Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Las zdobyczy

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Stille
Wojownik


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Znikąd.
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 13:52, 27 Sie 2011 Temat postu:

/Z czemu zmieniłaś imię na "Bart"?? Przecież się nie pytałaś?! Tym razem nie odpuszczę, po psujesz rodzinę Shinq! Nic mi nie mówiłaś na temat Bart'a, że nie będzie chciał widzieć Shaolinki na oczy! Dla Bereniki chcesz jak najlepiej, a Shinq masz w d*pie!!!/

Wadera wbiegła tu jak najszybciej. Matczyny instynkt się nie mylił. To na pewno był syn Shinq. Ona to wyczuwała. Zapewne zapomniał o jednej rzeczy: Matka znała doskonale jego charakter, który ani trochę się nie zmienił. Szybko przegoniła małą sarenkę i spojrzała zła na Bart'a.
- Nie igraj z Wojownikiem. - powiedziała i pokazała kły. Miała prawo być zła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 13:57, 27 Sie 2011 Temat postu:

Bart zarechotał, spoglądając na Lemmiki. Wrzała w nim żądza krwi. Żądza krwi w tak młodym wilku!
- Patrz, i ucz się. - Szepnął, szczerząc się i ruszył bezszelestnie wonią zwierzyny.
Czuł, że się zbliża. Lemmiki była cicho, toteż mógł zapolować. Jego celem była młoda sarna. Ślina ciekła z pyska Czarnego Barta, ten zaś zatrzymał się za krzaczkiem, śledząc ofiarę. Ta zaniepokoiła się początkowo, lecz po minucie odetchnęła i dalej zajadała się soczystą trawą. Wtedy wilk podkradł się wężowym ruchem i skoczył sarnie do gardła tuż pod żuchwą. Zwierzę szamotało się, chcąc uderzyć kopytami bestię. Jednak on przebił się szybko przez delikatną skórę sarny i poczuł smak krwi.
Podczas, gdy wbijał kły coraz głębiej szkarłatna posoka wyciekała coraz mocniej. W końcu ofiara upadła blisko Lemmiki. Bart nie puszczał. Warczał zaciekle, rozkoszując się smakiem ciepłej krwi. Upewniwszy się, że zwierz nie żyje spojrzał na młodą samiczkę. W jego ślepiach wrzały żółte ogniki zwyciężone blaskiem triumfu.
Nagle jednak woń matki zbiła go z nóg. Spojrzał jej prosto w oczy, ślepia samca znów zagrały blaskiem złotych ogni.
- Mamo, wiem, że postąpiłem źle. - Powiedział tonem równym i jednolitym.

/Nie mam Ciebie w zadzie. Ja Ciebie lubię, ale... po prostu spójrz na zmiany nicków i powód fabularny oraz na PW. :cry:/


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bart dnia Sob 14:00, 27 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lemmiki
Młode


Dołączył: 07 Kwi 2011
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:00, 27 Sie 2011 Temat postu:

Lemmi patrzyła z zachwytem na poczynania Barda, chłonąc łapczywie każdy wykonany przez niego ruch, każdy drobny gest... wszystko mogło przydać jej się w przyszłości.
- Łał... - mruknęła, kiedy sarna padła martwa. Była tak zajęta polowaniem Barda, że przybycia nieznajomej wadery w ogóle nie zauważyła, więc kiedy ta się odezwała. Lemmi aż podskoczyła zaskoczona.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lemmiki dnia Sob 14:01, 27 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stille
Wojownik


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Znikąd.
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:10, 27 Sie 2011 Temat postu:

/Nie mam ochoty się kłócić, bo nie chcę zepsuć z Tobą przyjaźni. jesteś moim jedynym friends'em. Będę wieczorem, bo jadę do kuzyna./

Shinq przeciągnęła ciało sarny daleko od wilków. Nie miała ochoty na przeprosiny. Miała je głęboko gdzieś.
- Nie, wcale nie postąpiłeś źle! Przez Ciebie jestem zła! Takim czynem mogłeś mnie zabić! I nie wyżalaj się sztucznie, bo nie mam ochoty na takie bzdety! Twoja matka cierpiała, gdy Cię rodziła, marzyła, by mieć syna, który będzie ją kochał, a on co robi? Zamiast przeprosić matkę, staje się lekkomyślny i wygłupia się z koleżanką! Nie uważaj się za starszego, bo szczeniakiem nadal jesteś! Ale kocham Cię ciągle, bo jesteś moim ukochanym dzieckiem! - ostatnie zdanie powiedział w łzach i przytuliła syna. Nie chciała więcej krzyków.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 14:25, 27 Sie 2011 Temat postu:

/Będę czekać niecierpliwie, Sziniu./

Jednak głos Czarnego Barta nie był smutny. Jak Shinq go poznała? Zmienił zapach, głos... nie by jej się pozbyć. Bał się kary. B A Ł S I Ę ! Dostałoby mu się poważnie za przezywanie obcych przy matce. Wysłuchał uważnie jej słów. Pomimo tego żółte ogniki łaknące krwi nie zgasły...
Krążyła niegdyś legenda, że dziki zwierz, który raz zakosztuje krwi nie zdechnie, póki nie skosztuje jej drugi raz.
- Mamo... ie wiem, czy powinienem tu być. Czasem czuję napływ dziwnej energii, słyszę w sobie głos, który mówi mi o śmierci. Czarny Barcie - powiada on - taki czart jak ty powinien zdechnąć i do pójść do piekła. Lecz pamiętaj: Szybciej biegniesz poprzez życie, szybciej zdechniesz. - Powiedział wilk tonem wilka nie mającego uczuć, chcącego zaznać wiecznego spokoju albo zginąć jak głupek przez pocięcie się nożem.
Naturalnie, Bart miał przy sobie nóż, który trzymał w pochwie ukrytej pod gęstym, mimo lata, futrem. Nie, nie myślcie, że było mu gorąco...
Jednak w tej chwili krople deszczu zaczęło opadać na ziemię, zaczynając ulewę mającą na celu przywołać wiatr, a poprzez niego pierwsze pioruny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lemmiki
Młode


Dołączył: 07 Kwi 2011
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 16:14, 27 Sie 2011 Temat postu:

Lemmi poczuła, że jest teraz niepotrzebna Bartowi. Nie chciała mu przeszkadzać, więc wycofała się nieco, z zaciekawieniem słuchając tego, co mówi wilk i samica, która najwyraźniej była jego matką, po czym odbiegła stąd.

zt


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 18:31, 27 Sie 2011 Temat postu:

Czarny Bart odprowadził wzrokiem Lemmiki. Miał ochotę za nią pognać. Czuł się jednak bezsilny. Wiedział, że Shinq wybrała. Żółte ogniki zgasły w jego śleiach, te zaś znów stalo się zielono turkosowe. Wbiły one swój cały chłód w Shinq. Wilk nie odzywał się. Trwał jak oniemiały, zamyślony. Jakby był głuchy. Podniósł zad i wyczekiwał tylko okazji, aż ta puści go wolno i będzie mógł pognać z wiatrem. Ogon jeszcze niedawno poruszający się żywo stanął na wzór zegaru, który nalge przestał bić, na wzór serca umarłego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stille
Wojownik


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Znikąd.
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 19:02, 28 Sie 2011 Temat postu:

- Szybciej biegniesz, szybciej zdechniesz. Nie przyspieszaj swego rozwoju i nie zmieniaj się zbyt bardzo. Jesteś jeszcze młody duchem, lecz duży ciałem. Musisz się dużo nauczyć. Być Dorosłym, znaczy być przejętym, dojrzałym i aktywnym. Ty taki nie jesteś - co chwilę grabisz sobie problemy. Może i są to tylko głupie słowa Wojowniczki, ale swoją wartość mają. - rzekła Shinq i machnęła ogonem. Po chwili dodała:
- Nie bój się tego głosu. Ona jest wytworem twojej wyobraźni, zmieszanej z lękiem i smutnymi zdarzeniami w życiu twym. Miałam tak samo i przezwyciężyłam lęk. Być może te głosy są od mej matki. Ona nie była jak ja. Codziennie biła i kazała spać na zewnątrz, gdy padał deszcz. Widzisz, jest ze mnie twardy kamień, który wiele razy zostawał raniony. Nie bój się, nie bój się głosu diabła, on jest mgłą, on zniknie, gdy go przepędzisz swą odwagą... - wypowiedziała ostatnie słowa niemal szeptem, a jej oczy zabłysły.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 19:20, 28 Sie 2011 Temat postu:

Bart wbił wzrok rozognionych ślepiów w ziemię. Nagle w sercu uczuł całkowitą pustkę.
- Ja jestem odważny. Nie boję się tych słów, słów tego stworzenia siedzącego we mnie. Mamo, ja zajdę daleko. Wiem, że mama doczeka. Ja będę kimś wielkim, ja znam odpowiedzialność i wiem, co to być dorosłym. - Rzekł spokojnie.
Jednak znów coś nagle się w nim przerwało. Poczuł jakiś ból przeszywający. Coś pewnie leżało mu na sercu, coś, o czym nie chciał powiedzieć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stille
Wojownik


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Znikąd.
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 21:44, 28 Sie 2011 Temat postu:

Shinq uśmiechnęła się do Bart'a, lecz po chwili jej uśmiech zniknął i zamienił się w blade spojrzenie. Samica podniosła nos, głęboko wciągnęła powietrze i je wypuściła, wwiercając pytające spojrzenie w synka. Coś nie tak. Bart zachowywał się inaczej. O wiele inaczej.
- Coś nie tak, kochanie? Pamiętaj, mi wszystko możesz powiedzieć. - uśmiechnęła się lekko i machnęła ogonem, lecz coś przerwało ich dialog. Wojowniczka zerknęła na Wschodnią stronę lasu i ponownie zaczęła węszyć. Deszcz minął, a po nim powietrze jest świeże i rośliny miękkie. Dlatego wyczuła stado saren. Machnęła łapą do samczyka, wstając powolnie.
- Małe polowanko? - zapytała go i kucnęła, dotykając brzuchem ziemi. Nagle wystrzeliła jak z torpedy i pognała do sarenek. Rozproszyła stado. Jedno jagnię zgubiło się. Wadera zapędziła je do syna. Pilnowała, żeby zwierzyna nie uciekła. Teraz może atakować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 11:38, 29 Sie 2011 Temat postu:

Jednak wychodzony i głodny do cna Bart wpatrywał się w młodą sarnę jak urzeczony. Była taka... inna. Patrzyła błagalnie na niego, zaś ten obserwowałją badawczo.
- Ma przed sobą jeszcze wiele. Co nam po takiej małej sarnie, jak już upolowałem większą? - Wymamrotał.
Sarna uśmiechnęła się do samca i skoczyła za niego. Dziwne. Po chwili uciekła do stada. On tylko westchnął i spojrzał na Ayano siedzącego na drzewie z jakimś innym, czarnym jednak krukiem. Zrozumiał całą ich sytuację. Ayano się zakochał. Ależ mu Bart zazdrościł... on się nigdy nie zakocha. Pewnie mu mama nie pozwoli.
- Skąd znasz powiedzenie, któe sam z siebie wymyśliłem? Nie, mamo. Nie rozumiesz go. Ono ma zupełnie inne znaczenie... - W tymże momencie nie dokończył.
Coś ukuło go w serce. Nie, zwinął się z bólu, łapiąc za brzuch i szczerząc kły, pocierając nimi nerwowo. Był głodny. Dawno nie jadł, długi post całkowicie go wykończył. A może dlatego postował, bo chciał zginąć? Nie wiadomo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stille
Wojownik


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Znikąd.
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 16:38, 29 Sie 2011 Temat postu:

Shinq zarechotała i pokazała lśniące kły.
- I w dniu mej śmierci usłyszysz Demona zew... - rzekła, machając ogonem. Ot, po prostu. Nagle jej oczy zamieniły się na krwiste. Demon powracał do niej.
- Twoja matka rozumie twoje powiedzenie, nie jest zwykłą istotą. Jeśli się jej dobrze przyjrzysz, zauważysz to, czego szukasz. Tajemnica tkwi w niej. Ona za Ciebie umrze i za Ciebie będzie cierpieć. Nie widzisz, ile dla swojego ukochanego syna robi? Oh, jakie to wzruszające. Ale nic szczęściem się nie kończy. Shinq przecież ma dość życia. Więc... żegnaj głupi Bart'cie. - powiedział Demon, a jego ciało, czarny cień rozmył się w powietrzu. Wadera upadła na mech, lecz się podniosła. Miała mętlik we łbie.
- Bart, co się ze mną dzieje? Czy on... tu był? - spytała synka, trzęsąc się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 16:53, 29 Sie 2011 Temat postu:

Bart warknął wściekle, słysząc słowa demona.
- Kiedyś zasmakuję Twej krwi, dzika bestio. - Mruknął wzgardliwie, zanim matka powróciła do siebie - Mama nie rozumie znaczenia tych słów. One oznaczają, że jeśli igrasz z życiem, szybko umrzesz.
Ostatnie słowa wypowiedział, po tym jak matka wróciła do siebie. Nagle z niskiego drzewa zeskoczył czarny kocur.
- Proszę, proszę. Cóż za komedia. - Powiedział, podnosząc z dumą ogon.
Był to kot czarniejszy od smoły, niewyobrażalnie czarny. Nie było słońca, toteż tylko z lekka lśniło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stille
Wojownik


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Znikąd.
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:15, 29 Sie 2011 Temat postu:

Samica z kwaśną miną spojrzała na kota. Jakiś dziwny, czarny kudłacz. Zapewne przynosi pecha.
- Jeszcze lepsze jest to, że jesteś czarny. - zaśmiała się i pogłaskała dwa gołębie, które usiadły jej na ramionach.
- Spróbuj tylko zjeść Whiten'a lub Blacku'a, a pożałujesz, kotecku. - warknęła lekko, patrząc się na czarnucha bez większego zainteresowania. No bo co, normalny, dachowy kot. Nic nadzwyczajnego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 17:22, 29 Sie 2011 Temat postu:

Czarnuch, jak go określiła Shinq, łypnął na jej gołębie gniewnym okiem.
- A ty wiesz, żeś wychowała głupie te ptaszyska? - Fuknął, niezadowolony z jej słów najwyraźniej.
Bart spojrzał ku niemu z zainteresowaniem.
- Faust, to jest moja mama. Ja Ciebie proszę, towarzyszu, bardzo Ciebie błagam, byś był rozsądniejszy. - Powiedział, po czym nachylił się nad uchem kota. - Ona jest wojowniczką. Pójdę kiedyś w jej ślady.
Te słowa, które wyszeptał do ucha kotu były nie do słyszenia dla Shinq, nawet gdyby miała najczulszy słuch na świecie. Kot spojrzał wyrozumiale na Barta.
- Rozumiem. - Szepnął, ni to radośnie, ni to trwożnie.
Pewnie nie bał się Shinq.
Nagle do Barta podleciały dwa kruki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stille
Wojownik


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Znikąd.
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 8:26, 30 Sie 2011 Temat postu:

/Dobrze napisałam Boomber?/


Wilczyca zapewne teraz przypominała Boomber'a z Minecrafta. Po chwili wysiadła. Bart wyglądał teraz jak weterynarz. Co chwilę jakieś zwierzę do niego podchodziło. Ale do Shinq również coś przylazło. To był biały pegaz ze świecącym rogiem. Stanął przy niej.
- Pearl, tu jesteś! - krzyknęła i pogłaskała zwierzę. Ono zaś zjadło kilka liści z drzewa i spokojnie stało za właścicielką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 13:25, 30 Sie 2011 Temat postu:

Wilki nie mogą jeździć na zwierzętach. A to wybuchające zielone coś to Creeper.

Bart jeszcze długo wpatrywał się w stado, które w końcu odeszło. Prowadził je młody jeleń, więc to na pewno były łanie. Uśmiechnął się do malucha, który znów zerknął nań ukradkiem. Czarny kocur wpatrywał się w Shinq.
- Dziwna dziewczynka. - Mruknął.
Bart jednak nic nie słyszał siedział i gapił się w stadko, szczęśliwie umykające. Dlaczego akurat jego to musiało spotykać? Dlaczego znajduje nić porozumienia między zwierzętami? Dziwne, do wilków nie czuje tego czegoś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stille
Wojownik


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Znikąd.
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 14:16, 30 Sie 2011 Temat postu:

Wilki MOGĄ jeździć na zwierzętach. >.<


- Głupi kot. - odpowiedziała Shinq kocurowi i wbiła lekko pazury w ziemię. Nudziło jej się. Zamiast pazurów, położyła się na ziemi i podniosła łeb. Zaczęła machać delikatnie ogonem.
- Bart'cie, widziałeś ojca? - spojrzała na syna oczekująco. Ona nie widziała Ravi'ego. Serce się jej krajało. A jak jej ukochany znalazł inną? Shi musiała jak najszybciej odpędzić te myśli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 14:25, 30 Sie 2011 Temat postu:

W naborze na moderatorów w regulaminie było pisane, że mody muszą dawać osty za rzeczy nierealne, tj. jeżdżenie na koniach. :3 Nawet zapytaj się w temacie: Pytania.

Bart nie odpowiedział. Nagle... coś mu do oczu wleciało. Coś dziwnego. Zaczął biegać w kółko, parskać jak koń i drapać się pazurami. Coś było nie tak. Uczuł przeszywający ból ślepiów. Był lekki z powodu długiej głodówki, toteż skakał zręcznie i wysoko, z jego brzucha dochodziły głośne odgłosy. Próbował to coś wydrapać, nawet gdyby miał stracić ślepia. Skakał i skakał, kot zdziwiony spojrzał na Shinq.
- Ratuj go bo ze ślepia wydrapie! - Wydarł się.
Wiedział, że Bart by go zapewne nie posłuchał. Ten Czarny Bart, który omal na niego nie wpadł i na Shinq.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stille
Wojownik


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Znikąd.
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 18:01, 30 Sie 2011 Temat postu:

/Sorki za brak c z kreską i takich tam :3 Na prawdę sorki./

Shinq podbiegła do syna, przyłożyła dużego liścia i wyjęła biały pył. Były to nasiona jakiegoś drzewa. Samica pogłaskała Bart'a po głowie i uśmiechnęła się ciepło.
- Już po wszystkim. To były nasiona jakiegoś drzewa. - westchnęła i pomachała ogonem, wpatrując się potem w pegaza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 4 z 9


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin