Polanka

Blizna

Przyszedł, machając ogonem. Zmrużył ślepia. Zatrzymał się, rozejrzał. Skąd ta mgła? Zmarszczył nos. Tak, ktoś tu jest. Prychnął. Wyszedł po chwili.

Wasp

Wkroczył powoli na polanę. Rozejrzał się, a na jego pysku zagościł delikatny uśmiech. Rzadki widok... Wasp bardzo lubił to miejsce. Usiadł w kącie.

Bertha

przyszła

Wasp

Spojrzał na przybyłą wilczycę. Nieznacznie skinął jej łbem na powitanie, po czym zaczął obserwować zachodzące słońce.

Bertha

odkiwnęła na powitanie, jej przeziębienie nie dawało o sobie zapomnieć

Wasp

Położył się na mięciutkiej murawie i schował pysk między dłuższymi źdźbłami trawy. Legł w bezruchu, jedynie jego ogon szurał po ziemi bezustannie.

Bertha

nudziła się
//przydało by się kilka takich wesołych rozpromienionych postaci co nigdy nie mają złego dnia//

Wasp

//To miała być jakaś aluzja? xD//

- "I Renny znów nie ma" - pomyślał ze złością. Ile razy już obiecała, że nie będzie opuszczać krainy? Że zostanie na stałe? Mruknął coś pod nosem niewyraźnie.

Bertha

//nie koniecznie chodzi mi o to że jest teraz trochę nudno prawie nikogo nie ma to co kiedyś to cały czas ktoś był nie nadarzało się z odpisywaniem//
zbierała kwiatki i robi sobie wianuszek

Wasp

//Być może dlatego, że teraz userzy stawiają na jakość, a nie na ilość? Kiedyś posty składały się z 3 wyrazów i mało kto dbał o ortografię i interpunkcję. A teraz, po zmianach w regulaminie woli dopracować swojego posta i odpisać troszkę później. Poza tym sporo użytkowników opuściło forum. Na razie jest nas mało, ale pewnie forum się odrodzi//

Przymrużonymi ślepiami obserwował jak wadera zbiera kwiaty. Ziewnął przeciągle. Sam nie wiedział co go tak zmęczyło.

Bertha

założyła wianek na głowę i cicho pod nosem mrukła do siebie wesoło - jestem królewną

Wasp

Zaśmiał się cicho. - Tak tak, prawdziwą królewną... - mruknął pod nosem. - Królewną różu i słodyczy.

Bertha

zrobiła słodką minkę -dziękuje

Wasp

Podniósł się powoli i usiadł. Spytał. - A tak swoją drogą, to należysz do jakiejś watahy, Bertho?

Bertha

Zastanowiła się - chyba do nocy

Wasp

Uśmiechnął się lekko, jakby nie rozumiejąc jej wahania. - Nie jesteś pewna w jakiej watasze jesteś? - spytał z niedowierzaniem.

Bertha

przy kiwnęła głową - niebo jest swoją drogą dziwne można powiedzieć że jego kolor zależy jaki ma humor

Wasp

Roześmiał się i odruchowo spojrzał w niebo. Ściemniało się, już prawie zapadła noc. - Może coś jest w tym co mówisz...

Bertha

najwidoczniej niebo jest zmęczone i ja też pójdę poszukać jakiegoś miejsca do spania-uśmiechnęła się wstała i zaczęła iść przed siebie

Wasp

- A więc do zobaczenia - powiedział do wadery, a sam położył się na trawie i wbił wzrok w niebo, oczekując na gwiazdy.