Polanka

Kyuubi · Gość

Mhm. - mruknęła coś pod nosem. Pewnie było to jakieś przekleństwo, jak zawsze. Szurnęła ogonem, poruszając znów uchem.

Ramona

Spojrzała na Luan'a - spoko, zaraz coś znajdziemy, uwielbiam to robić - powiedziała i zaczęła się skradać, do małego jelonka, siedzącego w gęstwinie za pagórkiem, - mhm...pychota - mruknęła i schowała się za krzakami.

Kyuubi · Gość

Ale jelonek nagle odskoczył daleko od was. Wokół rozległo się dziwne zimno.

//MG x3

Blooshya

Rozejrzała się dokładniej po polanie. Nikogo nie znała, ale czy to przeszkoda? 'No pewnie.' Odparła jej bojaźliwa dusza. Fuknęła i podeszła bliżej skrzydlatej, czarnej wadery.

Kyuubi · Gość

Spojrzała na swe czarne skrzydła. Na białym futrze blizny były dość...widoczne. Była cała w bliznach. Poruszyła uchem, z którego zostały strzępy.

Blooshya

Zlustrowała waderę uważnym wzrokiem. Blizny. Dużo blizn i czarne skrzydła. Ty jesteś Betą Ognia? Spytała niepewnie. Wbiła pazur w ziemię, czekając na odpowiedź wilczycy.

Kyuubi · Gość

Tak. - powiedziała. Czyż naprawdę jej wygląd mówił za nią? Usiadła, owijając łapy ogonem, jak miała w zwyczaju.

Lee

Obudził się z transu.
Ktoś nowy, godny zauważenia zawitał naszą krainę? Spojrzał na białego upiora z owiniętym ogonem.

Kyuubi · Gość

Nie. Chociażby dla mnie. Ta wyprawa jest trochę skomplikowana... - powiedziawszy to, uśmiechnęła się krzywo. Jej uśmiech zawsze mówił, jak jest naprawdę sytuacja.

Lee

Jaki cel tej wyprawy? Spojrzał na nią uważnie. Może by się wybrał, ale to zależy, on chce żyć, a nie zginąć.

Blooshya

Niespokojnie się poruszyła. Jakby coś ją trapiło, ale nie wiedziała co. Słońce zmierzało ku zachodowi. Nie znała celu wyprawy, ale sądząc po pytaniu, które postawił basior, zaraz się dowie.

Speed

Lee

Spojrzał na Speed'a...
Jakoś nie mam zamiaru zdardzić Cie swego imienia... Prychnął i nadal czekał na odpowiedź Okami.

Kira

Kolejny raz obojętnie zmierzyła otoczenie. Cofnęła się o krok i rozpłynęła w powietrzu.
Chwilę później rozmazana, ledwo widoczna sylwetka Kiry pojawiła się przy jednym z nielicznych drzew. Oparła się o pień, patrząc beztrosko przed siebie.
A mówią, że to Noc jest niby silniejsza... Wykrzywiła wargi z wyraźną wyższością.

Speed

- Trudno w takim razie nie dam ci paczki.... ŻELKÓW - powiedział i wyjął paczkę żelków. Wiedział iż było t głupie posuniecie z jego strony, na ale co poradzi. Po chwili zaczął wcinać różnokolorowe, w kształcie misia rozciągliwe coś, co przynajmniej przez Speed'a uznawane było za żelki.

Lee

Zaczął drapać się za uchem, gdy zauważył Kirę...
Skądś Cię chyba pamiętam...? Powiedział w stronę demona opartego o drzewo.

Kira

- Miła odmiana. Ktoś mnie pamięta. - zarechotała pod nosem, nie kryjąc jawnej ironii. Uniosła nieznacznie brew.
- Lee, stary druhu... xD - wlepiła na niego wzrok spod gęstej grzywki.

Lee

Zmieniłaś się i to jak. Na jego twarzy zagościł uśmiech, podszedł krokiem do demona.
Co porabiałaś, gdy mnie nie było? Usiadł obok niej.

Kyuubi · Gość

Więc...już mówiłam. Cel, informacje ogólne są utajone. oO - powiedziała, patrząc na Speed'a z wyższością. Uśmiechnęła się ironicznie. - Ty nie idziesz, jesteś za słaby... - mruknęła, mierząc go wzrokiem.

Blooshya

Zwróciła wzrok na białego upiora. Skomplikowana? Czyżby dotyczyła... Ugryzła się w język. Czegoś związanego z... magią? Wzdrygnęła się. Nie cierpiała magii, przerażała ją, jak wiele innych rzeczy. Tak, wiem, cele utajone. Uśmiechnęła się kątem pyska.