Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Ścieżka wśród wysokich i ciemnych drzew - Wyprawa Cataliny

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 18:08, 07 Cze 2011 Temat postu: Ścieżka wśród wysokich i ciemnych drzew - Wyprawa Cataliny

Zapuszczone pole, opuszczone przez rolników kończyło się niemal przy samej linii drzew. Wysokie trawska zmieszały się z dzikimi zbożami i innymi chwastami. Gdzieś w oddali majaczył szkielet młyna. Jego koło smętnie skrzypiało na wietrze, opowiadając o swojej niedoli.
Nikt już nie pamiętał co się tu stało, czemu to miejsce opustoszało i stało się tak odległe dla wszystkich. Czemu ludzie opuścili swą ziemię? To nie leżało w ich naturze. A natura pilnie przestrzegała swych praw. Teraz jednak zawiodła i wzięła w posiadanie dorobek wieloletniej pracy.
Gorące powietrze niemal zastygło w bezruchu. Cisza panująca dookoła była nieznośna i nienaturalna.
Było już późne popołudnie. Krwistoczerwona kula słońca barwiła wszystko pomarańczami i karminami. Las wyglądał tak, jakby stanął w pożodze, tak samo pola. Długi cień młyna ciągnął się pod same drzewa, jednak zatrzymał się przed nimi, wskazując ostrym krańcem na wąską ścieżynkę, dawno już zarośniętą i zapomnianą przez wszystkich.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Siomha Lorcan dnia Wto 18:10, 07 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jennifer
Dorosły


Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 18:15, 07 Cze 2011 Temat postu:

Catalina przyszła w to miejsce. Jak tutaj właściwie trafiła, tego nie umiała powiedzieć. Ostatnio coraz częściej chodziła zamyślona i nagle orientowała się, że przyszła w jakieś nigdy nieodwiedzone przez nią miejsce. Wadera rozglądając się przeszła przez pole. Widocznie niegdyś mieszkali tutaj ludzie. Ciekawiło ją, czemu opuścili to miejsce. Czemu pozostawili swoje miejsce codziennej pracy, pozostawili tę niezwykłą ziemię na pastwę losu...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 18:26, 07 Cze 2011 Temat postu:

Cień młyna nie przesuwał się, choć Słońce zmieniło położenie. Dalej, jak uparty palec jakiegoś cyklopicznego stwora, wskazywał ledwie widoczną ścieżynkę. Trawy zafalowały, choć nie dało rady wyczuć zapachu jakiegokolwiek stworzenia. Miejsce to wydawało się być zapomniane nawet przez diabła, a jednak miało w sobie jakiś magnetyzm. Coś pierwotnego i dzikiego.
Catalina mogła to poczuć. Jakiś zew wzywał ją w stronę lasy, sprawiając, że coraz ciężej było mu się oprzeć. Cichy głos, ni to damski, ni męski. Może chór głosów? A może była to tylko cisza? Może to działo się tylko w głowie wędrowniczki?
O nie... głosy zaczynały być coraz głośniejsze. Śpiewały dziwną pieśń, niezrozumiałą, ale tak ujmującą, że trzeba było za nią iść. Iść w stronę drzew.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jennifer
Dorosły


Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 18:31, 07 Cze 2011 Temat postu:

Dziwne dźwięki dobiegły Cataliny, dziwne obrazy pojawiły się przed jej oczami... Czuła, że coś ją przyciąga i wiedziała, że nie zdoła się temu oprzeć. Chciała sprawdzić, co dziwnego było w tym miejscu, poznać jego historię, tajemnice... Biała wilczyca powolnym krokiem ruszyła w stronę drzew, wciąż rozglądając się dookoła z coraz bardziej narastającym zainteresowaniem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 18:42, 07 Cze 2011 Temat postu:

Łapy wilczycy stąpały po twardej i nierównej ziemi, a każdy jej krok wzbijał do góry obłoczek pyłu, ukazując białe, a czasem lekko pożółkłe kamienie. Jedna były większe, inne mniejsze. To owalne, to przypominające patyki... zaraz zaraz! To nie były kamienie! To nie były patyki! Catalina stąpała po szczątkach ludzi, zwierząt i bogowie wiedzą, czego jeszcze.
Nagle łapa Cat poślizgnęła się na nagiej czaszce i wpada na inną, rozłupując ją. W tym momencie wilczyca odzyskała możliwość samodzielnego myślenia. Zew na chwilę ucichł. Lecz nie łagodnie i spokojnie, a ze złością i furią. Zakończył się donośnym wrzaskiem. Co to było? Dochodziło z lasu. Co teraz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jennifer
Dorosły


Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 19:29, 07 Cze 2011 Temat postu:

Cataliną widząc, gdzie się znajduje i po czym stąpa sapnęła z przerażeniem. Panicznie rozejrzała się dookoła. Kto wydawał tak hipnotyzujące dźwięki? Czemu ją to zwabiło? Było tyle pytań, a odpowiedzi nie mogła się doczekać. Wadera stanęła na chwilę, jednak zaraz dość pewnym krokiem ruszyła dalej, tą dziwną, przerażającą jednocześnie ścieżką.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 19:59, 07 Cze 2011 Temat postu:

Gdy tylko Catalina odwróciła wzrok od pękniętej czaszki, ta rozpadła się w pył tak, jakby ktoś, albo coś ją zmiażdżyło doszczętnie... i nie był to czas.
Wilczyca dalej stąpała po szczątkach. Jedne z czaszek wyglądały marnie, a inne miały taki wyraz, jakby tylko czekały na to, żeby zacisnąć swe szczęki na łapie tej, która zakłócała ten szatański porządek.
Słońce chyliło się ku zachodowi, a zmęczony młyn pociągnął za nim swój cień. Nie musiał już niczego wskazywać, skoro Cat szła dalej z własnej woli. Ale czy na pewno?
Głos znów rozbrzmiał, przyciągając do siebie mdłą słodyczą. W jego rytm poruszały się łapy wilczycy, przekraczając w końcu linię drzew i stawiając pierwsze kroki na plugawej ścieżce. Szła by tak dalej, gdyby nagle tuż przed nią nie przeleciał spory cień, chichocząc dziko. zatoczył koło w okół wilczycy i zatrzymał się z jakiś metr przed nią. Przypominał człowieka- kobietę przybraną w czarne mgły i cienie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jennifer
Dorosły


Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 20:04, 07 Cze 2011 Temat postu:

Catalina szła dalej starając się nie patrzeć na leżące pod jej łapami czaszki. Odetchnęła głęboko, kiedy głosy ponownie zaczęły dobiegać do jej uszu i koić je dziwnymi dźwiękami. Wadera stanęła jak wryta, kiedy coś przypominającego człowieka pojawiło się na jej drodze. Nie miała pojęcia co to może być, ale wydawało się dziwne i nienaturalne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 20:17, 07 Cze 2011 Temat postu:

Kobieta uniosła dłoń, jakby w kierunku wilczycy, jednak zaraz dotknęła nią swej ,,twarzy" i dosłownie zerwała z siebie ów całun. Cienie rozmyły się, ukazując istotę wysoką, o rdzawych włosach, wśród których wystawało jasne poroże i liczne liście różnych drzew. Miast stóp, posiadała spore kopyta. Za nogami majtał się jej ogon taki sam, jaki miała Catalina. Natomiast palce u dłoni przypominały gałązki drzew, a jej skóra była koloru kory. Kobieta była naga, nie licząc niemal przezroczystej tuniki.
- To nie jest Twoje miejsce - powiedziała perlistym głosem, który równie dobrze mógłby należeć do ptaka. Każde wypowiedziane słowo odsłaniało jej zęby uzbrojone w nienaturalnie długie kły.
- To miejsce nie powinno istnieć. Nie mogę Cię dalej przepuścić. Nie wiem, czy się nadajesz... - zakończyła tajemniczo.
Jej osoba również magnetyzowała. Cudnie byłoby być wilkiem u boku tak świetnej łowczyni, która mieszka w lesie... która jest lasem...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Siomha Lorcan dnia Wto 20:18, 07 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jennifer
Dorosły


Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:48, 08 Cze 2011 Temat postu:

Catalina wsłuchiwała się w każde słowo wypowiedziane przez kobietę.
- Dlaczego? - spytała. Chciała tam pójść, czuła, że musi iść dalej, las ją przyciągał. - Jak mogę udowodnić, że się nadaję? - zaciekawiła się. Teraz najbardziej na świecie pragnęła iść dalej, do lasu, tą ścieżką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 16:29, 08 Cze 2011 Temat postu:

Od strony lasu zawiał mocny wiatr, niosąc ze sobą słodkawą woń rozkładu i metaliczny zapach krwi.
Kobieta uśmiechnęła się z pogardą.
-Widziałaś tamten młyn, a dokładniej jego szczątki - spytała wyciągając dłoń w stronę szkieletu budowli, który przebijał się między gałęziami pierwszych drzew. - Tam na szczycie jest latarnia... zapal ją, a przepuszczę Cię dalej. Albo... ZAWRÓĆ!!!
Zielone oczy kobiety wpatrzone były w Catalinę tak, jakby ta chciała spojrzeć w zakamarki duszy wilczycy. Po jej minie widać było, że jest pewna tego, iż Cat zawiedzie. Uśmiechała się cały czas. Za jej plecami zaczęły tańczyć cienie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jennifer
Dorosły


Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 16:43, 08 Cze 2011 Temat postu:

Catalina zarejestrowała słowa dziwnej istoty, po czym bez zastanowienia ruszyła w stronę młyna. Czuła, że może wykonać zadanie, jednak wiedziała, że coś jest nie tak. Nie zadałaby czegoś tak prostego jak zapalenie latarni, gdyby Cat nie musiałaby zmierzyć się z jakimiś przeciwnościami. Mimo to wilczyca szła w stronę budowli.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:06, 08 Cze 2011 Temat postu:

Za plecami wilczycy rozległ się perlisty śmiech, jednak nikogo już nie było widać.
Słońce było znów kawałek niżej, zapowiadając nadchodzącą noc. Na niebie już można było dostrzec pierwsze gwiazdy, zwłaszcza, że Cat powoli opuszczała las.
Jednak coś było nie tak... Wcześniej pola były puste, a teraz zapełnione były dziwnymi istotami... nie, nie... to były szkielety...
Stały w bezruchu, ze spuszczonymi głowami, zgarbione i przygaszone. Były rozproszone jeden obok drugiego po całym polu, smętnie kiwając się na boki. Żaden z nich nie zwrócił uwagi na Catalinę, ale jedno było pewne. Długo tak stać bezczynnie nie będą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jennifer
Dorosły


Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:19, 08 Cze 2011 Temat postu:

Catalina była nieco przestraszona. Szkielety stojące w polu dodatkowo ten lęk zwiększyły. Były dziwne... Wcześniej w każdym razie nie stały tutaj, więc albo ktoś je tu przyniósł, albo... Dreszcz przeszedł wilczycę. Nie miała jeszcze kontaktu z istotami z zaświatów. Będzie się działo...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:37, 08 Cze 2011 Temat postu:

Światło słońca barwiło kości na czerwono, wpadało do czaszek, ukazując ich puste wnętrza i wypełniając ich oczodoły swoją istotą. W tymże momencie szkielety wyglądały tak, jakby ich ślepia zapłonęły... a może tak było na prawdę?
Nagle wszystkie, jak jeden mąż, odwróciły głowy w stronę wilczycy, patrząc na nią tymi fantastycznymi oczyma. Ale dalej się nie ruszały. Czekały na coś. Może na ruch Cataliny?
-No, maleńka - rozległ się głos tuż przy uchu Cat. Należał do rudej kobiety z lasu.- I co teraz? Jak się dostaniesz do młyna? Jak zapalisz latarnię - spytała słodkim tonem. Jej oddech pachniał zgnilizną i jakimiś gorzkimi ziołami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jennifer
Dorosły


Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:47, 08 Cze 2011 Temat postu:

Wadera lekko przymknęła oczy. Co powinna robić w takiej sytuacji? Catalina powolnym, pewnym krokiem ruszyła przez pole, w stronę młyna. Będzie musiała przejść obok szkieletów. Niestety... Oby przepuściły ją... Jednak w głębi duszy wilczyca wiedziała, że raczej tak łatwo nie pójdzie. Szkielety nie wyglądały na nastawione pozytywnie do nowych przybyszy. Oby tylko nie musiała z nimi walczyć. Nienawidziła walki, przemocy. Nawet wobec martwych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:07, 08 Cze 2011 Temat postu:

Kroki wilczycy odbijały się echem po kamiennej posadzce. Okazało się, że pod szkieletami, po których wcześniej chodziła, teraz jest podłoże z litego kamienia. Równego i lśniącego, jak lustro.
Nieumarli dalej stali w miejscu, tylko głowami wodzili za wilczycą. Czerwone światło wciąż płonęło w ich oczodołach.
Atmosfera była coraz bardziej napięta, powietrze gorętsze i jakby... gęstsze.
Ale Catalina szła dalej, coraz to bliżej celu, coraz to bliżej resztek młyna.
Wargi kobiety wykrzywiły się w dziwnym grymasie. Nie pomyślała, że futrzasta ruszy w kierunku budowli, że przejdzie koło szkieletów. Ale to nic... Dalej będzie tylko ciężej.
W końcu wilczyca stanęła przed rozwalającym się młynem. Jego koło wodne dalej skrzypiało smętnie i cicho, zapraszając do środka. Czarny otwór drzwi, a raczej tego, co po nich zostało, zionął chłodem i pustką. Można było przez niego zobaczyć zarys rozwalającej się klatki schodowej i stare, młyńskie koło kamienne. W tym miejscu należało zachować szczególną ostrożność.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jennifer
Dorosły


Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:13, 08 Cze 2011 Temat postu:

Catalina przełknęła cicho ślinę. Jednak szkielety nie zaatakowały jej. Stały tylko, a ich puste oczodoły... mogłaby przysiąc, że patrzyły na nią. W końcu, kiedy wadera stanęła przed wejściem do młyna napięte wcześniej mięśnie nieco się rozluźniły. Dziwne... Przecież teraz może zdarzyć się jeszcze wiele innych, gorszych rzeczy. Cat jednak weszła powoli do środka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:50, 08 Cze 2011 Temat postu:

Drewniane podłoże zaprotestowało głośno. Spróchniałe belki wyglądały jakby zaraz się miały rozsypać. Gdzieś na górze zaskrzeczały nietoperze, podrywając się do lotu i odlatując do lasu. Co jeszcze tutaj mieszka? Nie wiadomo, ale coś szurało na piętrze wyżej. Jeśli Catalina się dobrze przyjrzała, to dostrzegłaby to, że młyn posiada dwa piętra, z czego ostatnie składało się tylko z lichych rusztowań i resztek schodów. To tam powinna się udać. Jednak nigdzie nie można było dostrzec latarni. Ale trzeba było szukać.
Nagle za plecami Cat spadła spora belka, która wcześniej znajdowała się nad wejściem. O mały włos... później może nie być tak fajnie.
Schody wydawały się nie do użytku. Tu brakowało balustrady, tam paru schodów, a gdzie indziej nie było nawet ściany. Tylko sprawny i szybki wilk mógł się na nie wdrapać. Ktoś o kocich ruchach. Tymże też musiała się teraz wykazać. Bo innej drogi na górę nie było.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jennifer
Dorosły


Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:56, 08 Cze 2011 Temat postu:

Catalina, gdy już pojawiła się w środku młyna rozpoczęła dokładne rozpoznanie terenu. Nie wyglądało to najlepiej... Jednak wadera była drobna i raczej zwinna, więc postanowiła spróbować chociaż wdrapać się po przerażających schodach... Światło ma zapalić na szczycie, więc pokonanie ich wydawało się Cat czymś oczywistym. Delikatnie stawiając łapy zaczęła się wdrapywać na górę.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jennifer dnia Śro 19:16, 08 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin