Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Gorące źródło

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Polany
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 12:45, 11 Lis 2013 Temat postu:

- Wiesz... Ja przeszedłem wiele walk i nie tylko... Mój psyk nie jest taki normalny, jak Twój, czy też innego wilka. - Powoli się rozluźniał, ale to powoli. Ciężko było mu pojąć, że ktoś chce mu pomóc. Nikt mu nie pomagał, nikt nigdy, przenigdy. Radził sobie sam, więc taka sytuacja, jaka ma tutaj miejsce byłą mu zupełnie obca. Nie wiedział, jak może się zachować.
- Nie musisz się odwdzięczać, naprawdę. To drobiazg. - Zaśmiał się cicho. Tak, drobiazg, bo nie wiedział co robi. Faktycznie, wtedy taki czyn nie ma znaczenia, ponieważ nie był świadomy tego co zrobił.
Jego mięśnie rozluźniły się całkiem, szpony nie wbijały się w podłoże. Mimo wszystko trzymał się na baczności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 13:07, 11 Lis 2013 Temat postu:

Kątem oka zauważyła rozluźnienie wilka. A może tylko jej się zdawało? Może tak bardzo chciała, żeby samiec jej zaufał, że widziała coś, czego nie ma? Wyobraźnia nieraz płatała figle, zwłaszcza, kiedy dostawała potężną strzykawką końskie dawki testowanych leków czy innych substancji. Wie, co to haj. Tylko ona była na niego skazaną, wbrew własnej woli.
- Przypominam, że mówisz do kogoś, kto przed momentem był zombie, tworem, któremu co rusz coś odpada, na przykład ta oto - zdrowa dzisiaj i nawet pozbawiona śladu - łapa - zaśmiała się nerwowo, lekko poruszając palcami lewej łapy, którą wcześniej nieco uniosła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:14, 11 Lis 2013 Temat postu:

- Ale wydaję mi się, że moja morda jest dosyć... Przerażająca. - Dużo bardziej, od samej maski. W końcu przeżył niejedną walkę, no i oczywiście pożar. Ten pysk nie mógł być "normalny", z sierścią w każdym miejscu i w ogóle.
Machnął lekko ogonem i pociągnął nosem. Krew zdążyła już zaschnąć, więc uczucie nie było dosyć przyjemne. Taki strup na nosku. Obrzydliwe. Ale co tam, jeden więcej, czy jeden mniej... To nie ma różnicy.
Charllie uśmiechnął się nikle, chodź i tak przecież nikt nie mógł tego zobaczyć. Dobrze mu się z nią rozmawiało, nie miał problemu z komunikacją.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:19, 11 Lis 2013 Temat postu:

Wyciągnęła w jego stronę łapę z chustą. Mokrą chustą. Uśmiechnęła się łagodnie.
- To może sam to przemyjesz? Ja się odsunę od źródła i odwrócę grzbietem. Obiecuję, nie będę podglądała - zaproponowała. Chętnie zobaczyłaby go bez maski, bo od szczeniaka była paskudnie ciekawska i interesowała się wszystkim, zwłaszcza zaś tym, czym nie powinna. Jednak ważniejsze od facjaty basiora było jego samopoczucie. Jeśli będzie chciał się otworzyć i pokazać bez maski, będzie czuła się zaszczycona. Jednak nic na siłę. Nie chciała go do siebie zrazić bezsensownymi naciskami czy presją.


Ha! W końcu znalazłam coś, czego się mogę uczepić! \o/ Ciężka jest dola moderatora.
~W

I mi Zołza zapaskudziła posta z powodu niedziałającego jak należy ctrl ;__; . Bo o to chodziło? Opcja 'będzie czuć się' także jest dopuszczalną, jakby co. [link widoczny dla zalogowanych].
~ T. xD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Taimi dnia Śro 17:50, 13 Lis 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 17:43, 15 Lis 2013 Temat postu:

Przez chwilę patrzył na nią, dosyć niepewnie. W końcu jednak przełamał się, zabrał chustkę i trzymał ją w jednej łapie.
- Ale obiecaj nie podglądać. - Zaśmiał się i przekręcił na bok. No cóż, skoro jej w jakimś stopniu ufał, to może nawet pokaże facjatę. Może. Jest bardzo dziwny, więc jakby nagle zaczął uciekać gdzieś w las, to raczej byłaby normalna sytuacja.
Poruszył lekko ogonem i wpatrywał się w wilczycę, nieco... Nieco przenikliwie. Zbadał ją od łap do czubka uszu. Dziwne, że dzięki jego głupiej osobie, Taimi ponownie stała się żywą... Ale co jeżeli tu nie było jego zasługi? Możliwe, iż to przez kogoś innego ożyła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 23:05, 20 Lis 2013 Temat postu:

Zaśmiała się krótko, może nieco nerwowo, spoglądając na wilka z najwyższą powagą.
- Nie śmiałabym okłamać kogoś, kto tyle dla mnie zrobił - odpowiedziała spokojnie, na koniec wypowiedzi jednak przeganiając surowość na bok i przywołując na jej miejsce serdeczny uśmiech. Nie czekając na jego reakcję odeszła na bok, tak, że nie miała prawa dostrzec odbicia czegokolwiek, co odbić by się w źródle obecnie mogło.
- Tylko nie odbieraj tego, że się dupą odwrócę, jako oznakę braku kultury - zażartowała słabo, zaciskając mocno powieki. Zakryłaby oczy łapą, ale chyba nie mogła... chociaż? Samica położyła się na brzuchu, ślepia i połowę pyska zakrywając jedną z łap. Nie podglądała, o nie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charllie
Mag


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:28, 22 Lis 2013 Temat postu:

Charllie jedynie się zaśmiał. Kiedy miał pewność, że jego towarzyszka nie podgląda; ściągnął maskę. Pierwszy raz od dłuższego czasu nie czuł żadnych ucisków, ani nic takiego. Mimo wszystko nie cieszył się tym, bo to co skrywał pod maską było warte skrycia.
Przetarł mordę wodą. To akurat było przyjemne, orzeźwiające i miłe dla jego wykończonego od jakiegoś czasu noska.
Oczywiście kiedy skończył, założył szybko maskę na pysk. Zawsze, kiedy ją ponownie zakładał, odczuwał pewien ból między ślepiami. Jednak z czasem nie zwracał na to żadnej uwagi.
- Okey, już. - Odparł, zmierzając ze szmatką w stronę wody. Zamoczył ją i kręcił w wodzie przez chwilkę. Potarł lekko, żeby ją całkiem wyczyścić. Wstręt do wody tymczasowo się nie udzielał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:57, 26 Lis 2013 Temat postu:

Kiedy usłyszała jego słowa, uśmiechnęła się i wstała, by zaraz odwrócić głowę. Kiedy upewniła się, że basior naprawdę już skończył, niemal w podskokach wróciła w pobliże wcześniej zajmowanego przez nią miejsca - czytaj: gdzieś bliżej samca i jeziora.
- Jak, Axel? Już wszystko dobrze, albo przynajmniej lepiej, niż wcześniej? - spytała zatroskana. Nie kierowało nią wścibstwo czy przesadna potrzeba wiedzenia wszystkiego, a zwyczajne zainteresowanie losem jej wybawiciela. Uśmiechnęła się delikatnie, tym razem w pełni do niego a nie do samej siebie, na moment nieco uciekając spojrzeniem. Fascynował ją. Z każdą chwilą coraz bardziej ciekawił ją jego pysk, dlatego obawiała się, że może mu się zbyt natrętnie przyglądać. Wolała więc nie patrzeć wprost na niego w ogóle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szyszka
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lis 2013
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:42, 22 Sty 2014 Temat postu:

Przez wszechobecną mgłę przebiła się postać. Szysz.
Czuła coś w rodzaju orzeźwienia, jednak takiego ciepłego, czuła, jak para muska jej futerko, przez co zrobiło się z lekka wilgotne. Westchnęła z ulgą. Już nie było zimno.
Uśmiechnęła się do siebie bez jakiegoś większego celu, po czym powolnym, znużonym krokiem zaczęła zmierzać ku źródle. Ku źródle będącym źródlem ciepła. Ciekawie to brzmi, nieprawdaż? Szyszka czuła się, jakby całe zimno nagle zostało w pewien sposób wygnane z jej cielska, a zimny dreszcz przeszedł po karku, dając do zrozumienia waderce, że jest jej w pełni ciepło. Kilkakrotnie podnosiła i kładła łapki ponownie na ziemię, żeby ciepło było jeszcze lepiej wyczuwalne. Yaay. Jak miło. Z lekkością odrzuciła grubą, gęstą grzywę na bok. Brzuch położyła na ziemi, trwając w gotowości do skoku. Mięśnie łap napięły się nieznacznie, a pod naporem łap na grunt samiczka oderwała się od ziemi i wskoczyła prościutko do wody. Czysty strzał, Szysz! ~


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nataniel
Młode


Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 4:53, 23 Sty 2014 Temat postu:

Nataniel przybył tu zmęczony i zmarznięty. Straasznie daleeko...
Jednak ciepło bijące od wody jakimś magicznym sposobem dodało mu sił.
- Belfit? - zapytał, rozglądając się za koleżanką.
- Oziech? - spróbował jeszcze, na wypadek, jakby nie odpowiedziała.
Siadł na swoim puchatym zadeczku, zamiatając językiem ziemię i chłonąc ciepło każdą komórką malutkiego ciała. Trzęsąca się w tym momencie userka straszliwie mu zazdrości...
Rozejrzał się, ciekawy, co daje takie ciepło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szyszka
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lis 2013
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 14:07, 23 Sty 2014 Temat postu:

Szysz, słysząc ciche i w pewien sposób "miękkie" kroczki, wyskoczyła z wody. Wytrzepała się w sposób niechlujny, ale rozpoznawczy dla samiczki, po czym podreptała przed siebie, mając nadzieję, że szczeniak i też tutaj przypełzał.
A Orzech tymczasem, bo warto wiedzieć, że wąż jest to wodno-lądowy, wił się podstępnie w wodzie, czychając na robactwo, które wpadłoby do źródła, ale na próżno, bo para jakby odganiała te paskudztwa. Sam w sobie Orzech nie przepadał za muszkami czy tam komarami, ale był i zawsze będzie łakomcem. Żołądek po prostu jest jak magiczna torba Mary Poppins, serio!
I w końcu, zarys małej sylwetki w postawie siedzącej zobaczyła Szyszka - to był Nataniel, to było pewne.
Z mało inteligentnym wyrazem na kufie, podeszła luźno do szczeniaka.
- Teehee, przyszedłeś! ~ Chodź do wody, ciepło jak cholibka, no ja Ci mówię, Orzech to wcale wyleźć stamtąd nie chce! ~ - Z pełną fascynacją i zdumieniem wczuła się w własne słowa, patrząc niewyraźnie to na niebo, do którego dostęp był ograniczony, bo obłoczki pary zasłaniały widok niczym chmurki, a raz na Nataniela, który siedział sobie, ot, jakby nic się nie działo. A działo się dużo fajnych rzeczy! Te duże kamienie, z których można skakać, ciepła woda i muskające ciało bąbelki, mru! ~
Szyszka, nie zważając na nic nosem poszturchała młodziaka, aż do źródełka.
- Nu, wskakuj, na brzegu jest płytko, jakby co, Orzech będzie cię trzymał, żebyś gdzieś głębiej nie wlazł, teehee! ~ - Mruknęła z pełnym entuzjazmem i, jakby za sprawą czarodziejskiej różdżki, zniknęła z pola widzenia, i tak samo szybko znalazła się w wodzie. hah.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nataniel
Młode


Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 15:41, 23 Sty 2014 Temat postu:

- Do woody? Woda bezbarwna, smakuje wybranej glupie, nie jeść drinków z wody. Niedobre. Złe.
Spojrzał na wodę z jawną dezaprobatą. Woda była zła, tak mówił wilk od drinków.
Ale za to była ciepła...
Co nie zmienia faktu, że zła.
- Jasna cholera - mruknął pod nosem.
Nie miał pojęcia, co właściwie powinien zrobić. Z jednej strony woda była z całą pewnością zła. Z drugiej strony ciepło było z całą pewnością dobre. Mamy tu pierwszy w życiu konflikt wewnętrzny. Trzeba zaznaczyć ten dzień w kalendarzu i co roku piec tort.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szyszka
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lis 2013
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 17:09, 23 Sty 2014 Temat postu:

Polecam ciasto czekoladowe z bitą śmietaną i malinami, Szyszka i userka na pewno przyjdą.
I tutaj, nagle, uh! Szyszka przekręciła łebek, patrząc na szczeniaka z wody. Wyraźnie widać było, że jeszcze nie przeanalizowała dokładnie wypowiedzi malucha, który aktualnie walczył ze swoimi poglądami, a faktami.
- Bezbarwna, bez smaku, zapachu. Czyli tak jakby jej nie było, a jest ciepła, czyż nie? Jest neutralna, czyli nic nie robi... W sensie, no, jakby wcale nie istniała, ale jeżeli nie będziesz pić wody, zdechniesz. - Samiczka wygłosiła swoje zdanie dosyć głośno i wyraźnie wpajając do głowy dla młodziana, że bez wody można zdechnąć. ZDECHNIESZ. To chyba było najwyraźniejsze. I dlatego Szyszka walnęła buraka z wyraźną gafą.
- Cholera jasna! Zdechniesz? Do końca Cię pos**ło, sss... Serio, idiotko ty no, wiesz no, ten gnój na stówę spyta się Ciebie, co to znaczy zdechnąć, do kroćset... Znaczy, ten szczeniak, ja cie nie kręcę, ty serio jesteś dziwna, durniu, weź się no do cholery, ty durniu, durniu, durniu... - I tak, z durnym wyrazem na pyszczku i zezem, zaczęła walkę myśli, a w głowie, jak widać powyżej, obijało się wiele nieprzyjemnych myśli.
- Do kroćset! - Warknęła samiczka bez kontroli, a zdezorientowany Orzech podpłynął do brzegu, łypiąc gadzimi oczyma na szczeniaka.
Szyszka wyraźnie dawała wrażenie, bądź zapewniała swoim zachowaniem, że w jej łepetynie trwała nieprzerwana burza mózgów. W jednej chwili zniknęła pod taflą wody. A po co ona nurkuje, to tylko Święty Jedyny wie, Bóg wie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Szyszka dnia Czw 17:10, 23 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nataniel
Młode


Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:26, 23 Sty 2014 Temat postu:

- Nie ma? Woda to nic? Nie pić wody, pić drinki! Woda złaaa! Smakuje wybranej grupie. Wytłumaczysz zdechniesz?
Natuś nagle ze zgrozą ujrzał Orzecha w wodzie.
- Oziech, choć. Woda jest zuuua... Chodź! Wyjdź. Woda jest złaa!
Nie chciał, by kochanemu wężowi coś się stało. Woda była tylko dla wybranej grupy. Nie wolno pić wody. Zwłaszcza w kieliszku.
Wyciągnął łapkę do węża, chcąc go wyciągnąć. Jednak gdy tylko łapka została zamoczona cofnął ją.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 21:00, 27 Sty 2014 Temat postu:

Pojawił się tutaj i Alastair, bynajmniej nie po to, aby przeszkadzać dwójce młodszych od siebie wilczków. Znał jednego z nich, toteż z uśmiechem skinął mu łbem, mijając go po to, aby wybawić z opresji zamulającego rozmówcy pewną damę. Dama ta posiadała już ciało i duszę jako jedno, tak w kilku słowach 'podpowiedzi'. Tak, tak. Na myśli miał Taimi. Jednak koniec z zamulaniem, rzeczy wiele do zrobienia, więc liczę na sprawne rozegranie sprawy. Podszedł zatem pewnym krokiem do wadery, nisko skłoniwszy jej jasnym łbem.
- Witam Panią w tenże chłodny, zimowy dzionek. Jak tam humor? - zapytał wesoło, siadając gdzieś niedaleko wilczycy i otulając białawą kitą tylną kończynę. Na pysk przywołał jasny uśmiech. Zaraz za wilkiem na teren Gorącego Źródła przybył biały gołąb, krążący obecnie chwilkę nad dwójeczką młodych istot, ostatecznie lądując gdzieś nieopodal Nataniel'a, zupełnie, jakby i on zamierzał się przywitać. Zagruchał pogodnie, wpatrując się w wilczątko mądrym spojrzeniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 21:06, 27 Sty 2014 Temat postu:

Okej, w końcu coś się dzieje. Wybawca, faktycznie. Poruszyła beżowym uchem, wlepiając nieco pewniejsze spojrzenie w sylwetkę białego wilka, który pojawił się niemal znikąd. Najpierw Axel wybawił wilczycę od bycia gnijącym zombie, teraz zaś Alek wybawi ją od milczącego Axel'a. Wszystko dość... pomieszane czy coś takiego. Samica uśmiechnęła się pogodnie i ciepło do samca, skinąwszy wdzięcznie w miarę drobnym łebkiem.
- Witam. Jestem Taimi - przedstawiła się krótko. Nadal nie czuła się najlepiej w tłumie, zatem uciekała nieco poddenerwowanym spojrzeniem na pozostałe wilki, obecne nad Źródłem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 21:16, 27 Sty 2014 Temat postu:

Basior uśmiechnął się całkiem szeroko, bo czyż Alastair nie posiadał całego mnóstwa pogodnych i pozytywnych gestów czy min, pomagających w nawiązywaniu nowych znajomości? Dostrzegł oczywiście uciekający wzrok Taimi, jednak głupio było za nim podążać, jeszcze głupiej zapytać, w czym rzecz. Odpowiedział zatem przekręceniem łba w lewo i zastrzyżeniem lewym uchem, co mogło wyglądać dość komicznie. Mógł sprawiać wrażenie pociesznego szczenięcia.
- Ja jestem Alastair, miło mi Ciebie poznać - powiedział wesoło, uderzając kilkukrotnie puchatym ogonem o podłoże. Od źródełka parowało przyjemne ciepło, co wpływało pozytywnie na samopoczucie. A dobre samopoczucie, to przyjemna, ciepła aura. Jak widać, udzieliło mu się.
- Może masz ochotę udać się w nieco ustronniejsze miejsce, jeśli oczywiście Twój rozmówca nie będzie miał nic przeciwko? - powiedział, przenosząc wejrzenie turkusowych ślepek na wilka w masce. Na śmierć zapomniał, że to takie niekulturalne, wyrywać komuś rozmówczynię w środku konwersacji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 21:25, 27 Sty 2014 Temat postu:

A ona na śmierć zapomniała o zasadzie nakazujących przedstawić sobie dwójki znanych jej istot. Dlatego też spojrzała przepraszająco wpierw na maga, następnie zaś na betę Ognistych, by ostatecznie się odezwać skruszonym głosem:
- Przepraszam, umknęło mi. To jest Axel, pomógł mi w... - urwała, zdając sobie nagle sprawę z tego, jak łatwo może popsuć całkiem miło się zapowiadającą znajomość. Nie ma to przecież jak zabić towarzyską passę tekstem: do niedawna odpadała mi łapa, bo byłam zombiakiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 21:32, 27 Sty 2014 Temat postu:

Uśmiechnął się krótko w stronę wilka w masce, skinąwszy mu niespiesznie białym łbem. Następnie jednak powrócił całością swej uwagi na waderę, uśmiechając do niej jeszcze szerzej. Nie miał jej za złe, iż zapomniała przedstawić mu swojego znajomego, w końcu każdemu może się zdarzyć. Szybko nadrobiła to, co sama za wpadkę uznała, więc podłapała kolejnego, wielkiego, neonowego plusa. I już.
- Tak więc... rozpatrzysz moją propozycję, Taimi? - zapytał pogodnie, spoglądając krótko na Axel'a, jakby doszukując się w jego ślepiach czy ogólnej mimice zgody, której możliwe wcale nie uzyska z racji na nieobecność dziewczyny, kierującej postacią. Nieistotne. Taimi była dorosła, miała zatem pełne prawo do podejmowania pewnych decyzji, a to była niewątpliwie jedna z tych, do której podjęcia nie potrzebowała pomocy.
Wilk lubił używać w konwersacji imienia rozmówczyni czy też potencjalnej ofiary jego romantycznego natarcia - bo romantykiem być potrafił. Miał przeczucie, iż zwracanie się do kobiet bezposrednio po imieniu buduje swoistą więź, udowadnia, iż Alek słucha uważnie i (być może, jakoś, gdzieś) zależy mu na tejże znajomości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 21:35, 27 Sty 2014 Temat postu:

Nie powinna mu ufać. Nie zna go. Tak coś w niej krzyczało, jednak...
W końcu odzyskała ciało, może czas je wykorzystać? Wcześniej nie bardzo czuła bliskość z kimkolwiek, jedynie Mort/Zed, ale.. źle się skończyło. Tymczasem ten tutaj najpewniej ją adorował czy próbował poderwać. W końcu propozycja 'ustronnego miejsca' nie mogła wyjść tylko dlatego, że dostrzegł jej niepewność.

Chciała znów poczuć się jak kobieta. Nic w tym dziwnego, zwłaszcza, kiedy przez ostatnie miesiąca ciałem mianuje się kilka martwych tkanek w początkowej fazie rozkładu? Uśmiechnęła się więc, w odpowiedzi jedynie skinęła głową. Zrozumie. Musi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Polany Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 112, 113, 114, 115  Następny
Strona 113 z 115


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin