Jezioro Zmian

Lea

- Nad Jeziorem Zmian. - odpowiedziała spokojnie Lea patrząc z zaciekawieniem na Far. - Wpadłaś do wody. Albo... wskoczyłaś do niej. - powiedziała mrużąc lekko oczy. No, różnie wilki robią jeśli są załamane. Ale żeby od razu do wody? W prawdzie nie wszystkich ta ciecz przeraża tak jak ją, ale...

Buffy

- Jak się tu znalazałam? Weszłam do wody!?! - Wadera zaczęła zadawać pytania. Sama nie wie jak mogła wejść do wody... Bleh~!
- Miło cię poznać - Powiedziała wadera uśmiechając się nieznacznie. Teraz może zacząć nowe życie - jak jej pójdzie, ...zobaczymy.

Moun'n

Ciekawe... Jezioro zmian? Więc to dlatego zmieniła wygląd. Ale... Zapomniała o wszystkim. Czyżby połknęła trochę wody ze zbiornika? No tak... Przecież nie bez powodu straciła przytomność. Chwila, chwila... Nie przedstawił się. I to jako jedyny.
- Moun'n. - rzucił bez entuzjazmu, uznawszy, że teraz nie ma to znaczenia. Jakoś nie miał ochoty rzucać się do pomocy Far. Nie była dla niego kimś ważnym, przed chwilą ją poznał... Więc po co?

Lea

Lea spojrzała na Moun'na. Odezwał się. A już myślała, że nie zdradzi swojego imienia.
- Tak. Mi również miło cię poznać. - rzuciła do Farumy spokojnie i przeniosła wzrok na drugiego wilka. Może powie coś jeszcze? Nie, nie wyglądał na gadatliwego. Ani na zadowolonego z życia. Ciekawe, co też mu się przytrafiło, że miał tak ponurą minę. Czy może był taki od urodzenia?

Kayrin

- Może gdzieś pójdziemy? - Zapytała się basiora a na jej twarzy zagościł szeroki uśmiech. Bardzo polubiła wilka.... Może będzie z tego coś więcej? Wadera sama nie wiedziała...

/Sory za krótkość >.<\

Jonahki

Jonahki śmiesznie przekrzywił łepek. - A gdzie by chciała iść szanowna Pani? - Zapytał, pełen poczucia radości, w przypływie wielkiego samopoczucia. Czekał, aż Kay zadecyduje, gdzież to pójdą razem. Może w jakieś ciekawe miejsce? Zobaczy się. Wszystko jest możliwe. Bo tutaj zaczynał się robić tłok.

Kayrin

- Nad przepaść! - Powiedziała i uśmiechnęła się szaleńczo. Naprawdę polubiła basiora. W dodatku był dla niej miły... Kay ponownie uśmiechnęła się, po czym wstała.

// Chcesz dołączyć do "mafii" Kay? xD\

Jonahki

Ej, a może będą koffankami? Jak Ci już pisałam na PW... ;3

Jonahki wstał, z ciągłym uśmiechem na kufie. Też coś ją polubił. Wcale nie była ponura. - No to prowadź tam. - Odpowiedział krótko, radosnym tonem. Warto poznać kilka miejsc z tej krainy, oj na pewno warto. No więc czekał, aż Kay ruszy.

Brak weny.

Kayrin

- Chodź ! - Powiedziała ochoczo po czym pociągnęła go za łapę prowadząc do przepaści. Ruszyła w kierunku krzaków a po chwili zniknęła z pola widzenia. Jej ogon machał energicznie a na jej kuffie zagościł szeroki uśmiech.

z.t oboje

Pisz pierwszy, mam plan ;]

Shawr

Rosły wilk, przyszedł tu wolnym krokiem błyszcząc jak w reklamie odżywki do włosów. Usiadł na żwirku i począł się nim bawić. Nudy bardzo mu doskwierały.

Crystal

Crystal po raz drugi przyszła nad owe jezioro. Szybko przypomniała sobie w myślach jak chce wyglądać po zmianie i powoli zaczęła wchodzić do wody. Zanurkowała, próbując wstrzymać oddech jak najdłużej. Po chwili spod tafli wody wystawał kawałek zielonego ogona. Zaraz pojawiła się i cała reszta ciała wadery. Cryśka wyszła na brzeg, otrzepując się z wody. Zerknęła na swoje odpicie i lekko się uśmiechnęła. Następnie opuściła to miejsce...

z.t

Virve

Cichym krokiem przybyła nad Jezioro Zmian. Tajemnicza nazwa. Po zobaczeniu wadery, która pojawiła się w innym kolorze futra i w innym wyszła, zdumiła się. No cóż, Virve, jeszcze wiele rzeczy cię zaskoczy.
- Witam - powiedziałą grzecznie do rosłego basiora.

Shawr

Ten uśmiechnął się na widok młodej waderki koloru kremowego.
- Cześć... - odparł coraz baczniej jej się przyglądając.
Oderwał wzrok od wilczycy i popatrzył wtem na horyzont.
- Jak cię zwą? - rzucił.

Virve

Przez moment trwała w zamyśleniu. W końcu dotknęła łapą tafli wody.
I wtedy ogarnęło ja dziwne uczucie. Takie...mrowienie. Już po chwili zmrużyła oczy i spojrzała na siebie.
No tak. Znów miała trochę białego. Ale chyba wyglądała lepiej. Z zamyślenia wyrwał ją Shawr.
- Virve. A ciebie?

Shawr

- Mówili na mnie Shawr... - odparł - ale mogli równie dobrze kłamać! -
Wtem spojrzał na waderę, chwilę! To nie była ta sama wilczyca, którą widział przed momentem!
- Co zrobiłaś z tą, no... poprzednią wilczycą? - odparł ze spokojem.

Virve

Uniosła prawą brew.
- Nie wiem, Shawr. Nie wiem. To jezioro jest dla mnie zupełną nowością. Ale już wiem, gdzie będę kierować kroki, gdy zechcę zmienić swój wygląd - stwierdziła, przeglądając się w tafli wody.

Shawr

- Kompletnie nie rozumiem. - odparł wilk - Wrzuciłaś tamtą wilczycę do wody, topiąc ją i twierdzisz, że w ten sposób zmieniłaś wygląd? - dorzucił - dziwne, bardzo dziwne...
Popatrzył na wodę, a na jego twarzy pojawił się grymas.
- Bleh! - wybrzydził - nie ma nic gorszego od mokrej substancji! -

Virve

Zrobiła coś w stylu ludzkiego facepalm'a ( nie ma za co, Viki! xd).
- Nie. Ja jestem tą waderą. - wytłumaczyła mu to powoli.
Niesamowite. Była zapewne od niego młodsza, mniejsza, drobniejsza, a musiała mu coś tłumaczyć. Zabawne.

Shawr

- Ale, że jak? - zapatrzył się w nią - magia?! - dodał.
Shawr nie miał zamiaru dokuczać waderze. Wyglądała na przyzwoitą, więc oszczędził sobie głupich żartów.

Virve

Teraz i druga brew powędrowałą w górę.
- Ekhem. Nigdy o niej nie słyszałeś. To się, mój drogi, tutaj zdziwisz. Pełno Magów, Szamanów, magiczne miejsca, magiczne zdolności niektórych. Dużo tutaj poznasz - stwierdziła, kiwając ponuro głową.