Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Leczenie

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lecznica
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Arakael
Dorosły


Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 20:40, 11 Kwi 2010 Temat postu:

Prychnął i Rozejrzał się. Odłożył ścierkę i wyszedł, co jakiś czas zerkając za siebie, i pociągając czujnie nosem

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arakael dnia Nie 20:41, 11 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Assire
Dorosły


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 14:08, 13 Kwi 2010 Temat postu:

Assire zbudził się i powiedział: - Nic mi nie jest już czuję się dobrze. - Wilczek wstał i szybkim krokiem szedł w kierunku wyjście. Przed pójściem spojrzał na lekarza i na tatę, po chwili wyszedł.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sheala
Nowy


Dołączył: 05 Lip 2009
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 15:59, 19 Kwi 2010 Temat postu:

- Fiu, fiu. Pan Qedzio ma trochę pracy. - pomyślała zakładając niby 'łapę na łapę'. Drapała jakimś drewnianym patyczkiem po pazurach. Nie miała ostatnio nic do roboty, ani niczego się nie uczyła. Rozpoznawała tylko niektóre rośliny lecznicze przez różne encyklopedie. Westchnęła cicho, obserwując przez chwilę zgromadzone wilki, a potem wróciła do swojego 'twórczego zajęcia' męczenia pazurów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Qedr
Lekarz


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 2941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 20:18, 21 Kwi 2010 Temat postu:

Qedr najwidoczniej wpadł w dziurę w czasoprzestrzeni. Tak przynajmniej zamierzał powiedzieć Shealii. W rzeczywistości zasiedział się na kibelku czytając gazetę... Nie, nie tą gazetę!
W końcu wyszedł z owej wyrwy w czasoprzestrzeni, opatrzonej tabliczką [WC] i podszedł do swojej uczennicy zdziebko nieprzytomny.
- Kaawyy... - wychrypiał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sheala
Nowy


Dołączył: 05 Lip 2009
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 20:23, 21 Kwi 2010 Temat postu:

- Się robi. - rzuciła przez ramię udając się do miejsca, gdzie sporządało się owe napoje. Zalała wrzątkiem oba kubki, w których zazwyczaj pito kawę. Dała sobie dwie kosteczki cukru, a Qedr'owi ani jednej. Wróciła do swojego stanowiska pracy, uśmiechnęła się pod nosem jakby nigdy nic i wróciła do poprzedniego zajęcia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Qedr
Lekarz


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 2941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 20:28, 21 Kwi 2010 Temat postu:

Qedr wziął od niej kubek i pochłonął jego zawartość w dwóch porządnych łykach. W pysku poczuł gorzki smak.
- Ty mnie chyba nie lubisz... - powiedział z wyrzutem. Gorzka kawa? Kto to pije? Qedzio modlił sie w duchu, aby jego przedłużona nieobecność została niezauważona xD.
- W każdym bądź razie jak wygląda sytuacja na froncie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sheala
Nowy


Dołączył: 05 Lip 2009
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 20:32, 21 Kwi 2010 Temat postu:

- Wiem tylko tyle, że syn przywódcy Watahy Wody poczuł się dobrze i po prostu poszedł sobie do domu. Reszta to nie wiem, robią jakieś kółko towarzyskie czy coś. - odpowiedziała patrząc uważnie na jego wyraz pyska. Zachichotała, ale po chwili opanowała się. Starała zachowywać poważny ton głosu. - Nie wiedziałam ile słodzisz, więc nie dawałam wcale. - uśmiechnęła się ukradkiem, co naprawdę rzadko się u niej zdarzało.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sheala dnia Śro 20:32, 21 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Qedr
Lekarz


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 2941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 20:35, 21 Kwi 2010 Temat postu:

Qedra zatkało. Kółko towarzyskie znowu!?
- Niieeee.... Niee... Nie... nie nie nie nie NIEEE~!!! - powtarzał to jedno słowo jak jakieś zaklęcie mając nadzieję, że zadziała i nie odbędą się tutaj TAKIE rzeczy jak za czasów Katany i jego uczenia się fachu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Torres
Duch


Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 15:31, 22 Kwi 2010 Temat postu:

Torres przybył do lecznicy z Nikitą na grzbiecie. Zatrzymał się w "progu" i omiótłszy spojrzeniem zgromadzonych, pochylił się, by wilczyca mogła z niego zejść.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nikita
Dorosły


Dołączył: 15 Kwi 2010
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 15:33, 22 Kwi 2010 Temat postu:

Delikatnie i powoli zeszła z grzbietu Torresa . Następnie pochyliła się nad rzeką i zaczęła chlipać zimną wodę . Zanurzyła w niej tez chorą i bolącą łapkę .
Na razie nie czuła zmian .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Torres
Duch


Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 15:39, 22 Kwi 2010 Temat postu:

- Zaraz powinien zająć się tobą jakiś lekarz - powiedział. Uśmiechnął się lekko do wilczycy i dodał. - Nic tu po mnie. Pewnie będę gdzieś niedaleko, do zobaczenia.
Po tych słowach oddalił się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nikita
Dorosły


Dołączył: 15 Kwi 2010
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 15:40, 22 Kwi 2010 Temat postu:

Po chwili czuła , że ból znika . Trzymała jednak jeszcze łapke w rzece do puki nie poczuła totalnej ulgi .
Po chwili kiedy ból całkiem odpuścił rzekła szeptem do Torresa - Dziękuję za pomoc . -
Odwróciła się do Torresa ale już go za nią nie było . Widziała jak oddala się od niej ruszyła za nim ale nie chciała się narzucać więc zostawiła go w spokoju .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nikita dnia Czw 15:42, 22 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paige
Dorosły


Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 2400
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 16:28, 22 Kwi 2010 Temat postu:

Przybyła na grzbiecie Visse. Jej bok był lekko zadrapany, z powodu starcia z jednym z wilków. Husteczki, które trzymała ranę, cały czas nasiąkały krwią. - Witaj Qedrze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Qedr
Lekarz


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 2941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 21:11, 22 Kwi 2010 Temat postu:

~To my mamy tu rzeczkę? - zdziwił się w myślach Qedr. - I czemu nieszczęścia chodzą parami?
Odrząchnął, po czym zwrócił się do Paige.
- Witaj... - zawahał się na ułamek sekundy - moja droga Paige! W czym moja skromna osoba, cierpiąca na bezsenność z powodu przypadków jak te tutaj obecne może Ci pomóc?
Chwilowo postanowił zignorować Nikitę. xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Visse
Dorosły


Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 13:44, 23 Kwi 2010 Temat postu:

Ułożył ją obok, na łóżeczku. - Witam. - zwrócił się dość spokojnie do Qedra, chociaż trudno mu było trzymać nerwy na wodzy. Usiadł obok partnerki i oczekiwał że ktoś zaraz udzieli im pomocy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paige
Dorosły


Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 2400
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 16:24, 24 Kwi 2010 Temat postu:

Qedr napisał:
~To my mamy tu rzeczkę? - zdziwił się w myślach Qedr. - I czemu nieszczęścia chodzą parami?
Odrząchnął, po czym zwrócił się do Paige.
- Witaj... - zawahał się na ułamek sekundy - moja droga Paige! W czym moja skromna osoba, cierpiąca na bezsenność z powodu przypadków jak te tutaj obecne może Ci pomóc?
Chwilowo postanowił zignorować Nikitę. xD


-Witaj Qedrze, ponownie zresztą! - odparła. -Nie mam pojęcia, wydaje mi się, że to pożądne zadrapanie. Polowałam, i właściwie stoczyłam drobną walkę o mięso. Wilk zacharatał mnie w bok i ... - wskazała. - Nie chce przestać krwawić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aderwana
Dorosły


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 20:30, 24 Kwi 2010 Temat postu:

Aderwana przyczołgała się tutaj z wielkim trudem. Leżała na ziemi nadal nie czując wo gule tylnej lewej łapy. Rozglądała się po lecznicy. Po chwili położyła łebek na ziemi. Naglę łapa od wilczycy wydawała się cała zakażona, jednak Aderwana nadal wo gulę jej nie czuła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Visse
Dorosły


Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:57, 25 Kwi 2010 Temat postu:

Usiadł w kącie czekając aż ktoś pomoże jej partnerce. Jego zadaniem było teraz tylko czekanie. Nudził się trochę, ale także martwił. Minę miał nie ujawniającą żadnych uczuć. Błądził pustym, bez wyrazu wzrokiem po ciemnym pomieszczeniu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paige
Dorosły


Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 2400
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 17:03, 25 Kwi 2010 Temat postu:

-Viss? - wychyliła się lekko. - Będzie dobrze. - uśmiechnęła się. Qedr to specjalista, a jej rana to - miała nadzieję - nic poważnego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 13:12, 26 Kwi 2010 Temat postu:

Swoim skocznym krokiem przybyła pampamparam... Carlyś! Nie nie, ona nie mogła wydorośleć ze swojego charakterku!
- Siemano Qedruś - przywitała się po swojemu - Mówiłam, że Cię kiedyś odwiedzę! Znaczy, mogłam to zrobić jak moja łapa była w stanie niezbyt komfortowym, ale Paii się tym zajęła. Z resztą ty masz pełne łapy roboty.
Nagle stanęła jak wryta. Poruszyła uszami.
- Yymm. Paii? Co tu robisz? - przyglądała jej się z zaciekawieniem.
Nagle jakby coś w nią wstąpiło. Coś ją grzmotnęło tak z chmury u góry! >D Podbiegła do Vissego i nie czekając na "witaj" bądź "co tutaj robisz?" zaczęła ściskać mu łapę.
- Vissuś! Vissuś! Gratulejszyn! - yhym, powinna iść do psychiatry...?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lecznica Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 323, 324, 325 ... 432, 433, 434  Następny
Strona 324 z 434


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin