Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Impreza w samym sercu lasu.

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:54, 13 Mar 2012 Temat postu:

Gdy tylko przybyła tu Komatta, uśmiech latającej Bety się poszerzył. - Hej, xiǎo - rzekła wesoło, po czym delikatnie się zdziwiła, gdy z jej ust wyrwało się chińskie słowo. Może to wskazówka? Bo przecież nic nie dzieje się bez przyczyny.
Ostatnio zastanawiała się, skąd właściwie jest. Nie robiło jej to wielkiej różnicy, wiedziała po prostu, że jej rodzinne włości są bardzo daleko stąd. Może zapomniała o swym dziedzictwie? Bliskie jej były wschodnie przyzwyczajenia, wschodnie sztuki walki i chińskie powiedzonka. Ah, tak. Teraz wszystko jasne. Ale żeby zapomniała o swym pochodzeniu.. ? Choc, właściwie.. Skoro stało się to dla niej tak naturalne.. Mogła nawet nad tym nie myślec.
Gdy w końcu wyrwała się z zamyśleń i zaakceptowała swoje, praktycznie nowe, położenie, wstała i lekkim krokiem podeszła do Massacre i Komatty. - Znów los nakazał skrzyżowac nasze drogi - rzuciła, poruszając uchem, a jej oczy lekko zabłyszczały do wilka. Uśmiechnęła się po swojemu - uroczo i rozbrajająco, po czym usiadła obok małej, zielonej samiczki, odrzucając grzywkę na bok.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz


Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 19:55, 13 Mar 2012 Temat postu:

Samiec popatrzył na waderę która dołączyła do rozmowy.
-Oh, Witaj- oznajmił
-Kojarzę Cię skądś... Ach tak... spotkaliśmy się na polanach życzeń. Miło mi Cię znów widzieć- rzekł i uśmiechnął się czule do wadery.
-Wybaczcie mi, ale muszę gdzieś się udać.- wydukał po czym ukłonił się waderom i ruszył w stronę wyjścia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Massacre dnia Wto 20:11, 13 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Komatta
Dojrzewający


Dołączył: 06 Sty 2012
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 16:35, 14 Mar 2012 Temat postu:

- Em, dobrze... przepraszam. - Odpowiedziała.. Już kolejny raz spotykała się z tym, że niektórym nie pasuje jak mówi się do nich per Pani czy Pan. Jednak co ona miała na to poradzić? Po prostu... coś w środku jej tak nakazywało, no. Na słowa o "przedziwnych wyrostkach" automatycznie schowała ogon za siebie. Ogon był pewną rzeczą, która... była w niej wyjątkowa. Co jej uświadomił Hivtro. Tylko... pomimo iż była świadoma tego, to.. dziwnie było słyszeć o wyrostkach od kogoś innego. Może to taki wiek?
- Xiǎo? - Spytała odwracając się w stronę Carly. Szczerze mówiąc... w swoim krótkim życiu miała pierwszy raz okazję usłyszeć takie słowo. Nie tylko samo słowo, ale również... ten język. Uśmiechnęła się i z zainteresowaniem przyglądała się Becie. W międzyczasie gdy Massacre opuszczał to miejsce odwróciła się do niego i kiwnęła na pożegnanie łebkiem, aby chwilę później spojrzeniem ponownie powrócić do wilczycy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:33, 14 Mar 2012 Temat postu:

- Kàn dào nǐ - rzuciła z uśmiechem za wilkiem. Co za niecodzienny typ. Ale ma swój urok. Z resztą, Carly ostatnio stała się dośc podatna na te uroki. Pewnie dlatego, że brakowało jej Taharakiego, który zaginął po prostu bez śladu. Szkoda tylko, że na jej uroki nikt nie zwracał uwagi. Znaczy, zwracał. Ale nie żeby to jakoś znaczyło. Wieeelka szkoda.
- To znaczy po chińsku "mały" - odpowiedziała, jakby recytowała z otwartej księgi - Właściwie nie wiem, skąd to wiem - dodała zaraz na wpół do siebie, przyglądając się ciepło Komie. Zaraz potem rozejrzała się wkoło. Impreza stoi w miejscu, a jej termin tak czy tak chyba minął? No cóż, może przeniesiona. Albo coś.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Carly dnia Śro 17:34, 14 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wichura
Druid


Dołączył: 03 Mar 2012
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 19:18, 15 Mar 2012 Temat postu:

Wichura uśmiechnął się. Impreza na razie stała w miejscu, jednak panowała przynajmniej w miarę sympatyczna atmosfera. Wilk usiadł przy ścianie i ziewnął, szeroko otwierając paszczę. Uważnie przyglądał się obecnym i ich zajęciom, na razie nie odzywając się, w końcu niewiele osób stąd znał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 15:24, 16 Mar 2012 Temat postu:

Tak, impreza stała w miejscu. Beta tylko siedziała i rozglądała się w koło, bo Koma zamilkła, a Massacre się ulotnił. Całkiem go lubiła, chociaż znała go dośc krótko. Na samą jego myśl jej ogon zaczął lekko zamiatac ziemię. Ostatnio było strasznie kochliwa. Znaczy, nie żeby była w im zakochana. Po prostu coś ją do niego ciągnęło. Ale.. ale zapewne znajdzie sobie kogoś szybko. Kogoś lepszego. Westchnęła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ino
Dorosły


Dołączył: 28 Sty 2012
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 9:02, 18 Mar 2012 Temat postu:

Wadera uśmiechnęła się lekko. - Cześć, muszę lecieć - zawołała zrywając się. Podbiegła do wyjścia i obejrzała się jeszcze za siebie. Wróci później, jak impreza się rozkręci. Poruszyła wolno ogonem i wymaszerowała z pokoju. – Do zobaczenia później – dodała, machając łapą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wichura
Druid


Dołączył: 03 Mar 2012
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 10:07, 18 Mar 2012 Temat postu:

Wichura westchnął znudzony. No tak, impreza imprezą, ale nie wyglądało to szałowo. Spodziewał się czegoś więcej, niż wilków snujących się od kąta do kąta lub po prostu opuszczających salę taneczną. Postanowił jednak, że da temu wydarzeniu szansę i czekał dalej, bacznie obserwując spokojnymi oczami rozwój całej sytuacji.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Komatta
Dojrzewający


Dołączył: 06 Sty 2012
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 10:11, 18 Mar 2012 Temat postu:

Zachichotała cicho zasłaniając pyszczek łapką. W sumie to chyba fajnie tak znać jakiś obcy język i tak naprawdę nie wiedzieć skąd..
- A tak właściwie to co u... Ciebie słychać? - Zapytała się zadzierając łepek do góry. Musiała się zastanowić zanim wypowie słowo "Pani", znowu ją korciło. Ale pamiętała prośbę Carly, żeby zwracała się do niej po imieniu. W międzyczasie rozejrzała się po całej sali, w swojej głowie zdążyła już zarejestrować wizualnie każdą, będącą tu osóbkę. Echhh.. czy to tak właśnie wyglądają imprezy w Krainie? Miała nadzieję, że nie.. Jak i również miała nadzieję, że w końcu zacznie się coś dziać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 13:13, 18 Mar 2012 Temat postu:

- Wiesz.. - zaczęła, strzepnąwszy najpierw uchem - .. nieciekawie. Dawno już nie widziałam moich przyjaciół, ukochanego i córek. Właściwie plączę się po krainie bez celu i zawieram znajomości bez przyszłości. Więc miło było ciebie zobaczyc - dodała, a na ostatnie zdanie uśmiechnęła się przyjaźnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Komatta
Dojrzewający


Dołączył: 06 Sty 2012
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 18:34, 18 Mar 2012 Temat postu:

- Bez celu? Umm... To niedobrze. - Powiedziała delikatnie spuszczając łepek w dół. Ogólnie rzecz biorąc nie lubiła słuchać, że u kogoś jest coś nie tak.
- A pewnie chciałabyś się z nimi spotkać... Więc... czemu by ich nie poszukać? - Uśmiechnęła się szeroko i machnęła ogonem. Tak, ona oraz to jej jakże wspaniałe pocieszanie, połączone z pomysłami. Ach, gdyby jeszcze to wszystko było tak proste, jak jest to widziane oczami szczenięcia. No ale z drugiej strony... ma jeszcze czas, żeby nauczyć się życia. Nie jedno jeszcze niepowodzenie przed nią i rozczarowanie, które w jakiś sposób podpowie jej jak dalej z życiem postępować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 19:45, 18 Mar 2012 Temat postu:

Beta uśmiechnęła się słabo, po czym lekko objęła łapą Komattę i przejechała z tęsknotą po jej szczenięcym łebku aksamitnymi poduszkami. W tym małym pyszczku przez te kilka sekund zobaczyła te roześmiane mordki swoich wszystkich pociech za szczenięcych chwil. Wszystko na chwilę znikło, a pojawiło się, jakby wyrwane z tamtego albumu. Z tamtego rozdziału. Zaraz potem cofnęła łapę, zaciskając ją w pięśc, jakby chcąc przywrócic dawne dzieje, które jednak nigdy nie powrócą. Zerknęła w bok, a jej oczy zaszkliły się lekko, na co ona przymknęła oczy, a dyskretna iskierka łzy spłynęła i ukryła się w jej futrze. - Nawet nie wiesz, ile próbowałam, i jak bardzo bym chciała, żeby te poszukiwania coś dały..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wichura
Druid


Dołączył: 03 Mar 2012
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 13:10, 20 Mar 2012 Temat postu:

Wichura westchnął. I chyba tyle było z imprezy... Wprawdzie starał się dać temu wydarzeniu jakąkolwiek szansę, ale wątpił, by cokolwiek jeszcze się z tego rozwinęło. Kiwnął głową wilkom, których i tak nie znał, po czym ruszył przed siebie. Każde miejsce będzie teraz ciekawsze od tego, które w tym momencie opuszczał.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk


Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Z Piekła
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 6:54, 23 Mar 2012 Temat postu:

Czerwona mgła poczęła zbierać się niedaleko jakichś wilków. Kiedy było jej wystarczająco, z mgły, niczym przez portal wyszedł basior. Kolorem jaki dominował był brąz. W dodatku te kolorowe cosie. Wilk usiadł metr obok Carly.
- Witam wszystkich. Troszke nie mam wyczucia czasu jeśli chodzi o imprezy no ale cóż... - mruknął i uśmiechnął się. Siedząc, nie napinał mięśni, a mimo to wygądało jakby to robił. Umięśnienie jego może i duże, jak było widać. Jednak on wykorzystywał je tylko do celów pomocniczych. Teraz siedząc obróbił łbem na długiej szyji sprawdzić czy nie ma tu osobnika zwanego Massacre. Hmm... Lepiej żeby sie nie pokazywał, bo Hire jeszcze mu coś zrobi. Długie uszy basiora pozostały leżące. Gdyby je wyprostował dosć śmiesznie by wyglądał. W każdym razie wilk rozejrał się za przeciwnikiem i spojrzał z uśmiechem na Carly.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 15:18, 23 Mar 2012 Temat postu:

- Ni-hao, Hiretsuna - uśmiechnęła się wesoło, wręcz idyllicznie. Zaraz potem podeszła do demona, obeszła go w podskokach. Taka tylko radość z życia że Hit jest cały czas przy niej. Chociaż nikt to aż tak ważny, to jednak przyjaciel, który przetrwał przez swoje dwa życia. To było coś wielkiego. Coś o wielkiej wartości dla skrzydlatej. Dlatego też tak entuzjastycznie reagowała na jego obecność, choć często go umoralniała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Komatta
Dojrzewający


Dołączył: 06 Sty 2012
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 8:37, 24 Mar 2012 Temat postu:

Komatta - nie da się ukryć - w pierwszym momencie nieco zdziwiła się na ten gest. Jednak był on na swój sposób... przyjemny i sympatyczny. Czy właśnie tak rodzice zazwyczaj okazywali uczucia swoim pociechom? Bardzo prawdopodobne... Po chwili lekko drgnęła widząc zgiętą w pięść łapę. Widziała, że Carly jest przesycona różnorodnymi emocjami jak i rozmaitą ich wielkością. Ale takie coś.. potrafi działać na psychikę, trzeba mieć kogoś dzięki komu będzie w stanie sobie z tym poradzić.. Kogoś z kim będzie można się nimi podzielić, kto będzie chciał pomóc. Spuściła smutno oczy. Co ona mogła zrobić? Nawet nie wiedziała co powiedzieć. Obejrzała się na przybyłego basiora.
- Dzień dobry.. - Powiedziała i spojrzeniem powróciła do Carly. Uśmiech od razu pojawił się na jej pyszczku gdy zauważyła radość, która wręcz z sekundy na sekundę również w niej zagościła. Ach, jaki miły widok!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:04, 24 Mar 2012 Temat postu:

Właściwie Komatta była przez to bliższa Carly. Chętnie by powróciła do tamtych chwil, gdzie biegała ze swymi szczeniętami, pełna wigoru i matczynej radości. Usiadła w końcu i westchnęła z zamkniętym pyskiem, nie spuszczając oka z młodej. Nagle coś jej wpadło do głowy. Coś niesamowitego. A gdyby.. a gdyby zaadoptowac młodą? Tak, jak Arianę.. Tak, jak Amiję.. Obie je straciła i się z jednej strony bała, ale z drugiej strony to byłoby cudowne. Ta genialna myśl na chwilę odebrała jej dech. - Koma.. A co się stało z twoimi rodzicami? - spytała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Komatta
Dojrzewający


Dołączył: 06 Sty 2012
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:05, 24 Mar 2012 Temat postu:

Zamrugała parę razy oczami. Gdy dotarło do niej pytanie uniosła nieco wyżej pyszczek i przyjrzała się Carly. Przez chwilę zastanawiała się nad odpowiedzią.. No ale co miała powiedzieć? Tak jak było.
- Taty nie znam... A mama... nie wiem. - Machnęła ogonem i rozejrzała się wokół siebie. - Pewnego razu po prostu oddaliłam się od niej i moich braci... - Przyłożyła łapkę do pyszczka w geście zamyślenia. Achh.. Ten jakże pięknie ubarwiony motyl, który wskazał jej drogę w to miejsce, jak i nakazał zostać. No przynajmniej ona teraz tak myślała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 11:36, 25 Mar 2012 Temat postu:

- A.. - Carly zamyśliła się na chwilę - Chciałabyś miec matkę? - spytała zaraz dośc nieśmiało. No tak, bo to nie jest tak prosta rzecz. Ariana była oseskiem, więc jej bliskośc mamy była jej potrzebna od zaraz i nie myślała nad tym. Komatta była bardziej rozwinięta umysłowo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Komatta
Dojrzewający


Dołączył: 06 Sty 2012
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 12:49, 25 Mar 2012 Temat postu:

Jej oczy powędrowały w stronę Carly. Pojawiła się w nich.. pewna iskierka, rozświetliła jakby.. radość. Czy chciałaby mieć matkę? Matka.. osoba tak bliska, dając wsparcie, ciepło, uczucie że jest się komuś potrzebnym.. miłość. W sumie.. nie trzeba było się nad tym zastanawiać, że była tu całkowicie sama. Jeśli miałaby się czegoś nauczyć... jak polować, zachowywać się w poniektórych sytuacjach, być kimś w przyszłości, żyć. Musiałaby nauczyć się również zupełnie sama. Wszystko spoczywało by dosłownie na jej malutkich barkach, a szczerze mówiąc.. wątpiła, że dałaby radę. Chwilowo wbiła wzrok w ziemię, aby następnie podnieść go z powrotem na wilczycę. Uśmiechnęła się delikatnie i kiwnęła główką.
- Nooo... tak.. - Odpowiedziała z nutką radości w głosie. Czyli.. teraz w jej krótkim jak dotąd życiu nastąpią zmiany?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin