Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Ścieżka wśród wysokich i ciemnych drzew - Wyprawa Cataliny

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 19:28, 08 Cze 2011 Temat postu:

Skrzyp...
Skrzyp!
Skrzyp...
To głośno, to cicho skrzypiały niestabilne schody. Ich konstrukcja bujała się na boki w rytm kroków wilczycy, jakby tańcząc pod jej łapami. Początek był w miarę łatwy. Do połowy pierwszego piętra schody nie były doszczętnie zniszczone i dawały jakie takie oparcie dla Cataliny. Jednak im wyżej, tym było ciężej.
Nagle jedna łapa wilczycy zapadła się wraz z drewnianą deską schodka, powodując, że Cat prawie spadła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jennifer
Dorosły


Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 19:31, 08 Cze 2011 Temat postu:

Początkowo wadera szła spokojnie, jednak w pewnym momencie, gdy jej łapa zapadła się w starym drewnie, wadera sapnęła przerażona, w włos jej się zjeżył na karku. Mało brakowało... A było dość wysoko. Wilczyca odetchnęła raz dla uspokojenia i zaczęła wyciągać łapę uprzednio stając na w miarę stabilnej części schodów. Zaraz też pójdzie dalej. Wyżej... Do góry.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 17:30, 10 Cze 2011 Temat postu:

Catalina pięła się wolno do góry, a każdy schodek trzeszczał pod jej łapami. Minęła już pierwsze piętro, z którego pozostały resztki podłogi i jakieś walające się wszędzie śmieci. Zasłony z pajęczyn były uciążliwe, ale trzeba było się przez nie przedrzeć, żeby dostać się na drugie piętro.
W tym samym czasie na dole doszło do poruszenia i słychać było dobiegające zewsząd szmery i klekot. Było to coraz bliżej... jakby odgłos mnóstwa stóp, przesuwających się w stronę młyna...
Cat mijała właśnie pęknięcie w ścianie, przez które mogła wyjrzeć, żeby zobaczyć, co to za hałasy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jennifer
Dorosły


Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 17:34, 10 Cze 2011 Temat postu:

Catalina szła dalej, póki do jej uszu nie dotarły dziwne dźwięki. Co to mogło być? Tego wilczyca nie wiedziała, ale akurat miała szansę się dowiedzieć. Cat przystanęła przy dziurze w ścianie i przekonawszy się, że stoi w miarę stabilnie i raczej jej spadnięcie nie grozi wyjrzała na zewnątrz. Trochę bała się tego, co może tam ujrzeć, jednak ciekawość okazała się silniejsza.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:20, 10 Cze 2011 Temat postu:

Widok z góry był przerażający. Słońce schowało się za horyzontem, wszystkiemu nadając barwę szarości i czerni. Szkielety, które wcześniej stały w miejscu, teraz maszerowały mozolnie w stronę młyna.
Krok za krokiem...krok za krokiem...
Szły bardzo wolno, jakby każdy krok sprawiał im ból, ale wyraz czerwonych ślepi mówił co innego. Tak, jak wcześniej mogło się to zdawać, tak teraz było pewne to, że płonęły krwawym światłem, dając jednocześnie znać o tym, że jedyne, co je napędza, to żądza krwi i mordu.

-Maleńka psino, szczeniaczku mój
Dobrze Ci radzę, Ty się bój...
Gdy złapią Cię szpony kościanych bestii,
Twój żywot zakończy się bardzo boleśnie...

Wśród szurań stóp nieumarłych popłynął czysty, perłowy głos kobiety z lasu, unosił się ponad tym wszystkim. Była to jakaś piekielna kołysanka.
Szkielety były coraz bliżej, już pierwsze z nich zaczynały zaglądać przez otwór wejściowy młyna, rozglądając się za zdobyczą. Droga na dół została odcięta. Catalina mogła albo wyskoczyć, ryzykując złamanie czegoś i niezdolność do dalszej ucieczki, albo wdrapywać się dalej po schodach. Przecież mogła jeszcze zdążyć przed szkieletami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jennifer
Dorosły


Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:26, 10 Cze 2011 Temat postu:

Catalina z przerażeniem w oczach odwróciła pyszczek od dziury w ścianie. Musiała podjąć decyzję, nim szkielety ją dopadną. Niezwłocznie rozpoczęła dalszą wspinaczkę po schodach. Skoro tak się bawimy to proszę bardzo... Ale ona się nie podda. Rozwiąże to zadanie choćby nie wiem co. Wadera zaczęła iść szybciej, jednak wciąż uważnie - wiedziała, że lepiej nie biegać po takich starych, zniszczonych schodach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 21:50, 11 Cze 2011 Temat postu:

Stwory wydały razem, zgodnie odgłos podobny do westchnięcia i znów mozolnie ruszyły do przodu. Widać dobrze wiedziały, gdzie jest wilczyca, choć z dołu raczej nie mogły jej zauważyć. Szły bardzo ostrożnie, jakby najdelikatniejszy wstrząs mógł zakończyć ich żywot. Kto wie, może tak też było?
Niewiadomym sposobem, rozwalające się schody jakoś utrzymały szybkie kroki Cataliny. Bez problemowo dotarła na wysokość drugiego piętra. Koniec podróży? O nie.
Gdy tylko łapa wilczycy dotknęła podłoża piętra, spróchniałe deski zaprotestowały i rozpadły się, posyłając Cat w dół, najpierw na pierwsze piętro, a gdy i tamte deski nie wytrzymały, wilczyca spadła na sam dół. Prosto pod stopy chordy kościotrupów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Siomha Lorcan dnia Sob 21:50, 11 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jennifer
Dorosły


Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 13:32, 12 Cze 2011 Temat postu:

Niegdyś Catalina chciała nauczyć się latać. Teraz, kiedy można powiedzieć udało się spełnić to marzenie wolała być na samej górze, na drugim piętrze, bezpiecznie dotykając łapami drewnianej podłogi. Niestety, widocznie los chciał inaczej, bowiem biała wilczyca spadała, spadała... Bała się tego, co spotka ją na dole. Zapewne szkielety tylko czekały na taką okazję... W końcu Cat uderzyła o podłogę na samym dole i zamarła chwilowo z przerażenia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 13:43, 12 Cze 2011 Temat postu:

Szkielety zatrzymały się i jak jeden mąż spojrzały na Catainę. Miało się wrażenie, że uśmiechają się szaleńczo. W końcu znów ruszyły bardzo wolnym krokiem, jakby przeciągając nadchodzącą grozę. Czy to był koniec?
Nagle Cat dostała czymś w łeb, niezbyt mocno, ale jednak na tyle, by to poczuć. Ów przedmiot upadł z brzdękiem koło niej i potoczył się w kąt za wilczycą. Był to kąt z dala od szkieletów, za plecami Cataliny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jennifer
Dorosły


Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 13:53, 12 Cze 2011 Temat postu:

BUM! Catalina sapnęła zdziwiona, kiedy jakiś przedmiot zderzył się z jej głową. Spojrzała za nim. Szkielety prawdopodobnie i tak ją dopadną, jednak można grać na zwłokę. Wilczyca wstała i szybkim truchtem zaczęła się oddalać od zjaw, pędząc w stronę kąta, gdzie potoczył się ów przedmiot. Z jednej strony nie chciała tak szybko wpaść w łapy stworów, z drugiej zaś ciekawiło ją co i dlaczego spadło na jej łeb.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 14:00, 12 Cze 2011 Temat postu:

Gdy Cat była przy kącie, mogła dokładnie zobaczyć, czym był ów przedmiot. A mianowicie, była to bardzo mała lampa naftowa. Miała może z 5cm wysokości. czy o to chodziło kobiecie? Chyba warto był sprawdzić, zwłaszcza, że szkielety cały czas się zbliżały. Każda sekunda zwłoki była sekundą straconą. Tylko, jak zapalić to cudo? w pobliżu nie było widać zapałek, ani innych przedmiotów, jakie służyły ludziom. A może to była zabawka na baterie? Może miała gdzieś przyciski?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jennifer
Dorosły


Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 14:06, 12 Cze 2011 Temat postu:

Catalina spojrzała uważnie na lampę i poczęła ją szybko obracać w łapach. Tak, zwykła lampa naftowa. Rozejrzała się po pomieszczeniu w poszukiwaniu czegokolwiek... Zapałek, zapalniczki, choćby krzesiwa. Następnie jeszcze dokładniej spojrzała na trzymany w łapach przedmiot. Może gdzieś był włącznik, mała żaróweczka, która sprawi, że latarenka zabłyśnie światłem...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 15:39, 12 Cze 2011 Temat postu:

Ale żaróweczki nie było. Za szklanymi drzwiczkami widać było wyraźnie knot, ciemny od wielu spotkań z ogniem.
Szkielety były już niemal na wyciągnięcie ręki. Wpatrzone były w Catalinę z niemą furią w ślepiach. Trzeba było się spieszyć.
Gdy wilczyca badała lampę, mogła wyczuć jakieś zgurbienie na samym spodzie. Okazało się, że był to przyklejona zapałka i kawałek draski.
Nieumarłych od Cat dzieliły tylko kroczki. Byli już tuż, tuż.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jennifer
Dorosły


Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 15:44, 12 Cze 2011 Temat postu:

Catalina szybko oderwała zapałkę od spodu lampki i potarła o draskę. Kiedy płomień pojawił się na końcu prędko przystawiła go do knota wewnątrz lampki, w celu rzecz jasna jej zapalenia. Ciekawe, co się stanie, jeśli się uda. Czy szkielety znikną? Czy też nie, zdenerwowane tym, że zapalił latarenkę postanowią ją zeżreć... Czy coś równie strasznego. Tymczasem czasu było mało...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:20, 12 Cze 2011 Temat postu:

Knot szybko zajął się ogniem, a w tym samym czasie można było słyszeć głośny wrzask furii i szaleństwa.
Ruda kobieta, stojąca na skraju lasu zapaliła się nagle i niespodziewanie. Płonąc, krzyczała i przeklinała Catalinę.
Szkielety zamarły i cofnęły się przerażone. Nagle, jeden za drugim też zaczęli płonąć i zamieniać się w kupki popiołu. Nie trwało to długo. Dosłownie w ciągu paru sekund nie było już ani szkieletów, ani płonącej kobiety. Młyn był opustoszały tak, jak i pole dookoła.
Zaczynało się ściemniać. Płomień w lampeczce płonął pewnie i widać, że nie jest normalny.
Czy tera Catalina wróci do domu? Czy znów wejdzie na starą ścieżkę? Przecież nic już jej nie wzywało. Żadnego fantastycznego przymusu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jennifer
Dorosły


Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:25, 12 Cze 2011 Temat postu:

Catalina spojrzała zdziwiona na kobietę, następnie na szkielety. Niezły zasięg musiała mieć ta zapałka... Wilczyca objęła łapkami lampę i wyszła z młyna. Co teraz powinna zrobić? Nie czuła już wzywania do lasu, jednak zwykła ciekawość sprawiła, że właśnie w tamtą stronę ruszyła. Chciała się dowiedzieć, co też jest na końcu ścieżki... Gdyby przyszła później, może już by się nie udało tego sprawdzić...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 17:01, 12 Cze 2011 Temat postu:

Idąc, Catalina mogła poczuć, że coś, jakby sznurek, obija się jej o łapy. Był to łańcuszek przyczepiony do lampki tak, że można było ja powiesić na szyi.
Kroki wilczycy odbijały się echem. Nie było tu już żadnych szczątków. Ogień uwolnił wszelkie dusze, jakie tkwiły w szkieletach.
Tymczasem robiło się coraz ciemniej, a lampka rozświetlała mroki nocy. Leśne drzewa wyglądały zarówno fantastycznie, jak i strasznie. Niemal tak, jakby były to wykręcone z bólu ciała, a nie konary.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jennifer
Dorosły


Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 17:18, 12 Cze 2011 Temat postu:

Catalina przystanęła, aby powiesić sobie latarenkę na szyi, jednak zaraz ruszyła dalej spoglądając z podziwem, jak i przerażeniem na rozświetlane jej lampką drzewa... Las raczej ni był normalny, jego aura wydawała się zarówno magiczna, jak i niebezpieczna... Chyba, że to białej wilczycy od nadmiaru wrażeń dzisiejszego dnia zaczęła wariować zanadto wyobraźnia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 9:00, 20 Cze 2011 Temat postu:

Lampka zwisała teraz z szyi Cataliny, kołysząc sie w rytm jej kroków, a migoczące światło, równie rozhuśtane, oświetlało losowe partie terenu i ścieżki, rzucając tajemnicze cienie, które zaraz umykały w mrok, chichocząc szyderczo. Choć z lasu nie dobywał się już żaden zew, słodkawo- mdły zapach krwi i rozkładających sie ciał był nadal obecny i wilczyca mogła go poczuć, przekraczając linię drzew.
Jej kroki były ciche, jakby stąpała po miękkim dywanie. Tylko lampka miarowo stukała, nadając rytm wędrówce Cat.
Nagle, w oddali zamajaczyło światło. Jakby mały, chyboczący się płomyk, unoszący się w powietrzu. To stał w miejscu, to spokojnie poruszał się między drzewami, niesiony niewidzialną ręką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jennifer
Dorosły


Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 12:58, 20 Cze 2011 Temat postu:

Wilczyca wsłuchiwała się tylko w delikatny stukot lampki zawieszonej na jej szyi. Żadne inne dźwięki nie dochodziły do jej uszu. Zapachy, które wciąż czuła przyprawiały ją o dreszcze, jednak ciągle szła przed siebie, nie zatrzymując się ani na trochę. W pewnym momencie, w oddali ujrzała dziwne światełko. Widocznie zasięg jej lampki nie dochodził w tamto miejsce. Wadera zwolniła nieco, jednak wciąż szła ostrożnie przed siebie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin