Dolina marzeń i snów

Księżniczka

Siedziałam sobie na trawie przy kwiatach bardzo pięknie pachniały słońce świeciło, ptaszki śpiewały... położyłam się na grzbiecie patrzyłam w niebo myślałam o wszystkim w myślach mówiłam
-nigdy nie znałam mojej mamy ani taty sama się wychowałam...poleciały mi z oczy łzy :cry: łzy bólu,żalu,tęsknoty... nagle zaczęły mi się oczy zamykać aż zasnęłam gdy już zasnęłam zobaczyłam światło,z tego światła wyłaniła się moja mama powiedziała.
-Mam nadzieję że o mnie nie zapomnisz,i wiedz że zawsze będę cię kochać,pamiętaj... :cry: :(

Ramona

Przybiegła, zmęczona zmartwiona, i cała w łzach, rozejrzała się, niedaleko ujrzała nieznajomą wilczycę, widać było że śpi i że jest młode, podbiegła do drzewa obok i tam się położyła.

Księżniczka

Zobaczyłam jakąś nieznaną mi wilczycę więc podeszłam i powiedziałam.
-Cześć jestem Księżniczka jestem tu nowa a ty jak masz na imię????

Ramona

Podniosła swe duże fioletowe oczy na nieznajomą - Ramona - powiedziała ze smutkiem w głosie, jednak próbowała tego nie okazywać, otrzepała się i spojrzała na nią.

Księżniczka

spytałam.
-Co ci się stało,czy coś nie tak????-spytała niepewnie

Ramona

- nie nic - odpowiedziała, wstała z ziemi i usiadła na trawie - a skąd jesteś - spytała, otarła łapą łzy z spod oczy i czekała na odpowiedź.

Księżniczka

-Ja mam na imię Księżniczka i jestem tu nowa. usiadła koło niej.

Ramona

Uśmiechnęła się - widzę że mamy podobne grzywki - powiedziała i spojrzała na pomarańczową grzywkę Księżniczki.

Księżniczka

Uśmiechnęła się do Ramony i powiedziała.
-Tak masz rację podobne...

Ramona

Spojrzała na swoje jaskrawo fioletowe oznaczenia na sierści, są przepiękne - ładny amulet - powiedziała, polizała swoją sierść i odwróciła się do wilczycy.

Księżniczka

-OOO bardzo dziękuję.Zamyśliła się na chwilę i powiedziała.
-A ty masz ładne skrzydła.powiedziała i położyła się na grzbiet.

Ramona

- dzięki - powiedziała i spojrzała na skrzydła jeszcze nikt jej tego nie powiedział, myślała ze są obrzydliwe - skąd pochodzisz - spytała, położyła się na brzuchu.
- Sorry, wiesz co co muszę coś zjeść, najlepiej coś dużego - powiedziała i szykowała się do polowania.

Księżniczka

-powiem ci jestem z Anamy,miałam tam rodzinę i rodziców,ale wszyscy zginęli,a zabili ich ludzie!!!i ja tylko przeżyłam i sama się wychowałam,aż dotarłam tutaj....

Ramona

- aha - odpowiedziała, i już wychodziła - muszeę coś zjeść idę pa, do zobaczenia kiedy indziej - powiedziała i wychodziła.

Księżniczka

-ok pa

Kashua

witaj księżniczko!
podeszła nie pewnie..widzę że nie jestem tu sama
też jestem, masz ładną błyszczącą sierść

Blooshya

Podeszła do nieznanej wilczycy. Obrzuciła ją podejrzliwym spojrzeniem.
-Hej - powiedziała cicho.

Kashua

Witaj-odpowiedziała nieśmiało

Blooshya

-Jak ci na imię? - spytała

Kashua

Kashua- w skrócie możesz mówić Kash
widzę należysz już do watachy...gratuluję -odpowiedziała uśmiechając się szeroko