Miejsce Derina i Ziry.

Derin

Derin czuł to co jego partnerka.
- Skończyć? - zapytał. Nie wiedział czy Zira chce kończyć czy nie.

Zira

Zira spojrzała się na Derina zmęczonym wzrokiem.
- Jestem już nieco wyczerpana... ale jeśli chcesz... - Wszeptała nieśmiało wadera.

Derin

Derin nie chciał się narzucać, więc przestał. Wszedł z swojej partnerki i usiadł koło niej. Spojrzał w jej oczy i ją pocałował.
- Kocham cię - powiedział romantycznie.

Zira

-Ja też.- Odpowiedziała, polizała go po pyszczku i usiadła koło niego. Zaczęła wpatrywać się w gwiazdy. - Powyjemy do księżyca?- Zapytała swoim melodyjnym głosem.

Derin

- Dobra. - powiedział. Wstał i spojrzał na swoją partnerkę.
- To ja zacznę - powiedział. Spojrzał na księżyc, a potem zaczął wyć jak najgłośniej.

Torak

weszłem i spojżałem na wyjącego wilka-co mu odbiło?-pomyślałem i spojżałem na piękną samiczke-Torak jestem-powiedziałem kłaniając sie wilczycy.

Zira

-Witaj Zira jestem -Powiedziała wadera do nieznajomego basiora.-Co cię tu sprowadza? -Zapytała.

Torak

spojżałem wilczycy w oczy-nic szczególnego poprostu lubię się przechadzać-powiedziałem uśmiechając się po przyjacielsku.wyciągnołem zza pleców czarny płaszcz z płomieniami na dole i założyłem go,kaptur także założyłem na głowe tak aby widać tylko było pysk i uśmiech do wilczycy.usiadłem na trawie i czekałem na odpowiedz Ziry.

Zira

-No cóż masz fajny płaszcz.-Stwierdziła Zira.
Ziewnęła sobie i przeciągła się.
-Należysz do jakiejś watahy?

Torak

spojżałem zdziwiony na wilczyce-nie a ty?-spytałem.

Zira

-Ja też nie.-Powiedziała wadera.
-Jesteś wojownikiem?-Zapytała go wilczyca po czym czekała na jego odpowiedz

Torak

spojzalem ponownie na nia-nie nie jestem wojownikiem wole raczej okreslenie "zwiadowca"-powiedzialem usmiechajac sie do niej.

Zira

-No tak.-Zira również się uśmiechnęła. Już gdzieś o nich słyszała.
W tym momencie przyleciała Murtagh. Zaniepokojony basiorem w płaszczu.Sokół wylądował na plecach właścicielki i zaczął skrzeczeć.
-To jest Torak.-Powiedziała do dajmona

Torak

spojżałem na zwierze-Fajnego masz sokoła-powiedziałem-ale ja wole Feniksy- powiedzialem usmiechajac sie do niej i do Dajmonda.

Zira

-Też się zastanawiałam nad feniksem ale stwierdziłam że on przykuwa mniejszą uwagę i może się łatwo kamuflować-Powiedziała Zira.

Derin

Derin odwrócił się i spojrzał na wilka.
- Hej. Jestem Derin - powiedział, po czym usiadł koło swojej partnerki.
- Co cię tu sprowadza? - zapytał nieznajomego.

Torak

spojżałem na wilka-Witaj Torak jestem-powiedziałem-nic takiego poprostu lubie się przechadzać-dodałem ze szczerym uśmiechem.Znów spojżałem na Zire-tak masz racje jeśli chodzi o kamuflowanie ale na feniksie można sobie polatać-oznajmiełem dalej się uśmiechając,spojżałem na obydwa wilki-Wiecie co?chociaż wy jesteście przyjaźni trudno teraz kogoś znaleźć do rozmowy-dodałem i zdjołem kaptur z pyska odsłaniając swoje bursztynowe ślepia.

Zira

-No widzisz jak dobrze trafiłeś-Powiedziała Zira do Toraka.
Wadera uśmiechnęła się do niego i zaczęła poprawiać sobie grzywkę.

Torak

Odwzajemnilem uśmiech do Ziry i położyłem się na brzuchu,Gwizdnołem,przez chwile nastąpiła cisza,lecz już po chwili dał się słyszeć krzyk feniksa,Will czarny Feniks wleciał na polane-Will to jest Zira-powiedziałem do zwierzęcia,zwierze się ukłoniło-A to jest Derin-dodałem pokazując lapą Derina,zwierze ponownie się ukłoniło i położyło się pod znajdującym się niedaleko drzewem.

Zira

Zira wstała i podeszła do ogromnego feniksa.
-No cześć-Powiedziała i również się ukłoniła.