Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Polana pełna kwiatów!!!

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Łąki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:23, 13 Sty 2014 Temat postu:

Cóż, a czy hipsterzy właśnie nie odrzucają wszystkiego, co 'majnstrimowe'? Mniejsza jednak o większość, czas odrzucić wplatanie w posty pierdół, bo potem stają się one takie niesprzyjające odczytaniu... Do rzeczy, czas się, użyszkodniczko Alka, ogarnąć!
- Wiesz, ciężko odpowiedzieć. Ja jestem tutaj od szczeniaka, więc wszelkimi zmianami czy rewolucjami karmią mnie na co dzień, stopniowo... - zauważył całkiem obojętnie, choć w tonie jego głosu nadal trwała spora doza ciepła oraz serdeczności. Jeśli jednak Zero jest dość spostrzegawczym obserwatorem, dostrzegł najpewniej napięcie mięśni, którego nie sposób ukryć. Alastair nie był w stanie nad tym nijak zapanować, w końcu to wszystko siedziało w jego głowie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zero
Dorosły


Dołączył: 28 Maj 2011
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zewsząd.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 21:10, 13 Sty 2014 Temat postu:

Otóż to, ale Zero sam w sobie jest jednym wielkim paradoksem, proszę więc nie przywiązywać zbyt dużej wagi to tego co mówi, bo czasem jest to pozbawiona sensu sprzeczność logiczna. Byle dłuższy post.
Jako iż w poście zasugerowano mu ten fakt, toteż zauważył co te nieposłuszne mięśnie wyprawiają. Pozwolił sobie to na razie zignorować.
-Rozumiem. No cóż, nic dziwnego, że na żadne potańcówki mnie nie zaprosili, skoro bez słowa dałem stąd drapaka. Zdecydowanie mi się nudziło. A po odejściu... cóż, nudziło mi się jeszcze bardziej, więc wróciłem. Czas znaleść sobie zajęcie, zanim zostanie ze mnie garść popiołu.
Zero, skąd w tobie nagle tyle entuzjazmu? Czy to nie ty siedziałeś zawsze na dupie patrząc jak reszta pomyka niczym pracowite mrówki?

[Muszę sobie znaleźć jakiś kolor dialogu, bo te posty jakoś tak smętnie się prezentują.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 0:01, 14 Sty 2014 Temat postu:

Zajęcie? Nudy? Oho, jakże bliskie sercu Alastair'a są te słowa. Ostatnimi czasy kraina jakby się... hmm... wywilczyła? Onegdaj kilka kroków wystarczyło, aby wpaść na kogoś, wystarczylo pysk otworzyć, nawet się szczególnie nie wysilać, coby nawiązać jakąś rozmowę. Można było odzywać się w ciemno, rzucając w eter zdawkowymi tekstami - niemal zawsze w mroku czaił się ktoś, kto nie bacząc na nic, odpowiadał. Teraz? Nawet o podryw nie tak łatwo. I choć Alastair odkrył w sobie dziwne preferencje w tejże dziedzinie (z którymi nadal nijak sobie nie radził, nie akceptując własnej seksualności), te zamiast zwiększając szansę flirtu ni czyniły zwyczajnie nic. Kwestia statystyki jednak zostaje przez użyszkodniczkę subtelnie odstawiona na bok, nadal bowiem przeżywa nadciągającą klapę związaną z zaliczeniem z SPSS'a, które nadal nie wie, jak uzyska, programu nie ogarnia bowiem ni w ząb. A mówili: "Chodź na zajęcia", było słuchać...
- Drapaka, mówisz... Cóż, mnie tutaj ciągle coś trzyma, choć momentami mam ochotę rzucić to wszystko w cholerę i iść, byle daleko i nie oglądając się za siebie - zauważył całkiem szczerze, z lekka westchnąwszy pod nosem. Jakby nie patrzeć, teraz - na własne niejako życzenie - coś jeszcze mocniej trzymało go w krainie, wiążąc ściśle i nierozerwalnie z watahą. Poruszył niespokojnie krańcem jasnego, puchatego ogona, by ostatecznie przyciągnąć go ku sobie i 'przytulić' go do tylnej łąpy. Tak, siedział. Tak, nieznacznie odpuszczało kurczowe napięcie mięśni grzbietu i łap, gotowych do obrony tudzież ucieczki. Na razie zamach się nie szykował. Na razie było tak cicho i spokojnie. Na razie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zero
Dorosły


Dołączył: 28 Maj 2011
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zewsząd.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 15:55, 14 Sty 2014 Temat postu:

Pokiwał głową.
-Aha. Uwierz mi, prędzej czy później pewnie też być wrócił. Dlaczego właściwie tu jesteś? Co konkretnie cię trzyma, wiesz może? Cóż... też powinienem sobie znaleźć jakiś powód dłuższego postoju. Nie chcę znów się przenosić.
No tak, ledwie co wrócił, jaki był sens w znikaniu po raz kolejny? Nikt by go nie opłakiwał, ale to w sumie jeszcza bardziej podsycało go do pozostania - najpiew należało znaleźć swoją własną rzeszę fanów, a potem dopiero się zmywać, żeby miał kto po tobie ronić łzy co wieczór.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 19:35, 15 Sty 2014 Temat postu:

Prędzej czy później - na pewno by wrócił. Na pewno. Alastair, nawet gdyby naprawdę chciał, zwyczajnie nie mógł nie zgodzić się z tymi słowami. Westchnął dyskretnie, zastanawiając się w duchu nad pytaniem towarzysza. Co go tutaj trzyma? Zastanówmy się... w sumie niewiele, jedyny członek rodziny ma coś nie tak z głową, pomieszanie osobowości i te klimaty - nie jest zatem tym samym, którym go Alek zapamiętał. Sam partnerki nie miał, w końcu ustatkowanie się jest dobre dla nudziarzy (w jego mniemaniu, oczywiście) i choć tęsknił niemiłosiernie za kimś, kogo mógłby zwyczajnie kochać, nijak nie był w stanie się do tego przyznać przed samym sobą, co zaś mowa o publicznych wyznaniach? Była jedna, podobała mu się... jednak skrzywdziła jego samcze EGO, na skutek czego nie do końca był w stanie jej zaufać. Nie po tym, jak widział ją z tamtym... Nie miał także potomstwa, zatem i ten aspekt odpadał. Wataha? Ostatnio wilków ubyło, nie spotkał nikogo z Ognistych od wielu, wielu dni, może tygodni czy nawet miesięcy.
- Nie mam pojęcia... Może trzyma mnie tutaj zwyczajne, irracjonalne przyzwyczajenie? - odpowiedział w końcu, po krótkiej chwili refleksji. Będzie miał temat do przemyśleń, jeszcze tylko brakuje, by doszło mu bycie filozofem. W końcu jest podrywaczem bojącym się ciemności, cierpiącym na początkową fazę paranoi, nijak nieradzącym sobie z własnym biseksualizmem... Dobrze, że rozdwojenie jaźni okazało się na tyle nudne, iż zrezygnowałam z niego, gdy ten był jeszcze nastolatkiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 10:22, 27 Sty 2014 Temat postu:

Alastair odetchnął głęboko, zapraszając zimowe powietrze do płuc. Pogoda przestawała mu odpowiadać, w końcu nie bez przyczyny należał do Watahy Ognia, prawda? Nie znał chyba Ognistego, który wielbiłby się w tak niskich temperaturach. Jednak, kto wie, nie znał przecież wszystkich, nawet mimo najszczerszych chęci. Po chwili uniósł swoje jasne cielsko, zerkając przepraszająco na basiora, który chwilę temu zamilkł. Cóż, czas ruszać dalej, bo jeszcze mu tyłek do podłoża przymarznie. Cóż to za dziwne miejsce, gdzie każdy z czasem kompletnie się zawiesza? Żałobnik, Zero, każdy po kolei milknie, jakby wyrwany ze szponów rzeczywistości.
Alastair skłonił nisko łbem, w geście pożegnania. Przecież nie będzie zapraszał tutaj kolejnej osoby, bo jeszcze i ona nagle zniknie w niewyjaśnionych okolicznościach. Dziwne to, tajemnicze, magiczne i pewnie jakieś jeszcze, nieistotne.
- Wybacz, jednak na mnie już pora - powiedział spokojnie, posyłając wilkowi jeszcze jeden, krótki uśmiech, nim ostatecznie odwrócił się i najzwyczajniej w świecie odszedł.

/zt/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 14:55, 05 Mar 2014 Temat postu:

Pąki, pąki, pąki! Mimo tego, że lekko prószył delikatny śnieżek o drobnych płatkach (bo środa), miejsce to było pełne uroku. Jasny puszek przykrywał delikatnie liczne, kolorowe pączki, a słoneczko przyjemnie dopieszczało je swoim ciepłem. Dodatnia temperatura powodowała, że aż chciało się żyć. Bart uwielbiał wiosnę. Wiosna to podobno czas zmian i miłości. Ostatnio poznał pewną waderę, jednak... zdawała się ona być taka niedostępna... Cóż, wyzwania do jego chleb powszedni, zatem jakoś to będzie. Samiec pochylił łeb, noskiem szturchając lekko jeden z pąków. Coś pięknego! <3

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:04, 05 Mar 2014 Temat postu:

W te tereny przywiało tutaj nikogo innego jak wojowniczkę watahy Nocy! Tak! Klękajcie narody, bo ona tu jest!
Wciągnęła przez nos powietrze przesiąknięte zapachem wonnych kwiatków. Achh... Wiosna. Za niedługo te tereny odwiedzi wilczyca odziana w kwiaty i zieloną suknię. Pani Wiosna. Siostra Zimy... I zapyli wszystkie kwiaty, posadzi owoce, namaluje tęczę na niebie, nad głowami wilków.
Tak wmawiano Xerri gdy była małym szkrabem.
Ujrzała biało - brązowego samca z ciekawą fryzurką. Interesujący obiekt do rozmowy:
- Mogę się przysiąść? - zapytała z uśmiechem podchodząc do wilka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 15:17, 05 Mar 2014 Temat postu:

Bart kompletnie nie spodziewał się czyjejkolwiek obecności w tym miejscu. Łowca wykazał się nieuwagą i nieostrożnością, które mogłyby wywołać zamianę: z drapieżnika mógłby stać się ofiarą. Jednak w obecnej sytuacji, na całe szczęście, nie pojawił się tutaj żaden potwór, a jedynie pewna urodziwa wadera. Nie zmieniło to jednak faktu, że młody wilk podskoczył zaskoczony, przypadkowo wyrywając z ziemi nierozwinięty jeszcze pąk osadzony na wątłej, zielonej łodyżce. Uśmiechnął się do wadery, wziął wyrwany kwiatek w pysk i położył przed samicą, siadając też gdzieś niedaleko.
- Ależ zapraszam. Proszę, niech jego ofiara nie pójdzie na marne - powiedział z zakłopotaniem, gestem łba wskazując na roślinkę. Szkoda, że pąk nie dostał szansy, aby się rozwinąć. Widać jednak było już, że kwiatek miałby śliczne, jasnofioletowe płatki.
- Mam na imię Bart, Pani - przedstawił się z uśmiechem, poprawiając się nieco w siadzie. Chłodne podłoże drażniło lekko jego zad, jednak miał to w nosie. Nie zwykł przejmować się aż takimi detalami, jak delikatna, ledwo widoczna powłoka z białego puszku - czy bardziej proszku, w sumie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:22, 05 Mar 2014 Temat postu:

Samica uśmiechnęła się i podziękowała skinieniem głowy.
- Bardzo dziękuje, Bart. - i jako podziękowanie pocałowała go lekko w policzek. To normalne, prawda?!
Po czym dodała:
- Ale nie mów do mnie per pani. Nie jestem chyba taka stara, prawda? Jestem Xerri. -
Była młoda! Mnij więcej w wieku Barta. Młodzi...
Userka uśmiecha się pod nosem i pije kakao.
/tablet./


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 15:31, 05 Mar 2014 Temat postu:

Młodzi gniewni? Nie, raczej nie. Patrząc na daty rejestracji, wychodzi, że mogą być rówieśnikami: Xerri w końcu była dorosłą przy rejestracji, a Bart jest tutaj od małego, pociesznego, choć psotnego wilczątka. Tak. To ma sens. Na szczęście wraz z wiekiem wilk nabrał nieco pokory i nie był już tym samym, krnąbrnym szczeniakiem i buntowniczym nastolatkiem - jakim bodaj poznała go Cheeky.
Pocałunek nieco zbił go z tropu, jednak nie dał tego po sobie poznać, uśmiechając jedynie lekko i pogodnie w stronę wojowniczki. Xerri. Ciekawe imię, ciekawe. Skinął głową.
- Mówiąc 'Pani' nie sugerowałem, że jesteś jakaś szczególnie wiekowa. Jedynie jakoś zwrócić się musiałem, nie znając Twojego imienia - wyjaśnił w obawie, że wilczyca mogłaby poczuć się w jakikolwiek sposób dotknięta czy urażona. Na pewno tego nie chciał. Bart w nikim nie chciał widzieć wroga. Taki nieco hipis, kochajmy się wszyscy i żyjmy w wielkiej rodzinie. Tylko fryzura nieco nie ta, punk to raczej nie wyznawał takich wartości...
- Oczywiście, że nie jesteś stara. A jeśli owszem i mnie tutaj kłamać próbujesz, musisz używać świetnych kremów odmładzających! - rzucił żartobliwie, pochylając się nieco w jej stronę i przyglądając się badawczo jej czołu. Doszukiwał się zmarszczek. Żadnej nie znalazł, zatem odsunął ponownie łeb i okrył się ogonem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 6:21, 06 Mar 2014 Temat postu:

Samica uśmiechnęła się szerzej na słowa samca. Gdy ten już odsunął się już od jej czoła zapytała go:
- Co cie tu sprowadziło? Chodzi mi o tę Łąkę, nie o Krainę. -
Także otuliła się ogonem, podniosła "kwiatek" - prezent od Bart'a i wstawiła go sobie za ucho. Nawet nierozwinięty wyglądał cudownie w jej fryzurce.
Potrząsnęła lekko grzywką. Teraz wyglądała na pewno lepiej. No i co, że jest wojowniczką!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 12:59, 06 Mar 2014 Temat postu:

Każda kobieta powinna o siebie dbać. Choć w oczach Bart'a i tak wszystkie dziewczyny były piękne i wymagały tego, by być miłym, rzadko adorował którąkolwiek. Ba, nawet kiedy tak się zdarzyło, na ogół odwracał to szybko w żart. Nie chciał nikogo urazić, a po prostu był typem wilka, który będąc zwyczajnie sobą (wesołym, pogodnym czy serdecznym) zdobywał sympatię wilczyc. Jakby jednak nie patrzeć, nigdy nie chciałby, by jakaś zakochała się w nim i czuła się skrzywdzona, dlatego zachowywał pewne granice.
- Przywiała mnie tutaj wizja nadchodzącej wiosny. Nie mogę się doczekać, kiedy roślinki te rozwiną swoje pączki. Będzie pięknie, pachnąco i kolorowo. A Ciebie, moja droga? - spytał wesoło.
Podczas swojej opowieści wodził spojrzeniem po polanie, kiedy zaś zadał jej bezpośrednio pytanie, przeniósł wzrok na nią. Nie wypada przecież pytając kogokolwiek o cokolwiek nie poświęcać mu uwagi. Uśmiechnął się do niej życzliwie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 16:20, 06 Mar 2014 Temat postu:

Samica spojrzała na niedoszłe kwiatuszki i pokiwała powoli głową. Po chwili odpowiedziała:
- Co za zbieg okoliczności. Mnie tak samo.
Zmrużyła lekko oczy. Słońce świeciło wprost na nią.
Ratunku!
Z uśmiechem odsunęła od siebie otulający ją jeszcze przed chwilą ogon. Gorąco i zimno jednocześnie... Niemożliwe a jednak.
- Do której watahy należysz? Pełnisz w niej jakąś funkcję? - zapytała, chcąc podtrzymać rozmowę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 17:25, 06 Mar 2014 Temat postu:

Słuchał jej uważnie, delikatnie i przyjaźnie się uśmiechając. Nie spotykał ostatnio zbyt wiele istot, które podobnie do niego nie pozostawały obojętne na piękno otaczającej zewsząd przyrody. Wilki, które napotykał, w znacznej mierze były pierwsze żeby coś popsuć, zniszczyć, połamać, ale nie poobserwować. Wyścig szczurów, nikt nie ma czasu zatrzymać się na moment, usiąść pod drzewem i rozkoszować sięszelestem jego gałęzi czy śpiewem zamieszkujących dziuple ptaków. Dobrze, że chociaż Xerri do nich nie należała.
- Na razie jestem jeszcze samotnikiem, jednak... - urwał na moment. Dlaczego nie wpadł na to wcześniej? XERRI? Znał to imię! Teraz dotarło do niego, skąd. Trzeba być uważniejszym, bo jeszcze jedyny przyjaciel Bart'a się od niego odwróci. Chociaż... mówił, że nie układa mu się z kobietą. Bart wiedział też o tym, że był on typem kobieciarza. Musi bardziej uważać na to, co mówi.
- ... jednak Beta Wiatru przyjmie mnie do swej watahy tak szybko, jak będzie to możliwe - powiedział spokojnie. Może mają dwie bety? Może Xerri nie domyśli się, że miał na myśli jej byłego-obecnego-niewiadomojakiego partnera?
-Poza tym jestem zawodowym łowcą. A Ty, Xerri? - spytał, machając energicznie ogonem. Byle uniknąć niewygodnych pytań i nie doprowadzić samicy do łez. Faceci na ogół nie wiedzą, jak zachować się, gdy kobieta przy nich płącze. Bart obawiał się, że może być jednym z nich.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bart dnia Czw 17:27, 06 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 20:12, 06 Mar 2014 Temat postu:

Samica przypomniała sobie momentalnie o partnerze. Odwróciła szybko głowę i po jej policzku poleciała łza. Bez dźwięku opadła na ziemię.
- Nie patrz na mnie jak płaczę... Wyglądam beznadziejnie. - powiedziała z lekkim uśmiechem.
Czy tęskniła za Karmelem? Nie. Płakała, bo dała się tak łatwo nabrać na jego sztuczki. Gł€pi narkoman.
- Jestem wojowniczką watahy Nocy. - odpowiedziała ogonem wycierając łzę. Nie może płakać. Nie pozwoli sobie płakać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 9:45, 07 Mar 2014 Temat postu:

Cholera. Jak on tego nienawidził. Płakała. Cholera! Zachciało się mówić o jej byłym, trzeba było zatrzymać się na tym, że jest samotnikiem. Po co dalej męczyć ten temat? Tylko wszystko popsuł. Westchnął ciężko.
- Nie wyglądasz beznadziejnie. Wyglądasz po prostu smutno - i to mi się niezbyt podoba. Życie jest zbyt krótkie, żeby się smucić - powiedział powoli i całkiem poważnym tonem.
Uśmiech zniknął z jego pyska. Głupio było mu piorunować radością podczas kiedy Xerri była zmartwiona. Powód jej smutku był w części mu znany, nie wiedział tylko, czy chodzi o tęsknotę czy cokolwiek innego. Może o utraconego potomka? O kocię, które Bart bezczelnie odkupił od Karmela?
- Wojowniczka, mówisz? Zabawne, zwykle - bez urazy dla kogokolwiek - sądziłem, że wojaczka to zadanie mężczyzn. Nie wyglądasz na typ zabójcy, wydajesz się być taka kobieca i delikatna - powiedział spokojnie. Byle jak najszybciej puścić w niepamięć temat ex samicy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 12:15, 08 Mar 2014 Temat postu:

Samica założyła jeden z kosmyków swojej niesfornej fryzurki za ucho i odpowiedziała z delikatnym uśmiechem:
- Pozory często mylą, kochany.
Ten ostatni wyraz użyła, jakby mówiła do przyjaciela. Nie chciała, aby samiec pomyślał, że Xerri mu się narzuca czy coś w tym stylu. Chciała być po prostu miła.
- I dziękuje za komplementy. - dodała i zmrużyła lekko oczy.
Przesunęła się bliżej samica i czekała na dalszy ciąg rozmowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 12:21, 08 Mar 2014 Temat postu:

Fakt, pozory mylą. Wiedział o tym doskonale. O ile też określenia 'kochany' nie odebrał jako próbę zauroczenia jego samczego istnienia, o tyle poprawianie fryzury, przysuwanie się czy pewne inne zachowania samicy zdawały mu się być kuszące. Jednak póki we łbie miał Shathow, Xerri musiała się bardziej postarać i uwieść go czymś więcej, niż sam wdzięk, którego jakby nie patrzeć miała całe mnóstwo.
- Nie ma za co, zwykłem zawsze mówić to, co myślę. Jak tam wygląda życie wojowniczki? Jakieś mordercze treningi, szkolenie rekrutów? - zagadał, poprawiając się nieco w siadzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 16:05, 08 Mar 2014 Temat postu:

Samica spojrzała mu w oczy i odpowiedziała:
- Moje życie. Można powiedzieć, że wszystko mi się posypało. Partner mnie ciągle zdradzał... Ale wszystko postanowiłam sobie poukładać.
Prowadzę treningi na wojowników. Sama także ćwiczę i szykuję się do zdawania testów na dowódcę szpiegów.

Położyła swoją łapę na jego łapie. Spojrzała mu w oczy i lekko się zarumieniła.
Czy pochyli się w jej stronę i się pocałują? Ta daaam! ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Łąki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 125, 126, 127, 128  Następny
Strona 126 z 128


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin