Jezioro Zmian

Star

rowniez sie usmiechnalem

PS: musze leciec, mysle ze za jakies 0,5 godz znowu bede :)

Sunset

Pocałowałam go.

Ps.Dobrze ;)

Inna

merdalam powoli ogonem, zamyslilam sie utkwiwszy wzrok w tafli jeziora

Sunset

Uśmiechnęłam się do Innej.

Romeo

Niose niose niose ze soba grzech
niose niose niose szatana śmiech
prosze prosze prosze to tyylko pech - zaspiewał cicho

Sunset

Przysłuchalam się nuceniu Romea.Westchnęłam.

Inna

przebudzilam sie z zamyslenia, wstaalm i podeszlam do Sunset, tam usiadlam i usmiechnelam sie lekko

Sunset

Jak się czujesz? - spytałam Inną.

Star

nie chcialem przeszkadzac partnerce, rozmawiala z przyjaciolka, wiec usiadlem w cieniu drzew widzac wszystko, choc nikt nie widzial mnie

Sunset

Szukałam wzrokiem Ice.

Inna

a dobrze- powiedzialam i z uwaga na nia spojrzalam- szukasz kogos?- zapytalam

Katana

Przyszłam. Usiadłam na brzegu i wpatrywałam się w wodę. Zastanawiałam się.

Sunset

Tak,szukam Ice.Przed chwilą tutaj był - powiedziałam.

Inna

poweszylam- i dalej jest- powiedzialam po chwili z usmiechem, dyskretnie pokazyjac krzaki, gdzie siedzial Ice i mrugajac porozumiewawczo do Sunset

Sunset

Podbiegłam do Ice i przytuliłam go.

Inna

westchenlam i polozylam sie, myslalam o Demonie i o Croppie- ciekawe gdzie on zniknal- zapytalam w myslach

Demon

porzyszedł wkurzony.. - Nienawidze tego wilka.. - mowił w myślach - nienawidze cie i szkodaże nie jestes w turnieju i nie walcze z toba bo bym cie zmiarzdżył jak kanapke kamien. pogniutł bym ci te twoje kosteczxki i żadne twoje odruchy obrony by mnie niepowstrzymały.. zabiłbym sie własnymi łapami i wepchnoł z urwiska.. - mówił w myślkach

Inna

wyrwana z mysli spojrzalam na wscieklego, zjezonego Demona, postanowilam zostawic go samego, pamietalam, sam mi tak mowil

River

Przyszedłem i zanurzyłem się w jeziorze. Z początku wydawało mi się, że wcale się nie zmieniłem, ale po chwili zauważyłem pewną zmianę. W moim odbiciu w tafli wody można było dojrzeć... skrzydła. - Co? Ja mam skrzydła? Jakim cudem..? - powiedziałem. Poczułem dziwne uczucie. Jakby nagle przybyło mi trochę wagi i ciężar na plecach. Zamachałem skrzydłami. - To prostsze niż myślałem.. - szepnąłem do siebie, po czym wzbiłem się w powietrze. Przez moment unosiłem się nad ziemią by następnie spaść na nią z łoskotem. Usłyszałem chrupnięcie. - Eh.. chyba będę musiał jeszcze potrenować - jęknąłem.

Inna

zerwalam sie na rowne lapy i podbieglam do Riv'a - nic Ci nie jest?- zapytalam patrzac czy sie samodzielnie podniesie

I na avatarze tez spraw sobie skrzydla ;)