Jezioro Spełnionych Marzeń

Legenda

- Już nic - powiedziała cicho i otarła kolejną łzę - Nie chcę Cię zamęczać swoimi problemami - dodała po chwili szeptem.

Wasp

- Zamęczać? - westchnął cicho i uśmiechnął się lekko. - Myślisz, że gdyby rozmawianie o twoich problemach mnie męczyło, to w ogóle bym do ciebie przyszedł? Na pewno nie. Co to za problem?

Legenda

Westchnęła - Mój problem? To to, że jestem nikomu niepotrzebną waderą - powiedziała cicho, a z jej oczu popłynęły łzy.

Wasp

Nikomu niepotrzebną? Jak on dobrze to znał... właśnie z tego powodu zamierzał rzucić się z przepaści, na szczęście tego nie zrobił. - A skąd ci to przyszło do głowy? - spytał. - Bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że nie ma w tej krainie nikogo, kto ucieszyłby się na twój widok.

Legenda

- Jest... Jest jedna... Przyjaciółka... - powiedziała cichutko. Otarła jedną z łez samotnie kapiących na jej brązowe futerko.

Wasp

- Więc dlaczego twierdzisz, że jesteś nikomu niepotrzebna? - spytał. - Wielu wilkom coś takiego nie przemyka nawet przez myśl, a nie mają nikogo, kogo mogliby nazwać chociażby bliskim znajomym.

Legenda

Westchnęła - Tak... Ale ich w tedy nikt nie zrani... Nie zawiedzie i oszuka... Oni wiedzą że są sami i liczą tylko na siebie - powiedziała cicho.

Shade

Spojrzałam na zebrane wilki dopiero teraz.
- Hej Evana, cześć Wasp. - przywitałam się z uśmiechem i podeszłam.

Wasp

- A ciebie ktoś bliski bardzo zranił... - to zabrzmiało jak stwierdzenie, nie jak pytanie. - Przecież życie na tym właśnie polega. Na wzlotach i upadkach. Nigdy nie jest usłane różami i trzeba się z tym pogodzić.
Spojrzał na Shade i uśmiechnął się do niej na powitanie.

Legenda

- Tak... Wiem o tym - powiedziała cicho. Głęboko westchnęła - Ale po każdym upadku trudno mi się podnieść - dodała po chwili. Spojrzała na Shade i uśmiechnęła się do Shade.

Shade

Nie wiedziałam na jaki temat była rozmowa, a nie chciałam się zbytnio wtrącać. Uśmiechnęłam się tylko blado do Evany, nie wiedziałam co mam powiedzieć.

Wasp

- Nikomu nie jest wtedy łatwo. Doskonale o tym wiem - powiedział. - W takich chwilach przyjaciele są najważniejsi. Jeśli sobie nie radzisz, porozmawiaj szczerze ze swoją przyjaciółką. Na pewno ci pomoże.

Legenda

Po tych słowach zrobiło się jej raźniej. Przestała płakać. Spojrzała na nieznajomego wilka. On jej pomógł...

Wasp

Uśmiechnął się lekko. - Nareszcie przestałaś płakać - powiedział, po czym dodał. - Tak w ogóle to jestem Wasp.

Legenda

- Evana - powiedziała lekko się uśmiechając - Mów mi Ev - dodała ciszej. Było jej lżej... I to o wiele.

Bridget · Gość

-Dzieci!-krzyknęla-wiem że byliśmy tu krótko ale już pójdziemy...-powiedziała-chodźmy na polankę!-dodała i ruszyła-Nie zgubcie się!-krzyknęła zanim opuściła to miejsce.

Abaddon

Westchnął ciężko. Tak szybko? Nie zdążył nawet rozejrzeć się po okolicy, a już musi iść? Wstał ciężko i ruszył powoli za matką.

Keena

Pożegnała gromadkę Layry wzrokiem, z lekkim uśmiechem. Gdy zniknęli odwróciła wzrok i wróciła do wcześniejszej pozycji.

Wasp

//Keena, czytałaś regulamin? W strefie gry post musi mieć co najmniej 15 słów!//

- Jesteś z Watahy Wody, prawda? - spytał. Rozpoznał zapach Wody, już dobrze go poznał. Z tej samej Watahy była Carly.

Legenda

- Tak, skąd wiesz? - spytała po chwili - A ty? - dodała by podtrzymać rozmowę.