Jezioro Zmian

Baks

Nie widziałem-odpowiedział
Ale on jest duży wiec chyba sobie poradzi-dodał

Shade

- Wiem, że jest duży. Po prostu się o niego martwię. - powiedziałam smutno.

Baks

To normalne że się martwisz xD-rzekł
W końcu go chyba kochasz a więc tęsknisz itp itd

Shade

- Tak. - powiedziałam i westchnęłam. - A Ty nie tęsknisz za swoją partnerką?

Baks

Za kim?-zażartował
Aaa za tą, no czasem tęsknie jak sobie przypomnę-powiedział z pełną powagą

Shade

Spojrzałam na niego zdziwiona.
- Wiesz. To zależy kto ile dla kogo znaczy w takim razie. Moze dla Ciebie ta osoba nie jest tak ważna jak dla mnie Smith.

Baks

Być może, nie przeczę, nie potwierdzam-rzekł i uśmiechnął się do niej

Shade

Uśmiechnęłam się do niego. Położyłam się na kamieniu i przymknęłam oczy.
- Nie mogę przestać o nim myśleć. Martwię się. Dlatego. - zaśmiałam się. - Powinnam się czymś zająć.

Baks

O bardzo dobry pomysł!-krzyknął
Znajdź sobie hobby xD
Namaluj coś, śpiewaj albo skocz po marchewki :3

Shade

Spojrzałam na niego zdziwiona.
- Sam sobie skocz po marchewki. - wsyawiłam mu język.

Baks

Ejj no-strzelił focha
Będziesz czegoś chciała-powiedział...

Shade

- A czego ja od Ciebie mogę chcieć? - zaśmiałam się.

Baks

Hmm wszystkiego-powiedział
Bierz co chcesz :D

Shade

Zaśmiałam się.
- Raczej nie skorzystam. Na razie nic nie potrzebuje. - uśmiechnęłam się.

Diamond

Przyszła tu inna niż kiedykolwiek, niczym nie przypominała Diamond. Stanęła na jakimś kamieniu i rozejrzała się przez lekko zmrużone oczy. Była zamyślona zmieniła się...teraz była twardo stąpającą po ziemi waderą. 20% Anioła i 80% Diabła, nie bojąca się pobrudzić ziemią. Zdecydowana i rozsądna, jej oczy prześwietlały każdego na wylot i natychmiastowo dostrzegał w nim to co dobre i to co złe. Choć wyglądała tak samo była zupełnie inną wilczycą.

Krik

Wilk wszedł nad to jezioro wolnym krokiem. patrzyła po wilkach, lecz nie zauważył nikogo znajomego.

Diamond

Powoli ogarniając wszystko wzrokiem zauważyła czarnego jak smoła wilka. Powoli zeszła ze skały i podeszła do niego, już z daleka przyglądając się mu już z daleka. Wyglądał na wojownika, dobrze zbudowany, poważny wilk o mądrym spojrzeniu.
- Witaj - rzekła stojąc przed nim.

Krik

-Witaj.-Odpowiedział patrząc na waderę. Pociągnął nosem. Nosiła zapach Watahy Ognia. Wyprostował się dumnie. Jego futro zdawało się zlewać z nocą, On zdawał się zlewać z Nocą.

Shade

Spojrzałam na nowo przybyłe wilki. Skinęłam łebkiem w ich stronę na przywitanie i uśmiechnęłam się delikatnie.

Diamond

- Diamond - przedstawiła się i usiadła owijając ogon wokół łap.
- Jak ciebie zwą zacny wojowniku? - spytała z jedną powieką uniesioną wyżej jakby się czemuś dziwiła. Wyczuła zapach Nocy więc podchodziła z dystansem do wilka aczkolwiek była jak zawsze otwarta i przyjaźnie nastawiona.