczęśliwym. No i nie byłby niczyim wrogiem, a to w końcu duży plus dla niewielkiego wilczka.

Taharaki

przyjęty.

Kage

1 Kage nie chce mieć wrogów. A wie, że jeżeli dołączy do jakiejś watahy, automatycznie stałaby się kogoś przeciwnikiem.
2 Jest nowa i młoda, co łączy się z tym, że jej wybór może nie być trafny.
3 Za często się śmieje, co może nie być akceptowane przez innych. Cóż, co począć.
4 Nie jest skromna. Ba, zazwyczaj to siebie wychwala. Kolejny powód, który może irytować innych.
5 Nie wiem, jak na razie, do której watahy bym ją przyłączyła... chyba do żadnej. The end. c:

Taharaki

~ matko, kucykowe wilki, poomooocy! x D
Przyjęta.

Raggamuffin

Nooh... trudno zacząć, ale trzeba to też skończyć, prawda?
Więc po pierwsze:
Raggamuffin będzie szalenie zakochany w córce Shinigami i Moun'na, Lenore. Jest on jednak samcem prawie trzyletnim, co może wyglądać... w dziwnym kontekście? i zostać źle odebranym przez resztę watahy.
Po drugie:
Muffin od zawsze prowadził wędrowczy tryb życia, poza tym zawsze marzył o zostaniu namiestnikiem.
Po trzecie:
Raggamuffin często wygaduje różne bzdury, typowe dla schizofrenika.
Po czwarte:
Żadnej pomocy i zero współpracy w jego towarzystwie. Okrągłe zero.
I ostatnie:
Nie lubi mieć kogoś wyższej rangi niż on. Przecież Raggamuffin jest sensei, czyż nie?

Zed

Przyjęty ;>

Nexum

Unus - nie potrafi funkcjonować w społeczeństwie. To zbyt dużo bodźców, kolorów, świateł, dźwięków, oszaleć można. Świat i inne wilki go wręcz przerażają. Jest rozżalony i niestabilny emocjonalnie, choć to dorosły facet to potrafi nagle rozryczeć się bez powodu, dostać ataku paniki lub wściekłości.
Duae - jest zero-jedynkowy, albo Cię nienawidzi albo kocha, przy czym przeważa nienawiść do wszystkiego co jest inne i nowe. Musi minąć trochę czasu, zanim na nowo nauczy się życia. Jego maniakalne zachowania mogą być irytujące dla reszty społeczeństwa.
Tres - to artystyczna dusza, a te jak wiadomo wolą żyć samotnie. Zamyka się w swym własnym, małym światku. Ponadto uważa, że nie zasługuje ma życie w watasze i wszystkie nieprzyjemności jakie go spotykają to kara za to, że się urodził.

Zed

Przyjęty, zakładaj KP

Vaas

1. Vaas? Naprawdę, jest to ostatnia osoba, tfu, wilk, którego ktokolwiek chciałby przyjąć do watahy. Indywidualista, kontrowersyjny i arogancki, a w dodatku bardzo łatwo wpadający w niemały gniew - Idealny członek społeczeństwa, nieprawdaż?

2. Podporządkowywanie się zasadom z góry nigdy nie było w jego naturze, woli kroczyć własnymi, nieprzetartymi ścieżkami - I choć nie jest aspołeczny, to większa grupa ludzi w jednym miejscu szybko wzbudza w nim gniew.

3. Nie do końca wiadomo nawet, jak odbierać Vaasa - jego gesty, ruchy - Nigdy nie wiesz, czy mówi prawdę, czy postanowił się tylko zabawić. Jest również wyjątkowo nieprzewidywalny i - przede wszystkim - niebywale niebezpieczny. Jego psychika już dawno rozpadła się w drobne szczątki i choć na pierwszy rzut oka można tego nie zauważyć - już dawno zatracił zdolność trzeźwego myślenia.

Burak

'Kay, zakładaj kP. :3

Charllie

Powód numer jeden:

Cóż, Charllie jest lekko niezrównoważony. Często nie panuje nad sobą i atakuje innych, nie będąc tego świadom. Czyżby choroba psychiczna?

Powód numer dwa:

Nie potrafi funkcjonować w stadzie i nie podporządkuje się nikomu. Tak sobie wmówił do tej swojej młodej łepetyny i tyle, nie da się tego zmienić. Poza tym te wszystkie przejścia jako szczeniak, namieszały mu we łbie i nie odróżnia rzeczywistości od fikcji.

Powód numer trzy:

Niestety, ale Charllie ma wiele nałogów. Spożywa nadmiernie alkohol, ćpa i pali (jak do tego doszło, będzie w historii). Lubi podcinać sobie żyły i często snuje dziwne wykłady samobójcze, nawet do nieznajomych. Jest więc dla innych zagrożeniem i zapewne splamiłby dobre imię jakiegoś stada. Woli sobie sam podróżować. On i jego chorzy oraz wymyśleni przyjaciele.

Powód numer cztery:

Lubi narzekać, krytykować innych i dołować, a takiego charakteru raczej żadna z watah by nie tolerował.

Burak

Kay, kay. Zakładajta kP.

Ofelia · Wysłany: Czw 20:08, 07 Mar 2013 Temat postu:

To tak, Ofelia jeszcze się nie urodziła, ale gdy już to uczyni, będzie zwykłym, nieuświadomionym szczenięciem. Czyli o watahach wie tyle, co my o powierzchni Słońca. Hehe, suchar-time. Poza tym nie wiadomo jeszcze, czy jak dorośnie będzie pasowała do Ognia, do którego mogłaby należeć w tej chwili, a ewentualne odejście nie zawsze dobrze świadczy o wilku. No i Ofelia będzie miała na wszystko czas, nie? Bez pośpiechu ludzie, bez pośpiechu.

Kalina · Wysłany: Czw 20:09, 07 Mar 2013 Temat postu:

Przyjęta. ;3

Isaac · Wysłany: Nie 13:28, 10 Mar 2013 Temat postu:

Isaac jest młodym, zupełnie nieuświadomionym szczenięciem (właściwie, to jest jeszcze płodem, no ale wiecie o co chodzi) - jego tożsamość jeszcze się w pełni nie ukształtowała, toteż ciężko stwierdzić, czy odnajdzie się pośród wilków z Watahy Ognia (czy z jakiejkolwiek innej watahy). W takiej sytuacji lepiej być cierpliwym; poczekać na rozwój wydarzeń.
Raczej typ z niego samotnika; z reguły stroni od tłumów, preferuje towarzystwo siebie samego niż innych. Jest niedelikatny w obyciu z innymi i po prostu nie radzi sobie w kontaktach międzywilczych - bywa agresywnym, nieprzyjemnym chamem, który bez skrupułów potrafi wytknąć innym ich wady.
No i jest jeszcze jego ojciec, Viy Curay. Z jednej strony stanowi dla małego Issaca swego rodzaju autorytet, jednak mimo wszystko samczyk nie chciałby iść w jego ślady.
Kto wie, może w przyszłości zmieni swoje nastawienie - teraz jednak jest jak jest.

Kalina · Wysłany: Nie 13:30, 10 Mar 2013 Temat postu:

Przyjęty. ^^

Winter · Wysłany: Nie 21:31, 17 Mar 2013 Temat postu:

Imię:
Winter.
Dlaczego samotnik?
1. Ów szczeniak nie zna tutejszych watah.
2. Jest leniem i wegetarianinem, nie lubi towarzystwa. Ciężko by mu się żyło w grupie.
3. Jest jeszcze zbyt młody na wybór, póki co woli udawać samodzielnego.

Zed · Wysłany: Pon 1:10, 18 Mar 2013 Temat postu:

No, dobrze :) Zakładaj KP

Rayner · Wysłany: Wto 10:31, 19 Mar 2013 Temat postu:

Powody? A na kij tego pana jakieś powody? Nie jest aż takim debilem żeby zostać 'Wolnym Strzelcem' ze swojego 'Widzi mi się', prawda? Otóż to. Jednak cóż, dla świętego spokoju lepiej to podać.

Po pierwsze; nie potrafi żyć w stadzie. Nawet jeśli miałby się do jakiegoś przyłączyć, to po co, skoro i tak nie będzie uczestniczył w życiu ów watahy? Otóż to. Po prostu woli zostać samotnikiem, tak będzie dla wszystkich wygodniej.

Po drugie; pasuje do którejś z watah? Stanowcze NIE. Ni to słodziak, ni morderca, nawet neutralnym go nie można nazwać. To on, sam kreuje swoje życie, przyzwyczajenia, charakter, sam decyduje o swoim życiu.

Po trzecie; jest tak cholernie zmienny, że co trzy sekundy musiałby zmieniać stado, więc po kija gdzieś go zapisywać? Poza tym, kto chce w grupie indywidualistę który uważa się za filozofa? Kto chce w grupie wiecznie rozpaplanego, narzekającego na wszystko wilka? Chyba nikt. Właśnie.

Po czwarte; jak to już było wspomniane, jest Wolnym Strzelcem. Na ogół stroni od towarzystwa. Nie umiałby się podporządkować, i zapewne ciągle z jego powodu wszczynano by kłótnie.