Wietrzny Las

Taharaki

Przewrócił oczyma. Tak, tak. Miał rację. Przez niego zawsze kiełbasi się każda, najmilsza nawet atmosfera.
- Już chyba straciłem nad nimi kontrolę, ledwo mleko odstawiły - westchnął. Spojrzał na Abby, potem przekierował swój wzrok z powrotem na Carly
- Nie przepraszaj, to nie Twoja wina. Po prostu zawsze ciężko jesy żyć zgodnie we troje... - przeniósł spojrzenie na Abby, gestem prosząc, by podeszła do nich. Wlepiał w nią ślipia prosząco.

Abigail

Abigail zauważyła spojrzenie Taharakiego, więc wstała spod drzewa, pod którym siedziała i podeszła do dwójki nieśmiało. Ona nieśmiało? Czyżby stało się coś dziwnego? Może po prostu nie chciała się narzucać, w końcu chyba dlatego szkarłatna ją ignorowała. A może chodziło tu o coś innego?

Carly

- A dlaczego Sharera ci nie pomoze? Nie powinienes calkiem sam wychowywac dzieci - wilczyca sciagnela brwi. Uniosla sie, by usiasc. Spojrzala na Abigail i wykonala ten sam gest lapa, co Taharaki. Nie chciala im sie wcinac w rozmowe, ale..

Taharaki

-Carly, uwierz mi, staramy się. Oboje... Jednak trafiła nam się naprawdę ciężka do okrzesania banda. - uśmiechnął się. Dodatkowo jego uśmiech nabrał na sile i szerokości, kiedy Abby do nich podeszła.
- Niestety, będę musiał się powoli zbierać - westchnął, po czym wstał i ciężko odetchnął.
- Do zobaczenia, Abby. Miło było Cię poznać. Trzymaj się, Carly. Mam nadzieję, że wkrótce znowu się zobaczymy - ukłonił się nisko, po czym ruszył przed siebie, standardowo się nie spiesząc.

zt.

Carly

Carly troche sie zawiodla, ze Taharaki juz idzie. No nic, przeciez nie moze z nim spedzac kazdej sekundy. Zeskoczyla z drzewa i zerknela na Abby. - Przepraszam, ze wam przerwalam rozmowe - rzekla, skinawszy lbem ze skrucha, po czym wzbila sie w powietrze i odleciala.

z.t

Abigail

- Nic się nie stało. - powiedziała Abigail z uśmiechem. Widząc, iż towarzystwo się rozeszło ona również wstała i powolnym krokiem zaczęła się oddalać w swoją stronę. Gdzie teraz trafi? Może pozna kogoś ciekawego...? Zobaczymy, zobaczymy...

zt.

Samuerian

Samuel radosnym kłusem przybył w to miejsce. Ach, wiosna coraz bardziej widoczna była w krainie. Rozejrzał się po lesie. Urocze miejsce, tylko trochę wieje. To nic, to nic. Mag przysiadł pod jednym z drzew i począł rozglądać się za potencjalnym towarzyszem do jakiejś pogawędki. Niestety... Pusto.

Zoe

Zoe przywlokła się do lasu. Nie miała ochoty na nic. Gdy zobaczyła wilka podbiegła do niego wesoła.
-Sameul Oh! Quel plaisir de vous voir!(Och Sameul! Jak miło cię widzieć!)-powiedziała, zapominając, że wilk może nie znać francuskiego.-Może mnie przepytasz z ostatniej lekcji magii?

Samuerian

Samuel odwrócił się w stronę znajomego głosu.
- Ach, moja najlepsza uczennica Zoe. - powiedział z uśmiechem. - Przepytać? A może sama mi opowiesz, co też zapamiętałaś z naszej ostatniej lekcji? Czy może jesteś gotowa na rozpoczęcie drugiej? - spytał wesoło.

Zoe

-Tak, jestem gotowa!-odpowiedziała podniecona Zoe.-Z ostatniej lekcji pamiętam, że trzy główne źródła energii Magów to artefakty, naturalny nurt przyrody oraz jego wewnętrzny rdzeń. Pentagram, jest to gwiazda pięcioramienna mająca właściwości chroniące. Najczęściej spotykany jest przy wszelkiego rodzaju rytuałach lub obrządkach. Ma on bowiem za zadanie chronić Maga przed złymi wpływami magicznymi, demonami. Pentagram odzwierciedla pięć żywiołów. Są nimi Eter, woda, powietrze, ziemia i ogień. Magia ofensywna do atak, zato defynsywna-obrona. Czarna magia jest wykorzystywana do złych celów. To tak w skrócie.-powiedziała, uśmiechając się.

Samuerian

Samuel mlasnął zadowolony.
- Dobrze, dobrze. - powiedział siadając na przeciwko Zoe. - To teraz... Czy znasz jakieś przykładowe specjalizacje magiczne? - spytał spokojnie patrząc na wilczycę. Nauki czas dalszy!

Zoe

-Szaman? Nie, to jest co innego. Raczej o tym nie czytałam.-powiedziała i pokręciła łbem przecząco. Trzeba było się więcej uczyć do drugiej lekcji!

Samuerian

- Hmm... No dobrze. Podam ci tylko kilka przykładowych specjalizacji. - powiedział spokojnie. - Dajmy na to moja - legilimencja. Polega na zdolności zajrzenia w głąb umysłu i odczytania wspomnień... ofiary. Specjalizacje Kaji Meyit to transmutacja i eliksiry. Transmutacja to umiejętność zmieniania kształtu, wyglądu czegokolwiek. Eliksiry... to powinnaś widzieć, w końcu ostatnio pożyczyłem ci książkę. - powiedział i zaśmiał się. - No dobrze, dalej mamy jeszcze magię żywiołów, czyli zdolność panowania nad wybranym żywiołem. Specjalizacji jest jeszcze wiele, ale rozumiesz już ogólny sens? - spytał.

Zoe

Zoe podskoczyła i szybko sięgnęła do torby.
-Ano właśnie!-powiedziała podając mu książkę.-Dziękuje i oddaję.-powiedziała. Znowu usiadła na swoje miejsce i wpatrywałą się w Samuela.
-Rozumiem. Ja bym chętnie zajęła się transmutowaniem.-powiedziała Zoe.-A czy mogłabym sama się w coś zamienić?

Samuerian

- Oczywiście, jednak to wymaga wiele czasu praktyki. Może ci coś nie wyjść i na przykład... wyrośnie ci trzecie oko, o! - rzekł z uśmiechem, chowając podaną mu książkę. - Hmm... Przejdźmy więc dalej. Czego ciekawego dowiedziałaś się na temat eliksirów, uczennico? - spytał zaciekawiony.

Zoe

-Jest ich bardzo wiele. Doświadczony i zdolny mag może zrobić eliksiry, które mogą zabić setki osób. Do niektórych są potrzebne bardzo dziwne składniki...-powiedziała, przypominając sobie to co czytała. To było niewiele, ale taki skrót starczy, co?

Masz zamówienie w avatarni :3

Samuerian

- No dobrze. - potwierdził Samuel skinieniem głowy. - Mam nadzieję, że nauczyłaś się z tej książki ciekawych i przydatnych rzeczy. A teraz powiedz mi, czego jeszcze chciałbyś się dowiedzieć na temat tej zacnej roboty, jaką jest magia? - spytał czekając, aż Zoe sama podsunie jakiś pomysł.

Zoe

-Może podsuniesz mi parę zaklęć? Albo powiesz, czy będe mogła zamienić się w sowę? Albo w węża? Albo czy mogę ważyć eliksiry, jeśli nie będe miała specjalizacji eliksirów? Albo czy mogę pokonać innego maga? Czy test na maga jest trudny?-zaczęła zadawać pytania.

Samuerian

Samuel roześmiał się.
- No to może od początku... Nie wydaje mi się, aby zamiana w inne zwierzę była taka prosta, jak na przykład zmiana futra. Oczywiście, będziesz mogła ważyć eliksiry, jednak na pewno nie tak dobre jak osoba o takiej specjalizacji. Możesz wziąć udział w pojedynku Magów, przeciw innemu Magowi, jeśli się zgodzi, tak jak na przykład Kaji Meyit walczy z Xytherianem. - powiedział spokojnie i z uśmiechem. - Natomiast zadań i pytań na teście ci nie zdradzę, mogę tylko powiedzieć, że będziesz potrzebowała do niego sporo enrgii.

Zoe

Zoe uśmiechnęła się do Samuela.
-Bardzo ci dziękuje. Gdyby nie te lekcje, nic bym nie umiała i nigdy nie zostałabym magiem.-powiedziała wesoło.-A może coś jeszcze? A może uważysz jakiś eliksir i pokażesz mi jak się to robi? Bo ja nie umiem i nie mogę ich ważyć- nie jestem magiem.-powiedziała.