Legowisko Żelaznego już Enfera (zmieniono nick).

Enfer

To się przyzwyczaj -rzekł i prychnął.
Dalej zamiatał miotłą.
Wilk nic nie słyszał, bo miał radio na fula włączone.
Nagle skończył zamiatać i podszedł do lodówki wilk wyciągnął mięso i przytaszczył je na środek groty.
-Głodna? -zapytał i wrócił do lodówki, żeby ją zamknąć.
Wilk usiadł i pomyślał co by tu zrobić.

Katara

-Trochę-powiedziałam patrząc na mięso.

Jenna

Weszłam do groty a tam zobaczyłam pięknego i przystojnego wilka, uśmiechnęłam się do niego ciepło i powiedziałam.
-Cześć, jak masz przystojniaku na imię?-Zapytałam ciemnego wilka z uśmiechem na pyszczku od ucha do ucha. A także powitałam stojącą niedaleko wilczyce.
-hej morze zostaniemy przyjaciółkami-zapytałam się z lekko łobuzerskim uśmiechem.

Katara

Zobaczyłam przybyłą wilczycę, chciałam się do niej uśmiechnąć lecz nie mogłam.Usiadłam i przyglądałam się jej.
-Nie wiem czy zostaniemy przyjaciółkami bo nie znam twojego imienia a ty mojego.-Powiedziałam z lekkim uśmiechem na twarzy.
-Żelazny, może sobie już pójdę i zostawię cię z przybyłą wilczycą-powiedziałam i dodałam po chwili.
-Ja już znalazłam ukochanego a ty nie, więc pójdę i zostawię was sam na sam :lol: -powiedziałam uśmiechając się wesoło i podskakując zbliżałam się do wyjścia.

Jenna

-Jeśli nie znam twojego imienia to może mi je podasz?-powiedziałam z lekkim uśmiechem i wypełniającym go smutkiem.
-Jeśli chcesz to możesz zostać-powiedziałam z łobuzerskim uśmiechem zbliżając się do stojącego nie daleko ciemnego wilka.
-Hej może byś powiedział mi swoje imię bo nie chcę się zbytnio narzucać.-powiedziałam to z lekkim smutkiem na pyszczku.

Katara

-Cześć nazywam się Katara a ty-zapytałam wilczycę i czekałam na odpowiedź.

Jenna

-Ja mam na imię Jenna.-popatrzałam na wilczyce merdając lekko ogonem z lekkiej radości. Mam nadzieje że odpowie mi w najbliższym czasie ponieważ nie mogę się doczekać.

Katara

-Miło mi cię poznać Jenna-powiedziałam uśmiechając się z radości.
-To może ja już pójdę?-zapytałam wilczycę uśmiech zniknął mi z pyska.

Jenna

-nie odchodź- powiedziałam z lekkim uśmiechem do wilczycy która odchodziła

Enfer

Wilk spojrzał na Jennę.
-Witam -rzekł i podrapał się za uchem.
-Ale to ty tutaj nie decydujesz Jenna kto zostaje, a kto idzie -odparł zimnym głosem w jej stronę.
Wilk był po prostu był zdezorientowany ich wizytami u siebie, a zwłaszcza, że sama Alfa go odwiedziła.
Ale ich wygląd był żałosny. Ogólnie myśli tak o waderach, które przyszły ale Alfa jeszcze jakoś wyglądała.
Normalnie jak szczeniaki.
Basior usiadł koło kominka i położył się wpatrując się w swoich kolegów i wrogów.

Katara

Spojrzałam na wilka i postanowiłam wyjść na zewnątrz.Usiadłam i patrzałam w niebo położyłam się i zamknęłam oczy.

Jenna

-Sory-Powiedziałam do wilka który stał lekko poddenerwowany.
-Nie chciałam żeby to tak zabrzmiało-Powiedziałam ze łzami w oczach.

Enfer

Basior nie był typem romantyka. To tym złego wilka, z którego nie można brać żadnego przykładu. Wilk miał wszystkiego już dość. Basior spojrzał na nią nie znał słowa nie lubił tego używać tego magicznego "Przepraszam".
Basior tylko otarł jej łzy i podszedł do ściany. -I po co płaczesz? -zapytał złym głosem.

Jenna

-płacze dlatego że na mnie krzyczysz-powiedziałam do wilka który stał pod ścianą do oczu napłynęły nowe łzy.

Enfer

Basior zdenerwowany wyszedł.
*zt*

Jenna

wiedziałam, że wilk mnie nie lubi, więc wyszłam zanim lecz nie podeszłam do niego. Ze smutkiem na pyszczku pobiegłam daleko od tego miejsca.
zt.

Atrita

/Kataro droga, jeszcze jedno ostrzeżenie i zostaniesz zbanowana - czyli, jakbyś nie zdawała sobie z tego sprawy, nie będziesz już mogła grać tą postacią. Na wrota Azkabanu, ile chcesz jeszcze ostów dostać za łamanie punkt 14? - W poście w Krainach i Watahach MUSI być przynajmniej 15 /PIĘTNAŚCIE/ słów!. Jeżeli jeszcze raz coś takiego wywiniesz, nie będę się patyczkowała i przyznam to ostatnie ostrzeżenie.../