Bursztynowe Morze

Alerth

-Po Tobie Marillon czuć, że z Nocy..i nawet do niej pasujesz.-zachichotała i zwróciła się do Ziry.-To nie jestem sama.-powiedziała radośnie.Po jej oczach było widać, że już jest pewniejsza.

Zira

-Haha masz racje.-Zaczęła się śmiać.-Skąd przybyłaś?- Zapytała wilczyce i kichnęła bo bo do nosa naleciało jej troszkę piasku.

Alerth

Słyszałaś o Srebrzystej Dolinie?Z tam tond pochodzę.-powiedziała z uśmiechem na pyszczku.-A wy skąd pochodzicie?-zapytała i machnęła jedwabistym ogonem.

Zira

-Ja z doliny mroku.-Rzekła wypinając pierś.-Trochę tam ciemno więc się przeniosłam tu hehe.
Powiedziała zerkając na swoją rozmówczynie i machając wesoło na boi smukłym ogonkiem.

Alerth

-U mnie było ładnie, wesoło i kolorowo!Ale moja wędrówka dobiegła końca tuu!-powiedziała i machnęła ogonem.Machnęła grzywką bo wpadła jej do oka.

Zira

-Rozumiem cie. - Powiedziała do nowej przyjaciółki i wstała i zaczęła iść w kierunku wody zanurzyła się tak że nie było widać jej łap.
-Chodź woda jest wspaniała.-zawołała do Alerth

Alerth

-Już idę.-powiedziała i się podniosła.Zmoczyła łapę w wodzie później do niej weszła.Zaczęła pływać.Ochlapała Zire.-Tak rzeczywiście dobra.-zaśmiała się i zanurkowała.

Zira

-Bardzo śmieszne- Powiedziała śmiejąc się za nurkującą Alerth i sama zanurkowała za nią. Pod wodą było całkiem przyjemnie. Morze było przeźroczyste więc nie miałam problemu aby widzieć przyjaciółkę pod wodą.

Alerth

Zrobiła ładne salto pod wodą i popłynęła za Zirą.Była za nią.Zaczęła ją tykać.Nie mogła nic powiedzieć.W jej oczach było widać, że to ją śmieszy.Oj tak.Jej oczy wszystko mówią.

Zira

Od wróciła się do Alerth przodem i zobaczyła że wilczyca nie może wytrzymać ze śmiechu podobnie jak Zira więc popłynęła ku powierzchni aby nabrać świeżego zapasu tlenu.

Alerth

Ona też wypłynęła.Gdy pojawiła sie na powierzchni wybuchła śmiechem.Nie mogła się ogarnąć.Jak wpadała w brecht to już później było ciężko się ogarnąć.

Zira

Widząc jak jej towarzyszka trzęsie się ze śmiechu sama nie wytrzymała i zaczęła się śmiać po chwili powiedziała przez śmiech.
-Poczekaj coś ci pokaże.- Powiedziała
Wzięła głęboki oddech i zanurkowała pod wodę. Na powierzchni nie było jej kilka sekund. Wypłynęła kawałek dalej i wyskoczyła w powietrze robiąc przy tym salto. I znów zniknęła po tonią wody ale po chwili wychyliła łepek i wzięła głęboki oddech.

Alerth

-Delfinek!-zaśmiała się i zanurkowała.Wyskoczyła z wody jak latająca rybka później z wielkim pluskiem do niej wpadła.Wychyliła się i znowu zaczęła się śmiać.-Haha silnik mi nawalił!-znowu brecht.

Zira

-Bardzo ład ale chyba nie zatankowałaś. Haha ale ty jesteś śmieszna nie ma co.-Powiedziała do Alerth i razem z nią brechtała przez kilka minut potem znów zanurkowała i po kolejnej chwili wyszła zmoknięta z morza. Jej futerko było mokre i całe w wodzie otrzepała się więc i ochlapała wszystko co było w pobliżu.
-Lubię pływać.- stwierdziła machając ogonem.

Alerth

Wyszła również z wody i się otrzepała.Zrobił się z niej teraz puszek.-Yee!Puszek Okruszek!-zaśmiała się i usiadła.-Czemu jestem śmieszna?-zapytała przekręcając głowę.

Zira

-Nie obrażaj się nie chciałam cię urazić jesteś śmieszna ponieważ wszystko cię bawi.- Powiedziała uśmiechając się i skoczyła na Alerth. Przez ten skok śmiała się jeszcze bardziej.

Alerth

-Ja się wcale nie gniewam!-powiedziała a chwile potem znowu leżała na ziemi.Znowu się śmiała.Aż ją brzuch bolał..-Ty też jesteś supper!-wykrzyczała.

Zira

I tak razem się tarzały w ciepłym blasku słońca śmiejąc się do łez.
-A wiesz co ci zaraz powiem? Ależ ty jesteś pofizigana- Powiedziała nawet nie czekając na odpowiedz towarzyszki zabawy.

Alerth

-Yee!Pofizigana!-znowu krzyk-A co to znaczy?-zapytała lekko ogarnięta.Owszem nie wiedziała.-A wiem!Pogięta!-tak ona rozumiała te słowo.

Zira

-No znaczy ono również że jesteś strasznie ale to strasznie sympatyczna-. Powiedziała memląc ucho Alerth w pyszczku. Zira przeturlała się na brzuch a potem znowu na plecy.