Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Legowisko Sharery

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Wody / Bagniska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Wilczur
Szpieg


Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miąsowa
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 10:29, 16 Kwi 2011 Temat postu:

Posmutniałem nagle. Czy on chciał tymi słowami mnie pocieszyć? Mi się wydaje, że nie. Nie obchodziło mnie to.
- Życia dla mnie nie starcza, przyjaźni dopiero blask ujrzałem. Miłości gorzki smak doznałem.- Mój znak rozpoznawczy, wypowiedziałem smutnie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wilczur dnia Sob 10:30, 16 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 10:53, 16 Kwi 2011 Temat postu:

No a dzieci Carly zupelnie samodzielnie biegaly po krainie, poznawaly swiat. A gdy cos im grozilo, matka zawsze byla w odpowiednim miejscu i o wlasciwym czasie. Cien skrzydlatej wilczycy rzucil sie na obecnych w jaskini. Bursztynowe oczy spoczely na Taharakim. - Nie martw sie o Ahire. Jak na tak mlodego szczeniaka, swietnie sobie radzi - usmiechnela sie do pary rodzicow. Usiadla, opierajac sie o jedna ze skal jaskin. - A ty smutasie nie zamartwiaj tak sie! Jesli bedziesz potrzebowal pomocy lub rady, sluze - zasmiala sie, zwracajac sie do brazowego wilka, falujac ogonem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 11:07, 16 Kwi 2011 Temat postu:

Nieco się rozchmurzył, widząc znajomy pyszczek, pyszczek jego przyjaciółki. Podniósł się, skinął doń łbem.
- Witaj, Carly. Cieszę się, że znów Cię widzę, czuj się jak u siebie. - posłał waderze serdeczny uśmiech, po czym przeniósł wzrok na Wilczura. Teraz, kiedy nauczył się, że przeszłość nie jest warta tego, by do niej wracać, nie potrafił pojąć zachowania basiora.
- Czyli zamierzasz teraz całe życie rozpatrywać to, co tego niewarte? - wzruszył barkami, po czym westchnął. Nie mógł się mieszać, to życie Wilczura. Chce się całe życie dołować - prosze bardzo, jego wybór. Przeniósł wzrok na latającą wilczycę.
- Co Cię tu sprowadza? - zapytał serdecznie uważając, by ton głosu przypadkiem nie był niemiły, by Carly nie odebrała jego słów jako subtelne 'odejdź' .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 13:33, 16 Kwi 2011 Temat postu:

- Przyszłam sprawdzić, jak sobie radzisz, tatuśku - rzekła, odrzucając grzywkę na bok, nieznośnie opadającą na jej oczy. - No i zaoferować moją pomoc, bo jak na razie sobie chyba nie radzisz - dodała, poruszywszy uchem. Według niej nadal to wyglądało tak, jakby tylko Taharaki latał za szczeniakami, a Sharera tylko siedziała i płakała, siedziała i płakała. Nie, tak być nie może. W związku musi być równouprawnienie, bo takie zachowanie szybko prowadzi do rozwodu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sharera
Dorosły


Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z nieba
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 16:03, 16 Kwi 2011 Temat postu:

Spojrzałam na czerwoną wilczycę a później Taharakiego. No cóż może płakała, ale to przez to, że się martwiła o maluchy. A Tah w tym momencie, wyglądał jakby zapomniał o nich w ogóle. Skoro tak nie lubi się zajmować szczeniakami, to po co tu jeszcze jest.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 18:25, 16 Kwi 2011 Temat postu:

Spojrzał na Carly, westchnął.
- Nie wiedziałem, że trafią mi się tak energiczne szkraby. - wyznał, omiatając wzrokiem szczenięta będące w jaskini, tj., o ile dobrze myślę, Lauta oraz Gallardo. Dziewczyny szybko mu dorosły, ojj, szybko. Potrzepał łbem, bowiem jego futro nieco przesiąkło kurzem od leżenia na ziemi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 18:45, 16 Kwi 2011 Temat postu:

Szkarlatna rozesmiala sie wesolo. - Tak to jest. Pociecha, ale i niebywaly obowiazek - rzekla rozbawionym glosem. Jej ogon zamiatal ziemie spokojnie, na boki. Carly ostatnimi czasy nudzila sie okrutnie, wiec dlaczego by nie pomoc przyjacielowi?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 18:49, 16 Kwi 2011 Temat postu:

- Taaaa. A ja jestem na to za stary, po prostu za nimi nie nadążam. Jeszcze ten cały Raven... Wyobraź sobie, że basior grozi dzieciakom. Czy to nie paranoja? - słowa dotyczące Rav`a wypowiadał iście kpiącym tonem, a głos dodatkowo przepełniony był pogardą dla zachowania samca. Dla niego bowiem był to przejaw totalnego braku szacunku do samego siebie jak i honoru.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 18:56, 16 Kwi 2011 Temat postu:

Carly sciagnela brwi, usmiech na jej pysku znikl blyskawicznie. Zamruczala z niezadowoleniem. - I pomyslec, ze w poprzednim wcieleniu byl moim przyjacielem. Teraz jest calkiem inny, zglupial calkowicie - prychnela. - Nienawidze go - wbila pazury w ziemie, mruzac slepia. Zaraz westchnela, krecac lbem z dezaprobata, oddalajac sie od zlych mysli.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 19:03, 16 Kwi 2011 Temat postu:

- W poprzednim wcieleniu? - zapytał, wlepiając w wilczycę ciekawskie spojrzenie. Widział jej zdenerwowanie, wiedział, że nie powinien. Jednak teraz, gdy dowiedział się, iż zna kogoś, kto może mu powiedzieć coś ciekawego na temat tego wilka, nie potrafił odpuścić. Chciał wiedzieć o Ravenie jak najwięcej. Sam w sumie nie wiedział, dlaczego. Może powodem były słowa, które kiedyś od kogoś usłyszał: zanim zaczniesz walkę, poznaj dobrze przeciwnika.
- Zechcesz mi o tym opowiedzieć? - zapytał, spoglądając przelotnie na wbite pazury, potem przenosząc spojrzenie z powrotem na twarz rozmówczyni. Nie, nie chciałby jej podpaść, zdecydowanie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:37, 16 Kwi 2011 Temat postu:

Tak, gniew Carly byl straszny. Dokonala czynu, ktory graniczyl z cudem - jako szczeniak wybila potezna watahe. Powodem byla zlosc, zemsta, nienawisc. Zabili jej rodzine, a ona wybila na dobre rod Czarnego Ksiezyca. Stan w jakim znajduje sie podczas kiedy targa nia emocja nienawisci, dla nikogo nie jest przyjemny. Zabija wszystko na swej drodze, a jej ofiara w ulamku sekundy moze wachac kwiatki od spodu. Dlatego ta jak najrzadziej chce prowadzic do tych sytuacji - chce stale zmieniac swiat na lepsze. - Niegdys mialam przyjaciela, wilkolaka, Toraka. Byl mily, sympatyczny, pomagal wszystkim, mial wielu przyjaciol. Po jakims czasie zniknal, nie bylo go dlugo. A niedawno w lesie widzialam wilka takze poslugujacego sie lukiem i Saksa, Ravena. Spytalam go o Toraka. Wtedy odpowiedzial, ze to jego poprzednie wcielenie. Nie wiem, jak to bylo. Czy Torak zmarl, a to jego syn, albo duch wcielony, nie wiem. Przypominalismy sobie wspolne chwile, az wspomnial o aktualnym sobie. Jak sie zmienil. Znienawidzilam go..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 23:18, 16 Kwi 2011 Temat postu:

Słuchał opowieści Carly z niemalże zapartym tchem. Raven był kiedyś dobry i życzliwy? Ale heca! Spojrzał na wilczycę z niemałym przestrachem, widać było, jak mocno targają nią negatywne emocje. Poczuł przed nią respekt. Respekt przez kobietą, no proszę. Wiele mu dało to spotkanie z Carly: dowiedział się nowych rzeczy związanych z czarnym, podłym basiorem oraz dodatkowo odkrył zadziwiające fakty dotyczące jego samego. Pokręcił łbem z niedowierzaniem.
- Gdyby nie fakt, że mówi mi o tym wilczyca, której ufam i wiele zawdzięczam, chyba nigdy bym w to nie uwierzył... Raven poczciwy i honorowy... Musiało Co być ciężko, gdy odkryłaś, że Tokan odszedł i wrócił w postaci takiego bydlaka. Wybacz mi określenie, ale nic mniej wulgarnego na temat tego wilka nie przychodzi mi w tej chwili do głowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 23:38, 16 Kwi 2011 Temat postu:

- Nie szkodzi. Sama tak uwazam. Fakt, poczatkowo sama nie moglam uwierzyc w to, co slysze. Ze teraz jest koszmarny, wredny, zly, ze w niczym juz nie przypomina Toraka.Odszedl ktos wartosciowy. To zabolalo - westchnela gleboko. Poruszyla uchem, patrzac wciaz na Taharakiego. Zaraz oblizala pysk nerwowo, ponownie oddalajac sie od zlych mysli wobec Ravena. Nie chciala miec do niego niczego, ale sama z siebie czula do niego niechec. Taka jest prawda - Raven to idiota, po prostu idiota.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 15:32, 17 Kwi 2011 Temat postu:

Pokręcił łbem z dezaprobatą. Tak, strata kogoś tak wspaniałego z pewnością musiała boleć. Spojrzał na Carly ze współczuciem.
- Wiesz, nie mówmy o nim. Szkoda sobie szarpać z tego powodu nerwy. Lepiej opowiadaj, co u Ciebie! Kiedy poznam Twoje maluchy, zdaje się, że obiecałaś mnie z nimi zapoznać już dawno. - uśmiechnął się serdecznie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:42, 17 Kwi 2011 Temat postu:

- Ah, u mnie? Nic ciekawego. Szlajam sie po krainie bez celu - partnera gdzies wywialo, dzieci rozbiegly sie po krainie.. Ale nie martwie sie o nie, sa juz duze i umieja zadbac o najpotrzebniejsze rzeczy. Tak wiec nie mam pojecia, kiedy je poznasz - zasmiala sie. Mysl o rodzinie wprawiala ja w dobry humor. Jej dzieci byly bardzo samodzielne, jak na tak mlody wiek..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wilczur
Szpieg


Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miąsowa
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 6:29, 18 Kwi 2011 Temat postu:

Słuchałem rozmowy, której miałem już po dziurki w nosie. Spojrzałem na wyjście i jakby mi poleciała łza. ,,Co niewarte''... Ech, nie potrzebnie tu w ogóle przychodziłem! Mimo, że już się na niego nie gniewam, jego słowa mnie zawsze zasmucają.
- Arrivederci szczęście na zawsze.- Wyszeptałem do siebie. Jednak kto wie, może ktoś mnie usłyszał...? Po chwili wyszedłem z jaskini.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wilczur dnia Wto 13:10, 19 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 12:35, 28 Kwi 2011 Temat postu:

Taharaki spojrzał za odchodzącym Wilczurem, kręcąc z politowaniem łbem. Prędko odwrócił głowę ku Carly, wlepiając w jej facjatę ślepia.
- Cóż, liczę, że kiedyś w końcu poznam te szkraby. Może dla odmiany Twoje mnie choć trochę polubią, tak dla kontrastu, bowiem moje... cóż, nienawidzą mnie. Ale ze mnie zły wapniak. - na pysk basiora wkroczył nieco ironiczny, krzywy uśmiech.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 13:43, 28 Kwi 2011 Temat postu:

Carly zasmiala sie. Zamiotla ogonem po ziemi, zerkajac na Sharere, by zaraz ponownie przeniesc wzrok na Taharakiego. - Nie powinienes biegac za nimi wszedzie. Dzieciaki nie lubia jak sie im rozkazuje i ich kontroluje. Jesli mialbys je wychowywac, czasem skarc w sytuacjach tego wymagajacych, a uczac je zaciekaw. Znajdz z nimi wspolny jezyk - rzekla z usmiechem, po czym podeszla do wilka i usiadla obok. - Zobaczysz, wszystko bedzie jak najlepiej. Szybko zdobedziesz ich zaufanie i przyjazn - Carly liznela wilka w bok pyska po przyjacielsku, w gescie pocieszenia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gallardo
Dorosły


Dołączył: 27 Mar 2011
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 12:16, 29 Kwi 2011 Temat postu:

Było nudno. Wykorzystałem nieuwagę rodziców i zacząłem cicho stąpać łapkami w stronę wyjścia. Chyba mi się uda... TAK! Byłem na zewnątrz. Spojrzałem ostatni raz na dom i ruszyłem przed siebie. Matko, co ja będę robił.
- Do zobaczenia rodzice! I ty czerwona wilczyco!- Krzyknąłem. Już mnie nie było.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 12:22, 29 Kwi 2011 Temat postu:

Spojrzał z uśmiechem na facjatę szkarłatnej, po czym odprowadził wzrokiem znikającego syna. Westchnął ciężko, po czym powiedział do Carly:
- Łatwo się mówi. Daję im swobodę, mają mnie za nic. Nie chcę ich kontrolować, nie w tym rzecz. Ale... martwię się o nich, zwłaszcza o Lauta... Jest porywczy, do tego... nie widzi... Nie chciałbym, by któreś z nich wpakowało się w niemałe tarapaty tylko dlatego, że akurat ja sobie wygodnie siedzę w domu. - wyznał, po czym omiótł spojrzeniem całą jaskinią, po to tylko, by w końcu spuścić łeb.
- Ja nigdy nie miałem rodziców... Znaczy... nie pamiętam ich. Nie wiem więc, jak należy z nimi postępować, by ich do siebie nie zrazić do reszty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Wody / Bagniska Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 12, 13, 14  Następny
Strona 13 z 14


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin