Bór tylko Watahy Nocy

Inna

Otrząsnęła się, uniosła łeb w górę. Rozejrzawszy się stwierdziła, że nie ma tu nic do roboty. Wstała, zamachnęła się ogonem i do głowy przyszła jej pyszna myśl... "A gdyby tak sprawdzić tutaj swoją nową szybkość i siłę...?" Trzepnęła ogonem o krzaki, pobiegła pędem przed siebie. Nim sama dobrze zauważyła kiedy, już znalazła się na skraju Lasu. Zdziwiła się, bo oddech nawet nie zdążył jej przyspieszyć. Zawróciła równie zwinnie co kiedyś, jednak znów w oka mgnieniu pojawiła się obok reszty wilków. Chyba nawet nikt nie zauważył, że znikła..

Gość · Wysłany: Czw 17:25, 12 Mar 2009 Temat postu:

Przyszedł rozglądną się po całym borze
Stwierdził ze to dobre miejsce na odpoczynek.
W nocy wyruszył w cią dalszy swojej wędrówki, kiedy zawył radośnie na porzegnanie boru
xD

Krik

Wilk wszedł tu, prowadząc swą przyjaciółkę, Hekate. Zaciszny bór watahy dobrze im zrobi, zwłaszcza po ostatnich wydarzeniach z Gór Śnieżnych, jak zwykł je nazywac basior.

Idalia

Przyszła za Krikiem. Zatrzymała się i zaciągnęła tutejszym powietrzem. Przyjemnie nie było czuć drażniących nos zapachów innych watach.

Krik

Basior położył sie na kępce suchego mchu. Wciągnął leśn powietrze, rozkoszując się jego kwitnącą wonią.

Riki · Gość

Szukał go i tu,ale go nie było więc wyszedł.Myślał,że go nieznajdzie.

Szasta

Przyszedł krokiem marszowym wręcz,unosił lekko silne łapy,ale stawiał je pewnie i zdecydowanie.Uniósł pysk,spojrzał w niebo.Usiadł i czekał na rozwój wydarzeń.

Inna

Inna przyszła ponownie do tego zakątka swego... królestwa?
Rozejrzała się i uśmiechnęła. Usiadła koło niewielkiego krzewu.

Szasta

Spojrzał na alfę i skinął łbem na znak szacunku...po chwili odwrócił wzrok ku niebu zamyślony, owinął ogonem łapy.

Inna

Położyła ciężko łeb na łapach. Marzyła o masażu i chwili spokoju. Jakiejś rozmowy, ale nie o stadzie. Ogólnej, o bzdurkach. Czy ktoś jeszcze widział w niej wilczycę? Czy tylko była Alfą Nocy, postacią gdzieś z góry hierarchii?
Westchnęła ciężko. Odmachnęła przyjaźnie ogonem Szaście, widząc jego ukłon. Nie miała sił na więcej.

Szasta

Podszedł bliżej chciał pogadać, ale nie wiedział czy to będzie taktowne.-Witaj Inna-rzekł z lekkim uśmiechem, chciał jakoś zacząć rozmowę.

Inna

- Cześć Szasta. Nie patrz tak na mnie... Wystarczy, że i tak wszyscy uważacie mnie za wilczyce bez uczuć, tylko do rządzenia- nie mogła się powstrzymać od tej gorzkiej uwagi.
- Ech... Po prostu bardzo nie lubię, jak ktoś mi się kłania. Tylko tyle... Jestem równa Tobie, pamiętaj. Dzieci Nocy są wszystkie takie same- powiedziała, odwracając wzrok od jego oczu.

Szasta

-Wybacz-rzekł z pokorą i zrobił pauzę-Nie uważam, że jesteś bez uczuć bo każdy je ma choć nie ja powinienem cię oceniać skoro z grubsza cię nie znam-dodał dyplomatycznie jak nigdy...co mu się stało? O_o

Inna

Inna poderwała się nagle na równe łapy, rzuciła się na wilka. Przewróciła go bez trudu i stała nad nim, wgniatając go w ziemię.
- Oj, mało o mnie wiesz. I pewnie dowiedzieć się więcej nie chcesz?- zapytała z iskrą w oku. O tak... Jej oczy migotały. Były jednak tęczowe, nie była głodna. Jego szczęście.

Szasta

-Chyba ty również mało o mnie wiesz-rzekł i wygrzebał się z pod niej.Stanął przed nią a jego ślepia zabłysły.Zmrużył oczy i pochylił łeb z tajemniczym uśmieszkiem.

Inna

- Tyle ile wie Alfa. Na ile jednak dasz się poznać wilczycy, tej z uczuciami?- zapytała w końcu. Uśmiechnęła się wcześniej, gdy wymykał się spod jej łap.
- To za tę pokorę w głosie było, Szasta. - wiadomość telepatyczna wesoło zabrzmiała mu w głowie.
Inna tymczasem usiadła oczekując odpowiedzi.

Szasta

-Zobaczymy-rzekł spokojnie i usiadł otrzepał łeb i spojrzał na nią, zawinął ogon wokół łap i jak zwykle zamyślił się.Uśmiechnął się kątem pyska po wiadomości telepatycznej.

Inna

Inna zmierzyła go wzrokiem. Nic a nic się nie zmienił. Dorosły wilk, jakiego widziała ostatnio. Ale czuła, że jego charakter nieco się utemperował.
- Mogę pooszukiwać podczas tego poznawania?- zapytała z uśmiechem.

Szasta

-Zależy co masz na myśli bo z grubsza oszustów nie lubię-rzekł z uśmieszkiem i zmierzył ją wzrokiem.

Inna

- Ech, nie tak- zaśmiała się wesoło. Na chwilę zapomniała o przytłaczających obowiązkach.
- Po prostu... Popatrz mi prosto w oczy i nie uciekaj spojrzeniem. Dobrze?- uśmiechała się szczerze. Oczy się jej rozmigotały.