Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lee
Łowca
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:19, 08 Mar 2012 Temat postu: Lodowy Gród - Obrada VI |
|
Jest to piękny pałac zbudowany z lodu. Jest on częścią Szklanego Ołtarzu, który znajduje się w jego dolnych częściach. Powyżej znajduje się ogromna sala w której to teraz się znajdują. Pałac utrzymuje się w trzech kolorach: białym, niebieskim i złotym. Większość jest wykonane z magicznego lodu, który zamiast być piekielne zimny, jest wprost przeciwnie, ciepły i wygodny. Niestety, nikt nie potrafi stwierdzić, skąd też jego magiczne właściwości. Po środku sali znajduje się fontanna z przejrzyście czystą wodą, na zdobieniach ów fontanny znajdują się złoto-niebieskie groteskowe zdobienia ukazujące w większości przypadków bóstwa wilków Wody. Na pięknie wyszlifowanym lodzie znajduje się szklana podłoga utrzymująca zdobienia kolorystyczne podobne do tych na fontannie. Sklepienie znajduje się dość wysoko nad głowami wilków. Tuż nad środkiem sali wisi ogromny żyrandol świecący naturalnym, acz magicznym, blaskiem brylantów zamieszczonych w nim, odbija on blask od diamentów umieszczonych w równych odległościach od siebie na ścianie. Samo pomieszczenie jest ogromne i okrągłe. Na przeciwko dużego wejścia, po przeciwnej stronie sali znajduje się podwyższenie, zapewne dla ważnych osobistości w Watasze.
Lee pełen dumy i spokoju wkroczył do owej części Cytadeli. Może trochę odbiegała od standardu, ale userka trochę poniosła się swej skromnej wyobraźni.
Samiec z dumą i gracją ruszył ku podwyższeniu i zajął jego boczną część, gdyż centralna należała do Alf, nie do niego. Choć, może kiedyś zostanie Alfą, może nawet niedługo, choć szczerze w to wątpi.
Tak więc usiadł i cierpliwie oczekiwał Viktorii oraz Carly. Na jego pysku rysował się delikatny i ciepły uśmiech, o!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Viktoria
Latający Mag
Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:36, 08 Mar 2012 Temat postu: |
|
Zaraz i Viktoria zjawiła się w Cytadeli. Wokół niej wirowało dziewięć magicznych wodnych kul. Wadera wskoczyła na podwyższenie i uśmiechnęła się do Lee'ego. Machnęła łapą i osiem kulek uformowało się w jedną dużą kulę. Teraz będzie cieplutko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mizu
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góra Wiecznej Wody Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:13, 09 Mar 2012 Temat postu: |
|
Mizu zjawiła się w Cytadeli, prawie że bezgłośnie. Jej małe, krótkie łapki bez zbędnych dźwięków były delikatnie stawiane na podłożu i tak prowadziły ja przed siebie. Przyszła na mające się tu niedługo odbyć zebranie dwóch watah - Wiatru i Wody, na którym to omawiany miał być sojusz. Szła spokojnie, powoli przez środek sali ze spuszczoną w dół głową. Jej aktualny stan jak i humor nie był zbytnio pasujący do tego typu obrad, ale.. czy to ważne? Jej obowiązkiem było stawić się tutaj! W pewnym momencie usiadła i uniosła spojrzenie na Lee i Viktorię.
- Asake.. - Szepnęła i delikatnie ukłoniła się Alfie jak i Becie. Obejrzała się wokół siebie, ach tak.. Byli tylko we trójkę. No, ale z pewnością za jakiś niedługi czas się to zmieni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akeli
Dorosły
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:56, 09 Mar 2012 Temat postu: |
|
Beta Wiatru rónież w końcu stawiłą się na Obradzie Sojuszu. Skinęła łbem do Alfy i Bety.
- Ish nu palah, albo, jak wy to macie w zwyczaju, asake - uśmiechnęła się. Uwaznie obejrzała całą salę. Ależ tu było pięknie! I tak ciepło. Nie to co na dworze. Brr. Akeli usiadłe po prawej stronie od wejścia i zaczęłą czekać na resztę władz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:59, 09 Mar 2012 Temat postu: |
|
Zjawił się także tu i Tod. Tylko... chwilunia, czy ten złowrogi uśmieszek na jego kufie jest szyderczy? No tak, jego mały kryzys wieku średniego daje się we znaki. Radny zarechotał wrednie, dość nieprzyjemnie dla wilczych uszu i tak się na chwilę zastanowił... Jeżeli jest Radnym - ma zasiąść na podwyższeniu? Hah, nie zawahał się ani chwili. Przecież tak, czy siak jest jednym z ważniejszych wilków w watasze i to jego należy czcić i szanować! No bo co w końcu? To on jest szlachtą. Wilk parsknął nieprzyjemnie i zmierzył obecnych wścibskim i nieco denerwującym spojrzeniem.
- Witam. - wycedził przez zaciśnięte zęby, po czym uśmiechnął się ironicznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Crimson
Dorosły
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:03, 09 Mar 2012 Temat postu: |
|
Zaraz i Crimson zjawiła się w Szafirowej Cytadeli Watahy Wody. Zrzucił śnieg, który jeszcze pozostał na jego futrze i ukłonił się Betom i Alfie.
- Ish nu palah, Akeli. Asake, Viktorio - powiedział cicho i usiadł nieopodal Mizu. Uśmiechnął się lekko i zaraz umilkł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viktoria
Latający Mag
Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:10, 09 Mar 2012 Temat postu: |
|
Viktoria uśmiechnęła się do Crimsona i Akeli.
- Asake - przywitała się z wilkami z Wiatru. Jak to miło, że się zjawili. Jednak jest spojrzenie nie było już tak łagodne i przyjemne, gdy na sali pojawił się Tod. - Witaj. Albo żegnaj jak nie zachowasz powagi i nie zajmiesz miejsce obok Mizu. Podwyższenie jest dla mnie, Carly i Lee'ego. Jeśli się będziesz tak zachowywał to nigdy nie zajmiesz tego miejsca - powiedziała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:25, 09 Mar 2012 Temat postu: |
|
Tod parsknął nieprzyjemnie. Tak, znowu... Westchnął i nie odezwał się ani słowem. Posłusznie ruszył zad z miejsca i usiadł obok Mizu. Tylko idiota mógł nie wiedzieć, że jest teraz dość... Zły. No cóż, biedaczkowi się w główce poprzewracało. Albo nie, inaczej... Biedaczek musi przeżywać tak ciężki okres w swoim życiu. Naburmuszony i z szyderczym, wścibskim uśmieszkiem na kufie owinął się ogonem wpatrując się udawanym, miłym wzrokiem w przewodniczących obradą. No tak, bo przecież jak jest się radnym, to jest się nikim, czyż nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mizu
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góra Wiecznej Wody Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:30, 09 Mar 2012 Temat postu: |
|
A więc zaczęli się schodzić.. Mizu podniosła delikatnie głowę i zmierzyła każdego z przybyłych spojrzeniem swych różowych patrzałek. Na widok Akeli uśmiechnęła się nikle. Crimsonowi, który usiadł obok niej delikatnie kiwnęła łebkiem. Ach... te imię. Takie samo nosiła kiedyś Salome, Salome której już tak dawno nie widziała, której nie mogła nazwać dawnym mianem, no ale.. nie teraz o tym. Rozmyślania zostawi na kiedy indziej. Spojrzała nieco zdziwiona na Toda, no okej. Uśmiechnęła się natomiast delikatnie do Viktorii gdy ta na nią wskazała. Spuściła ponownie łeb. Brakuje jeszcze jednej osoby z Rady Wody, no i oczywiście Carly. Z wiatru? Nie wiedziała, na pewno brakowało Assirego, którego poznała dzięki Akeli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaliope
Dorosły
Dołączył: 30 Lis 2011
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:08, 09 Mar 2012 Temat postu: |
|
No, Kalka ruszyła w końcu swoje zacne cztery litery, aby przyjść na zebranie.
- Ish nu palah. - zwróciła się do członków własnej watahy, po czym do Wody.
- Asake. - rzekła w stronę, przynajmniej jej się tak zdawało, alfy Viktorii.
Po chwili usiadła obok Crimson'a, bacznie przyglądając się pozostałym wilkom. Wiadome, że ich nie znała, gdyż była to duga obrada w jej życiu, a przechadza się po Krainie nie za często.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lee
Łowca
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:53, 09 Mar 2012 Temat postu: |
|
No, Lee postanowił wreszcie się ożywić i przywitać się z obecnymi na sali.
-Asake.- Rzekł spokojnym tonem i zarazem ciepłym, do wszystkich obecnych na zebraniu.
Ach, co by zrobili bez Viktorii, właściwie nikt nie zwrócił faktu na kule magicznej wody, które ocieplały pomieszczenie. Dzięki nim nie byli soplami lodu, a każdy spokojnie mógł się wypowiadać. Cóż, do tej pory Lee zastanawia się jak on też dał radę racjonalnie wypowiadać się podczas takiego mrozu.
Owinął ogony wokół łap i przyjrzał się Tod'owi. Co mu się stało? Z tego co słyszał, także startował na Betę Wody, ale żeby tak się zachowywać? Jak dla basiora było to niedopuszczalne i ... niedorzeczne, wręcz. Userka była neutralna, żeby nie było, ale natura Lee'go kazała mu krzywo na to patrzeć.
Schylił się delikatnie do Viktorii.
-Co z Carly? Spóźnia się?- Szepnął słyszalnie jedynie dla Alfy Wody.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viktoria
Latający Mag
Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:09, 10 Mar 2012 Temat postu: |
|
Viktoria położyła uszy.
- Sama nie wiem. Jeśli od jutra się nie zjawi to będziemy zmuszeni zacząć bez niej. Może dojdzie później... - odpowiedziała szeptem. Spojrzała na następną wilczycę.
- Asake - powiedziała pospiesznie. Ech, gdzie jest Carls? I gdzie Assire? Oboje się spóźniają... No i jeszcze Jimmy... Ale jego od dawien dawna nie ma w Krainie, więc nic dziwnego. Musi znaleźć kogoś innego na jego miejsce. Jednak to załatwi później...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:08, 10 Mar 2012 Temat postu: |
|
Śnieżyca szalejąca na dworze przyczyniła się do opóźnienia młodej Bety, która i tak biegła jak głodny lampart, próbując prześcignąc wiatr - co oczywiście było niemożliwe. Wiatr, niestety, dął jej prosto w pysk im szybciej próbowała biec, tym wietrzysko bardziej ją przytrzymywało. Ale nie umiała biec wolno. Gdy jej oczom ukazała się Szafirowa Cytadela, uśmiechnęła się pod nosem i lekko zwolniła. W pewnym momencie, gdy stanęła przed nią, przeszła z gracją przez wrota, rozrzucając grzywkę na boki, którą zupełnie zwichrzył ostry, mroźny wiatr. Mimo to Carly nie traciła wigoru i słodkiego uśmiechu na pysku. Szła swym sprężystym, kocim krokiem, oglądając wszystko wkoło z zapartym tchem. Ich własny pałac, zamek, miejsce, gdzie każdy będzie czuł się bezpiecznie. Wszystko było takie błyszczące, piękne i wytworne, a jednocześnie emanowało cudowną aurą. Gdy w końcu znalazła się w miejscu, gdzie zebrane były wszystkie wilki, uśmiechnęła się troszeczkę szerzej. - Asake, kochani - przywitała się ciepło. Jak miło widziec chociaż kilka wilków ze swojej watahy i watahy sprzymierzonej! Przypatrzyła się, podchodząc do swojego miejsca, Lee'mu i Viktorii - oboje stali na podwyższeniach. Usadowiła się na swoim podwyższeniu, po czym błysnęła radośnie oczami do Bety. - Jak miło, że w hierarchii nareszcie zasiadł samiec! Gratuluję, na pewno będziesz wspaniałym zastępcą alfy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mizu
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góra Wiecznej Wody Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:41, 17 Mar 2012 Temat postu: |
|
Mizu uniosła głowę... Odwróciła się delikatnie w stronę wejścia i ujrzała.. Carly. Czyli z Wody mamy już cały komplet. A co z wiatrem? Była Akeli, Kaliope i Crimson. Brakowało tylko basiora sprawującego władzę w watasze. Westchnęła cicho i machnęła ogonem. Spojrzenie przeniosła na Alfy i Bety. No tak... i co teraz? Postanowione zostanie rozpoczęcie obrady czy może jednak jeszcze chwila czekania..?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Assire
Dorosły
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:26, 17 Mar 2012 Temat postu: |
|
No i jak zwykle zjawił się Assire. Znów spóźnił się. No co? Szukał drogi. Jak zwykle miał słabą orientację w terenie, ale jakoś dawał radę. Wylądował na przed zamkiem, następnie wszedł do niego. Zjawił się tam gdzie zawsze. Zamachał ogonem, a jego duże, czarne skrzydła zniknęły. Rozejrzał się po obecnych z uśmiechem.
- Ish nu palah - oznajmił i usiadł obok Akeli.
- Asake - dodał zerkając na Lee oraz Viktorię.
- Przepraszam za spóźnienie - rzekł patrząc się na nich wszystkich. Zarzucił swoją jasną grzywę, wiec przez ułamek sekundy było widać brak prawego oka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:54, 18 Mar 2012 Temat postu: |
|
Assire! Jak Carly dawno go nie widziała. Na jego widok uśmiechnęła się ciutkę szerzej, jeśli to w ogóle możliwe. A możliwe, że on wcale nie zdaje sobie sprawy z jej istnienia, bo albo poznali się dawno, albo wcale się nie poznali.. W każdym razie, Beta kojarzyła go z widzenia, a pamięc już nie ta sama co za młodu. Niestety. Jedyne, co teraz zrobiła, to ponownie zatrzęsła grzywką, w anielskiej cierpliwości czekając na początek obrady.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viktoria
Latający Mag
Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:51, 20 Mar 2012 Temat postu: |
|
- Ish nu palah - powiedziała wesoło Alfa. Spojrzała na zebranych. Na więcej osób chyba nie ma co liczyć. - Witam was wszystkich w naszej Szafirowej Cytadeli! Obrada odbywa się tutaj ze względu na panujące warunki na zewnątrz. Tutaj na szczęście nie zamarzniemy - spojrzała na wyczarowaną przez siebie dość dużą kulę wody, która ogrzewała to pomieszczenie. - Pewnie część Was wie po co się tu spotkaliśmy. Otóż wraz z Akeli postanowiłyśmy odnowić sojusz pomiędzy naszymi Watahami - uśmiechnęła się ciepło.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Viktoria dnia Wto 17:52, 20 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:09, 21 Mar 2012 Temat postu: |
|
Cóż. Carly nic a nic nie wiedziała o obradzie, ani co się działo podczas jej pobytu w Chinach - właśnie, to na pewno były Chiny, teraz już wie. Dlatego też nie wiedziała, co dokładnie będą robic na tej obradzie, tak dokładnie-dokładnie. Miała jedynie w zanadrzu kilka pomysłów do przedstawienia, bo gdy opiekowała się swą rodzinną Watahą, poczuła silną zależnośc od Watahy Wody. Chciała jej pomóc i poprowadzic ją ku świtności, wraz z Watahą Wiatru.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Christopher
Dorosły
Dołączył: 01 Gru 2010
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:36, 21 Mar 2012 Temat postu: |
|
Jimmy od dawna nie był w krainie, jednak niedawno wrócił, a wraz z tym wydarzeniem postanowił trochę bardziej zacząć się udzielać w watsze Wody. Kiedy tylko usłyszał, że gdzieś tu jest obrada, postanowił zajrzeć tam w te pędy. Niestety, był nieco nie zaznajomiony z nowymi miejscami, zwłaszcza cytadelą, której wcześniej tutaj nie było, więc spóźnił się, szukając drogi. Jednak zaraz wpadł na salę, zdając sobie sprawę, że jest już bardzo późno.
- Asake - skinął głową obecnym. - Wybaczcie spóźnienie, straszna zamieć na dworze - dodał, cicho przemieszczając się w stronę reszty rady i zajmując obok nich miejsce, jak gdyby nigdy nic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lee
Łowca
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:25, 21 Mar 2012 Temat postu: |
|
Lee drgnął nie znacznie przyglądając się przybyłemu Łowcy. Ach, to ten, co go tak długo nie było. Szczęście, że nie stracił swej pozycji.
Jeden z ogonów zadrgał, ale Lee nie odezwał się, z zaciekawieniem przyglądając się samcu, tłumacząc swe spóźnienie pogodą. W sumie, owszem, była okropna. Basior nie burknął, ani nic. Przyjął to spokojnie.
-Asake.- Dodał z lekkim uśmiechem, a potem zwrócił się ku Viktorii, która rozpoczęła obradę. Cóż, czas zacząć, aczkolwiek nic nie mówił. Swoje pomysły przedstawi dopiero potem.
Tak, ale najpierw te pomysły trzeba określić.
I zaczął myśleć, dobierać słowa i czekać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|