Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Zapisy do Watahy Wody

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wysypisko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 20:52, 31 Gru 2011 Temat postu:

Przyjęta. :'3

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yakan Kasho
Dorosły


Dołączył: 04 Sty 2012
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 17:55, 04 Sty 2012 Temat postu:

Imię: Yakan Kasho
Historia: Pewnego dnia, Yakan, mający zaledwie kilka miesięcy został sam na tym świecie. Jego matka została zamordowana, a ojca nawet nie znał, był bowiem wynikiem gwałtu, jakiego dokonano na biednej wilczycy jakiś czas wcześniej. Młody był słaby - zarówno psychicznie i fizycznie, więc jego szanse na przeżycie na tym świecie stały się jeszcze mniejsze niż wcześniej. I wtedy przybyła do niego jedyna nadzieja, na ratunek. Wilczek poznał bowiem uroczą, młodą waderę, która niegdyś wyruszyła na wyprawę, by poznać świat i teraz wracała do rodzinnego stada. Wilczyca ulitowała się nad nieszczęśliwym szczenięciem i nakarmiła je, po czym dała schronienie. Warunki ich spotkania też nie były zwyczajne, bowiem wadera usłyszała wyjące szczenię w środku nocy. Stąd pochodzi jego imię - Yakan Kasho oznacza 'nocny śpiew'. Jego nowa opiekunka nauczyła go wielu przydatnych w życiu każdego wilczka rzeczy, w tym jak polować i ukrywać się w zimę, by nie zamarznąć, jak znaleźć wodę i schronienie w każdych warunkach. Wilczyca była mu jak matka, której nigdy wcześniej nie miał, bowiem jego rodzicielka niespecjalnie przykładała się przed śmiercią do obowiązków rodzica. Jednak widać było, że młody Yakan nie jest taki sam jak reszta jego rówieśników. Często zmieniał barwę futra, a zamiast jednego ogona miał ich kilka. Zauważać zaczęła to również jego opiekunka, więc po jakimś czasie postanowiła zabrać go do Szamana. Jak się wkrótce okazało, ojciec szczenięcia był nie kim innym, jak demonem, a Yakan odziedziczył po nim cześć upiora. Wilczek musiał wiele przejść, aby wraz z Szamanem wygnać ze swojego ciała demona, w końcu jednak się udało. Wraz ze swoją opiekunką, mógł w spokoju kontynuować wyprawę. Gdzie chcieli dotrzeć? Nie wiedzieli sami, więc młody szczeniak i jego przyjaciółka po prostu szli tam, gdzie chcieli. Dzięki temu Yakan zobaczył wiele i jeszcze więcej się nauczył. Widział wszelkie kultury, osady ludzkie, jak i wilcze watahy, które przyjmowały ich z uprzejmością lub wrogością, w zależności od nastawienia stada. Młodzian dorastał, przeżywając ze swą opiekunką przeróżne przygody. Pewnego dnia, stało się jednak coś, czego nigdy nie zapomni.

- Yakan, coś mnie boli. Mógłbyś zerknąć, czy czasem nie użarł mnie w bark jakiś robal? - zaśmiała się jego towarzyszka. Młody posłusznie stanął i przyjrzał się wskazywanemu przez opiekunkę miejscu. Widok nie był miły - rana była dość spora i wyglądała na poważną.
- Chcesz usłyszeć dobrą czy złą wiadomość? - Spytał. Wadera wyczuła poważny ton w jego głosie, więc zaniepokoiła się.
- Dobrą - odpowiedziała jednak, mając nadzieję, że nic złego się nie dzieje.
- No więc dobra jest taka, że nie ugryzł cię żaden robal.


Wkrótce jednak wiedzieli, że przy tej ranie nie pociągnie za długo. Była już na tyle poważna, że zaczynała gnić, przez co wilczyca niemalże jej nie czuła.

Siedział przy niej, kiedy po prostu stanęła i położyła się na środku drogi.
- Przepraszam, Yakan - powiedziała cicho, a w jej oczach pierwszy raz pojawiły się łzy.
- Przecież to nie twoja wina - odrzekł jej równie cicho.
- Kocham cię, Yakan - tak brzmiały właśnie jej ostatnie słowa.
- Ja ciebie też kocham - odpowiedział jej powoli.


Od tej pory musiał radzić sobie sam. Jednak teraz był mądrzejszy i bardziej doświadczony, a przede wszystkim starszy. Postanowił zakończyć podróż i w końcu się gdzieś osiedlić. Wybrał tę krainę, chyba najbardziej przyjazną ze wszystkich innych, jakie zwiedził i postanowił dołączyć do jednej ze spokojniejszych watah - watahy wody.
Ranga: Dorosły.

Nie wiem, czy nie za krótko, ale nigdzie nie dojrzałam liczby wymaganych zdań.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yakan Kasho dnia Śro 18:06, 04 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:00, 04 Sty 2012 Temat postu:

Za krótko?! Heh. Wystarczyło 10 zdań. Piękna historia. Przyjęta, załóż KP.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Komatta
Dojrzewający


Dołączył: 06 Sty 2012
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 13:22, 06 Sty 2012 Temat postu:

Imię: Komatta
Historia: Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami, za siedmioma lasami i ośmioma głazami... urodziła się trójka szczeniaków. Ich ojcem był... nie wiadomo kto. Matka zawsze o nim opowiadając mówiła co innego. Tak jakby sama dokładnie nie wiedziała kim on był. Ona natomiast... była zwykłą, samotnie wędrującą wilczycą, wielką optymistką nie bojącą się świata. No ale może trochę o maluchach.. Cała trójka miała różniące się od siebie charaktery. W ich przypadku nie można było powiedzieć, żeby któreś było do siebie podobne. Pod względem charakteru jak i wyglądu. Noo.. Więc z takimi różnicami nie trudno się domyślić, że spory i kłótnie były nieuniknione. Jednakże... To taki wiek... Przynajmniej tak podchodziła do tego ich matka. No, ale z dnia na dzień szczeniaki dowiadywały się coraz więcej o świecie. Rodzicielka starała się im przekazać na ten czas potrzebną wiedzę, naprowadzić jak powinny działać. Może gdyby nie jej bezproblemowe podejście do wszystkiego.. zauważyłaby, że pewnego dnia. Najmłodsza, najdrobniejsza samiczka z jej potomstwa po prostu... zniknęła. Tak, tak. Komatta była strasznie ciekawa świata. Ona również nie zwróciła uwagi na to jak szybko oddaliła się od legowiska gnając za kolorowym motylem. Za zgubienie się mogła go obwiniać, nawet jeśli niesłusznie, to mogła.. Natomiast niewątpliwie to właśnie dzięki niemu znalazła się tutaj. Dzięki jego zwykłej podróży, może nawet ostatniej w życiu odnalazła życie.. dla siebie - całkiem nowe.
Ranga: Młode


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:14, 06 Sty 2012 Temat postu:

Still okay. Akcept.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Faantaasia
Dojrzewający


Dołączył: 10 Gru 2011
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:59, 06 Sty 2012 Temat postu:

Ok , to poprawiam .




Imię : Faantaasia

Historia : Urodziła się pewnej nocy tuż przy brzegu rzeki . Od małego kocha to miejsce . Niestety , jej rodzina ją porzuciła ponieważ była najsłabsza i nie mieli wystarczająco jedzenia by ją wykarmić . Jednak przeżyła . Niestety jej życie od tego czasu bardzo się zmieniło . Stała się bardziej zamknięta w sobie i spokojna . Nieraz uciekała od rozwścieczonych wilków i jej życie wisiało na włosku .
Ranga: Młode


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 17:11, 06 Sty 2012 Temat postu:

Em, no może byc. Akcept.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shiroi
Dorosły


Dołączył: 13 Sty 2012
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z miejsca, które niegdyś nazywałam domem...
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:18, 13 Sty 2012 Temat postu:

