Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Podmokła łąka - bagniska

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Łąki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Okasan
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 16:10, 27 Lut 2014 Temat postu:

Podczas długiej podróży przez świat, strachliwy Okasan postanowił się gdzieś zatrzymać i odpocząć. Znalazł miejsce które wyglądało bardzo sympatycznie. Przez środek łąki przepływała rzeka, a nad nią znajdował się mostek opleciony rozmaitymi roślinami. Na polanie było bardzo szaro. Postanowił sobie, że pobiegnie na mostek i usiądzie na nim, obmywając sobie łapki z błotka na które się natknął jakiś czas temu. Kiedy następną na skrawek łąki, o mały włos nie wpadł do wody. Tak się wystraszył, że wywinął fikołka do tyłu wpadając prosto w krzaki, które rosły za nim. Nie było to przyjemne. Szczególnie, że upadł na kamienie. Zwinnie skoczył na cztery łapy i zastanawiał się co ma zrobić żeby się dostać do wybranego przez siebie miejsca na odpoczynek. Myślał i myślał aż w końcu wymyślił. Wpadł na pomysł żeby zebrać te cięższe kamienie i nimi rzucać na łąkę.
-Tam gdzie kamień się zapadnie tam nie wchodzić.
Jak powiedział tak też zrobił. Było kilka przypadków, że wpadł jedną łapa do wody, ale po długich i męczących zmaganiach dotarł do mostku. Leniwym krokiem poczłapał na jego środek i się położył. Podczołgał się do krawędzi, która znajdowała się tuż przed nim i pozwolił łapą zwisać tak aby opuszkami smyrać taflę spływającej wody. Szczęśliwy, że przez moment nie musi się bać, leżał tak w spokoju i nic mu nie przeszkadzało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Indiana
Dojrzewający


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:28, 27 Lut 2014 Temat postu:

Ten pan ma szczęście zostać spotkanym przez największego poszukiwacza przygód w promieniu kilometra! Oto w temacie pojawia się nie kto inny jak kocur zwany przez naród Puszek, a przez siebie samego - Indiana. Nie zwracajcie uwagi na to pierwsze imię, jest żałosne, tak jak żałosna była jego pomysłodawczyni, przesłodka dziewczynka, która dnia przedostatniego bycia posiadaczką kota, obcięła zwierzakowi ucho. Dzięki bogom, uciekł od zołzy. A bez ucha nawet mu dobrze było. Sprawiał wrażenie... doświadczonego przez los. O, tak! Właśnie! A śmiej tylko powiedzieć, że wygląda głupio z jednym uszkiem!

Przycupnął w randomowym miejscu, nie zauważywszy jeszcze wilka. Zamiast tego zajął się toaletą, jął lizać łapkę i pocierać nią pyszczek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okasan
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 8:47, 28 Lut 2014 Temat postu:

Kiedy Okasan chciał się napić wody i już nachylił nad nią łepek.
Nagle wyczuł czyjąś obecność na mostku. Gwałtownie stanął na cztery łapy i spojrzał na nieznajomego. Przez myśl mu nie przeszło, że może to być kot! Obecność wilka by jeszcze zniósł ale to było ponad jego siły. W tym momencie strach przejął nad nim kontrolę. Nieświadomie zaczął się powoli cofać. Niestety podczas teko manewru nastąpił na swój ogon tylną łapą. Przez ten niefortunny błąd wywrócił się i wpadł zadem do wody. Nie było to przyjemne. Starając się wspiąć z powrotem na mostek uderzył się o krawędź mostku w nos. "Tak, dziś na pewno jest pechowy dnień" uznał wilk.
Kiedy już wdrapał się na most, odszedł jak najdalej od przybysza i otrzepał się z wody. Jego futro nie było już takie piękne i białe. Było koloru chyba... lekko brązowego? Dla Okasan'a był to straszny widok. Widzieć własne futro w takim stanie? Do prawie było... Nie.
Kiedy tak otrzepywał swoje futro, nie przypuszczał jednak, ze kilka kropel wody poleci w stronę kota. Miał nadzieję, że nie wyniknie z tego nic złego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Indiana
Dojrzewający


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:16, 28 Lut 2014 Temat postu:

Być może był tak zajęty, a może też tak głupi; bez względu na przyczynę tego zaniedbania Indiana nie dostrzegł Okasana nawet wtedy, gdy ten zaczął taplać się w wodzie.
Dopiera woda przykuła jego uwagę. Wiemy dobrze, że koty wody nie lubią. I stąd też, mimo że nastawiony na bycie bohaterem, Indy w kontakcie z wodą zaowocował reakcją, bynajmniej nie chemiczną. Odskoczył w bok, jeżąc się. Skąd ten atak?! Rozejrzał się zaniepokojony i teraz dopiero zauważył pana San. Otrzepał się podobnie jak on z tych paru kropel, marszcząc nos.
- Co też waszmość wyprawia? Nie zamawiałem kąpieli ani prysznica, a jeśli już tak bardzo koledze zależy na umyciu mnie - proszę ostrzegać!
Cóż za przemowa, prawda? Nie łudźcie się, to tylko pozory inteligencji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okasan
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:34, 01 Mar 2014 Temat postu:

Nie spodziewana reakcja pana Indiany wywołała lekki dreszcz u Okasan'a.
Chciał jakoś przeprosić, ale nie mógł wydostać z siebie ani słowa. Było słychać tylko jakieś mamrotanie pod nosem.
Próbując opanować swój nienaturalny strach, zaczął zwijać się w kłębek. Powoli i ostrożnie zaczął dukać.
- Pp..p..przepraszam. J...jj...ja nnn...nie chciałem. To nie na umyśle. - Ostatnie zdanie wypowiedział już lepiej.
Ostrożnie skulił uszy i schował łepek w łapach. Bał się najgorszego. Podjął próbę następnego pytania.
- A jj..jak sie sz..szanowny pp.pan nazywa?
Nie wyszło to najlepiej, ale zawsze to coś. Nie łatwo się mówi z nosem wetkniętym w futro.
Czekał, pełen strachu i nie pewności na od powiedź kota.
Bardzo się bał jego reakcji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Indiana
Dojrzewający


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:44, 01 Mar 2014 Temat postu:

Niespodziewana reakcja? I kto to mówi? Wilk co najmniej dwukrotnie większy niż Indiana zwija się w obawie przed nim w kłębek?
Ho - ho, Indiana poczuł się teraz tak potężny i dumny! Uśmiechnął się triumfatorsko.
- Moje imię to Indiana. - wymruczał, powoli obchodząc wilka dookoła. Normalnie nie odważyłby się do nikogo takich rozmiarów podejść, tym razem jednak był zupełnie pewny, iż nic mu nie grozi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okasan
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 20:44, 01 Mar 2014 Temat postu:

Userka zaczęła pytać sama siebie.Co mogło kotu grozić? Przecież ten wilk to jeden wielki boi dudek.

Okasan tak się bał, że trząsł się jak galaretka.
Czemu Pan Indy go obchodzi dookoła? Co mu takiego zrobił, nie licząc tych kilku kropel wody?
Lekko podniósł łepek z nad łap. Tylko jedna myśl mu chodziła po głowie. " Czemu ten kot tak na niego patrzył?"
Jego uważny wzrok znalazł się na kocie. W oczach Okasan'a widać było łzy i ból.
Wilk zorientował się, ze do oka wpadła mu jakaś roślinka z wody, więc odwrócił pyszczek w innym kierunki.
Ostrożnie usiadł na zadzie, tak aby nie wystraszyć przybysza. Podniósł prawą łapę do łzawiącego oka i starał się je otrzeć. Jednak to na nic. Z powrotem odwrócił łepek w stronę kota i się zapytał :
- Czy szanowny Pan ma jakąś chusteczkę? Był bym za nią bardzo wdzięczny.
Czy wypadało się o to pytać takiego szlachcica? Wiedział że ów Pan się przedstawił, za to on sam nie powiedział swojego imienia. Ostrożnie się więc odezwał.
- Ja się nazywam Okasan.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Okasan dnia Nie 9:57, 02 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Indiana
Dojrzewający


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:31, 02 Mar 2014 Temat postu:

Zakładając, iż Indiana w tym temacie akurat przywlókł ze sobą noszony czasem na łbie cylinderek, kot skinął wilkowi głową, przystanął przed nim, zdjął nakrycie głowy i wygrzebał z jego wnętrza paczkę husteczek. Mały magik Indy~
- Miło mi poznać... i tak, mam husteczki.
Mówiąc to, wyciągnął z paczki jednen prostokącik, a potem podał go wilkowi. Resztę ponownie spakował do cylinderka, który założył na głowę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okasan
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 12:47, 02 Mar 2014 Temat postu:

San ostrożnie wyciągnął łapę i wziął od kota chusteczkę. Podniósł ją i przetarł oko. Kiedy skończył wycierać oko zorientował się, że już tak nie boli. Najdziwniejsze było to, że mimo swojego strachu rozmawia z kimś obcym. Wiedział, że powinien podziękować, lecz nie wiedział czy mu jeszcze starczy odwagi.
- Bardzo Panu dziękuje.
"No dobrze. Można powiedzieć, że pierwsze lody przełamane. Możemy powoli rozmawiać".
Długo się zastanawiał co powinien teraz zrobić. Mimo lekkiego strachu, który mu jeszcze pozostał, rozluźnił napięte mięśnie.
Zorientował się, że jego futro jest prawie suche i za razem brudne, za to szanowny szlachcic jest chyba jeszcze troszkę mokry. Przypomniał sobie, że to była jego wina.
- Ja bardzo przepraszam za tą wodę. To było nienaumyślnie. Czy mógłbym zrobić coś dla szanownego Pana szlachcica w przeprosiny?
Okasan miał nadzieje, że jego wypowiedź wyszła bez jąkania. Nie był pewien czy jeszcze się bał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Indiana
Dojrzewający


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:52, 05 Mar 2014 Temat postu:

Uśmiechnął się dumnie i skinął w odpowiedzi głową.
- Ależ proszę.
Zrobił jeszcze jedno kółeczko dookoła wilka, ot tak, dla zachowania sylwetki. Potem przysiadł ponownie naprzeciwko osobnika, otulając swoje łapy ogonem. Zielone oczy wpatrywały się w Okasana z całą dumą, jaka drzemie w każdym kocie.
Słowa wilka napełniły go jeszcze większą, egoistyczną dumą. Uniósł pyszczek ku górze.
- Rozumiem, rrrrozumiem - wymruczał z zadowoleniem, mrużąc ślepka. Każdy wie, że koty lubią mieć niewolników i przydupasów. - Jeszcze się zastanowię, co możesz dla mnie zrobić. Chwilowo nic nie przychodzi mi do głowy. Rozumiesz, będziesz moim dłużnikiem. Wiszącym mi przysługę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okasan
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 16:30, 06 Mar 2014 Temat postu:

Okasan patrzył podejrzliwie na kota. Coś mu się tu nie zgadzało. Spojrzał na krzaki za Indiana. Na pewno coś było nie tak. Może to jego przewrażliwienie. no nic.
Jego wzrok wrócił z powrotem na kota. "A może mu tak futro wylizać w podzięce"? Nieeee... To byłoby głupie i nie za bardzo stosowne. Co więc powinien zrobić? Nagle jego przemyślenia zostały przerwany przez jakiś szelest w krzakach. Coś już na pewno było nie tak.
Może jeśli nie będzie zwracał uwagi na to , to może ów coś sobie odejdzie? Spojrzał koty prosto w oczy
*szepcze* - Szanowny Panie Kocie. Chyba coś jest w tych krzakach. Ma pan jakieś podejrzenia?
No cóż. Co poradzić. San już trząsł portkami ze strachu. Tak się bał, że kilka chwil później zaczął ryczeć.
"No nie..... Ile można coś takiego znosić"? - zapytała sama siebie userka?
No i płakał biedny Okasan.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Indiana
Dojrzewający


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:16, 10 Mar 2014 Temat postu:

A Indiana? W pierwszym odruchu odskoczył od krzaków, a ogon jego przeistoczył się w zmiotkę do kurzu. Zaraz potem kot zreflektował się i stanął w pozie wyrażającej gotowość do szturmu - był przecież bohaterem. Zmierzył krzaki czujnym spojrzeniem poszukiwacza przygód.
- W tychże krzakach niewątpliwie czai się niebezpieczeństwo. Proponuję, byś udał się na patrol, by sprawdzić, jak bardzo niebezpieczne jest to niebezpieczeństwo - powiedział ściszonym głosem, jak podczas tajnych narad. Umilkł na moment. - Wiesz, jak tak patrzę na te krzaki, to one są dość małe. Więc i wróg nie może być gigantem. Raczej nie powinien być w stanie pożreć cię w całości. Możemy zaryzykować. Idź, za ojczyznę! - rzekłszy to, pacnął wilka w łapę. Dla zachęty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anubis
Dorosły


Dołączył: 07 Mar 2014
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 17:36, 12 Mar 2014 Temat postu:

Mała czerwona smuga przecięła błękitne niebo. Zaraz po tym na mokrą ziemię wylądował czerwony smoczek wielkości kota ( no może ciut większy ).
Anubis rozejrzał się po okolicy. Swoje śliczne równie czerwone jak on sam skrzydła złożył na plecy. Za smoczkiem leciał zdyszany, fioletowy koliber. Ptak siadł na głowie smoka i zmęczony upadł na plecki z podniesionymi nóżkami ku niebu.
Anubis westchnął. Będąc takim ,,olbrzymem" nie uratuje świata, choć tak brzmiała jego najskrytsze marzenie, ale ciii!
Smoczek spojrzał się na swoje nogi i zaczął przeskakiwać po suchych kawałkach podłoża uśmiechając się pod nosem. Nawet 500-letni smok może się pobawić, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:49, 12 Mar 2014 Temat postu:

No, cóż. Pewnie zaraz wyniknie wielka awantura, bo jakże ktokolwiek śmiał się pojawić w miejscu, gdzie są inne osoby... To takie realne, unikanie miejsc, gdzie znajdują się inni. Ale nieważne. Taimi tutaj przyszła i tak jej się spodobało to miejsce, że nie opuści go - choćby nie wiadomo jak ją torturowano.
Łapy stawiała powoli, idąc niespiesznie po moście. Deski skrzypiały nieprzyjaźnie, jakby chcąc wygonić samicę z tego miejsca. Jednak szamanka pozostawała głucha na te swoiste prośby. Oblizała niespiesznie kufę, by zaraz zgrabnie zeskoczyć z mostu i stanąć łapami na podmokłym terenie. Jak bardzo jej tego brakowało! Jeszcze moment, a wybierz się nad jeziorko i wykąpie od nosa po same opuszki palców. Odkąd awansowała, więź z żywiołem wody zdawała się być jeszcze silniejszą, niźli kiedykolwiek wcześniej. Kątem oka dostrzegła czerwone, niezbyt wielkie stworzonko, do którego też za moment podeszła.
- Dzień dobry - powiedziała spokojnie, nisko oraz z szacunkiem kiwnęła łebkiem. Kaptur trwał na jej grzbiecie, grzejąc samice w łopatki. Jednak nie przejmowała się tym w ogóle, łapiąc powierzchnią głowy ciepłe promienie nieśmiałego jeszcze słońca.
- Mam na imię Taimi - przedstawiła się jeszcze, brodząc łapą w błotnistym podłożu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anubis
Dorosły


Dołączył: 07 Mar 2014
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 15:00, 13 Mar 2014 Temat postu:

Smoczek łypnął okiem po okolicy gdy usłyszał miłe powitanie. Obrócił się w kółko próbując zrozumieć kto to powiedział. Powoli, nie śpiesznie obracając się zatrzymał się na widoku dwóch, włochatych łap. Równie mozolnie uniósł głowę spoglądając na wilczyce. Następne stworzenie 3 razy większe od niego samego. Westchnął w duchu smutno i poprawił skrzydła.
- Dzień dobry, dzień dobry- Powiedział przyglądając się wilczycy.
- Miło cię poznać, Taimi. Nazywam się Anubis.-Rzekł zastanawiając się nad czymś uważnie.
- Zdradź mi swój sekret, jak udało ci się urosnąć do takich rozmiarów?
Dlaczego świat stworzył jego rodzinę taką małą?! Przecież nic takiego nie zrobili! Co on może zrobić swojemu wrogowi? Przysmażyć tyłek i porobić kilka siniaków...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anubis dnia Czw 15:02, 13 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 18:17, 13 Mar 2014 Temat postu:

Dostrzegając, że spoglądanie na jej pysk może sprawiać niedużemu smokowi trudności, położyła się brzuchem w bagnistym podłożu. Jako samica z Watahy Wody, szamanka odczuwająca więź z żywiołem i tak dalej z całą pewnością nie odczuwała żadnej nieprzyjemności, związanej z bliskością jej brzucha i mokrego podłoża.
- Anubis. Nie tak jak pewno bóstwo, w które wierzy część ludzi? - spytała, zaintrygowana niecodziennym mianem samca. Podobno wszelkie obrazy, papirusy z Egiptu, gdzie gości owe bóstwo objęte są klątwą. Bajka dla dzieci, jednak odkąd wujek przywiózł takie z kraju piramid, wieczne coś się sypie: on sam wybił bark, skręcił kostkę i nie otworzył mu się spadochron, co poskutkowało upadkiem, który ledwie przeżył... Do dzisiaj nie jest w pełni sprawny jeśli chodzi o nogę.
- Cóz... nie ma żadnego sekretu. Widocznie pewna gatunki są duże, inne nie. Na przykład taka mrówka. Ta dopiero może narzekać na wzrost, co? - zażartowała lekko, puszczając mu oczko. Czyżby biedny cierpiał na kompleksy? Wedle mnie jest uroczy, niczym tak Mushu z "Mulan", ulubiona postać dzieciństwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okasan
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 16:48, 14 Mar 2014 Temat postu:

Wilk spojrzał na kota. No chyba śni. Nie wejdzie w te krzaki!
- Proszę wybaczyć, ale nie zamierzam wchodzić w TE krzaki!
Mówiąc to cały zalał się łzami i pobiegł gdzie pieprz rośnie. nie patrzył się za siebie.
Kilka razy wpadł do wody, ale nie obchodziło go to. Chciał być jak najdalej stąd.
I tak o to Okasan opuścił to miejsce.

zt.

    Tak, nadmiar wolnego, niespożytkowanego czasu.
    Rozumiem doskonale problemy, z którymi się borykasz - polecam zainstalowanie przeglądarki z polskim słownikiem, pozwoli wyłapać tego typu błędy. ; )
    ~ Alastair


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anubis
Dorosły


Dołączył: 07 Mar 2014
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 13:36, 15 Mar 2014 Temat postu:

//Serdecznie przepraszam, że dopiero teraz odpisuje ale dostałam takiej grypy, że dopiero dziś udało mi się wstać z łóżka bez zawrotów głowy ;(//


Anubis przekrzywił głowę gdy wilczyca położyła się.
- Nie musisz się wysilać, przyzwyczaiłem się- Powiedział machając ogonem nie grubszym niż łapa wilczycy.
Smok wbił ślipia w wilczycę spojrzenie przysłuchując jej się uważnie. Po chwili ciszy gdy Czerwony smoczek zastanawiał się nad swoim imieniem. Czy mowa tu o bogu z głową kojota?
- Tak, chyba tak- Powiedział cicho chrzęszcząc czerwonymi łuskami.
Smok kiwnął gdy tylko wilczyca powiedziała, że nie ma żadnego sekretu. Szczerze mówiąc smok był lekko zawiedziony. Faktycznie Mushu z "Mulan" był przesłodki ale jak taki mały smok miałby obronić się przed wielkimi smokami czy nawet wilkiem?
- Trudno- skwitował z nutką smutku w głosie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anubis dnia Śro 8:12, 19 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:44, 18 Mar 2014 Temat postu:

- Nie wysilam się. Po prostu lepiej Cię widzę - wyjaśniła wesoło, machnęła przy tym zamaszyście ogonem. Nie chciała, aby jej rozmówca był smutny, dlatego lekko i przyjacielsko trąciła go ciemnym noskiem, uśmiechając lekko w jego kierunku.
- Bycie mniejszym też ma wiele zalet! Nie masz problemu, by na przykład dopchać się do jagód. Większym jest trudniej, bo ktoś zawsze musi im zastąpić drogę. Dodatkowo masz pewien skarb, o którym ja marzę od zawsze, odkąd tylko pamiętam... - tutaj urwała i puściła mu oczko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anubis
Dorosły


Dołączył: 07 Mar 2014
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 8:20, 19 Mar 2014 Temat postu:

Rozłożył skrzydła spoglądając pytająco na wilczycę i machnął łapą.
- Czasami przysparzają tylko kłopotów, w taką wichurę, wiesz jak trudno jest wylądować?- Uniósł łepek ukazując całkowicie starte łuski na brodzie które miały świadczyć ile to gleb zaliczył smok.
Te wszystkie paniczne próby nie wpadnięcia w ściany... Au... Mniejsza. Teraz nic nie świadczy o tym, że ma być wichura.
- Takie wilki, jak wy macie większe szanse na odparcie ataku, ja? Przysmażyć kilka kłaków sierści i tyle- Mówiąc to wypuścił w powietrze mały płomyk, czerwono-pomarańczowego ognia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Łąki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 9, 10, 11  Następny
Strona 10 z 11


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin