Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Zrodelko zyczen

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Łąki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 10:24, 01 Mar 2014 Temat postu:

Kiedy boa się poruszył, jasny gołąb, odruchem, podleciał nieco, siadając na jeszcze nieco wyższej półce. Zagruchał nieco jakby ostrzegawczo, po czym poświęcił swoją uwagę pielęgnacji białych piorek, cały czas jednak czuwając nad tym, coby nie skończyć jako przekąska dla węża.
Alastair był już niemalże pewnym słuszności własnych przypuszczeń. Ona musiała przewodzić Wodzie. Jakże inaczej rozumieć jej słowa? "Wzięła watahę pod swoje skrzydła"? Jako dowódczyni wojowników mogłaby w taki sposób mówić jeno o szeregach wojów, nie zaś całym stadzie. To musiało być coś o wiele głębszego...
- Co masz, Legendo, na myśli mówiąc o braniu watahy pod skrzydła? Przewodziłaś jej, dzierżąc stanowisko Alfy czu Bety? - Proszą, proszę... Kolejne z rzędu całkiem śmiałych i być może wścibskich pytań. Chyba się rozkręca, chłopczyna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Legenda
Weteran


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1884
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:30, 01 Mar 2014 Temat postu:

Wybacz, za krótki post ale nie mam dzisiaj czasu myśleć nad czymś dłuższym :c

- Betą - odpowiedziała cicho - Pełniłam funkcję Bety. W sumie wszystkie obowiązki i tak spoczywały na mnie, bo w tamtym czasie Wataha Wody nie posiadała przywódcy, a gdy ja miałam się nią stać - odeszłam - westchnęła.
Doskonale pamiętała ten okres w życiu. Najcudowniejsze chwilę jakie przeżyła. Niestety, kiedy wszystko układało się tak dobrze, Leg musiała wszystko zepsuć. Eh.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 14:56, 01 Mar 2014 Temat postu:

Al skinął nisko i ze zrozumieniem łbem. Sam, jako beta, długi czas tego typu stanowiska obejmował w pojedynkę. Doszły go ostatnio słuchy o nowej, damskiej becie, niemniej nie wiedział jeszcze, kimże ona była. Nie wiedział, że na owe stanowisko awansowała poznana przez wilka kiedyś tam trójnoga istota, do której - o zgrozo - wcale nie zapalał sympatia. Ale co to dla niego, bety Watahy Nocy nienawidził, a mimo wszystko współpraca układa się im, póki co, całkiem dobrze.
Alastair nie był pewien, co powinien odowiedzieć. Nie zwykł obnosić się własnym stanowiskiem, a wataha dowiedziała się o jego betowaniu przy okazji narady, kiedy należało wyjaśnić, dlaczego akurat on i Puszczyk zamierzają spotkaniu temu przewodzić.
- Długi okres przewodziłaś Wodzie? - Postanowił pogawędkę o betowaniu ograniczyć do zadania kilku pytań samicy. A nuż wyciągnie z jej odpowiedzi jakieś rady czy wskazówki? Może pomoże mu to stać się w choć niewielkiej części tak dobrym przywódcą jak sam Samuel, który nadal stanowił dla Alka niedościgniony pod niemalże każdym względem wzór?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:13, 02 Mar 2014 Temat postu:

No, wilczyca nieźle się zasiedziała. Rozejrzała się wokoło, aż spojrzenie jej zielonych oczu osiadło na dwóch rozmawiających wilkach. Raczej nie powinna wtrącać się w ich sprawy, jednak coś zaintrygowało ją w białej wilczycy. Miała wrażenie, że skądś ją zna, że to ktoś poznany wieki temu. Nieśmiało postawiła parę kroków w kierunku rozmówców, wciąż jednak milcząc. Jeśli im nie przeszkadza, odezwą się do niej, w innym zaś przypadku po prostu odleci, nie zawracając im głów. To raczej dobry układ. Zdmuchnęła kosmyk włosów, który nachodził jej na oczy i w ciszy zaczęła przyglądać się wilkom.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 9:56, 03 Mar 2014 Temat postu:

Biały basior dopiero teraz dostrzegł Viki, która - jeśli dobrze zorientowalam się w sytuacji - była tutaj jeszcze nim pojawił się Alastair. Potrzepał krótko jasnym łbem, zupełnie jakby chciał wyzbyć się jakiś uciążliwych myśli czy też może wyrzutów sumienia, spowodowanych niezauważeniem tu obecnej wilczycy. Nieistotne na chwilę obecną motywy działania, na samych czynach się koncentrując.
- Witam serdecznie Panią, jestem Alastair, to zaś moja znajoma, Legenda - zaprezentował krótko własną osobę, następnie zaś łapą wskazał koleżankę. Skłonił przy tym nisko łbem, bo kultura wymaga.

EDIT, 14:58
Gwałtowne odwrócenie łba poskutkowało swego rodzaju odezwaniem się dość jeszcze świeżej rany po oparzeniu na torsie. Powinien był posłuchać Ciotuni Lei i zostać w lecznicy, zamiast rwać jak szaleniec znów przed siebie. Naprędce dobył zawieszonej na szyi fiolki z nieco zmodyfikowaną maścią na poparzenia, by wysmarować sobie tors. Dyskretnie i szybko, coby nie rzucać się zbytnio w oczy. Skąd mógł wiedzieć, iż wypadek w jaskini ojca, kiedy to porozrzucał kilka magicznych specyfików to tu, to tam, zaowocowała pewnym wymieszaniem maści: dostał się w końcu doń jakaś drobina jednej z mikstur poczciwego Samueriana.
Dlatego wilk poczuł silne mrowienie w okolicy łopatek - a przecież wcale ich nie posmarował czy nie oblał swego czasu wrzątkiem. Mrowienie z czasem przerodziło się w ból, którego młody Beta widocznie się nie spodziewał, jęknął bowiem przeciągle i osunął się na podłoże, tracąc na moment przytomność. Biały gołąb zaraz zapikował w dół, lądując obok pyska samca i delikatnie łebkiem głaszcząc jego policzek. Wilk oddychał, może nieco mniej regularnie aniżeli wcześniej, ale jednak coś. Z łopatek nagle uderzyło jasne światło, białe i niemalże oślepiające, które zaraz uformowało się w zalążki skrzydeł. Przestało bić po oczach, zaś z owych zalążków poczęły kształtować się wspaniałe, pierzaste skrzydła w kolorze najczystszej z czystych bieli. Aariel był z niego dumny. Teraz każdy zauważy podobieństwo! Jednak niepokoiło go, iż Alek nie odzyskał jeszcze przytomności...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Pon 15:06, 03 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktoria
Latający Mag


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 15:59, 03 Mar 2014 Temat postu:

Samica podreptała bliżej wilków, uśmiechając się szeroko.
- Witaj, Alastairze. Jestem Viktoria, miło mi Cię poznać. Z Legendą to się jednak znamy... - rzuciła wesołym tonem. Legenda, ach, Legenda... Zwróciła łeb w stronę wilczycy. - Nie sądziłam, iż będę miała okazję Cię jeszcze spotkać - dodała po chwili. Zaraz jej uwagę przykuł jęk basiora, która padł na ziemię tuż obok niej. Gdy pojawiło się oślepiające, białe światło, przymrużyła oczy i zasłoniła jej łapą. Co się dzieje? Co to za magia? Po chwili blask znikł, a w jego miejscu dojrzała rozwijające się pierzaste, białe skrzydła. Ponownie na jej pysk wpełzł uśmiech. Zaniepokoiło ją jednak, iż Alastair jeszcze się nie podniósł. Szturchnęła go delikatnie łbem, nie będąc pewną, co teraz zrobić. Podniosła wzrok na Legwana.
- Legendo, powinnyśmy zanieść go do Lecznicy, jeśli zaraz nie odzyska przytomność - mruknęła. Jej głos był niezwykle spokojny i opanowany. Niektórzy mogliby rzec, że aż za bardzo. Viktoria żyje już tyle lat, iż przestała emocjonalnie podchodzić do każdego złego wydarzenia. Nauczyła się zachowywać zimną krew...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 16:15, 03 Mar 2014 Temat postu:

Szturchnięcie Viki jakąś jednak reakcję wywołało: choć bowiem wcześniej gołąb usiłował jakoś ocucić samca, nie miał aż tyle siły, by wilk w ogóle cokolwiek odczuł, na dobrą sprawę. Dlatego też, kiedy poczuł delikatne szturchnięcie, wybełkotał coś ciężkiego do zrozumienia - a przynajmniej sprawiające takie wrażenie w pierwszej chwili, bowiem jeśli chwilę się zastanowić, słowa uformowały się na coś w kształcie:
- Ojcze, mam czas, szkółka niedzielna nie ucieknie.
Bynajmniej nigdy do żadnej nie uczęszczał. Nigdy nawet nie dopuściłby do siebie myśli, iż wilki cokolwiek tego typu organizują. W końcu po Krainie nie kroczył chyba nawet żaden nauczyciel, gdyby głebiej nad tematem tym się zastanowić. Tak, czy inaczej, powoli rozkleił powieki. Kiedy dostrzegł samicę, której jakoś nie skojarzył, zamrugał nerwowo. Lekko uniósł łeb, dostrzegając też Legendę - która na chwilę obecną także wydawała mu się całkiem obca. Zamrugał nerwowo, uniósł się do siadu podpierając... odwrócił łeb. SKRZYDŁA?! Cholera, co się dzieje? Rozdziawił szeroko mordę, a wspomnienia - ku jego uciesze - z wolna poczęły powracać: oparzenie, eliksiry ojca, będącego emerytowanym już magiem, wypadek, poznanie Legendy, spotkanie tej drugiejktórejimienianieudałomusięzakodować, posmarowanie blizn... To miało więcej sensu, niż by przypuszczał. Spojrzał nieco tępo na Viktorię, uśmiechając doń przepraszająco.
- Pani raczy wybaczyć, jednak... umknęło mi miano. Wiem, że to dość niegrzeczne, jednak mógłbym prosić o jego powtórzenie? - spytał. We łbie nadal nieco wirowało, jednakże kontury stawały się coraz wyraźniejsze. Niepokoiły go skrzydła, którymi dyskretnie poruszył. Działały. Czy będzie w stanie się wznieść w powietrze? Tego nie był pewien. Nie dowie się, póki nie spróbuje. Nie zamierzał jednak znikać w połowie spotkania, bo nagle coś mu gdzieś tam urosło... Dość się skompromitował! Miał jednak nadzieję, że obie z byłych władczyń Wody kiedyś mu wybaczą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 19:09, 08 Mar 2014 Temat postu:

Okej, miło czas się spędza, jednak obowiązki wzywają. Skinął waderom nisko głową, by zaraz kulturalnie się pożegnać. Przecież nie można odejść ot tak, bez żadnego słowa!
- Wybaczcie, drogie Panie, jednak czas na mnie. Liczę, że jeszcze się spotkamy.
Uśmiechnął się raz jeszcze, by zaraz się odwrócić, przywołać Aariela i odejść.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leon
Młode


Dołączył: 10 Gru 2013
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Akademia Rozpaczy.

PostWysłany: Wto 13:27, 29 Kwi 2014 Temat postu:

Leon tu przyjść, bo zmuszony być do tego. Stop. Bo mieć gdzieś pisać, póki mieć czas. Stop. A że mieć czas, to pisać. Stop. A że móc, to pisać bez poprawność gramatyczna. Stop. Nikt zabronić nie móc. Stop. Bo to być prawa wolność literacka. Stop. Coś takiego. Stop. Leon tu przyjść i wpatrywać się w źródełko. Stop.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Insanis
Młode


Dołączył: 23 Kwi 2014
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 13:35, 29 Kwi 2014 Temat postu:

Więc przybyła tu także Insanis. A że ich spotkanie było ustawione przez userki wiedziała gdzie prowadzić swoją drogę.
Z diabolicznym uśmiechem na pysku (spowodowanym wcześniejszym wypiciem całej butelki z zielonym płynem) podeszła od tyłu do szczeniaka.
Zachowała ciszę i z całej siły popchnęła go do wody. Zaśmiała się szyderczo i diabolicznie. Usiadła na zadku i powiedziała:
- Cześć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leon
Młode


Dołączył: 10 Gru 2013
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Akademia Rozpaczy.

PostWysłany: Wto 13:43, 29 Kwi 2014 Temat postu:

Leon wpadł do wody, a była to rzecz pierwsza, jakiej się userka spodziewała i ostatnia, jakiej się spodziewał sam zainteresowany. Szybko wynurzył się z tafli chłodnego kryształu, kaszląc i kichając. Potrząsnął głową, próbując odzyskać pełny wzrok, w czym przeszkadzała mu woda spływająca uparcie po jego pysku. W końcu jednak dotarł na ląd, przysiadł przy brzegu prezentując się jak zmokła kura i namierzył agresora.
- To nie było zbyt miłe. Dzień dobry - powiedział z lekką naganą w głosie. No bo fakt faktem jest, czyn Insanis do najelegantszych nie należał. Ale kogo to obchodzi? ...Leon, opuść tę łapę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Insanis
Młode


Dołączył: 23 Kwi 2014
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 16:20, 29 Kwi 2014 Temat postu:

Samica zaśmiała się na głos diabolicznie i odpowiedziała:
- Czy ja ci wyglądam na kogoś miłego, młody?
Prychnęła i odrzuciła niebieskie włosy. Mógłby ktoś powiedzieć że zwykłe dredy są ładne. Ktoś inny, że proste, niebieskie włosy są cudowne. A ona miała i kolorowe dredy i niebieskie włosy. Ta daaam! Ale u niej to teraz nie za dobrze wyglądało. Jako nastolatka będzie się prezentować na pewno lepiej. Sami zobaczycie.
Jej wzrok spoczął na jego wyciągniętej ku niej łapie. Ponownie prychnęła i odtrąciła kończynę nowo poznanego wilka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leon
Młode


Dołączył: 10 Gru 2013
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Akademia Rozpaczy.

PostWysłany: Czw 18:10, 01 Maj 2014 Temat postu:

Był ogromnie zaskoczony faktem, że jego łapa została potraktowana w taki sposób. Zmierzył Insanis zdziwionym spojrzeniem, nie uległ jednak pokusie zbesztania jej.
- Może i nie, ale powinniśmy trzymać się zasad podstawowej kultury - rzekł, cofając łapę i spozierając z mieszanymi uczuciami na prezentację szczeniaka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Insanis
Młode


Dołączył: 23 Kwi 2014
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 19:40, 01 Maj 2014 Temat postu:

Samica uśmiechnęła się ponownie diabolicznie i zaczęła przedrzeźniać wilczka:
- Kultura, kultura, kultura.
Pokazała mu język. Lecz po chwili klapnęła na tyłku i zapewniła:
- Nie jestem kulturalna. Wiem, że to widać.
Z góry przepraszam za krótki post, ale małe literki na dużym wyświetlaczu nie współgrają ze sobą dość dobrze...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Łąki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 58, 59, 60
Strona 60 z 60


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin