Podziemne korytarze Ravena

Hiretsuna Shinigami

Miejsce gdzie głównym wejściem jest duża jaskinia.W środku tej jaskini jest zjazd a na samym dole pokoje oraz składziki itp.Główne pomieszczenie czyli sypialnia ma jakieś 20x20 metrów lecz tylko 5 m wysokości.W skłądziku jest najzimniej bowiem w środku jest przechowywane mięso różnego rodzaju. Każdy mile widziany

_____________________________

Wszedł do jaskini z Ferine u boku. Co dziwnego w jaskini było pusto.
- Chodź - powiedział i odsłonił zjazd w dół który był przykryty lianami z liśćmi. Wrzucił na dół worek po czym sam zjechał. Jechał jakieś kilkanaście sekund po czym wpadł do dziury wypełnionej kostkami z gąbki, tak miękkie lądowanie. Zabrał worek aby Fer sie nic nie stało spadając na ostre i twarde rzeczy w worku. Odrzucił go gdzieś na półke i zaczekał na nią obok dziury.

Debra

Ferine weszła obok Ravena do jego mieszkania.
-Bardzo ładne.-powiedziała. Popatrzyła na zjazd. ,,Raz się żyje" mrukneła i skoczyła. Gdy spadła na dół popatrzyła na Ravena.

Hiretsuna Shinigami

Basior sie zaśmiał.
- Nie psodizewałaś sie miękkiego lądowania co? - spytał z uśmiechem. Zagwizdał a po chwili przed nim siedział sokół oraz jastrząb wraz z orłem. Co dziwne żaden nie atakował dtugiego. W mieszkaniu było ciemno.
- Zapalcie światełko co? - spytal a tamte wzbiły sie do lotu. Basior podszedł do kominka i wrzucił do niego kilka grubych kawałków drewna op czym podpalił to. W całym mieszkaniu zrobiło sie cieplej. Po chwili światło sie zapaliło. Co dziwne wydawało sie że jest dzień przez kolor światła. Basior sie uśmiechnął do Fer.
- Chodź! - powiedział i ruszył w strone jego kochanego skarbca. Gdy już tam był otworzył go i zaczął ukłaać swój łup. Bransoletki do bransoletek naszyjniki do naszyjników, kolczyki do kolczyków itp. itd. Spojrzał na Fer cały czas układając.

Debra

Ferine wstała i otrzepała się. Podeszłą bliżej wilka.
-Masz w domu jastrzębia, sokoła i orła? Ja tylko dwie sowy.-powiedziała i zarechotała, przyglądając się mu cały czas.

Hiretsuna Shinigami

Ten sie uśmiechnął.
- Wiesz jest jeszcze on - powiedział i kiwnął pokazując coś za sobą. Wtedy na grzbiet wilka wskoczył Lemur który w talii miał skórzany pas a w pasie dwa sztylety. Z głowy Lemura wystawały dwie kości które były tak naostrzone że wyglądały jak rogi.
- To jest Will - powiedzial i sie uśmiechnął. Sokół, jastrząb i orzeł stanęły obok siebie.
- Sokół to Pegasus, Jastrząb to Horace a orzełto Will - powiedział kończąc układać zdobycz.

Debra

-Aha, no to masz niezły zwierzyniec.-powiedziała i uśmiechneła się, spoglądając na małe zwierzątko. Will... Ładne imie dla lemura, prawda?

Hiretsuna Shinigami

A prawda, prawda.
- A ty masz coś prócz sów? - spytał i wyszedł ze skarbca wraz z Fer kierując siee w strone Biblioteki. Kiedy wszedł do niej na półkach pełno było książek.
- Lubisz czytać? - spytał z uśmiechem ukazując łapą pełno książek.

Debra

-Nie.-odpowiedziała na pierwsze pytanie. Gdy poszła za Ravenem i zobaczyła biblioteke jękneła.
-Lubie, ale tego do końca życia nie przeczytam!-zaśmiała się.

Hiretsuna Shinigami

Basior spojrzał na książki. Podszedł do czerwonego regału z Hińskimi znaczkami i wybrał jedną nie za grubą, i podał ją Fer.
- Wjeź na strone 128 i przeczytaj ją całą - powiedział. Jeśli przeczyta to na tronie 128 była wzmianka o Japońskich mitach. Na świat przybędzie czarny basior z czerwonymi ślepiami i dokona zagłady ludzkości jak i świata. Co więcej wilk z rysunku przypominał aż nazbyt Ravena lecz mial jeszcze rogi na głowie i długie pazury.

Debra

Ferine chwyciła lekturę i otwarła ją na danej stronie. Czytała i co jakiś czas spoglądała na obrazke. Nagle na coś wpadła. Otworzyła swoją torbę i wyjeła z niej różki które założyła na głowę Ravena.
-Identiko.-zarechotała, pokazując rysunek.

Hiretsuna Shinigami

Basior sie zaśmiał i zdjął je po czym założył na głowe Fer.
- Tobie bardziej pasują jako iż piękna jesteś niczym anioł lecz kusisz niczym zakazany owoc - powiedział z uśmiechem. Może za dużo powiedział? Chyba tak.

Debra

Ferine zaśmiała się i uśmiechneła do Ravena.
-Dziękuje.-odpowiedziała, podając mu książkę. Wpatrywała się jeszcze chwilę w jego twarz.

Hiretsuna Shinigami

Twarz? A nie raczej pysk czy pyszczek? xP

Basior rzucił książke prosto tak że ta wpadla w odpowiednie miejsce.
- Mówie ci mam tu pełno książek, od zwykłych ludzkich aż po magiczne i historyczne. Co dziwne mam nawet te nielegalne jako iż są to kopie ksiąg reszty Watah - powiedział pokazując najdłuższą półkę ze szklanymi drzwiczkami zamkniętymi na kłudke.

Debra

Ferine wpatrywała się w wielki zbiór książek.
-Aha. Wiesz, ja mam jeszcze wielkiego węża, Tamaniego.-dodała, czytając w myślach tytuły lektur.

Hiretsuna Shinigami

Ten sie uśmiechnął.
- Naprawde duży co? - spytał z uśmiechem.
- Coś do picia? A może głodna jesteś? - spytał mając dalej uśmiech na kufie. Tia on zachowywał sie całkiem inaczej przy niej, ehh...

Debra

Ferine uśmiechneła się do wilka.
-Tak.-odpowiedziała. Podeszła bliżej wilka i wpatrywała się intensywnie w tytuły zakazanych ksiąg. Ojej.

Hiretsuna Shinigami

Basior sie uśmiechnął do wadery. Ruszył ku długiemu przejściu do Kuchni. Po niedługiej chwili znalazł sie w swojej kuchni. Przygotował coś do jedzenia jak i do picia. Po jakichś 10 minutach przybył do Biblioteki z tacą na grzbiecie a na tacy były dwie duże miski z potrawką oraz z dwoma kubkami z herbatą z zielonych liści.
- Prosze - powiedziałz uśmiechem.

Debra

-Dziękuje.-powiedziała i uśmiechneła się.-Widzę, że ktoś tu ma talent do gotowania i nie tylko.-powiedziała, spożywając zacną potrawę, przyrządzoną przez Ravena.

Hiretsuna Shinigami

Basior zdjął tacę z grzbietu po czym wziął swoją porcje w łapy. Zaczął pałąszować gulasz w któym były kawałki warzyw jak i mięso królika pokrojone w kostke oraz dwie garście makaronu. Popijał oczywiście gulasz herbatą z liści "zielonej Herbaty".
- Możliwe...-powiedział tylko.

Debra

Ferine wpatrywała się tępo w herbatę.
-Raven... A ty masz rodzinę?-spytała, przypominając sobię swoje dawne losy. Skrzywiła się lekko, na same wspomnienia.