Polana pełna kwiatów!!!

Shauni

Siedziała tak przez chwile w milczeniu. Nagle bezszelestnie wstała i z cwaniackim uśmiechem odwróciła się w stronę Ev. Cichutko, na paluszkach zakradła się do niej. Wyskoczyła w górę i runęła na przyjaciółkę. Zaczęła się śmiać.

Legenda

Pisnęła - Ło ty! - krzyknęła i zaczęła się śmiać - Czemu się tak ciągle śmiejesz? - spytała chociaż to samo robiła ^^.

Shauni

Zamyśliła się głęboko, cały czas "stojąc" na Ev.
- Powiem Ci, że nie wiem - odrzekła i znowu cicho się zaśmiała - To przez Ciebie - dodała oskarżycielskim tonem.

Legenda

- Ale proszę o łagodny wyrok wysoki sądzie - chichotała. Zmęczyła już się tym, ale nie potrafiła przestać.

Shauni

Zaśmiała się cicho, ale po chwili uspokoiła się lekko się uśmiechając.
- wyrok, wyrok, wyrok - zastanawiała się na głos - Może być moją siostrzyczka i przyjaciółką - powiedziała po chwili z cwaniackim uśmiechem.

Legenda

Zaśmiała się - Prosiłam o łagodny wyrok - zaśmiała się (oczywiście żartowała) - Czy ty na poważnie mówiłaś o tym z siostrą? - uspokoiła się trochę.

Shauni

Zeszła z niej i walnęła się na kwiaty.
- Wiesz spokrewnione nie jesteśmy, więc trudno będzie udowodnić, że jesteśmy siostrami - powiedziała po chwili patrząc w niebo z delikatnym uśmiechem - No, a chyba tylko tak można mówić o siostrach?

Legenda

Zaśmiała się lekko - No wiesz, możemy też być połączone krwią jak Sephira i Canis - zachichotała na tę myśl.

Shauni

- A nie jesteśmy za stare na takie coś? - zapytała ze śmiechem - A zresztą, moja krew chyba się do czegoś takiego nie nadaje - dodała po chwili i wpatrzyła się w niebo zasłane chmurami.

Wredny

Katana

Uniosła brew. - Naprawdę zamierzasz spać? - zapytała. - Przecież mamy pięęękną noc! xD
Zerwała jeden z kwiatków i przystawiła Wrednemu pod nos. - Masz, nasztachaj się xD - zaśmiała się. Spojrzała na niego z rozbawieniem.
- Żartowałam! Jeszcze będę Cię musiała ciągnąć za ogon do legowiska! Ty masz jeszcze legowisko? - zapytała, zmieniwszy temat.

Wredny

- Co prawda nie spałem z 3 dni, ale dam radę jeszcze trochę wytrwać. - Odsunąłem przystawiony kwiatek pod nos. - Zabieraj to zielsko ode mnie.

Katana

- Zioooło - zachichotała xD. Zrobiła zdziwioną minę słysząc te słowa.
- Pijesz znacznie za dużo kawy! - odpowiedziała po krótszym namyśle kiwając poważnie głową.

Legenda

Przestała się śmiać. Położyła się na kwiatach i zaczęła wpatrywać płynące chmury. Z uśmiechem lekko wzdychnęła.

Shauni

- O czym myslisz? - zapytała po chwili z lekkim uśmiechem, również patrząc w niebo.

Szasta

Przyszedł tutaj nie ukrywał łez, podszedł do Evany i wyznał - Wybacz mi Evano, ale nie umiem cię dalej oszukiwać. Zawsze będziesz moją przyjaciółką i bardzo bliską mi osobą
lecz zrozumiałem, że nie umiem już kochać. Znajdź sobie lepszego partnera...godnego ciebie z, którym będziesz szczęśliwa...naprawdę szczęśliwa. Ja...moja dusza odeszła zostało tylko materialne ciało. Wybacz mi...- wybiegł zostawiając po sobie ślady łez, które osadziły się jak rosa na roślinach tutaj.

Legenda

Spojrzała na niego. Nie mogła ukryć smutku i rozczarowania. Padła na ziemię i zaczęła płakać. Schowała łeb w łapach.

Shauni

Zamknęła oczy. westchnęła głęboko. Powoli, naprawdę powoli otworzyła ślepia. Płoną w nich niezdrowy blask. Cicho warknęła, patrząc w stronę w która odbiegł Szasta. Miała ochotę przemówić mu dość brutalnie do rozumu. łkanie przyjaciółki sprowadziło ją na zimie. Trąciła ja lekko w bok nosem.
- Hej, wszystko jakoś się ułoży - powiedziała denerwująco spokojnym głosem.

Legenda

Pociągła nosem i otarła łzy... - Tak... - powiedziała z wielkim nieprzekonaniem. Nie wiedziała dlaczego.

Shauni

Westchnęła głęboko, aby się uspokoić. Najchętniej dorwałaby winowajcę i... wdech i wydech.
- Nie myśl o tym - odezwała się nadal spokojnym głosem - Wyrzuć to z pamięci. Zapomnij...
Spojrzała w niebo, zasłana chmurami. Na ziemię spadły pierwsze krople deszczu.