Polanka

Monalisa

Ramona :

Spojrzała na odbiegającego jelonka, znaki jej zabłysły, zaczęła go gonić.

Kyuubi · Gość

Niestety. - mruknęła. Spojrzała na waderę. 'Boi się magi'? - pomyślała. Czyżby przejrzała ją od pierwszego spojrzenia? Machnęła ogonem.

Blooshya

Zastrzygła uchem. Przynajmniej czegoś się dowiedziała.. mimo woli kamień spadł jej z serca. Mhm. Mruknęła zdawkowo, po czym dmuchnęła w grzywkę opadającą jej na oczy.

Kyuubi · Gość

Czy naprawdę cię odtrąca mój wygląd? - mruknęła po chwili. Jej czarne dotąd ślepia błysnęły nagle, zmieniając kolor na krwisty. Zmrużyła ślepia.

Blooshya

Odtrąca? Nie. Wygląd mnie nie obchodzi. Odparła i pomyślała, że może uraziła wilczycę swym nieprzychylnym spojrzeniem. Tak naprawdę była bojaźliwa i kryła się tylko pod skorupą cynizmu. Jeśli Cię uraziłam, to przepraszam. Spojrzała na wilczycę i uśmiechnęła się ciepło, ale trochę niepewnie.

Kyuubi · Gość

Wiesz...większość od razu unika wilków, o takim wyglądzie. Myślą, że skoro tyle przeżył to może i niebezpieczny jest. - powiedziawszy to, poruszyła uchem.

Blooshya

Tak... to fakt. Ale ja wolę najpierw poznać, a jak niebezpieczny to... w nogi. Powiedziała i uśmiechnęła się. Czasem warto jest pośmiać się ze własnych wad. Szurnęła ogonem. Kiedy wyruszy owa wyprawa?

Speed

Ramona

Podbiegła do jelonka i rzuciła się na niego, powalając na ziemię. Po chwili już ie żył, spojrzała na Luan'a - proszę... - powiedziała i rozdarła skórę jelonkowi.

Luan

-Dzięki Ramona....-.odparłem i uśmiechnąłem się.

Kyuubi · Gość

Niedługo. - mruknęła, spojrzała znów na Speed'a. - Widzę więcej, niż sądzisz. Cóż...to nie jest dla wilków które już bawiły się magią. - mówiąc to, spojrzała kątem oka na X'a.

Speed

- A cóż tu magia ma wspólnego? - odparł - Wiem iż te wszystkie informacje są utajnione, ale chcę się dowiedzieć dlaczego to przeszkadza - powiedział spokojnie, i spojrzał na Okami.

Kyuubi · Gość

Bo on jest dla zwykłych. - warknęła, uśmiechając się ironicznie. Zmrużyła ślepia, wpatrując się raz po raz w martwy punkt.

Speed

- Żal - powiedział i spojrzał na Bloo - Ah... No trudno skoro on jest dla zwykłych to co poradzę, choć może mnie nie lubisz i dlatego nie chcesz abym poszedł na wyprawę - odparł, jego uśmiech poszerzył się nieznacznie.

Kyuubi · Gość

On by ci tylko zaszkodził. Cóż.. - odwróciła łeb w stronę X'a. - Mutanty się przydadzą. - prychnęła.

Speed

- Co poradzę - odparł - Nie będę się z tobą sprzeczał - powiedział i prze teleportował się pod drzewo. Usiadł i zaczął konsumować paczkę żelek własnej roboty.

Kyuubi · Gość

a Okami miała słoik ogórków robionych przed korniszony. x3 Zamachała ogonem, marszcząc nos. Ten zapach mięty ją wkurzał.

Blooshya

Yhm. Chrząknęła. Wszyscy jedzą, to ja też. Mruknęła, po czym wyjęła jeden z tych porażająco słodkich cukierków Werther's Original. O.o
Poniuchała w powietrzu. Wyczuwała jakiś zapach, ale nie potrafiła zdefiniować, jaki.

Speed

Jabłko spadło mu na głowę - Jabłonka! - krzyknął i zaczął zrywać jabłka - Wiem jak będzie szybciej - odparł, odszedł na parę kroków od jabłonki, wziął rozbieg i z całej siły walnął ją z baniaka. Wszystkie jabłka z drzewa spadły na niego robiąc wielka kupę - Chce ktoś? - powiedział wychodząc z przygniatającej go górki. Po chwili zaczął delektować się zerwanymi jabłkami.

Kira

Zerwała liść mięty z cieniem odrzucenia. Mięta... Aż nadmiar jej w lecznicy. Zresztą... Co się łudzić, mało kto by teraz przyszedł do niej na leczenie. Może to i lepiej...
Otworzyła szerzej oczy, przeszywając obecnych. Nie miała pojęcia, czego się spodziewać po tej wyprawie - z pewnością nie będzie należeć do najłatwiejszych. Jednak nie takie rzeczy przeżyła, by sobie nie dać rady.
- Wyruszymy wcześnie rano. Niezbyt mądrą decyzją byłaby wędrówka w noc. - oznajmiła, nie zmieniając chłodnego bezwyrazu malującego się na jej kufie.