Legowisko Vadera

Wardress

- Ehh.. ale skoro.. z resztą, nieważne.. - szepnęłam spuszczając łeb.

Vader

Złapał ja za ramiona
- War co się dzieje! Mów! I nie przyjmuje odpowiedzi że wszystko ok bo nic nie jest ok - warknął do wilczycy

Wardress

- Vader, daj spookój.. Shadow jest w śpiączce.. Ja już nie potrafie kochać.. Jeśli znajdę innego.. dzieciaki się odwrócą ode mnie.. Ja jużnie wiem co robić, rozumiesz?! - wrzasnęłam płacząc.

Sky

- Spokojnie, zawsze jest jakieś rozwiązanie. - stanęła między ojcem, a ciotką, przyglądała się im z powagą.

Vader

- Shodow jest w śpiączce?! - zapytał z niedowierzaniem
- spróbuj się jakoś opamiętać, rozwweselić. NIkt się nie odwróci. Wszystko bedzie ok.

Halloween

Popatrzyłam na Sky.

Sky

- A mnie jak zwyke nikt nie słucha. - mruknęła, spojrzała na kotołaczkę. - Hey, Sweet!

Vader

- Ja cię słucham - powiedział do córki

Vayneilia

Spojrzał niepewnie na Wardress i Vadera, i widząc że to nie rozmowy dla niego, siedział cicho gdzieś w kącie o.o.

Sky

- Psze pana, Vayneilia... To pan mnie nie zje? Bo nie mam pewności, pan ma takie straszne oczy xD. - przytuliła się do Vay, oczekując na wyrok.

Vayneilia

-No jasne, teraz groźny 'pan Vayneilia' zje się w całości - powiedział, groźnie kłapiąc szczękami xP

Shira

Usmiechnęłam się z zabawnej scenyi szepnęłam do Sky. - Nie zje Cie XD

Sky

- Nie zje? - mruknęła rozczarowana. - Jednak mimo tego, że ma pan straszne oczy, to nadrabia pan uszami... Są takie fajne i duuuże. - zamyśliła się, robiąc poważną mnię. - Czyli pana lubię. - przytuliła się do łapy pana Vayneilii xD.

Shira

Usmiech znikł mi z twarzy. Próbowałam jej wyjaśnic , że ma odeśc. - Sky...-spojrzałam błagalnie.

Vayneilia

-A co, chciałabyś być zjedzona?. - spojrzał lekko zdziwiony na małą wilczycę, ale po chwili również się uśmiechnął - Hmm, muszę przyznać że i ja ciebie polubiłem - odpowiedział równie poważnym tonem, po czym uśmiechnął się pod nosem .

Kazan

TATKU tylko pamiętaj idziemy dziś do sklepu

Shira

Ucieszyłam się. - Ty to masz talent.- spojrzałam na Sky. Chrząknęłam i zaczęłam mówic: A wiec, Panie Vanieilia, Z góry dziękuję, za przyjazne zachowanie wobec Sky. Nazywam się Shira , i miło mi Pana poznac ;)- powiedziałam poważnie, podajac łapę.

Halloween

Ziewnełam. Pomachałam wesoło uszami.

Kazan

tato wiesz gdzie jest skay bo mam dla niej pół kilo żelek aby jej dać ale niech lepiej szybko ją znajdę bo żelki się zgubią .powiedział z chytrym wyrazem twarzyXJ

Kara

brecht - i co przez przypadek znajdą się w twoim brzuszku