Podziemia Lightning

Lightning

-Nie odejdę,nie bój się...
Poczym położyła się obok niego i wsadziła nos w jego futro.Odpoczywała...

Azazello

Pokiwał jeszcze tylko głową i zapadł w sen kamienny. Odruchowo objął łapą Light jakby był małym wilczkiem który boi eis spać sam. Spał spokojnie nie odzywał się przez sen nawet się nie ruszał. Można by pomyśleć że umarł we śnie ale oddychał równo Nigdy nie pozwoliłby sobie na cichą śmierć.

Lightning

Wtuliła się w jego futro i przymkneła oczy.Nie spała-czuwała...

Azazello

Napiął mięśni. Otworzył jedno oko. W końcu rozbudził się na dobre. Nie był pewien ile spał ale w sumie dobrze że usnął - nie martwił się o Ved. Zamrugał ślepiami ziewnął i spojrzał na Light.

Lightning

Popatrzyła na Aza:
-Wyspany? Smacznie spałeś...Z jakąś godzine...

Azazello

Popatrzył na nią mało przytomnym wzrokiem
- Powiedzmy że najświeższe potrzeby wyspania się zaspokojone ale pospałbym jeszcze. A ty nie spałaś przez cały ten czas?

Lightning

-No to śpij mi to nie przeszkadza...A co do mojego snu:Nie spałam...
Popatrzyła na niego:
-Powiedziałeś:Nie odchodź...Zrozumiałam to jak:Nie odchodź,czuwaj...Nawet gdybym mogła,nie usnełabym.Ciągle myślę o Ved...Nie daje mi spokoju...
Położyła łeb na jego grzbiecie i przymkneła oczy...

Azazello

- Myślisz że mi daje? - powiedział znowu spochmurniał. - Nie, już nie usnę. Naprawdę to powiedziałem? Musiałem być bardzo śpiący.

Lightning

Kątem oka go obserwowała.Nagle przyszło jej do głowy pytanie:
-Jak to się stało,że Ved została Twoją siostrą? Jak się poznaliście?
...

Azazello

Przysiadł na ziemi po czym powiedział
- Spotkałem ją już w tej krainie. Byłem tu nowy i ona była nowa tyle że ja już dorosły doświadczony. Nie wiem jak tu trafiła ale obiecała mi to opowiedzieć. Spotkałem ją jednego dnia w lesie zbłąkaną. Poprosiła mnie żebym został jej bratem, takim co nauczyłby ją wszystkiego , który nie troszczyłby się jednak za bardzo o nią, którego mogłaby pookurzać . A że się trochę samotnie czułem nie byłem pewny czy znajdę tu przyjaciół no to ją wziąłem. Co najlepsze wiedziałem że będą z nią same kłopotu. - opowiedział i zaśmiał się.

Lightning

Westchneła,poczym cicho dodała:
-Jak ja Ci zazdroszczę...Chciałabym mieć brata,siostrę...Dużo w życiu doświadczyłam...i...chyba najgorszym uczuciem jest brak miłości...Wiem po moim charakterze tego nie poznać...ale...czasem żałuję,że nie znałam swoich rodziców...Kiedy się zraniłam,nikt mnie nie pocieszał-mówił,że ból minie...Kiedy byłam głodna,nikt nie przynosił mi jedzenia. Kiedy się bałam-nikt mnie nie przytulał...Zazdroszczę Ci...

Azazello

Uśmiechnął się ciepło i powiedział - Każdy potrzebuje miłości. Wiesz co? Mnie się normalnie rozwinął instynkt braterski to ja ciebie też przygarnę. - zażartował.

Lightning

Pokręciła głową:
-Wiem masz jak najlepsze chęci i dziękuje Ci za nie,ale...przepraszam Cię...Inaczej traktuje się brata,a inaczej przyjaciela...I chce abyś pozostał moim przyjacielem...
Spojrzała na niego
,,Albo kimś więcej...''pomyślała poczym odwróciła wzrok...

Azazello

Uśmiechnął się a jego oczy wysyłały ciepło jak prawie zawsze gdy był przy niej. Uśmiechnął się
- Wiem, żartowałem. Prawdę mówiąc to.. chyba nie chciałbym mieć trzeciej siostry. To znaczy poza Karenaj na pewno mam inne rodzone rodzeństwo ale odszedłem z watahy zanim je poznałem.

Lightning

-A więc Kerenaj jest Twoją rodzoną siostrą?
Odwróciła wzrok do jakiegoś niewidzialnego pyłka...

Azazello

- Zgadza się. Gdy wywędrowałem z domu rodzinnego ona była jeszcze bardzo mała więc pamiętałem ją przez mgłę. Ale rodzin to rodzina. - powiedział patrząc na wilczycę.

Lightning

-Rodzina to rodzina-powtórzyła-Twoje największe marzenie?-spytała za nim ugryzła się w język...

Azazello

Zaśmiał się. - Mam siostry co mi więcej potrzeba? - spytał ale to było pytanie retoryczne. - Cóż chciałbym znaleźć ...hmm.. towarzyszkę serca, ze się tak wyrażę.- powiedział z wahaniem

Lightning

Westchneła.Położyła łeb na łapach:
-Wiem,że nikogo nie znajdę...ale...jednak każdy wilk potrzebuje kogoś bliskiego...

Azazello

Oburzył się widocznie.
- Skąd takie bzdurne przypuszczenie? Pewnie ze każda istota potrzebuje kogoś bliskiego nawet taka do cna zła. A jak już chodzi o znajdywanie to musisz dobrze szukać. Podzielę się z tobą pewną mądrością : najciemniej jest pod latarnią.