Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Jezioro Zmian

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Jeziora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Kismajas
Młode


Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 17:02, 05 Kwi 2014 Temat postu:

/ Koogo? xD Kogoś fabularnie? /

Kismajas spojrzał na nią dość poważnie zielonymi oczkami. Lekko zmarszczył czoło. Nie był zadowolony z zachowania Shaeery, oj, nie był!
- Zjadanie wilków nie jest zabawą - zauważył nazbyt poważnym tonem, co faktycznie zamiast brzmieć jak powinno, sprawiło wrażenie dobrze opowiedzianego suchara. Mały smoczek, uważający powitanie nieprzyjemnym zwrotem za nadanie mu miana, stara się pouczać starszą od siebie istotę? Komiczne, doprawdy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 21:39, 05 Kwi 2014 Temat postu:

A i owszem, fabularnie. Sprężynę. Kroenen wysłał smoczycę, by eliminowała unter. Sprężyna miał nieszczęście pojawić się o złym czasie i w złym miejscu, oczywiście po uzgodnieniu tego na PeWu. I skoczył z tej skały, słowo! Nawet, jeśli Shy tam już nie było, userka sprawdziła. Skoczył. Dobry przyjaciel.
Sha pokręciła łebkiem.
- Trzeba. Milky mówi, że smoki, które mają coś zepsute, na przykład ogon, muszą zjadać małe wilki. Nie wiem, czemu.
Złapała swój ogon, po czym docisnęła go do ziemi. Zaskoczyła ją łatwość, z jaką to zrobiła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kismajas
Młode


Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 17:21, 07 Kwi 2014 Temat postu:

Spojrzał z uwagą na jej ogon, podszedł do niej, pomacał łapką piórka... Pomogło mu to, że ogonek nie miał możliwości ruchu, skutecznie przecież przytrzymywany przez smocze łapy. Pogłaskał potem część, hmmm, właściwą ogona.
- Nie wydaje się być zepsuty. Czujesz to? - zapytał, teraz, dla odmiany, delikatnie masując ogon, potem znów przesunął ostrożnie łapką po piórkach. Jego własny ogon zaś trwał uczepiony tułowia, młody wyglądał przez to nieco jakby miał sukieneczkę czy gorsecik... Szlag, za dużo zdrobnień. Trzeba się poprawić. Ale.. Kis był młody, mały, to i części jego ciał(k)a do największych nie należały, samo się ciśnie.
Uśmiechnął się delikatnie, odsuwając.
- Mój ogon mnie w ogóle nie słucha. A mimo wszystko nie będę zjadał wilków. Wilki są miłe, miłych istot się nie zjada - powiedział z pewną wyższością, absolutnie pewien, iż ma rację. Niech no tylko spotka jakiegoś szamana, zapyta, jak przestać się komuś 'zwidywać'. Może wtedy bardziej mu uwierzy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 18:40, 07 Kwi 2014 Temat postu:

Pokiwała łbem.
- Czuję.
Nie to jednak było problemem. Ogon zachowywał się, jakby myślał sam. Był chaotyczny i nieobliczalny, choć w nowej formie lżejszy i mniej zabójczy. Łatwiejszy do utrzymania nieruchomo. Obecnie tylko pierzasta końcówka drgała, żyjąc własnym życiem.
Ciekawe, czy da się jakoś ten ogon unieruchomić? Byłoby miło, choć utrudniłoby latanie. Tylko w powietrzu ogon zdradzał śladową chęć współpracy, nie dając spaść.
- Mój też nie słucha. Wcale a wcale. Ale... Muszę zjadać wilki, by Milky tak mówiła. A dzięki niej mogę latać!
Pomińmy szczegóły, w końcu wiąże ją przysięga! A wilki zjadać po prostu musi. Smoki tak robią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kismajas
Młode


Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 16:36, 08 Kwi 2014 Temat postu:

Smoczek zmrużył lekko ślepka.
- A Milky ile zjadła już wilków, hę? I dlaczego jej słuchasz, a mnie nie chcesz? Może jestem mały, ale nie chcę byś była smutna i nie sądzę, by zjadanie wilków miało pomóc - powiedział powoli, niespiesznie cofnąwszy się od smoczycy. Chyba będzie musiał pójść. Ona nie chce go polubić. Nie wiedział dlaczego - przecież był dla niej taki miły... Może powiedział coś brzydkiego? Szybko przeanalizował część rozmowy w głowie. Nie, nie przeklął. A jeśli Shaeera będzie kiedyś chciała zjeść tego miłego wilka, który mu pomaga i który go adoptował? Tym bardziej powinien się ulotnić, wtedy i jego pewnie będzie chciała zjeść. Bo skoro jego nowym tatą jest wilk, to czy i on stał się wilkiem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 16:59, 08 Kwi 2014 Temat postu:

Wzruszyła pierzastymi różowymi skrzydłami. Nie wiedziała.
Czemu słucha się Milky, pomimo, że dawno jej już nie widziała? Trudno orzec. Chyba dlatego, że...
Dlatego, że co? - zainteresował się cichy głosik w głowie, domagając się dokończenia wypowiedzi.
No, bo... Bo Milky jest smokiem.
Ale Kismajas też jest smokiem. - przemknęło jej przez myśl.
Potrząsnęła łebkiem, chcąc zakończyć ten rozbudowany konflikt wewnętrzny.
- Dzięki. To miłe. Też nie chcę być smutna. To wyszło jakoś tak... Przypadkiem.
Może i bzdury gada, ale cóż... Ważne jest, by rzec cokolwiek, podtrzymać rozmowę. Smutek wyszedł przypadkiem. Bo niby czemu nie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kismajas
Młode


Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 20:32, 08 Kwi 2014 Temat postu:

- To niech przypadkiem przestanie Ci być smutno - powiedział spokojnie. Och, jego światek był taki prosty, łatwy, przyjemny... Samej użyszkodniczce przydałoby się momentami nieco z jego naiwności, takiej dziecinnej i uroczej - poniekąd. Smoczątko (wspaniałe, pewnie nieistniejące słowo) wbiło spojrzenie szmaragdowych z lekka, wyłupiastych w stopniu co najmniej znacznym, oczek w postać Shaeery. Dzięki Arthas'owi młody zyskał nieco pewności siebie, dlatego wypalił po chwili:
- Jak się z Tobą ożenię, nadal będziesz smutna?
Jego ogon spoczął luźno obok ciała, jedynie jego kraniec opatrzony kępką zielonego włosia poruszał się nieco, falując delikatnie na wietrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 20:42, 08 Kwi 2014 Temat postu:

No więc... Przepraszam, dajcie mi chwilkę, muszę dojść do siebie.
...
Okej, to pytanie było po prostu boskie.
Wróćmy jednak do Shaeery, która, chociaż znacznie mniej naiwna, wciąż nie była jeszcze dość duża, by odmówić, myśleć... Zwłaszcza myśleć. Robiła to rzadko i z marnym dla siebie skutkiem.
Na początek zamknęła pyszczek. To dość sensowna czynność, nie uważasz? W końcu... Do takiego otwartego coś może wpaść. Poza tym wygląda się wtedy wyjątkowo głupio.
Po namyśle...
- Nie, wtedy nie miałabym powodu.
Logiczne, prawda?
Gdzieś tam w tle ogon zwiotczał, przestając walczyć z trzymającymi go łapami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kismajas
Młode


Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 20:59, 08 Kwi 2014 Temat postu:

To pytanie było szczere. W końcu Kiss zawsze był szczery oraz w pełni autentyczny w tym, co mówi czy czyni. Dlaczego zatem, skoro tak przyjemnie mu się z nią rozmawiało i mu się podobała, miał się jej nie oświadczyć? Fakt, że pojęcie o żenieniu się miał znikome (jeśli jakiekolwiek) lepiej przemilczeć. Uśmiechnął się więc, dumnie prężąc pierś.
- Będę dla Ciebie dobrym smokiem. I wcale a wcale nie przeszkadza mi, że nie jesteś wilkiem! - rzekł, machnąwszy krótko jasnym ogonem. Zielone kłaczki zadrżały lekko na wiaterku, bo w końcu od jeziora chyba nieco powiać mogło. Zielone oczęta przepełnione było życzliwością oraz swego rodzaju satysfakcją, chociaż sam Kismajas przenigdy tych emocji nie nazwałby, bo nie znał takich definicji. Był szczęśliwy, że nie odrzuciła jego zalotów. Była... taka... wspaniała... A z Kakashim jeszcze sobie pogada!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kismajas dnia Wto 21:01, 08 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 6:25, 09 Kwi 2014 Temat postu:

Również się uśmiechnęła. Bo i czemu nie? Miała nie być smutna. Proszę bardzo - przestała być smutna.
Ona również o ożenianiu się i omężowaniu miała małe pojęcie. Bardzo małe. Coś o obrączkach, coś o weselu... Niewiele. Ale chyba wystarczy, by zrobić wielką uroczystość, jednocześnie nie wchodząc zbyt głęboko w kadź z klejem opisaną "małżeństwo".
Również Kissa lubiła. To powiedzieć trzeba koniecznie. Bardzo go lubiła. A z racji przemijającego z wolna bólu głowy zaczęła powątpiewać w jego nierealność. Nie znikał przecie, był równie wyraźny i materialny, co zwykle. Hmm...
Wypadałoby coś rzec... Tylko co? Mogła powiedzieć to samo, ale... On był ze swojej smoczości zadowolony.
W końcu nie powiedziała nic. Zastanawiające... Rzadko zdarza jej się milczeć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kismajas
Młode


Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:11, 09 Kwi 2014 Temat postu:

A że ona nic nie powiedziała, to i smoczątko nie miało czego zbytnio komentować. Dlatego podbiegł tylko do niej i znowu się lekko przytulił, swoim dość niedużym ciałkiem przywierając do samicy. A że nosek miał raptem na wysokości jej piersi (jakkolwiek to brzmi), pewnie cieszyłby się jak zwyczajny gimnazjalista - gdyby nie fakt, iż zawsze pozostawał rozwojowo nieco w tyle. Niestety, nieprędko się to zmieni. Może jeszcze kiedyś się spotkają, na przykład jako dorosłe już smoki. Tematem przewodnim na pewno będzie kwestia, kto ile wilków już pożarł. Coś czuł, że oboje zostaną przy zerze - a może zwyczajnie tylko chciał w to wierzyć?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:22, 09 Kwi 2014 Temat postu:

Smoki, jako stworzenia jajorodne nie mają tychże atrybutów, więc chyba nie ma problemu? W każdym razie userka nie widzi tu nic niewłaściwego.
Sha również go objęła.
Takie spotkanie w przyszłości byłoby... ciekawe. Ale zobaczymy, jak to wyjdzie z tym zjadaniem. Kto wie, może smoczycy uda się coś w tym kierunku zdziałać?
Ciekawe, jak wyglądałoby to na ogłoszeniach "wilk na ostro w pięć minut"... I ile wilczych istnień by się zgłosiło. W końcu... Jeśli można wybierać między śmiercią przez samobójstwo lub taką, znacznie ciekawszą i bardziej oryginalną... Czemu nie? To się może udać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kismajas
Młode


Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 20:59, 10 Kwi 2014 Temat postu:

Dlatego wspomniałam o typowych gimbusach - dla nich cycki, to cycki. Nawet, jak ich nie ma. To skomplikowane, a jednocześnie dość proste do ogarnięcia. Wydłużmy post pierniczeniem o niczym, tak, to ma sens. Ostatnio nie robię niczego innego - a i tak wena nie wraca, postów nie da się czytać, są krótkie, męczące i pozbawione logicznego wymiaru. Smoczek oddalił się nieco od Shaeery, coby na nią spojrzeć raz jeszcze, skinął jej nisko łebkiem i powiedział:
- Na mnie już chyba pora. Pamiętaj, ożenię się z Tobą i zamieszkamy razem... I nie będziesz smutna mimo tego, że nie jesteś wilkiem! - rzekł, po czym zachował się mniej więcej tak, jak podejrzał pewnego dnia u swojego nowego taty:
Athas napisał:
[...] zasalutował jak strażnik (uderzenie się w pierś w okolicach serca, druga łapka natomiast za siebie, jak kelner w drogich restauracjach).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 3:49, 11 Kwi 2014 Temat postu:

Hmm... Nigdy tego nie zrozumiem. Teoretycznie jestem gimbusem, a cycków jak nie widziałam, tak nie widzę. Kolejny dowód na to, że udawanie osoby normalnej według ogólnie przyjętych kryteriów marnie mi wychodzi. Na gimbusa się nie nadaję.
Trzy linijki o gimbusach, cyckach i ich braku... Dobrze, czemu nie? Moja wena również ma się kiepsko. Tak kiepsko, że śpi jeszcze. Tylko kot dotrzymuje mi towarzystwa, patrząc na mnie jak na nienormalną. Jemu to dobrze, śpi cały dzień, całą noc i jeszcze wszyscy go drapią za uszami.
Dobra, mniejsza o kota. Post będzie dłuższy, czas teraz na część ważną i mającą jakikolwiek wpływ na fabułę.
Sha pokiwała łebkiem, starając się jednocześnie powtórzyć ten dziwny gest. Ogon jednak, jak to ogon, przeszkodził jej w tym. Jak? To proste. Potknęła się o niego. Wredny różowy organ leżał jak kłoda pod jej łapami.
Klapnęła więc na zadek.
- Pa! Będę pamiętać!
Ożeni się z nią... Nadal niezbyt rozumiała koncepcję, ale brzmiało, jakby było fajne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kismajas
Młode


Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 8:42, 11 Kwi 2014 Temat postu:

Uśmiechnął się lekko na jej słowa, podszedł do niej i jeszcze raz zawiesił łapki na jej ciele. Potem zapewne wystawiłby łapkę, aby pomóc jej wstać, gdyby tylko nauczył się takowych gestów. Salutowanie podpatrzył, zatem - choć nie bardzo wiedział, co to za gest oraz kiedy się doń uciec - niejednokrotnie zapewne zaszczyci nim oko rozmówcy. Odsunął się, po czym skłonił łebkiem.
- Do zobaczenia brzmi lepiej - zaśmiał się wesoło, po czym machnął krótko ogonem, po czym machnął łapką i odbiegł. Podskakiwał nieco jakoby gazela czy inne stworzonko, by za moment kompletnie zniknąć z pola widzenia Shaeery.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:22, 11 Kwi 2014 Temat postu:

Pomachała mu na pożegnanie.
Na pewno jeszcze kiedyś się zobaczą. Koniecznie.
Dopiero dłuższą chwilę po tym, jak zniknął w oddali wstała. Rozłożyła skrzydła, po czym... Zrezygnowała z ich użycia. Świat się nie skończy, jeśli raz pójdzie gdzieś pieszo.
Zatrzymała się jeszcze na chwilkę przy jeziorze, podziwiając swoje nowe oblicze. Kismajas mówił, że jest ładna... Nawet, jeśli nie jest wilkiem, komuś się jednak podoba. No, chyba, że jednak smoczek jej się przyśnił. W takim wypadku... No cóż.
Niemniej, nie chciała ryzykować kolejnej kąpieli.
Chwilę patrzyła na odbicie, gdy coś przykuło jej uwagę. Stanęła bokiem do wody, by przyjrzeć się lepiej. Ciemne, poskręcane tatuaże biegły przez cały jej grzbiet. Wyglądały na prawdę fajnie, tak... Tajemniczo.
Odwróciła się od wody i poszła przed siebie.

zt


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shaeera dnia Pią 16:26, 11 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abraham Van Helsing
Dorosły


Dołączył: 19 Kwi 2014
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:18, 02 Maj 2014 Temat postu:

A tutaj od pewnego czasu siedział sobie Abraham. Zastanawiał się nad wszystkim co do tej pory przeżył, po co Pani Śmierci śmiertelni żniwiarze? Czemu akurat taki los padł na niego? Po części sam zgodził się na taki układ, dla brata którego nawet teraz chce odnaleźć. Mimo iż część jego emocji została zabrana, to dalej je odczuwał na myśl o Wano. Czemu wybrał to miejsce do rozmyślań? Jezioro emitowało dziwną energią, było niezwykłe. Była noc, a teren oświetlał księżyc i niebieska latarnia przyczepiona do kosy.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Abraham Van Helsing dnia Pią 19:21, 02 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Puszczyk
Beta Nocy


Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:24, 02 Maj 2014 Temat postu:

Pojawił się także on - wielmożna Beta watahy Nocy, opiekun i władza, przewodnik i dobrodziej. Jednak z bliska na nikogo niezwykłego nie wyglądał. Wręcz przeciwnie - sylwetkę miał dość wychudzoną, sam był drobnym osobnikiem, a sierść Puszczyka nosiła barwę intensywnego pomarańczu. Jednak to tylko pozory, w końcu gdzieś tam skrywały się jeszcze inne cechy. Ciągnąć swą rudość ze sobą, wilk dotarł także do tafli jeziora. Wskakiwać nie miał zamiaru, wbrew pozorom zdołał się przyzwyczaić do swej pięknej sierści i wszystkiego, co było z nim związane.
- Witam - rzekł w stronę samca, który również tu przebywał. Cóż, kulturka musi być, nigdy nie wiadomo na kogo się właśnie trafiło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abraham Van Helsing
Dorosły


Dołączył: 19 Kwi 2014
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:38, 02 Maj 2014 Temat postu:

Wilk popatrzył chwilę na Puszczyka, aby potem powrócić wzrokiem z powrotem do jeziora. Mimo iż nie znał go osobiście, wiedział że ma do czynienia z przywódcą nocy.

<center>Witaj, przywódco watahy nocy
Cóż za interesy cię tu przywiodły?
A może po prostu odpocząć chciałeś
Przewodnictwo ciężkim zadaniem, pomyślałeś?
</center>

Latarnia zaczęła świecić nieco jaśniej, widać aura jeziora miała na to wpływ. Abraham nieco ucieszył się na widok przywódcy watahy, może chociaż on uzna go za w miarę normalnego?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Puszczyk
Beta Nocy


Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 20:04, 02 Maj 2014 Temat postu:

Samiec uśmiechnął się szeroko. Samych ciekawych osobników ostatnio spotykał na swojej drodze, to chyba trzeba mu było przyznać.
- Zaiste, przybyłem trochę odpocząć. Jezioro wygląda dzisiaj pięknie, czyż nie? - powiedział w stronę wilka. Był w jego watasze, musiał o tym wiedzieć. W końcu jakoś przyjmował go w swoje grono, więc siłą rzeczy znać musiał chociażby jego imię. Ale na tym cała wiedza się kończyła. Był poetą? A może to wynik jakiejś choroby, hm, umysłowej? Puszczyk na pewno nie zada tego pytania wprost, ale mógł sobie po prostu tak pomyśleć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Jeziora Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 460, 461, 462, 463  Następny
Strona 461 z 463


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin