Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

"Wilczy Kieł"- restauracja i sklep ze wszystkim

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Plac handlowy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 11:27, 02 Paź 2012 Temat postu:

/serio? no faktycznie, nie podkreśla. A podobno jak jest z cukrem to pisze się razem... ZmieniŁAŚ płeć. Czy muszę teraz poedytować wszystkie posty, czy zmieniłaś ją w fabule?/

Uśmiechnęła się. Miło że lokal się podoba, włożyła w niego dużo pracy. Jak się podoba to klienci zostawiają więcej kosteczek. Podobno. Jeszcze niestety nie było żadnych zarobków.
- Dzięki - Wyszczerzyła się prawie trzeźwa już wadera - Jaka herbatka, kawa, czy co tam chcesz? - spytała przecierając ladę.
W tle rozległo się stuknięcie oznaczające, że woda się zagotowała.

/ Nie muszę mówić, że nie podoba mi się zmiana płci? Z tego, co wiem, Flash zawsze był płci męskiej - proszę się więc tego trzymać, chyba, że Administracja zezwoliła inaczej. /


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xissa
Młode


Dołączył: 27 Cze 2012
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 16:42, 02 Paź 2012 Temat postu:

Xissa śmiało wkroczyła do lokalu.
-Ale tu pięknie!-waderka pisnęła z zachwytu. Bardzo podobało się jej w tym miejscu. Energicznie podskoczyła do lady przewracając po drodze fotel.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:31, 02 Paź 2012 Temat postu:

Podskoczyła na dźwięk upadającego fotela, a ścierka wypadła jej z łap. Błyskawicznie wyminęła ladę i postawiła go. Na szczęście ani fotel ani podłoga nie ucierpiały. Nieśmierkubki były dobrym wyborem... Wróciła na poprzednie miejsce, otrzepała ścierę, po czym zdecydowała, że jednak wyciągnie czystą. Białą ścierą haftowaną w koguciki przetarła ladę. Postawiła na niej kubki, po czym powtórzyła pytanie:
- co chcecie do picia? Mam herbatkę, bawarkę, kawę czarną, kawę paloną, kawę Velvet z biedronki, kakałko - wymieniała, udając że wcale nie patrzy na listę produktów - mleko, mleko z masłem, mleko z miodem, mleko z miodem i masłem, ziółka dla wilków w ciąży, grzane piwo - westchnęła, poprawiając - nie, piwa już nie mam, ale mam napar z melisy, herbatkę z amolem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yue
Dorosły


Dołączył: 01 Wrz 2012
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:09, 03 Paź 2012 Temat postu:

Weszła do tego sklepu powoli, z pochylonym łbem. Źle się czyła. Nie, że coś ją bolało tylko... była zmarnowana i psychicznie wyczerpana. Nawt nie wiedziała do jakiego sklepu wchodzi. Przeszła powolnym krokiem przez nowoczesne wnętrze i usiadła przy ladzie. Spojrzała na obsługującą wilczycę. Spróbowała się uśmiechnąć, ale raczej wyszedł jej z tego grymas. Znała ją. Nazywała się Shathow o ile pamięć jej nie myli. Młoda wilczyca opiekująca się szczeniakiem. Gdy się poznały zaproponowała jej pomoc. Teraz ona sama potrzebowała takiej propozycji. Rozejżala się i zobaczyła malutką wilczycę. Ona najprawdopodobniej była podopieczną Shathow. Teraz jej pysk rozświetłił uśmiech. Co prawda na ułamek sekundy, ale to już jakiś postęp. Lubiła dzieci.
- Masz tu jakąś wódkę albo piwo? - zapytała dojrzewającą wilczycę tak aby tylko ona ją usłyszała. Nie chciała rozpijać małej.
- Niedługo przyniosę ci ten materac - obiecała.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yue dnia Śro 17:12, 03 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:13, 03 Paź 2012 Temat postu:

Shathow wyszczerzyła się firmowym szczerzem, po czym zerknęła do spisu (udając że wcale tego nie robi i zna go na pamięć). Nie wszystkie butelki "przechowywała" we własnym domu i całe szczęście.
- Cześć - przywitała się - zostało kilka (8) butelek "Żołądkowej". Niestety nic więcej ne mam. A z materacem to nie ma pośpiechu. - przerwała, zauważając stan klientki - czy coś się stało?
Znajoma wadera wyglądała na chorą i co najmniej bardzo bardzo niewyspaną. Może lepiej by jej zaproponować melisę lub kawę? Albo ten nieszczęsny amol.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yue
Dorosły


Dołączył: 01 Wrz 2012
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 19:25, 03 Paź 2012 Temat postu:

Uśmiechnęła się słabo do Shathow.
- Ile za "Źołądkową"? - zapytała. Nie miała zbyt wielu kostek i musiała się upewnić, że jej starczy. - Dobrze - powiedziała słysząc, że z materacem nie musi się spieszyć. - Ostatnio rzadko bywam w dowmu - wyznała cicho. Właściewie to nie była w nim odkąd go sobie urządziła. - To nic takiego - odparła na zadane jej pytanie. - Będzie dobrze - powiedziała to bardziej do siebie niż Shathow. Ha! Do czego to doszło? Pociesza samą siebie! Miała nadzieję, że Mattias się dowie o tym co jej zrobił. Była wściekła, smutna, zmęczona, pękała z rozpaczy i nostalgii. No i co tu zrobić? Po raz pierwszy napije się wódki, ale co tam. Może się upije i o wszystkim zapomni chociaż na chwilę?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 15:39, 04 Paź 2012 Temat postu:

Shathow przetarła ladę, po czym postawiła na niej buteleczkę wypełnioną przeźroczystą cieczą.
- trzy kosteczki proszę - powiedziała - mam w ofercie też dobre rady, oczywiście w umiarkowanej cenie. Lepsze niż "Żołądkowa".
Wilczyca ponownie przetarła ladę, zaliczając tym samym 247 przetarcie. W żadnym innym lokalu nie sprząta się tak często.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yue
Dorosły


Dołączył: 01 Wrz 2012
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 15:51, 04 Paź 2012 Temat postu:

- Chyba jednak zaryzykuję "Żołądkową" - odparła. Po chwili położyła na ladzie trzy kości. Spojrzała na nie tęsknie. Trudno. Jak mus to mus. Uśmiechnęła się słabo do Shathow. Nie miała ochoty słuchać teraz rad. Niezależnie jekich. Wolała mieć teraz spokój. Tak, właśnie to było jej potrzebne. Spokój i zapomnienie. Zaczęła się przyglądać jak wilczyca przeciera ladę. Wyglądało to trochę jak nerwowy odruch, ale Yue nie chciała się wtrącać. Może robiła to z przyzwyczajenia? Nie zamierzała się nad tym zastanaiwć. Jej myśli ciągle wracały do Mattiasa. Mimo, że tego nie chciała one cały czs to robiły. Westchnęła i czekała na swoją "Żołądkową".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 17:26, 04 Paź 2012 Temat postu:

//Jako że "Żołądkowa" stała na ladzie, wcale nie musiałaś na nią czekać. Postawiłam ją tam w poprzednim poście.

Wilczyca zgarnęła kostki z lady, przetarła ją, o czym wrzuciła zarobek do kasy. Na wyświetlaczu zamigotał napis:
KASA: 3K
- twój wybór - stwierdziła, woląc nie zniechęcać do zakupu. Gdyby Yue wzięła radę, usłyszałaby, że "Żołądkowa" jest nieco... nieświeża. Shathow nie odpowiada za zatrucia alkoholem, podmiotem odpowiedzialnym są Czechy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shathow dnia Czw 17:30, 04 Paź 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yue
Dorosły


Dołączył: 01 Wrz 2012
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 19:44, 04 Paź 2012 Temat postu:

//Czekała na to czy, może, dostanie szklanke, kieliszek czy co tam masz, w której mogłaby wypić ową "Żołądkową".//

Yue patrzyła przez jakiś czas na butelkę. Jak się nazywało to naczynie, w którym piło się wódkę? Zresztą nieważne.
- Mogę poprosić o szklankę czy coś takiego? - zapytała Shathow. No raczej nie będzie pić prosto z butelki, przecież to nieładnie. Przez chwiilę zastanawiala się czy to dobra decyzja, ale stwierdziła, że odwrotu już nie ma.
Pamiętała, że raz tylko piła alkohol i niezbyt dobrze na niego zareagwała, więc potem starała się go unikać. Teraz nie chciała być ostrożną. Teraz chciała zapomnieć. Choć na chwilę. Miała nadzieję, że jakoś poważnie się od tego nie rozchoruje. Westchnęła i spojrzała wyczekująco na Shathow.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tiki
Dorosły


Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:33, 05 Paź 2012 Temat postu:

Tiki przyszła tu by się ogrzać ponieważ lekko zmarzła.
Podeszła do baru i usiadła przy nim.
-Jedną herbatę poproszę- powiedziała dziewczynie która starannie przecierała blat.
Spojrzała się na swoje prawo i zobaczyła Yue.
Przysiadła się do niej trochę nie wierząc w to co widzi.
- Cześć co się stało? Martwiłam się o ciebie uciekłaś tak nagle znad wodospadu i długo nie wracałaś.
Patrzyła z przejęciem na nią w jakim jest stanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mattias
Dorosły


Dołączył: 29 Wrz 2012
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 21:49, 05 Paź 2012 Temat postu:

Mattais wpadł do sklepu.
-Co tu robisz?-Spytał oddając butelkę sprzedawczyni.-Chora jesteś?-Spytał siadając obok niej.-Jeśli to jest nie świeże i zachorujesz?-Spytał podnosząc brew. Ogarniał go spokój, złość, smutek. Wszystko. Wilk pokręcił głową.
-Przepraszam-Szepną jej do ucha zastanawiając się co ma teraz zrobić. Uciec, wywalić z jakimś tekstem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yue
Dorosły


Dołączył: 01 Wrz 2012
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 22:03, 05 Paź 2012 Temat postu:

Yue ptrzyła na niego przez chwilę. W końcu otrząsnęła się.
- Co ty robisz? - zapytała. Po chwili poczuła złość. - Odczep się! Jakbyś nie zauważył jestem dorosła! Potrafię sama o sibie zadbać!
Krzyczala, bo musiala. Wcale tego nie chciała. Chciała się z nim pogodzić. Już uchodził z niej gniew, gdy przypomniala sobię to co powiedział w lesie.
- Złamałam ci serce, więc co się martwisz? - zapytała cicho zmieniając strategię. Wpatrywała mu się prosto w oczy. Przewiercała go na wylot. - Najwyżej zachoruję. Czym jest moja choroba w porównaniu do twojego bólu?
Nie chciała go ranić. Kochała go i wiedziała, że zawsze będzie go kochać. Gdy zbliżył się do niej i powiedział jedno magiczne słowo zmiękła. Przypominało jej to stare, dobre czasy, gdy byli razem, ufali sobie. Łza spłynęła jej po policzku. Już nie dlatego, że ją zranił czy coś takiego tylko dlatego, że ona zraniła jego i nawet nie zdawala sobie z tego sprawy. Myślała, że ją okłamywał, ale tamten wybuch był prawdziwy. Schowała pysk w jego futrze. Pachniało tak znajomo. Na ten jeden moment poczuła, że może być tak jak dawniej. Po chwili odsunęła się od niego i odwróciła wzrok. Tak bardzo chciałaby aby było jak dawniej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yue dnia Pią 13:17, 12 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mattias
Dorosły


Dołączył: 29 Wrz 2012
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 7:44, 06 Paź 2012 Temat postu:

Mattais westchną.
-Jeśli się zdecydujesz na następne spotkanie będę czekał przy....wodospadzie błękitnych mgieł.-Dodał ze spuszczonym łbem. Nie może teraz tak ot,co wyjść. Basior stał przy drzwiach jak głupek i myślał nad jedną rzeczą. Po dłuższej chwili podbiegł do wilczycy i pocałował ją po policzku.-Obiecuj że przyjdziesz.-Wyszeptał patrząc na puste oczy Yue. Mattias stał jak wryty czekając na odpowiedź. Ona musi przyjść. A jeśli pokochała innego? Na tę myśl warkną cicho ale czy Yue obierze to jako że wciąć jest na nią zły? Basior stłukł się w duchu. Wilczyca pewnie teraz da mu z liścia i ucieknie. Znowu...czy to derzavi? Mattias spuścił łeb i wyszeptał.
-Proszę obiecuj..-Po policzku spłynęła łza. Ogromna, mokra łza która spadła na posadzkę. Gdy chlupnięcie oznaczało że Mattias naprawdę płacze szybko zamknął oczy i wybiegł ze sklepu.

Z.t.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mattias dnia Sob 9:26, 06 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yue
Dorosły


Dołączył: 01 Wrz 2012
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 12:05, 06 Paź 2012 Temat postu:

Yue nie mogła nic powiedzieć. Nie spodziewala się tego. Nigdy nie domyśliłaby się, że będzie jeszcze ją prosił o spotkanie. Gdy pocałował ją w polczek zdętwiala. Nie wiedziała co zrobić. Nie potrafiła mu odpowiedzieć. Głos utknął jej w gardle. Zawsze myślała, że okłamywał ją, nie kochał jej. Teraz błagał ją aby obiecała mu, że przyjdzie. Patrzyła na nigo niewidzącym wzrokiem. Wrócila do chwili, w której kazał się jej wynosić. Zrobiła to. Mimo, że nie chciała. Teraz stał przed nią i przepraszał. Nadal go kochała. Nie wiedziała tylko czy będzie porafiła sobie i jemu wybaczyć. Po jego policzku spłynęła łza. Taka sama jak wtedy jej.
- Obiecuję - powiedziała w chwili, w której wyszedł ze sklepu. Jeszcze jakiś czas spoglądała na drzwi nie wiedząc na co czeka. W końcu spojrzała na Tiki, której obecność dopiero teraz zauważyła. Pokręciła łbem dając jej znać, że nie chce teraz rozmawiać. Wstała i powoli wyszła ze sklepu raz tylko oglądjąc się na znajome. Znów pokręciła łbem i wyszła.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 13:51, 06 Paź 2012 Temat postu:

Wadera spojrzała za klientką. I co teraz? Zapłata w kasie, a Yue wyszła bez zakupu. Może następnym razem, o ile wpadnie, trzeba będzie wcisnąć jej butelkę? Oj, nie ważne. Ważna jest herbata dla następnej klientki w kolejce, o ile tamta też się nie ulotni.
- Jaką pani życzy sobie herbatkę? Mam szeroki wybór. - Taa, prawie tak szeroki jak firmowy szczerz malujący się na pysku Shathow.
Schowała butelkę pod ladę, a następnie powróciła do poprzedniego zajęcia (czytaj ścierania lady)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xissa
Młode


Dołączył: 27 Cze 2012
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 15:37, 08 Paź 2012 Temat postu:

Xissa uśmiechnęła się do Shathow
-Mogę ci pomóc?-wyszczerzyła zęby w uśmiechu. Miała nadzieję że wilczyca wyrazi zgodę bo czuła się trochę bezużyteczna.-Umiem myć naczynia.- zaczęła rozglądać w poszukiwaniu zlewu-Chyba...-dodała po chwili-widziałam jak robiła to pewna wilczyca, kiedy mama zabrała mnie do koleżanki. Ale to nie jest chyba zaraz takie trudne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:42, 08 Paź 2012 Temat postu:

- Na razie nie ma jeszcze nic do zmywania - zauważyła wadera - jaką chcesz herbatkę?
Shathow ponownie przetarła ladę (z braku pomysłu na dalsze czynności).
Może pomoc młodej to nie taki zły pomysł? Tylko, że... po co wrabiać ją od razu w zmywanie? Jak pogoda zrobi się nieco przyjaźniejsza, to można ją zabrać na polowanie... To trzeba jeszcze przemyśleć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siena
Młode


Dołączył: 10 Paź 2012
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 21:26, 11 Paź 2012 Temat postu:

Weszła tutaj radośnie stawiając łapy. Nie była tu jeszcze nigdy, ale podobało jej się. Usiadła koło stolika i zaczęła go uwaznie obserwować.
Po co to obserwujesz? Nie widziałaś nigdy tego?
Niet.
I jak masz zamiar tutaj przeżyć?
Zignorowała głos i podeszła do lady. Były tutaj inne wilki, no ale cóż... po prostu nie będzie mogła wszystkiego sprawdzić. Popatrzyła uważnie na wilczycę za ladą.
- Witaj. - powiedziała z uśmiechem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 5:53, 12 Paź 2012 Temat postu:

Shathow spojrzała na przybyłą. Coś tu nie gra. Coś tu bardzo nie gra. Wilczyca rozglądała się po lokalu z tym... Ciężko określić to coś, co zaniepokoiło właścicielkę przybytku, ale ta wadera nie przyszła tu chyba kupować. Co, u licha, sanepid?
- Witam. Co podać? - standardowa odpowiedź, lepiej najpierw potwierdzić podejrzenia. I szeroki szczerz oczywiście
Shathow przetarła ladę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Plac handlowy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 28, 29, 30  Następny
Strona 2 z 30


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin