Melodia Gór - Zebranie III

Jaina

Była zaskoczona, że na obradę przyszło tak wiele osobników. To po prostu przeszło jej oczekiwania. Teraz doszło do niej, jak ważną rolę tu pełni. Wiatr wesoło świdrował w jej sierści, a ona skupiła się na tym, co ma powiedzieć. Wzięła głęboki wdech, a następnie rozpoczęła swą mowę. - Ish nu Palah, moi kochani. Cieszy mnie to, że usłyszeliście wołanie naszej bety. Witam Was, drogie szczeniaki. Widzę, że chcecie także uczestniczyć w ważnych sprawach Watahy Wiatru. Nie bójcie się zabierać głosu, a jeśli czegoś nie rozumiecie - pytajcie. Dla mnie istotna jest opinia każdego z osobna, bo to wy tworzycie watahę. - zakończyła na chwilę, obserwując swoją betę, siknęła jej łbem na znak, aby przedstawiła stadu o czym będą mówić na zebraniu. - Proszę, Kar. Mów.

Akeli

Przyszła i ona na zebranie. -Witam i przepraszam za spóźnienie, miałam wiele na głowie..- powiedziała szybko i usiadła wpatrując się w członków. Ale wpadła.. no ale chwila! Jeszcze zdążyła! Och jak dobrze. To znaczy, że nie będzie przypału. Ciekawe o czym będzie dzisiejsze zebranie.

Shinra

Shinra zorientowała się, że patrzy na Betę, jakby ta była dla niej jakimś cudem, lub zaskoczeniem. Potrząsnęła głową i kiwnęła potakująco głową, by pokazać, że rozumie słowa Alfy. Nie odzywała się. Nadal wpatrywała się w skrzydła Bety, marząc przy tym, że kiedyś i ona takie posiądzie. Skupiwszy się już na zebraniu, postanowiła uważnie słuchać każdego, by rozumiała lepiej temat. Wodziła po wszystkich wzrokiem i po chwili nastawiła uszu, by wszystko słyszeć.

Setha

Setha spojrzała na Siomhę.
- Witaj, matko. - Powiedziała delikatnie się uśmiechając, lecz po chwili postawiła na sztorc swe uszy i postanowiła uważnie słuchać Alfy i Bety stada. Ciekawa była o czym teraz będzie to zebranie.

Deina

Wbiła oczekujące spojrzenie w Karenaj. Dopiero teraz miała okazję zobaczyc ją na własne oczy, wcześniej nie znała jej nawet z widzenia, a i teraz nie wiedziała o wilczycy nic, prócz oczywiście tego, że zajmowała stanowisko Bety.
Wilczyca wydała jej się dosyc młoda, ale wzbudzała należny jej respekt. Właściwie trudno było ocenic jej wiek. Ciekawe, czy ona też się tu urodziła? Przybysze z zewnątrz generalnie nie budzą takiego zaufania.
No, ale, nie tym miała się teraz zajmowac. Deina otrząsnęła się z zamyślenia, oczekując na przemówienie.

Karenaj

Wilczyca skinęła łbem alfie. Po chwili przeniosła wzrok na zgromadzone wilki i uśmiechnęła się. Wstała i przeszła kawałek wzdłuż porozrzucanych wilków.-Witam wszystkich na obradzie naszej watahy.-Uśmiechnęła się jeszcze raz i otaksowała wzrokiem członków stada.-Niektórych z was znam, innych widzę pierwszy raz. Część z was przyjmowałam do watahy, innych nie; dlatego też najpierw się przedstawię-zrobiła krótką pauzę-Nazywam się Karenaj, jestem betą. Zostałam nią, gdyż tego zażyczyła sobie obecna Alfa, czyli Jaina-skinęła głową w stronę alfy-ale nie o tym będziemy dziś mówić. Zebranie to zostało zwołane by omówić cel istnienia naszej watahy. Chciałyśmy też poznać was lepiej, więc zebranie chyba nie będzie tak bardzo poważne. Jednak podstawowym pytaniem jest: "Jaki cel obierze sobie nasza wataha".-Umilkła i spojrzała na zgromadzonych. Potem wykręciła głowę lekko w tył, by spojrzeć na Jainę. Pierwszy raz przemawiała na obradzie w ten sposób.

Hiretsuna Shinigami

Wszedłem w to miejsce,warknołem cicho.Podeszłem chyba Bety Wiatru-Witaj-powiedziałem i usiadłem obok niej.

Deina

Jej uwagę przykuł nagle przybyły basior. Był nieco innym od reszty członków watahy, a przynajmniej taki się wydawał. Nie tak spokojny i harmonijny. Już jego zachowanie o tym świadczyło.
Zaczęła mu się uporczywie przyglądac. Wzrokiem.. nie karcącym, ani też nie tak bardzo zaciekawionym, ale w jakiś sposób przewiercającym na wylot. Jakby już wszystko o wiedziała o 'ofierze' spojrzenia.
W istocie, było zupełnie odwrotnie.

Setha

Setha spojrzała na nowo przybyłego wilka. Był to dorosły basior. Lecz po chwili znowuż spojrzała na Karenaj. Była ciekawa co jeszcze powie Beta.

Akeli

Cel watahy tak? No.. zapowiada się ciekawie. Spojrzała na przybyłego basiora. Ale tylko na ułamek sekundy. Co się będzie jakimś obcym basiorem przejmowała? Pff... po sekundzie odwróciła pysk w stronę bety przyglądając się jej.

Hiretsuna Shinigami

Spojrzałęm na Białą waderę-Witaj Raven mnie zwą-powiedziałem i ukłoniłem się.Tak kultura obowiązkowa.Spojrzałem na nią z poważnym wyrazem pyska.Gdyby wadera spojrzała na moje ślepia zauważyłaby że lewe jest krwistoczerwone a prawe bursztynowe.

Setha

Setha spojrzała na basiora. Myślała, że to do niej, ale szybko zauważyła, że basior powiedział to do innej białej wilczycy. Znowuż przeniosła swój wzrok na Karenaj.

Akeli

Przewróciła tylko oczyma i mrugnęła. Niezmiernie wytuszowane rzęsy tak ładnie wyglądały. Tak! Podejście Akeli. Ale mam ładne włosy i moje rzęsy oh jej... taki samozachwyt. Machnęła puszystym ogonem przyglądając się tym razem ziemi.

Hiretsuna Shinigami

Po chwili spojrzałem na białą waderę z naszyjnikiem i kiwnołem jej łbem.Tak byłem ytoche inny od kazdego ale cóż.Grzywka opadła mi na ślepia lecz po chwili dmuchnołem w nią i już ślepia miałem odsłonięte,spojrzałem ponownie na białą z naszyjnikiem a moje ślepia zaświecił,jedno na czerwono drugie na bursztynowo.

Akeli

Zanim jeszcze coś ktoś powie to ona zdąży sobie poprawić włos i.. i poprawić chustkę na szyi. I tak też zrobiła. Przerzuciła włosy do tyłu i poprawiła chustkę na szyi. Nikt nie zwraca na nią uwagi.. och jak to dobrze. No.. i to jak dobrze.

Hari

Raven, weź się ogarnij i sprawdzaj posty przed wstawieniem ich. Toż tam jest mnóstwo błędów >.<

Siedział w niewielkim oddaleniu od innych, przysłuchując się jedynie oraz bacznie obserwując szarymi oczyma. Nie ważne było dla niego, czy zebranie przeciągnie się, będzie trwało miesiąc czy też skończy po trzech dniach. Najistotniejsze były decyzje podczas niego podjęte, ścieżki obrane i drogi odsłonięte do marszu.
Cel? Cel Watahy? - pomyślał, marszcząc nos i spoglądając po innych wilkach. Na nikim nie zatrzymał się dłużej, jedynie Alfie, która mianowała go Wojownikiem posłał niewielki, acz pełen zaufania uśmiech.
- Myślę, że powinniśmy skupić się na zapewnieniu naszemu Stadu dobrej przyszłości - odezwał się wyraźnie, donośnie, lecz jednocześnie nie narzucając się innym. Jeżeli będą chcieli usłyszeć, usłyszą.

Setha

Setha kątem oka zauważyła, że basior kiwnął jej łbem. Spojrzała na niego również kiwnęła mu pyskiem. A gdy usłyszała znajomy głos, spojrzała w tamtym kierunku i od razu się uśmiechnęła. Był to Dalek... Wojownik.

Jaina

Karcącym wzrokiem obarczyła Raven'a i Akeli. Oczekiwała, że będą słuchali tego, co dzieje się wokół. Na razie jednak nic im nie powiedziała.
- Daleku, co masz na myśli mówiąc dobra przyszłość? - zwróciła się do niego, na chwilę zeszła ze swojego stanowiska. Chodziła wolno pomiędzy wilkami, starając się dobrze każdego zapamiętać. Kiedy skończyła spacerować, stanęła przy Daleku, by móc go dobrze słyszeć.

Hiretsuna Shinigami

Spojrzałem na Alfe,skinołem jej łbem po czym oświeciłem ją swoim krwistoczerwonym ślepiem jakby ofiare polowanie.Lecz to był gest przyjaźni, niewiele wilków czy wader zyskało moje zaufanie.

Keena

Przewróciła ślepiami na basiora , który właśnie przyszedł i białą wilczycę. Skupiła się na Alfie i wilku, który własnie przemówił. Zastanawiała się nad celem watahy.