Imię: Shiroi
Historia:
Tam, gdzie niesie wiatr Północy, narodziło się też życie...
W krainie zimnej, przykrytej obfitym, białym śniegiem urodziło się kiedyś małe szczenię. Tamtejsze wilki umiały panować nad żywiołem Śniegu, lecz mała wilczyca nie była do niczego zdolna. Jedyne, co ją wyróżniało, to nieziemska piękność. Jej futro nie było porównywalne nawet do aksamitu. Miękkie i miłe. Oczy... błyszczały w blasku księżyca, migocąc niczym małe gwiazdy. A charakter obłędny. Zawsze się śmiała i była optymistycznie nastawiona do życia. Sama nie umiała panować nad Śniegiem, ale magię w sobie miała. Może i nie dosłowną. Czarowała wszystkich swym pięknym uśmiechem.
Pewnego dnia para Alpha miała dość małej waderki. Z ich córką nikt się nie bawił, a przed narodzeniem Shiroi była najlepszym obiektem do zabaw i rozmów. Ze złości wyrzucili ślicznotkę na próg, inaczej mówiąc wygnali ją z watahy. Nie wiedziała co się dzieje. Słyszała słowa przywódców głośno, lecz tak naprawdę co ona poczyniła złego? Była sama jak palec. Wtem jej matka naskoczyła na nią. Samiczka zamknęła ślepia. Myślała, że to jej koniec. Że to już śmierć. Bum! Coś nią wstrząsnęło. BUM! Ponownie. BUUUMM!! - postanowiła otworzyć oczka. Jakoś dziwnie się czuła. Nie ruszała się, a jednak niby biegła. Gdy przekrzywiła łebek, zauważyła, że coś ja trzyma. To była jej mama. Tylko, że wyglądała jak duch. Była cała ze śniegu. Kilka dni biegu minęło, gdy przy strumyku Wadera padła z wyczerpania. Roztapiała się, co znaczyło, że to jej koniec.
- Shiroi... obiecaj mi... że... dotrzesz w bezpieczne mie...miejsce. - powiedziała cicho.
- Obiecuję, mamusiu. Ale czemu mi to mówisz? Nie kochasz mnie? - spytała kilkumiesięczna Shi.
- Kocham Cię najbardziej na świecie. Niestety, moja droga się tu kończy. Ż...E...G...N...A...J... - szepnęła i roztopiła się w wodę. Mała kuleczka zalała się łzami. Wiedziała jednak, że Wojownicy watahy są blisko. Pociągnęła noskiem i ruszyła na Wschód.
Tam spotykała coraz więcej nowych wilków, które zaprowadziły ją tu - do Krainy, gdzie każdy wilk jest szczęśliwy. Shiroi dorosła i zapomniała o zdarzeniach, które ją nawiedziły w dzieciństwie.

Ranga: Dorosła


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:02, 13 Sty 2012 Temat postu:

Przyjęta. Zapraszam do tworzenia KaPe.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charlotte.
Nowy


Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ztąd gdzie inni ...
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 19:46, 19 Sty 2012 Temat postu:

Imię: Charlotte
Historia: Gdy byłam jeszcze małym wilczątkiem , opuściłam swą rodzinę i wyruszyłam po przygodę swego życia... I co znalazłam ? Pustkę... Oprócz mnie nie było żadnego wilka czy wilczycy... Zostałam sama . W końcu odnalazłam wilki prosiłam o przyjęcie do Watahy ,. Przyjęto mnie ! Jednak na jednym z polowań pojawiły się inne wilki , zabrały naszą ziemię . Wataha legła, zostałam jedyną żywą . Po wielu latach cierpień w samotności , znalazłam miejsce w którym się urodziłam . Moja rodzina , nie wszyscy nadal żyli . Ale miałam przynajmniej rodzeństwo . Od tego czasu nie byłam głodna , smutna , wstydliwa a cały czas wesoła i szczęśliwa . I jak na razie mam przyjaciół i nawet chłopaka ... Jedyna do szczęścia potrzebna mi Wataha ...
Ranga: No , na razie nie mam :3 [/img]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Charlotte. dnia Czw 19:48, 19 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 14:49, 20 Sty 2012 Temat postu:

Popraw historię - między wyrazem a znakiem interpunkcji nie powinno byc przerwy. No i napisz jaką rangę chcesz miec, a nie, jaką masz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charlotte.
Nowy


Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ztąd gdzie inni ...
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 22:39, 20 Sty 2012 Temat postu:

Historia: Gdy byłam jeszcze małym wilczątkiem, opuściłam swą rodzinę i wyruszyłam po przygodę swego życia... I co znalazłam ? Pustkę... Oprócz mnie nie było żadnego wilka czy wilczycy... Zostałam sama. W końcu odnalazłam wilki prosiłam o przyjęcie do Watahy. Przyjęto mnie! Jednak na jednym z polowań pojawiły się inne wilki, zabrały naszą ziemię. Wataha legła, zostałam jedyną żywą. Po wielu latach cierpień w samotności, znalazłam miejsce w którym się urodziłam. Moja rodzina, nie wszyscy nadal żyli. Ale miałam przynajmniej rodzeństwo. Od tego czasu nie byłam głodna, smutna, wstydliwa a cały czas wesoła i szczęśliwa. I jak na razie mam przyjaciół i nawet chłopaka... Jedyna do szczęścia potrzebna mi Wataha...

Ranga: Artysta, Alpha, latająca wilczyca,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 10:35, 21 Sty 2012 Temat postu:

Kurde, nie możesz miec Alfy, bo:
1. Dopiero się zarejestrowałaś.
2. Alfa już jst.
Tak samo z latającym - to jest jak wyróżnienie. Co do Artysty, musisz się jakoś wykazac. .__. Dostępne dla ciebie rangi to Młode, Dojrzewający i Dorosły. Zgłoś się po nie po założeniu KP i już niech będzie akcept, bo będzie więcej tego spamu..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisette
Młode


Dołączył: 21 Sty 2012
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 21:44, 21 Sty 2012 Temat postu:

Imię: Lisette
Historia: Krótka i na temat. Jeszcze się nie urodziła, lecz już powoli zbliża się do początku życia. Na razie tkwi w brzuchu mamy i niedługo ma przyjść na świat. To wszystko co mogłam powiedzieć.
Ranga: Jeszcze ni wim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 10:05, 22 Sty 2012 Temat postu:

Dobsze, przyjmę Cię, ale w KP rozpisz się trochę z historią - na prawdę można.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zoya
Dojrzewający


Dołączył: 31 Sty 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:10, 02 Lut 2012 Temat postu:

Imię: Zoya
Historia: Jej historia jest dość dziwna. Sama nie pamięta nic przed przebudzeniem. Lecz ja na szczęście (lub nieszczęście) ją pamiętam.
Było to tak...

Wśród gór, żyła w spokoju i samotności małe stadko wilków. Było tak małe, że nie można go było nazwać watahą. Żyła tam pewna wadera. Młoda Omega. Owa wadera jest ważna w tej historii.

Była urodzoną podrywaczką i flirciarą. Szybko poderwała każdego wilka w stadzie i równie szybko ich porzuciła. Ale był taki jeden wilk, nie dał się omotać wokół palca. Choć Omega dwoiła się i troiła, nieudała rady go poderwać. Stres dawał jej się we znaki. Aż pewnego dnia po prostu basior spytał czy zostanie jego partnerką. Zgodziła się.

Przez parę dobrych miesięcy byli sobie wierni. Wszyscy myśleli, że dawne nawyki Omegi zniknęły, wraz z nadejściem samca. Mylili się. Okazało się, że wadera ma romans z samym samcem alfa! Owocem tego romansu była ciąża. Odbył się sąd nad niewierną. Postawiono jej ultimatum- jeśli urodzi się chłopiec, on obejmie władzę w stadzie, a ona zostanie uniewinniona. Jeśli dziewczynka- Omega zostanie wydalona z watahy, ale dziecko bezpieczne, zostanie.

Niestety, urodziła się dziewczynka. Waderę wydalono z watahy, a szczenięciu wmawiano, że jest sierotą.

Miesiące mijały, a Zoya (bo tak nazywała się owa wilczyca) rozwijała się prawidłowo. Jednak pewnego dnia zapuściła się w najdalsze zakątki lasu, w którym mieszkała wataha.

Szła i szła, aż znalazła dziwne, stare drzewo. Postanowiła zostać tam na noc, gdyż słońce dawno zniknęło za horyzontem, a bała się iść nocą po lesie.

Gdy obudziła się następnego dnia, nic nie pamiętała! Ubzdurała sobie, że była ptakiem, ale ktoś zmienił ją w wilka. Postanowiła odejść stąd i znaleźć miejsce na świecie, gdzie mogą ją zaakceptować. I tak dotarła tutaj.

Ranga: Dojrzewający


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 13:27, 04 Lut 2012 Temat postu:

Ayano! Przyjęta.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anahi
Nowy


Dołączył: 08 Lut 2012
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:47, 08 Lut 2012 Temat postu:

Imię: Anahi Samira Den Vorchue (Anahi)
Historia: Nie warto się rozpisywać. Wilczyca miesiąc od przyjścia na świat, uciekła od rodziny i zamieszkała na terenach skażonych toksycznie . Miała ciężkie życie, jednak dawała radę sama. Nigdy nie chciała by inne osoby jej pomagały. Nikt nigdy się do niej nie zbliżał, bo samica reagowała ucieczką. Polowała często na małe zwierzęta, domowe jak i dzikie, lecz jadła rzadko. Była samotniczką z przymusu, a po czasie, z natury. Po kilku latach samotnego życia, postanowiła znaleźć nowy dom i rodzinę.
Ranga: Dorosły.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 4:08, 09 Lut 2012 Temat postu:

Niech będzie przyjęta, ale nim zrobisz KP musisz poczekać, aż ktoś Cię przyjmie do Watahy... Tym razem ostrzeżenie słowne, un.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sally
Nowy


Dołączył: 28 Lut 2012
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 21:02, 28 Lut 2012 Temat postu:

Imię: Sally
Historia: Sally miała rok gdy jej rodzice pewnego pamiętnego dnia poszli na polowanie. Wadera siedziała w norze i czekała na nich. Czekała… W końcu od zwiadowców watahy doszła wiadomość że jej rodzice zostali stratowani przez jelenie uciekające przed niedźwiedziem. Wtedy serce wilczycy pękło na miliona kawałków. Nie wiedziała co ma teraz zrobić. Zapłakana biegła przed siebie, nie patrząc gdzie. Nagle ziemia pod jej stopami znikła. Wadera czuła zimne powietrze przez które leciała. Poczuła zapach morskiej bryzy. Spadła do wody która szarpała nią. Nie wiedziała co ma teraz zrobić. Woda rzucała nią na wszystkie strony, Sally obijała się o skały. Z jej gardła wydobył się zduszony jęk. Potem straciła przytomność. Gdy się obudziła był ranek. Promienie słońca muskały jej zakrwawione ciało. Wilczyca leżała na plaży przez długi czas. Kiedy odzyskała siły ruszyła w podróż. Spotkała plemię w którym miły szaman pomógł jej zupełnie wyzdrowieć. Zakochali się w sobie i już wkrótce spodziewali się dzieci. Jednak kiedy tylko była zdrowa przywódca plemienia kazał jej odejść. Więc z bólem serca musiała ruszyć dalej. Potem natrafiła na obóz ludzi. Oni złapali ją i uwiązali na sznurze. Wadera próbowała uciec. Gdy zerwała się z uwięzi ludzie gonili ją. Jeden z mężczyzn zaatakował wilczycę nożem. Zraniona w łapę uciekła w krzaki. Potem trafiła tu. Teraz oczekuje przyjścia na świat jej dziecka.
Ranga: Dorosły


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wysypisko Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 15, 16, 17  Następny
Strona 10 z 17


Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin