Jezioro Zmian

London

Objęła Blacky'ego łapą.

Shapira

wpłynełam na dno jeziora<z otwartymi oczkami;-)>odbiłam się ogonem, wyszłam i wyglądałam tak:

Hooligan

-Gdzie Qedr? Za to, ze przylał Sky teraz ja mu przyleje!-Zachichotał wyciagając pistolet na wodę większy od siebie samego xD

Shapira

wleciałam nad urwisko nad jeziorem zmian

Sky

- Pan Szczeniakobójca? Tu. - prychnęła, patrząc z pogardą na Qedr'a.

Hooligan

-Za Sky. Bye bye...-Smile. Nacisnąłem i chlusnęła WIEEEEELKI strumień wody prosto dla Qedr'a. Był taki silny, ze Qedr'a już nie było
-Gdzie on jest?Zachichotałem[i]-Żólwik! Nam nikt nie dorówna! Przybij żółwika Sky!

Sky

- Yea! - przybiła żółwika xD.

Hooligan

-Nam nikt nie dorówna. Może bedziemy tacy sławni, ze napiszą o nas w gazecie pt. "Sky i Hooligan-Apokalipsa tego tysiąclecia", albo "Sky i Hooligan - Nikt im nie dorówna"-Zaśmiałem sięNie ma większych huliganów niż "Pani Samo Zło" i "Krelzoj"!!!!!!!!!

Shira

Zachichotałam z dziwnych tekstów. -Hej Krejzol i Pani Samo Zło!

Sky

- Te, Shira, Ty się nie śmiej, bo my naprawdę możemy wywołać prawdziwą Apokalipsę. - uśmiechnęła się cynicznie, patrząc na Shirę z cieniem tajemnicy... ;>

Hooligan

-Hej! Napiszesz o nas w gazecie jak robimy w lecznicy pobojowisko i jak wnerwiamy Qedr'a? Plosimy...-Słodkie oczka do Shiry

Shira

Znałam ten wzrok. Pochwili spojrzałam także tajemniczo i wyjęłam pistolecik na wodę. - W takim razie mogę pomóc ;).

Hooligan

-Takim małym pistolecikiem to ty możesz oblać noworodka... Patrz na mój-Wyciagnąłem pistolet dużo większy ode mnie-To co z tym artykułem w gazecie?

Sky

Wyjęła bazookę na wodę xP. - Oczywiście, do niczego Cię nie zmuszamy xD.

Shira

Napiszę. -powiedziałam 13 czerwiec. ;).- Włozyłam pistolet do jeziora i wyciągnęłam większy.

Hooligan

-Ale nam dasz na PW najpierw przeczytać o Apokalipsie?-Smile

Shira

Taaak, nawet poprawicie.

Hooligan

-A kiedy wywiad-Zapytał leżąc na Magnoli

Sky

- Ej, Hool, słyszałeś, ze ma być impraaa? - rzekła z podekscytowaniem, skacząc wesoło xD.

Hooligan

-Gdzie? Jak? Kiedy?-Spadłem z konia