Kwiecista Łąka Shade

Helmi

- Szkoda - powiedziała i jeszcze raz przeciągle ziewnęła. Zwinęła się w kłębek niczym kociak, by za chwilę głęboko zasnąć.

Atrita

Zauważając, iż Helmi usnęła, ułożyła się wygodniej. Uważała jednak, aby nie obudzić małej. Przymrużyła powieki, wsłuchując się uważnie w otaczające ją dźwięki.

Helmi

Przebudziła się po niedługiej drzemce. Obróciła się na grzbiet, ziewnęła i popatrzyła na Atritę jeszcze troszkę zaspanym wzrokiem.

Atrita

Czarna wilczyca nie zmieniła pozycji, wpatrując się w błękit nieba.
- Masz ochotę popływać? - zapytała niezwykłym jak na nią pogodnym tonem, wyczuwając przebudzenie małej. Spojrzała na nią z lekkim uśmiechem.

Helmi

Przewróciła się na brzuch i wstała. Przeciągnęła się i usiadła obok Atrity. - Popływać? - powtórzyła nieco zdziwiona. - Jest strasznie zimno.

Atrita

- W gorących źródłach zawsze jest ciepło - odparła Atrita, podnosząc się na łapy. Otrzepała futro energicznymi ruchami, po czym spojrzała na Helmi. - To jak? Masz ochotę?

Helmi

- Pewnie, że tak - odpowiedziała i szeroko się uśmiechnęła, ukazując trochę przydługie kiełki. Zdążyła już porządnie zmarznąć i nie mogła się doczekać wskoczenia do ciepłej wody.

Atrita

- Wskakuj - powiedziała czarna wilczyca, nachylając się nisko nad podłożem, aby ułatwić Helmi wdrapanie się na grzbiet. Wożenie małej zupełnie jej nie przeszkadzało, a wręcz sprawiało swoistą radość. Jak u starszej siostry, mogącej pomóc młodszej.

Helmi

Wspięła się na grzbiet Atrity i rozsiadła na nim wygodnie. Zaczęła rozglądać się z zaciekawieniem, machając wesoło puchatym ogonkiem. Rzadko mogła patrzeć na świat z tej perspektywy.

Atrita

Wyprostowała się ostrożnie, zerkając przez ramię czy aby Helmi mocno się trzyma. Skinęła łbem, po czym przez moment rozglądała się po otoczeniu. Wybrawszy właściwy według niej kierunek, bez zwłoki ruszyła w stronę gorących źródeł.

Tornado

Dawno tu nie był jednak doskonale pamiętał to miejsce. Znalazł tą łąkę dla Shade by ją pocieszyć jednak ją stracił. Teraz czuł tu trapy różnych innych wilków. Położył się i we śnie zaczął powracać do przeszłości.