Mroczna jama Ziry

Bradon

Mały podskoczył do góry uradowany . Uśmiechnął się szeroko i podbiegł do mamy - Kiedy ?! kiedy ?! - Zaczął krzyczeć i wypytywać . Jeszcze nigdy nie doznał takiej radości . Cudowne uczucie ...

Derin

Derin wstał i spojrzał na rodzinę, po czym powiedział. - Ale o szczegóły nie pytaj. Uśmiechnął się.

Zira

Zira się uśmiechnęła do Derina.
-Uspokój się.-Przypomniała sobie coś.-Hej co ci się śniło?-Skoro tak rzucał się przez sen to musiało być to coś strasznego a ona musiała si.ę dowiedzieć.

Bradon

- Kiedy ?! - Wykrzyknął . On nie miał zamiaru mówić puki i matka nie powie . Taki głupi to on nie jest -.- Zaczął się mocno wwąchiwać w powietrze . Nie czuł juz zapachu krwi . Popatrzył na brzuch mamy . Był nieco większy niż ostatnio . - Ty już mamo jesteś w ciąży ?! - Zapytał krzycząc. Był prawie pewen .

Zira

-A jestem jestem ale nic więcej nie powiem.-Stwierdziła Zira.-Już i tak dużo wiesz.A teraz poskładaj książki.A ja z tatą pogadam.

Derin

Dowiesz się wszystkiego w swoim czasie. Za dużo chcesz wiedzieć na raz. - powiedział. Spojrzała na Zirę i podszedł do niej. Uśmiechnął się.

Zira

Zira również się uśmiechnęła.
-Ciekawe czy będzie wilk czy wilczyca?-Powiedziała śmiejąc się.

Sayona

-Puk puk-powiedziała-Jest ktoś w domu-Zapytała po czym czekała na odpowiedź

Blue Spirit

Za Sayoną zjawił się Blue.
-Bry
Powiedział spokojnie. Miał nadzieję że nie spotka wilczycy ktura będzie go ganiała z miotłą, w końcu samotnicy tak mają.(bez urazy)

Zira

-Cześć no jasne wchodź.-Zawołała radośnie Zira.
-O a to kto?-Zapytała zauważając nieznanego jej wilka.

Sayona

-No to przedstawiam ci Blue jesteśmy razem-Powiedziała do przyjaciółki z uśmiechem na pyszczku.Potem spojrzała na Blue.-Blue to Zira,Zira to Blue-Powiedziała

Zira

-Witaj Blue Zira jestem.-Powiedziała -Chodźcie nie będziemy tak tu stali.-Stwierdziła po czym weszła w głąb jamy.

Blue Spirit

-Miło poznać
Uśmiechnął się. No jednak nie pogoni go miotłą uff,, a już myślał że go jednak pogoni.
Poszedł za Sayoną.

Sayona

Poszła za nią i pociągnęła za sobą Blue.Patrzyła na niego przez moment a potem patrzyła na pzryjaciółkę

Derin

Derin spojrzała na nowo przybyłych.
- Hej. Jestem Derin - powiedział. Spojrzała na syna, a potem na Zirę. Uśmiechnął się przyjaźnie.

Zira

-Ładna z was para.-Stwierdziła Zira po chwili.
Jej jedną z wad było to że mówiła to co jej przyjdzie do głowy w sprawie czyjegoś szczęścia.
-To co u was słychać.

Sayona

-O hej jestem Sayona-Odpowiedziała patrząc na niego z uśmiechem.Po czym spojrzała po kolei na wszystkich zgromadzonych

Blue Spirit

Zauważył malca,widocznie coś musiało go ucieszyć.
Przysiadł sobie i zamyślił się głęboko. Coraz częściej mu się to zdarza.

Sayona

-A u nas wspaniale się układa-Odpowiedział-Dogadujemy się,myślimy podobnie,wszystko jak z bajki-Powiedziała po czym usiadła koło swojego partnera

Zira

-Aha jakby to marzenia się czasem spełniają.-Powiedziała obracając oczami.
Rozejrzała się coś chyba usłyszała ale musiało jej się zdawać bo nic nie usłyszała.