Legowisko Dashy i Wrednego

Halloween

Może później do Ciebie zajdę, tylko gdzie mieszkasz? - Zapytałam

Shira

Usiadłam i ogladałam wilki. Zobaczyłam Sky, i przywitałam się.- Witaj. Jestem Shira. A to..... to Luthien.- Złapałam za kark dajmonkę i połorzyłam przed małą.
-Hej... - powiedziała Luthien

Wredny

Na razie Swetty - zawołałem

Hej Shira

Sky

- Ze swojego imienia. - wytłumaczyła, patrząc na Karę jak na wariatkę xD. - Ja mieszkam... Um... Eee... Tam gdzie Vader lub Katana. A czasami i tutaj. - rzekła z zakłopotaniem i spojrzała na Wrednego. - Witaj! A to to, to co to jest? - spytała, ciągnąc łasicę za ogon xP.

Shira

Hej- odpowiedziałam Wrednemu.
Eeee..... to jest łasica. Zwierzątko. Jak będziesz duża.... To też takie będziesz miała. Nazywa się Luthien. - mówiłam gładząc ją po sierści.
- Ał! - krzyknęła.- Przepraszam

Wredny

Zobaczyłem zakłopotany wzrok Sky - Las jest duży więc nie będzie mi przeszkadzać jak czasem tu pomieszkasz. Ale musisz się jeszcze zapytać Dash o zgodę. - powiedziałem do szczeniaka ;]

Kara

acha - powiedziała sky

Sky

- Ale ja nie chcę być duża... To znaczy, że nie będę miała łasicy? xP - spuściła wzrok, głaskała dajmonę Shiry ^^. - Ona się zgodzi... Będzie musiała. - uśmiechnęła się szyderczo x].

Halloween

Wbiegłam pod światło księżyca i uciekłam jako wilk.

Kara

eee... znaczy musisz mieć kości i pójść do sklepu z dajmokami i tam sobie wybierzesz i chyba nie musisz być dorosła ja mojego królika miałam w twoim wieku

Shira

-Wiesz, ja tez nie chciałabym byc dorosła. Ale czas minął.- uśmiechnęłam się.- Ja nawet nie zauważyłam......
- A ja nawet nie dorastam - zwróciła się Luthien. - Jak tego nie chcesz, to nie musisz. A tak jak mówi Kara , możemy iśc po Twojego dajmona nawet teraz ;).

Sky

- Ja na zawsze będę szczeniakiem. Zobaczysz. - rzekła z zawziętością i na myśl o dajmonie, wybiegła z legowiska. - Wujku, przyjdę później. Albo jak chcesz, to możesz pójść z nami po dajmona.

Shira

Szłam już droga. Jakby co to tu: http://www.wilki94.fora.pl/plac-handlowy,44/zwierzataka-na-zawsze,1278-380.html

Wredny

Hmm. Przejdę się z wami. - odparłem

Sky

Uśmiechnęła się do Wrednego i pobiegła na plac handlowy x].

Wredny

Poszedłem za Sky. ;]

Dasha

- Chyba coś mnie ominęło. - stwierdziła, podchodząc do jednego z drzew. Założyła gogle na oczy, podziwiała gwiazdy.

Wredny

Wróciłem. - Cześć kochanie - ;*

Dasha

Zamyśliła się. - Te gwiazdy są takie... Takie... - gdy nagle usłyszała tajemniczy głos za sobą. Gogle spadły w śnieg ;P. - Nie strasz... - szepnęła przestraszonym głosem xP.

Wredny

Och,a coś ty taka strachliwa - zażartowałem ;]