Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Polowanko Salome i Arthasa.

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy / Polowania zakończone
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Arthas Merethil
Dorosły


Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 20:58, 07 Kwi 2014 Temat postu: Polowanko Salome i Arthasa.

Przyprowadził tutaj Arthas swoją wybrankę, w brzuchu burczy i jeść trzeba. Zjawili się tutaj z nadzieją iż coś upolują, niekoniecznie dużego, aby tylko wystarczyło dla nich dwoje. Ciekawe jakież to zwierzęta będą dziś w lesie o tej porze roku, jakże idealnej do polowania. To już druga wspólna ich wyprawa, może i tym razem przeżyją jakąś przygodę?

//ahh nie mam jak się rozpisać ;3//
Z tego, co wiem, Salome jest kobietą; forma 'dwóch' sugerowałaby coś innego ;)


^^' ale wpadka ^^'


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arthas Merethil dnia Wto 11:15, 08 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 5:53, 08 Kwi 2014 Temat postu:

A za swoim partnerem przyszłą tu Salome.
Z zainteresowaniem, ale i z uwagą rozejrzała się dookoła. Każda informacja jest tu ważna.
Po chwili ponownie przeniosła wzrok swoich jasnych oczek na partnera.
- Gotowy? - zapytała.
Całkiem jak w legowisku gdy zapytała się go czy jest gotowy rozpocząć przepytywanie. Tym razem to też będzie przepytywanie... Ale ze zręczności, siły i myślenia strategicznego. To ostatnie samiec miał na pewno doskonale wyćwiczone. Inne cechy pewnie także.
Wbiła lekko pazury. W każdej chwili mogłaby się odbić od ziemi i pognać przed siebie za zwierzyną, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 9:50, 08 Kwi 2014 Temat postu:


Las, w którym znalazła się ta dwójka, o tej porze roku wyglądał niezwykle urodziwie: na podłożu przyjemnie miękki dywan z jasnozielonej, świeżej i zapewne niesamowicie soczystej trawy, gdzieniegdzie poprzetykany kolorowymi, niewielkimi kwiatkami - pierwszymi w tym roku stokrotkami, przebiśniegami, krokusami, mleczami czy jaskrami, nieco wyżej - bo nad waszymi głowami - rozłożyste gałęzie wysokich drzew, o nowych, jasnych listkach (niektóre jeszcze nawet w pełni nie zdążyły się rozwinąć). Gdzieniegdzie znaleźć można mieniące się intensywnie żółtymi kwiatkami krzewy dziko rosnącej forsycji. Życie, onegdaj zastopowane przez mróz i śnieg, dzisiaj na nowo rozwija się w całej swej okazałości oraz krasie. Ptaki, które powróciły już z ciepłych krajów, przygrywają wam wspaniałe melodie, zdecydowanie napawając chwilę niezmiernie wyjątkowym urokiem. Te natomiast, które przybyło do Krainy by przezimować na jej terenie, powoli znikają, zwalniając miejsce innym gatunkom. Sikorek już nie ma. Zimorodki zniknęły. Piękne ptaki, nawiasem, aż żal, iż tylko raz w życiu mogłam obserwować takiego na żywo, wieki temu, chyba jeszcze w szkole podstawowej. Tak czy inaczej, wiosna jest okresem, gdzie nie tylko przyroda w znaczeniu roślin rodzi się na nowo. Na pewno powoli zaczęły pojawiać się też młode zwierzątka. Na pewno sarenki, z tego co pamiętam te rozmnażają się jeszcze zimą czy jesienią. Coś znaleźć na pewno się uda!
Jednak aby coś znaleźć, należy najpierw wybrać, dokąd się udać. Wyłapać spomiędzy szumu poruszanych wiatrem liściastych gałązek dźwięki, które interesują bardziej, intensywniej, mocniej. Zdecydować się, czy zamierzacie udać się węższą ścieżką na lewo, czy też szeroką na prawo. Lewa odnoga prowadziła 'z górki na pazurki', po dość stromym spadzie, jednak jej kraniec ginął gdzieś w gęstwinie lasu. Druga natomiast wiodła spokojnie i w miarę utrzymując jeden poziom, niczym niezmącona, pomiędzy mniej zagęszczonymi drzewami. Jedna niebezpieczna, druga łagodna i względnie wolna od niespodzianek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthas Merethil
Dorosły


Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 11:20, 08 Kwi 2014 Temat postu:

- Oczywiście że jestem gotowy.

Mruknął w jej stronę. Czyli mamy dwie ścieżki do wyboru. Z doświadczenia jakie zafundowało mi życie wiem że wybór łatwej ścieżki może okazać się najgorszym. Często ten kto Idzie na łatwiznę traci więcej. W tym przypadku może być podobnie, dlatego lepiej będzie wybrać trudniejszą opcję i mieć satysfakcję z zdobyczy. Pozostaje jeszcze decyzja wybranki z którą musi się liczyć.

- Co powiesz abyśmy obrali lewą drogę?

Zagaił do wybranki. Może to taka podświadoma żądza przygody? Nie jest to w tej chwili istotne, głód narasta z każdą minutą. Arthas wykonał jeszcze tylko szybką inspekcję sprzętu. Oręż w gotowości, znaki przypomniane - był już w pełni gotów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 5:15, 09 Kwi 2014 Temat postu:

Samica zmrużyła lekko ślepia i odpowiedziała:
- Tak. Wybierzmy lewą drogę.
Po czym wolno ruszyła przed siebie.
Nawet jeśli ta droga jest niebezpieczna, to może jednak lepiej? Przecież może i można spotkać tam różne "niespodzianki", ale potem zyskać "nagrodę" w formie napełnionych brzuszków? To by było na pewno lepsze.
A jeśli wybraliby się prawą drogą mogliby nic nie złapać.
- No to chodźmy. - powiedziała i posłała mu uśmiech.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 11:05, 09 Kwi 2014 Temat postu:


Ależ spokojnie, spokojnie. Niezależnie od tego, którą ścieżkę byście wybrali, na pewno coś do zjedzenia by się natrafiło. Las tętnił życiem, dało się to odczuć zewsząd. A więc lewa była bardziej kusząca, widzę żyłkę poszukiwacza przygód. W sumie dwie żyłki, hah. Nieistotne, w końcu nie o matematykę się tutaj rozchodzi; prędzej zaś o fizykę, która obecnie nieszczególnie opowiadała się po Waszej stronie. Strome zbocze okazało się na tyle strome, że zejście z niego było nie lada wyzwaniem. Dlatego Salome - która, jak rozumiem, poszła przodem - potknęła się. Ot, może nie tyle potknęła, co zsunęła, albowiem nieuważnie postawiła łapkę na kamieniu, ten zaś osunął się i stoczył w dół zbocza, znikając w gęstwinie. Salome odzyskała równowagę, więc nie poturlała się w ślad za kamieniem, niemniej... Prawa tylna łapa bolała w stawie. Nic poważnego, zapewne się wyliże po kilku dniach - jednak z pewnością spowolni to pogoń za ofiarą. Dowódczyni Szpiegów nieco kulała, zaś obrażenie to kosztowało ją 5 punktów zdrowia. Byłam pewna, że istnieje rozpiska co do tego, ile HP jakie obrażenia, niemniej jednak... pomyliłam chyba fora, albowiem niczego takiego się nie doszukałam. Jeśli Wy coś macie, dajcie znać - poprawię.
Kiedy już znajdziecie się na dole (uważajcie na siebie!) oczom Waszym ukaże się istny raj - nie tylko dla trawożerców, ale także i drapieżników. Tak gęstych lasów nie spotyka się na co dzień. Uważajcie jeno na żmije, które zdradziecko wiją się to tu, to tam. Na szczęście z racji na bardzo wczesną porę roku, nie ma ich wiele i na ogół nie opuszczają gniazd. Ogrom krzewów zarówno może służyć jako kryjówka, niemniej może także zdradzić Wasze położenie, jeśli przypadkowo nadepniecie na gałązkę czy zaszeleścicie liśćmi. Mieszanina zapachów naprawdę jest niezmiernie kusząca: przepiórki, najprawdopodobniej gdzieś na zachód; zające - na wschód; dziki - na południe; gdzieś nieopodal, przed Wami zaś zdaje się znajdować spore stadko bażantów. Więc...?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Śro 11:08, 09 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthas Merethil
Dorosły


Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 11:19, 09 Kwi 2014 Temat postu:

Jako iż nasz drogi MG miał przygodę z dzikami to nasz Arthas obrał za cel dziki. Salome była lekko ranna, szkoda że samiec nie może użyć na niej znaku, nieco by jej to pomogło. Skoro zadanie pochwycenia ofiary spoczęło na samcu, to jest to idealna okazja aby się wykazać. Rozpoczął skradanie w kierunku gromady dzików. Wystarczy jeden okaz, nie bądźmy zachłanni. Bardzo powoli zbliżał się do stada, uważnie patrząc na każdy stawiany krok. Nie możemy przecież ich spłoszyć, prawda? Pozostaje teraz tylko wybór oręża, miecz lub kły. Kły w tym przypadku będą chyba idealne, pozwolą wgryźć się w kończynę pozbawiając ofiary ruchu. Z drugiej strony jednak ostrze zada idealne rany cięte. Na co trafi wybór? Los pokaże.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 11:45, 09 Kwi 2014 Temat postu:

Wilczyca ze złością zaklęła pod nosem. A potem jeszcze raz. Potok przekleństw mógłby zalać kogoś stojącego koło niej. Tylko szkoda, że nikogo takiego tu nie było!
Salome podniosła swoje jasne oczy na basiora. Ten zakradał się jak gdyby nigdy nic do dzików.
Postawiła kilka kroków. Da się wytrzymać. Biegać chyba też. Ale na pewno nie tak samo jak wcześniej. Na pewno jej to przejdzie. Po około trzech dniach. Góra cztery.
Także zaczęła się skradać w stronę dzików. Wszelkie przekleństwa czy warknięcia, które mogłyby zdradzić ich obecność czy może ostre uwagi do samca, zachowała dla siebie.
Może i była lekko ranna. Ale na pewno da z siebie wszystko co może.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 12:03, 09 Kwi 2014 Temat postu:


Czułam, że Salome nie da za wygraną. Pazerność. Gdybym ja miała zwichniętą z lekka nawet nogę, na pewno nie pchałabym się na dziki, a raczej wybrała łatwiejszy cel. Już nawet nie chodzi o tempo, ale o fakt, że dziki są dość niebezpieczne - zwłaszcza wiosną czy wczesnym latem, gdy pojawiają się młode warchlaki. Czaszka tych zwierzaków w połączeniu z mocnymi fajkami oraz szablami to dość potężna broń - u mnie swego czasu co rusz dziki wypatroszyły (dość dosłownie i drastycznie) niejednego dużego psa. Z kulejącym wilkiem też dadzą sobie radę. Ale... nie moja postać, nie ja ryzykuję ;3 .

Po kilku metrach przedzierania się przez gęstwinę Waszym oczom ukazać się mogło dość niemałe stadko: ogromny odyniec, dwie samice oraz pięć warchlaków. W sumie osiem sztuk. Wiatr wiał Wam w pyski, niosąc zapach zwierząt ku Wam - nie zaś odwrotnie. Widać wiewy powietrza Wam sprzyjały. Jednak gwarancji dać żadnej nie mogę, iż to się nie zmieni. Dziki - póki co - zdawały się nie zdawać nawet sprawy z Waszej obecności...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Śro 12:14, 09 Kwi 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthas Merethil
Dorosły


Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 12:18, 09 Kwi 2014 Temat postu:

Arthas widząc owe ofiary, szepnął bardzo cicho do Salome.

- Ja się zajmę odyńcem, to jest zbyt niebezpieczne abyś się na niego rzucała w obecnym stanie. Gdy będzie już bezbronny wtedy mi pomożesz.

Gdy tylko skończył objaśniać prosty plan, wyciągnął miecz i trzymał go bardzo mocno w pysku. Ostrze tutaj się przyda, przebije się raczej bez problemów przez skórę samca. Gdyby za bardzo wierzgał to użyje znaku, aby zwierze było nieco zdezorientowane. Gdy wszystko było już gotowe przybliżył się nieco do odyńca. Tak aby tor szarży był prosty i bez przeszkód. Jeszcze tylko znak gotowości partnerki i możemy ruszać z tańcem...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arthas Merethil dnia Śro 12:22, 09 Kwi 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 12:25, 09 Kwi 2014 Temat postu:

Samica kiwnęła lekko głową i się zatrzymała.
Teraz nie będzie ryzykowała. Lepiej niech będzie w bezpiecznej odległości od stada. Aż jej partner nie będzie potrzebował pomocy.
- Tylko uważaj na siebie... - szepnęła jeszcze.
Byli cicho. Zwierzaki nie powinny ich usłyszeć.
Wracając do jej zranionej kończyny. Kulała, to fakt. Ale ból dało się wytrzymać. Nikt mi teraz nie zarzuci hardcorowania moją postacią.
Nadal nisko przy ziemi Salome czekała. Czekała na polowanie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Salome dnia Śro 12:25, 09 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 12:38, 09 Kwi 2014 Temat postu:


Gdy wilk był już całkiem blisko, "nakrył go" jeden z warchlaków. Ojoj, było nie skupiać się tak bardzo na samym odyńcu! Młode świniątko zakwiliło przeraźliwie, rzucając się do ucieczki. Cóż, userka sama była świadkiem sytuacji (Westerplatte, o tak) gdy całkiem spokojna locha rzuciła się w kierunku człowieka z szarżą dopiero w momencie, kiedy jedno z jej dzieciątek zapiszczało. Teraz nie mogło być inaczej, druga samica wraz z wszystkimi młodymi ruszyła na oślep przed siebie, uciekając. Dwa z warchlaków pędziły torem tuż obok nosa Salome. Kusiło, żeby tak wyskoczyć i zatopił kły - jednak jaka będzie reakcja samicy? Mała nie była, teoretycznie jednak wyglądała mniej groźnie od Pana i Króla Stada... Dwa, nie wiadomo, jak wyjdzie wybicie się od podłoża - jedna z tylnych łap nie była w końcu w pełni sprawną.

W pobliżu Arthas'a została jedna z samic (matka przerażonego przed momentem pasiastego stworzonka) oraz odyniec. Odyniec wyglądał na całkiem zezłoszczonego, przymierzając się zapewne do szarży na samca. Co to tam te 200 kilo żywej, rozpędzonej do galopu wagi? Locha zaś postała chwilę, nie bardzo ogarniając, o co chodzi. Była nieco starsza, należy zatem uznać, iż była niejaką przewodniczką watahy. Po chwili sama ruszyła w stronę, gdzie udała się młodsza siostra wraz z pasiakami, omijając na szczęście Salome. Reasumując: jeśli Salome pozostanie, gdzie jest, nie stanie jej się krzywda, bo wszelkie świniaki ominą ją w mniej lub bardziej bezpiecznej odległości.

Odyniec zaś miał całkiem pokaźne faje, a i jego szable nie należały do małych. Całkiem spora sztuka, zdrowa oraz w sile wieku. Tylko dyskomfortem może być zmniejszająca się odległość od Arthas'a... ^^'


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthas Merethil
Dorosły


Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 12:50, 09 Kwi 2014 Temat postu:

Szarżujący dzik ma jedną poważną wadę. Może i jest ciężki a jego masa wielka, ale za to jest wolny i mało zręczny. Arthas nie stojąc jak słup odskoczył szybko w bok, a następnie nie dając nawet sekundy przerwy zaszarżował na jeden z boków samca. Byleby tylko zranić jego nogi, wtedy jego siła zostanie zredukowana o połowę. Nie będzie przecież wtedy szarżował. Pytanie tylko czy ów zwierzę nie odwróci się równie szybko i nie zrani naszego strażnika swoimi "Szablami".

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arthas Merethil dnia Śro 12:53, 09 Kwi 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 12:57, 09 Kwi 2014 Temat postu:

Samica nie miała dużo czasu na przemyślenie swoich ruchów. I zrobiła jedna, jedyną rzecz, która wydawała jej się najodpowiedzialniejsza w tym momencie.
Co zrobiła? Mianowicie... została tam gdzie była.
Powinna być teraz bezpieczna. Ale o tym zadecyduje MG. Prawda?
Nie odczuwała strachu. Skupiła się tylko teraz na uniknięciu zderzenia, czy też może próby ominięcia dzików.
Stała sztywno i wściekle warczała na zwierzęta. Starała się wyglądać groźniej. I chyba dobrze jej to wychodziło. Kłapała zębami w powietrzu i warczała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 13:26, 09 Kwi 2014 Temat postu:


Nieprawda, że jest wolny ;) . Galop ma niezły - lecz nieprzystosowany do długich dystansów. Boli mnie, że każdy uważa większe stworzenia za ślamazary. Owszem, są mniej zręczne, mniej zwrotne, może i nieco wolniejsze - jednak powodzenia, jeśli z takim nastawieniem natkniecie się na szarżującego hipopotama albo słonia. Wcale nie są aż tak nieporadne, jak się ogólnie sądzi. Na ogół na krótkich dystansach wcale nie są aż tak powolne, jak się nie mylę dla hipcia 40km na godzinę nie jest większym problemem - a to już znaczna prędkość, przy jego wadze... pęd ogromny. Ale, właśnie... na krótki dystans. Osobiście widziałam jeno kłusującego dzika, galopu nie zaznałam, jednak... wierzcie mi, wcale nie są aż tak powolne. Znalazłam takie tam info: Ale kontynuujmy nasz szybkościomierz. Największą, jak dla mnie, niespodzianką zestawienia jest hipopotam. Ten grubasek umie rozwinąć 50 km/h! Jest też świetnym pływakiem. Odnośnie dzika znalazłam info dotyczące 18km, co też nie jest aż tak niską prędkością. 'Wprost" zaś przestrzega przed osiąganiem prędkości 10m na sekundę... jak widać, stać go na niezły, acz krótkotrwały zryw. Skoro psy nie dały rady uciec... Ale dość wykładów, skupmy się na stanie polowania: Arthas odskoczył bez większych problemów, miał w końcu nieco czasu na reakcję - która była absolutnie poprawną. Jednak nie miał zbyt wiele miejsca, coby rozwinąć dobrą prędkość, bo i jak daleko byłby w stanie odskoczyć? Wagowo był... no cóż, w porównaniu do liczącego prawie 200 kilo świniaka był niewielki. Zapewne więc i szarża nie była szczególnie boleśnie przez niego odebraną, jednak nieco wybiła go z toru, którym podążał. Zatrzymał się zatem, wydał kilka dźwięków podobnych ni to do parsknięć, ni zaś kwiczeń (ciężko nazywać dźwięki, serio), po czym podjął ponowną próbę frontowego ataku. Arthas był blisko niego, zatem uderzenie zbyt mocnym nie będzie, bo ten nie rozwinie znacznej prędkości. Prędzej odyniec sponiewiera go paszczą... Niemniej kły nie wyglądają zachęcająco. Wizja zaatakowania nóg jest genialna, jednakże... jak skutecznie wprowadzić ją w życie? Ostatnia próba jeno nieco odbiła samca w bok i pozbawiła prędkości.

Salome nie ucierpiała. W pobliżu nie znajdowało się nic, co mogłoby stanowić zagrożenie - póki dzik skupionym był na basiorze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthas Merethil
Dorosły


Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 14:08, 09 Kwi 2014 Temat postu:

Patrząc pod kątem wilka, dzik - 36km/h natomiast wilk 60km/h on jest dla niego wolny. Oczywiście gdybym spotkał ów stworzenie nie uważałbym że jest wolny, dogoniłby mnie z łatwością - lepiej jednak żeby tak się nie stało. Takie pogawędki to dobre wydłużanie postu na polowaniach ;> Wracając jednak do polowania...

Zakładając iż dzik jest tak blisko Arthasa że ten nie zdąży odskoczyć, w jego głowie zaistniał plan. Szybkie naszkicowanie znaku Aard w stronę nadciągającego samca. Gdy tylko padnie na ziemię oszołomiony zaistniałą sytuacją, basior doskoczy do niego wbijając mu miecz w punkt witalny. Miejmy nadzieję że ów plan się powiedzie. Odyniec jest tylko zwierzęciem, nie posiada pancerza. Ostry oręż powinien bez problemu dobitnie zranić ofiarę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arthas Merethil dnia Śro 14:09, 09 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 14:38, 09 Kwi 2014 Temat postu:


Coby Salome nam się nie zanudziła, wpierniczam się z piernikiem do kolejki. Piernik autentyczny, z marmoladą - ale nie ma szans, nie dzielę się! xD

Dzik dostał pewną porcją energii prosto w ryj (gratulujemy celności) co zapewne wybiło odyńca ku tyłowi i przewróciło na grzbiet. Samo pozbieranie się z tej niedogodnej sytuacji może nieco zająć czasu, kiedy posiada się takie gabaryty jak pechowy świniak. Dodatkowo był potężnie oszołomiony, zanim więc podjął jakiekolwiek próby, został pokarany śmiercionośnym zapewne ciosem. Nie jestem pewna, czy mówiąc o punkcie witalnym masz jakiś konkretny na myśli, czy splot słoneczny czy cokolwiek innego. W każdym razie odyniec zdążył się obrócić na tyle, iż doznał poważnej rany ciętej tego samego boku, w który wcześniej uderzył Arthas. Który? Dodaj sobie sam ;3 Zawył przeraźliwie, wpadając w furię. Jednakże rana była na tyle rozległa, że sprawiała ból przy próbie jakiegokolwiek natarcia na wilka. Odyniec pojął, iż szanse jego nikłe, korzystając więc z okazji, iż basior był jeszcze dość niedaleko trzasnął go mocną czaszką, jednym z kłów nieznacznie (nieznacznie, powtarzam - lekkie zadrapanie, lepiej nie dał rady wymierzyć - MORDERCO xD) naruszając lewy bark wilka { załóżmy, że 3 HP, co tam podrapanie + tyle samo za uderzenie łbem, 6 Hp w sumie}, po czym ruszył się do ucieczki - prosto w stronę Salome! Był bardzo osłabiony i w sumie ledwo biegł, zaś cały bok ubrudzony był czerwonym płynem - znajomego pochodzenia. Zdawało się, iż lada moment zaryje pyskiem w ziemię, bowiem sprawiał wrażenie kompletnie pozbawionego siły.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:09, 09 Kwi 2014 Temat postu:

Salome wykorzystała tę chwilę. Widać było, że dzik sam już długo nie uciągnie. Postanowiła pomóc mu w tych męczarniach. Czas go dobić. Żeby już nam biedaczek tak bardzo nie cierpiał. Bo co to za przyjemność? Głupie pytanie.
Odskoczyła w bok. Ale nie na dużą odległość. Można powiedzieć, że około półtora metra.
Z wymierzonej odległości bardzo łatwo byłoby teraz dzika zaatakować.
Wymierzyła z prawy bok zwierzęcia.
Skoczyła na niego. Gdyby się jej to udało, to wgryzła się zębami w kark zwierzęcia. I zaczęłaby go drapać pazurami w bok. Poszarpie go...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 17:55, 09 Kwi 2014 Temat postu:


Jasne, że się udało. Jakżeby inaczej, skoro dzik nawet jej nie widział, kompletnie zaślepiony sygnałem 'UCIEKAJ'. Gdy skoczyła ku niemu, na tyle się nie spodziewał, iż runął na lewy bok, próbując wyrywać - co jednak szło mu całkiem ciężko, skoro wadera trwała na nim. Kiedy wgryzła się w krtań stwora, ten zaczął walczyć jeszcze bardziej, co jednak poskutkowało jedynie pogorszeniem swojej sytuacji - rana stała się głębsza i bardziej rozległa, niźli w przypadku, kiedy trwałby w bezruchu.
Powoli wszelkie wyrzucanie nogami i trzepanie łbem ustały. Trudno stwierdzić, co było główną przyczyną zgonu: czy masa utraconej krwi, czy uduszenie, czy zamęczenie stworzenia. Jednak po chwili Salome mogła widzieć ostatni wydech, nim stwór odszedł.

Co dalej? Polujemy na coś jeszcze, czy wracamy do domku, opatrzyć łapę i inne obrażenia?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthas Merethil
Dorosły


Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:22, 09 Kwi 2014 Temat postu:

Nie bądźmy zachłanni, taki duży dzik na pewno starczy na kiełbaski, pasztecik, szynkę i wiele innych rzeczy. Arthas też miał pewien pomysł, a gdyby tak wypchać głowę zwierza i powiesić w legowisku? Wiem to brzmi teraz bardzo źle, ale pomysł ciekawy ;3 Z rogów natomiast można zrobić ciekawe kufle do piwa, takie jak mają wikingowie. Dobra koniec tych wyobrażeń. Samiec dumny z swojej wybranki wykrzyknął.

-Świetnie się spisałaś, teraz mamy jedzenia jak dla małej watahy. Uczcimy to w naszym legowisku?

Zaczął przygotowywać dzika do drogi. Ja tylko Tahi zmniejszam populację ów stworzeń aby było bezpiecznie, jeżeli chcesz wyślę tam do ciebie AM i również zrobi porządek ;>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy / Polowania zakończone Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin