Szkolenia El'a na Dowódce Szpiegów

Yakari Sevile

Przyszedłem wolnym krokiem, usiadłem pod sosną.Czekał cierpliwie na Cuj'ego.Rozglądałem się po okolicy wsłuchując w odgłosy zwierząt.Skoncentrował i czujny nad słuchiwał Airin ..Kruczyca nadleciała przysiadając na sosonie.Westchnął cieżko, oparł się o drzewo..Airin zleciała na dół.Zaskrzeczała i usiadła Elowi za ramieniu.

Cujo

Żbik wyszedł z krzaków i spojrzał na niego. Otworzyła pyszczek i... z jej boku stanął alfa. Kotka zniknęła na drzewie. Basior spojrzał na El Paso.
- Witaj El paso. Zdajesz na Dowódcę Szpiegów tak ? Najpierw muszę ci przeprowadzić test na szpiega, a później będę musiał wybrać na dowódcę z paru dobra ? - powiedział i uśmiechnął się. - Dlaczego ta wataha i ta ranga ? Co wiesz o tej randze i o tym stadzie ? - zapytał jak nigdy cztery pytania.

Yakari Sevile

Wyszedł z cienia.Po czym usiadł naprzeciwko Alfy.
-Witaj..Oczywiście.
Rzekłem spokojnym tonem do wilka...
-Wataha Nocy jest dla mnie prawie jak rodzina..Jestem z nią związany emocjonalnie a także psychicznie.
Wybrałem tą watahę nie ze względu na sympatie do jakiegoś wilka lub wilczycy.To był mój wybór którego dokonałem świadomie, nie pod wpływem emocji jakie mną kierowały.
Na początku gdy tu się zjawiłem, miałem problem z wyborem watahy...Aczkolwiek na pewno nie ja jeden.
Mój brat wybrał watahę Ognia ja natomiast wybierałem pomiędzy watahą wiatru a nocy.
Po przeanalizowaniu wszystkich wad i zalet obu watah wybrałem stado nocy ze względu na :
-Jego siłę fizyczną jak i intelektualną
-Na ilość wilków w tym stadzie
-Oraz silnego Przywódcę
Ale także na siebie tz. jestem wilkiem który funkcjonuje w nocy.
To tyle na pierwsze pytanie dotyczące szkolenia.
Rzekłem biorąc głęboki wdech.Usłyszałem trzepot skrzydeł Airin, uśmiechnąłem się .Puchacz wylądował obok mnie, dziób sowy był pokryty krwią.
-Według mnie "Szpieg" powinien być przebiegły, szybki, zwinny potrafić się dobrze kamuflować aby nie zostać zdemaskowanym albo co gorsza złapanym.A także powinien zachowywać się cicho, mieć dobry słuch, dobrze chronić informacji które zostaną przechwycone ale również tych które dotyczą watahy.Poza tymi cechami które wymieniłem musi być odważny, zachowywać zimną krew oraz być wiernym swojej watasze.
Wybrałem tą rangę jako że posiadam większość z tych cech, a szpiegowanie leży w mojej naturze.
Powiedziałem zastanawiając się czy czegoś aby przypadkiem nie pominąłem.Kaszlnąłem pozostawiając niepokojące krople krwi na ziemi.
-Tak jak już wspomniałem wcześniej Wataha nocy jest silnym, stabilnym stadem posiadającym odpowiedzialne Alfy.
Cożbym mógł powiedzieć więcej ?
Wilki z tej watahy są znane ze spokoju.Nie okazują emocji wobec innych wilków a gdy już to robią czynią to rzadko.Liczba jej członków jest liczna.Jest członkowie to najczęściej, wampiry i wilkołaki.
---Dalsza cześć później---------Nie odpowiadać.

Cujo

Uśmiechnął się. Po raz pierwszy od dłuższego czasu usłyszał pełną odpowiedź.
- Bardzo dobrze. - skinął głową. - A teraz... - zatrzymał się i rozluźnił. Usiadł. - Śledzisz wilka, nagle ten odwraca się. Jest z wrogiej watahy, więzi między jedną a drugą są minimalne. Milimetry, dzielą Noc od tej watahy by wywołać wojnę. Odwrócił się i poczuł z jakiej jesteś watahy. Wilk chce zdać raport alfie, a wtedy rozpocznie się wojna, której mamy uniknąć. Co robisz? - zapytał i odetchnął.

Yakari Sevile · Wysłany: Pon 9:33, 02 Mar 2009 Temat postu:

-Po pierwsze nie dopuściłbym do takiej sytuacji..
Powiedziałem kręcąc przeczenie łbem.
-To zależy czy bylibyśmy odpowiednio przygotowani do wojny..A tak jak mówisz Noc chce uniknąć wojny..
Ale gdyby się taka sytuacja zdarzyła. Schwytał bym go..
Gdyby wilk zaczął biec, ruszył bym za nim i nie dopuścił aby mi uciekł, albo pokonał..Następnie ofiarę przytaszczył do Przywódcy.
To zależy także jaką by miał siłę..I czy aby to on nie złapał mnie... Tak więc było by to niebezpieczne chyba że miałbym ze sobą inne przeszkolone wilki np:łowców, szpiegów czy też wojowników.
Uśmiechnąłem się doń zadziornie..Po chwili ponownie spoważniałem o.O
-Ale i tak po jakimś czasie wataha zaczęła by się niepokoić i odkryć brak wilka...Wiec zaczęli by podejrzewać watahę, która jest im wroga...Tak więc wojna byłaby nieunikniona..
Rzekł nieco niepewien swych słów chyba po raz pierwszy...

Inna · Wysłany: Pon 12:50, 02 Mar 2009 Temat postu:

Inna wyszła z ciemności.
- Dobrze przemyślane.
- A gdybyś miał za sobą Wojowników Nocy w liczbie 4, co wtedy byś zrobił? - Wilczyca wypowiadając te słowa powoli podeszła do wilków.

Yakari Sevile · Wysłany: Pon 20:58, 02 Mar 2009 Temat postu:

Zerknąłem na Inną..która ujawniła się niespodziewanie
-Witaj
Powiedziałem do Innej nieco zaskoczony jej przybyciem.
-Hmm..Ta jak mówiłem gdyby wilk był dość silny by mnie pokonać potrzebował bym pomocy..A jeden lub dwóch stali na tz. czatach by znów nie wpaść.
Zamyśliłem się na chwilę ..Uśmiechnąłem się wpadając na jeszcze jedną opcje..
-Razem z wojownikami schwytalibyśmy go i zanieśli do Przywódcy by wyciągnąć z niego informacje po czym zanieślibyśmy go ponownie do lasu i upozorowali śmierć naturalną ..Wiem że to brutalny sposób ..lecz tylko ten przychodzi mi na myśl by uniknąć niechcianej wojny..
Wypaliłem nagle..Airin też była trochę zaskoczona, choć nie okazywała tego.Patrzyła na Vakooje.

Inna · Wysłany: Pon 21:33, 02 Mar 2009 Temat postu:

Lekko się uśmiechnęła.
- Co zrobiłbyś w sytuacji, kiedy jeden z podległych Ci szpiegów został złapany przez wroga, w czasach spokojnych, gdy nie grozi Wataszy wojna?- Zapytała, siadając miękko.

Yakari Sevile

Warknąłem cicho, wbijając mocno ostre pazury w wilgotną ziemię.
-Nie dopuściłbym by doszło do takiej sytuacji..
Syknąłem hamując się po chwili..
-Pff..A nawet gdyby kogoś takiego złapali to okazałby się słabym ogniwem..
Powiedziałam nieco spokojniej przysiadając na ziemi.
-Oczywiście wpierw ..gdyby stało by się to przy mnie targowałbym się z nimi by załatwić to bez walki w ręcz tz. przekonywania ich siłą..Gdyby jednak znaleźliby się tacy głupcy by sprzeciw stawić się (Uzupełnię trochę pytanie) Mnie i np;2 szpiegom czy też 1 szpiegowi i 1 wojownikowi przeciwko 2-3 wilkom z innej watahy.Użył bym nacisku ze strony psychicznej jak i fizycznej by odbić "podwładnego" szpiega, którego z pewnością bym sprawdził i uzupełnił luki w "sztuce" szpiegowania..
Podsumowałem rozważając przy tym inne opcje..Airin nie tracąc cennego czasu, odbiła się z gałęzi, znikając z pola widzenia.
-Niestety nie jestem wszędzie ..Np: Gdyby wydarzyła by się sytuacja z porwaniem w pierwszej kolejności powiadomiłbym przywódcę a w razie jego nieobecności Bete .Wspólnie zdecydowalibyśmy o dalszym postępowaniu ..

Inna

- Doskonale. teraz test praktyczny... Musisz znaleźć wilczycę, czarną, z fioletowymi znakami na sierści i nosie. Wiesz, że nie pochodzi ona z Watahy Ognia. Twoim zadaniem jest uzyskanie informacji od niej, co ukrywa przed medykami, jaką ma szczególną zdolność. Możesz użyć Shame, jako szpiega na swoich usługach. -
Inna usiadła i popatrzyła na wilka, ciekawa jakie pytania zada.

Yakari Sevile

-Hmm..staż
Pomyślał lekko się uśmiechając test teoretyczny to jedno a zastosowanie tego w praktyce to drugie.
-Oczywiście..
Powiedział skinając łbem w stronę wilczycy.Cofając się krok za krokiem w stronę wyjścia...
Airin zerwała się nagle płosząc inne ptaki w okolicy jej dumna, niewzruszona postawa budziła zachwyt i niepokój zarazem.

Inna

Zamiotła bialutkim ogonem po ziemi. Sierść zalśniła tęczowym blaskiem. Popatrzyła w niebo, czekając cierpliwie. Jeśli jest dobrym szpiegiem zajmie mu to zaledwie kilka minut.

//Pisz tu wszystko lub na pw. //

Star

Powiał chłodniejszy wiatr... Inna powoli traciła cierpliwość.