Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Leczenie

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lecznica
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 16:33, 01 Kwi 2014 Temat postu:

SZARA wilczyca, zagadnięta, odwróciła się i zmierzyła uważnym spojrzeniem przybyłą. Znały się... Tamta nazywała się...?
No, przecież!
- Witaj, Salome. Co się stało?
Znały się. Salome już kiedyś odwiedziła Lecznicę. Ciekawe więc, że nie rozpoznała Lei. No cóż... Nie każdy ma tak dobrą pamięć do twarzy, czy raczej mordek, co Lejkowata.
Czekając na odpowiedź zaczęła przekopywać szafkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 5:57, 02 Kwi 2014 Temat postu:

Samica nagle otworzyła szeroko oczy i z uśmiechem powiedziała:
- Lea! Nie poznałam cię!
Po czym na pytanie samicy szybko odpowiedziała:
- W barze była lekka awantura. Nikomu nic poważnego się nie stało. Potrzebuję tylko maści na szybsze gojenie się ran. To powinno wystarczyć.
Im szybciej tym lepiej, prawda!
A tak... Salome kiedyś odwiedziła Lecznicę! Miała wtedy coś z barkiem? Czy to była Xerri? Nie pamiętam. Tylko nie bijcie, dobrze?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:06, 02 Kwi 2014 Temat postu:

Bójka?! W barze?! To zmienia postać rzeczy.
Leośka raz-dwa spakowała apteczkę. Owszem, maść również. Ale apteczka pełna. Bandaże, woda utleniona, jałowe gaziki, spirytus, ibuprom... Wszystko, co może się przydać przy zdrapywaniu kogoś z podłogi.
Będzie mogła pójść nie ruszając się z Lecznicy. Jedno wolne miejsce... Fajnie, warto wykorzystać.
- Chuchnij, no... - nakazała - Idę z tobą.
Jeśli przypadkiem nos Lei, działający niczym najbardziej przewrażliwiony alkomat świata, wychwyci chociaż wspomnienie woni alkoholu... Grr.
Wolała sama ocenić zagrożenie i obejrzeć rany. Na wszelki wypadek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 6:00, 03 Kwi 2014 Temat postu:

Samca zrobiła to co kazała Lea. Unosząc wysoko brwi chuchnęła jej pod pysk. Lea nie powinna wyczuć od niej alkoholu.
Po chwili zniecierpliwiona powiedziała:
- Ale nikt poważnie nie ucierpiał. Tylko jedna osoba ma futro wyrwane w okolicach karku. Ale mało. Po prostu nie chcę, aby miał blizny. Dlatego proszę o tę maść. Nic więcej się nie stało. Naprawdę. Leo, zostań tu proszę i nadal opiekuj się pacjentami. Proszę. Zaufaj mi.
Wstała, a jej wzrok mówił wszystko. Można się przecież domyślić o co chodzi, nie?
/ tablet. /


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 16:57, 03 Kwi 2014 Temat postu:

I nie wyczuła. Pokiwała łbem z aprobatą. Dobrze, Salome test zdała.
- Idę.
W końcu zakończyła pakowanie apteczki.
- Gdzie to jest?
Nie orientowała się w tych nowych przybytkach. Dawniej było ich mniej, sama też po barach nie chadzała nigdy... Trzeba się dopytać.
Alto przyleciał z miejsca, gdzie akurat siedział, po czym wylądował jej na głowie. Lubił to robić.
Zdjęła go i posadziła na ziemi, patrząc wyczekująco na Salome.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 15:03, 04 Kwi 2014 Temat postu:

Samica westchnęła. Tej walki nie wygra. Nawet gdyby się bardzo starała. Nie ma na Leę szans. Po prostu broń która mogłaby ją pokonać nie została jeszcze wynaleziona.
A co jeśli teraz Salome wzięłaby bez pozwolenia tę apteczkę i po prostu odeszła nie mówiąc gdzie idzie? Nie. Ona taka nie jest i nie będzie.
- Przybytek Alastaira. "Piwna Nuta". Chodź, zaprowadzę cię. - powiedziała z rezygnacją i... podeszła do drzwi.
Otworzyła je szybko i wyszła.
z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elsa
Dojrzewający


Dołączył: 04 Mar 2014
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 10:36, 07 Kwi 2014 Temat postu:

Elsa wpadła do lecznicy jak burza. Z niemałym trzaskiem otworzyła drzwi. Poślizgnęła się i po przejechaniu kilku metrów na plecach wylądowała tuż przy jakimś łóżku podniosła się. Potrząsnęła głową. Spojrzała na chorego. Był to znajomy biały wilk.
-Dobry, masz ochotę na herbatkę- spytała oblewając się ciepłym płynem.
Co za żenujące przeżycie, gdyby nie miała piór byłaby czerwona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okasan
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 11:29, 07 Kwi 2014 Temat postu:

Zdezorientowany Okasan podniósł łeb i otworzył oczy. Na widok gryfki o mało z łóżka nie zleciał. Kiedyś widział podobnego gryfa.
Ten widok był żenujący. Ale nareszcie może się pozbyć tych ohydnych jagód. Niepotrzebne owoce wypluł a herbatę ochoczo wypił. O jak dobrze. Co za ulga. Nareszcie coś normalnego. Odezwałby się ale nie mógł z powodu strasznego bólu gardła. Tylko zdołało mu się uśmiechnąć w podzięce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 18:05, 07 Kwi 2014 Temat postu:

Mówić nie mógł, zaś herbatkę, gorącą, płynną, pił z przyjemnością? Userka wie coś na temat takich przypadków, sama przy kichnięciu pod znieczuleniem miała nieprzyjemność odgryźć sobie kawałek policzka od wewnątrz. Wie stąd, że nie tylko utrudnia to, ale wręcz uniemożliwia jedzenie, picie, mowę oraz myślenie. Funkcjonować da się jedynie na silnych przeciwbólowych, których to biedny biały basior nie dostanie ze względu na wstrząs mózgu. W wypadku tak głęboko umiejscowionej rany karmienie będzie dość niemiłe, bo przez rurkę. Inaczej bolałoby paskudnie.
Leośka odwróciła się natychmiast.
- Nie dokarmiać pacjentów - machnęła łapą w stronę, gdzie w jej mniemaniu znajdować się powinien regulamin.
Oczywiście nie było go tam - nigdy go nie stworzyła. Wisiały tam jakieś stare karty pacjentów. Ale... Może trik się uda, nikt się nie domyśli, że kartki te nie są spisem zasad? Oby.
Spojrzała karcąco na tę dwójkę.
- Co macie na swoje wytłumaczenie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okasan
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:34, 07 Kwi 2014 Temat postu:

Okasan spojrzał niewinnie na Leę. Czy to jego wina, że chciało mu się pić? No dobra jego wina ale czepiać się szczegółów.
Boleć bolało. Szczęśliwa droga pani doktor? Co miał zrobić.
Wymówka wymówką ale naprawdę nic mu do głowy nie przychodziło. Nic nie miał na swoją obronę.
-Ja głodny byłem i....I tak szkoda mi było tego żałosnego gryfa, że chciałem mu zrobić przyjemność.
Kiepska ale szczera wymówka. Nagle pożałował wypicia herbaty. Lea miała rację nie dając mu jedzenia. Niechcący a może chcący zwrócił niedawno wypity płyn do wiaderka. Żygożelki jak żygożelki. Wcale się od siebie nie różniły. Ale było coś jeszcze. Gardło zaczęło go niemiłosiernie boleć.
Padł na łóżko i zaczął jęczeć nie zważając na wywoływany przez to ból. Majtał mu się wzrok. Co się działo? Chyba się nie pogorszyła ta rana w gardle? Prawda?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 11:43, 08 Kwi 2014 Temat postu:

Logiczne, że zaczęło boleć. Kwaśne treści żołądkowe na otwartą ranę... To gorzej, niż gdyby napił się soku pomarańczowego.
Leośka ze współczuciem pokiwała łbem.
- I widzisz? Było mnie słuchać.
Ponownie wyciągnęła latareczkę i poświeciła basiorowi w oczy.
Hmm... Jest lepiej. W końcu... Wstrząs mózgu nie trwa wiecznie. Jest o tyle lepiej, że można zrobić tomografię mózgu i upewnić się, że nie ma poważniejszych uszkodzeń. W końcu... Wstrząsy mózgu to bardzo nieprzyjemna rzecz, a nie chciała, by pacjent zmienił się w roślinkę.
Uśmiechnęła się wesoło, odpędzając wizję tak czarnego scenariusza.
- Masz ochotę na badanie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elsa
Dojrzewający


Dołączył: 04 Mar 2014
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 8:50, 09 Kwi 2014 Temat postu:

Elsa podeszła do wilka.
- Bardzo Pana przepraszam, ja nie chciałam zrobić Panu krzywdy...- powiedziała. Nie powinna dawać mu herbaty. Ale głupota. Było jej szkoda wilka. Nawet nie wiedziała jak ma na imię, a już mu zaszkodziła... Odnalazła lekarkę.
- Ja bardzo przepraszam. Nie chciałam mu zaszkodzić.- powiedziała.
- Czy w ramach rekompensaty mogłabym jakoś pomóc?-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okasan
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 14:24, 09 Kwi 2014 Temat postu:

San przekręcił lekko łeb w pok i spojrzał ze zdziwieniem na Leę. Traktowała go jak szczeniaka. A przecież nim nie był.
- No dobrze. Mogę iść na badanie jeśli ta pani gryfka ze mną pójdzie.
Buhahaha. Jaki z niego cwany gość!
Spojrzał na gryfkę. Czemu go nazwała "Pan"? Czym że sobie na to zasłużył? A może i niczym. Fajnie to brzmi: "Pan Okasan" czy też "Pan San". Które leprze?
Z powrotem luknął na panią doktor. Ale jak miał się dostać na te badania? Wózkiem, ma przejść czy też będą na miejscu? Nie wiadomo.
Mimo bardzo mocnego bólu w gardle podniósł się do pozycji siedzącej. Userka nie wiedziała czy coś będzie robione z tą raną. Z powrotem wracamy do Okasana.
Co On miał robić? Siedzieć, czekać, a może skakać z radości. No co? Jak widać nic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:24, 09 Kwi 2014 Temat postu:

Leośka zerknęła na oferującą swą pomoc gryfkę. Potem na podłogę i wiadome znajdujące się tam treści. Potem znów na gryfkę.
- Sprzątanie byłoby dobrą rekompensatą. Mop jest tam - wskazanie drzwi od składzika z środkami czystości - A bałagan tu. - wskazała plamę owych treści. - Miłej pracy i proszę na przyszłość przestrzegać regulaminu.
Skąd się biorą takie młode istoty? W domu nie nauczyli...?
A z resztą... Nieważne. Nie potrafiła się długo gniewać na nikogo, a w szczególności na stworzenia młode i dojrzewające. Jeszcze dziecko... Mogła przecież nie wiedzieć.
Szybkim krokiem podążyła gdzieś w bliżej nieokreślonym kierunku, wracając stamtąd z łóżkiem na kółkach. Postawiła je obok łóżka Okasana.
- No to hop! - zarządziła, klasnąwszy w łapki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elsa
Dojrzewający


Dołączył: 04 Mar 2014
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 7:55, 10 Kwi 2014 Temat postu:

Elsa niepewnie spojrzała na mop i wątpliwą ozdobę podłogi. Ups.... nie ma palców. Spróbuje skakać. Ujęła narzędzie w orlą łapę. Wywróciła się. Znów poczuła się bezradnym, niekochanym pisklakiem. Rozpłakała się. Siedząc i robiąc łzy sprzątała. Gdy podłoga była czysta.... Wybuchła niekontrolowanym płaczem. Nie mogła przestać. Chyba powinna zbadać się pod kątem sprawności psychicznej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okasan
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 16:53, 10 Kwi 2014 Temat postu:

Mus to mus. Trzeba się słuchać pani doktor.
Jeden mały skok i znalazł się w łóżku na kółkach. Szczerze to nie lubił badań. I to bardzo, więc ze strachu ciągle się wiercił czy też wyciągał.
- Psze Pani? A będzie bolało?
Do tego pytania zrobił maślane oczka jak by chciał ja przekonać żeby nie iść na badania.
Po jakimś czasie zauważając jak gryf płacze nie wiedział co ma powiedzieć. No może takie standardowe pytanie?
- Nic Pani nie jest?
Na jego mordce zagościł smutny uśmiech. Żal mu było tego gryfa. No ale co poradzić life is brutal.
niestety biednej userce nic już nie przychodziło do głowy, co by mogła napisać tak więc kończymy ten post z miłym akcentem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 18:53, 10 Kwi 2014 Temat postu:

Eja! Kradniesz moje teksty, siostruś. Moje teksty! Osobiście ukradłam je rodzicom, więc są moje. Lajf is brutal jest moje! Nie dam! Już mi inkwizycję zabrałaś... Rawr...
Leośka pokręciła łbem.
- Będzie dobrze, nic boleć nie będzie. Zrobię ci tylko zdjęcie.
następnie zerknęła na gryfkę. Skądś wyciągnęła cukierka o smaku, jaki wybrać sobie może userka Elsy. Dowolny, czyli zapewne ulubiony gryficy. Podała "płaczce".
- Oj, nie płacz. Nic się nie stało. Pięknie posprzątałaś, pewnie już zapamiętasz, że nie wolno pacjentów dokarmiać...
Następnie złapała rączki wózka na kółkach i poszła, pchając je, do właściwego pomieszczenia, gdzie zobaczyć można było wielką maszynę wyglądającą jak pół parówki w pączku amerykańskim, doskonale znaną z serialu "dr. House". Wskazała Okasan'owi miejsce, gestem zachęcając do przelogowania się na właściwe miejsce.
- To jest taki wielki aparat. Poleżysz w środku, a ja porobię zdjęcia twojej głowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elsa
Dojrzewający


Dołączył: 04 Mar 2014
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 19:03, 10 Kwi 2014 Temat postu:

Elsa włożyła cukierka do dzioba. Pycha. Jeden pocieszający incydent tego dnia... Ale zaraz... Gdzie sie podziała Pani Doktor? Gryfica powinna z nią porozmawiać. Cóż... Skleroza nie boli. Elsa powlokła sie do poczekalni usiadła, okryła się skrzydłami i po chwili usnęła. Nie miała koszmarów. I wreszcie ktoś okazał jej serce. Bardzo polubiła Lekarkę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 20:38, 11 Kwi 2014 Temat postu:

Szuu, szuu, szuu.
Ale to nie skrzydła, nie!
Carly tu nie przyleciała, oczywista, chociaż wielu by się spodziewało takiego obrotu zdarzeń. Carly bowiem niemal zawsze do lecznicy przylatywała, niosąc na plecach chorego/rannego/poszkodowanego. Teraz było zupełnie inaczej!
Tak więc (nie powinno się zdania zaczynac od więc, tak) ów szuranie wykonywały jej łapy, niby łapy kotowatego sunące po podłożu, w niczym nie przypominające miarowego stukania łap psowatych. Jej łapy zdawały się miec podobną konstrukcję, chowając umiejętnie pazury. Może jaka mutacja, a może przeznaczenie, a może jeszcze obrzezanie? W końcu z założenia miała byc szpiegiem.
Dobrze. Stop. Zacznijmy na temat.
Sunęła tak lekko, leciutko, na tych swoich kocich łapach, trzymając pod brzuchem i ogrzewając je jednocześnie.. No własnie, co to było? Ni to wilczątko, ni to szczur.. Różowe, nagie coś. Dlatego właśnie tu przybyła. Wleciała w progi lecznicy, wytrząsając się z rytmu biegu. Zerknęła ze zdziwieniem na śpiącą w rogu gryficę. Radary odebrały dźwięki z głębi lecznicy. - Leaaaa? - rzuciła donośnie, niby długie światła w aucie docierając do najgłębszych zakątków. Trzeba temu czemuś pomóc. Już.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 9:31, 12 Kwi 2014 Temat postu:

Leośka zastrzygła uszami, słysząc znajomy głos.
Krótkim spojrzeniem oceniła stan Okasana. Przeżyje.
- Kochaniutki, poczekaj chwilkę, dobrze?
Poklepała go po barku, po czym pobiegła w kierunku źródła głosu.
- Carly! Co się... - jej wzrok zatrzymał się na małym, łysym ciałku - Co to... Mój boże! Ono chyba nie jest twoje...?
Przyglądała się łysemu stworzeniu z niewielkiej odległości, uważając, by go na razie nie dotykać. Wcześniak. Przecież może je uszkodzić! Cud, że żyje jeszcze. Bo... Żyje, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lecznica Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 424, 425, 426 ... 432, 433, 434  Następny
Strona 425 z 434


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin