Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Stara polana

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Polany
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 22:39, 28 Mar 2014 Temat postu:

Odczuła niemałą ulgę, gdy kocia głowa zniknęła z pola widzenia.
Hmm... Teraz jej nie zjadł. Ale mógł zjeść. Może nie był głodny?
- Może nie był głodny?
Ostatnie na pół stwierdzenie, na pół pytanie zadała już na głos. Tak jej się właśnie wydawało. Że kot, najadłszy się sarną, nie ma zwyczajnie na nią ochoty. No, ale... Z kotami to nigdy nic nie wiadomo. Po prostu nie wiadomo i już.
Ogon, przelatując, został pochwycony przez jej łapy. Unieruchomiła go skutecznie, po raz drugi już dzisiaj siadając na nim. Bo niby czemu nie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Obiekt #535
Młode


Dołączył: 31 Sty 2014
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:40, 30 Mar 2014 Temat postu:

Thor ze zrezygnowaniem pokrecil fioletoworozowym lebkiem, westchnawszy przy tym niezbyt glosno, ale tez z pewnoscia wcale niedyskretnie. Uparta, nie ma szans jej przekonac. Obiekt byl niezmiernie wdzieczny, iz kot postanowil nieco sie usunac, niemniej... nekaly go tez niemale wyrzuty sumienia. Co z niego za przyjaciel, skoro kaze kompanowi siedziec w sprochnialym pniu drzewa.
- A moze jak nadasz mu imie, zapomnisz ze jest kotem i choc troszke przestaniesz sie go bac? - spytal.
Wolalby, zeby smoczyca i kot sie przynajmniej tolerowali, bo obecna sytuacja stawala sie meczaca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 11:51, 30 Mar 2014 Temat postu:

Sha przez chwilkę myślała nad jego propozycją.
- Ale ja nie znam imion dla kotów!
Cóż poradzić? Zwyczajnie nie wiedziała, jak nazwać kota. Chociaż...
- Może Adolf?
Znała dość mało imion, to jednak zapadło jej w pamięć. Adolf. Jak ten pan, co miał imperium, ale już go nie ma i nie żyje. Ten, o którym mówi Kroenen. Adolf to świetne imię dla kota, praaawda?
Kot userki się z tym zgadza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Obiekt #535
Młode


Dołączył: 31 Sty 2014
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:20, 30 Mar 2014 Temat postu:

Wilczątko lekko zmarszczyło czoło, w zabawny też sposób wyeksponowało wielkość swoich nozdrzy - rozszerzając je niemal jak króliczek - i przechyliło nieznacznie łebek, zaś wielkie, błękitne oczęta trwały wbite w facjatę smoczycy, podczas gdy szczenięcy umysł kłamstwem jeszcze niespaczony analizować to miano. Adolf. Brzmiało wdzięcznie. Oczywiście wilczek był kompletnym laikiem jeśli chodzi o historię świata (na pewno stworzyli go wspaniali ludzie w jakże wyśmienicie urządzonym laboratorium), zatem żadnych poza tym skojarzeń z imieniem tym związanych nie posiadał. Mogło mu się ono - zwyczajnie - albo podobać, albo nie podobać.
Szeroki uśmiech, który po krótkiej chwili na pyszczek samczyka wkroczył, zapewne sugerować powinien, iż Adolf został zaakceptowany przez fioletoworóżowe szczenię. Niemniej... wypadałoby chyba jeszcze spytać o zdanie głównego zainteresowanego? Ale.. to nie ucieknie, za moment zagai. O ile nie zapomni, a zapominał dość często i dość wiele. Na przykład będąc jeszcze w laboratorium notorycznie zapominał o tym, iż nie wolno krzyczeć, piszczeć, siorbać, jęczeć, marudzić, drapać podłoża, usiłować przegryzać prętów ciasnej klatki, dopytywać o cokolwiek (zwłaszcza o rodzinę), mówić co się myśli... w sumie więcej mu nie wolno, niźli wolno. Mógł pić, oddychać, siedzieć, stać, leżeć, zwijać się w kłębek, jeść i siusiać. Niewiele tego, ale zawsze coś.
- Całkiem fajne imię! I co, boisz się troszkę mniej? - zapytał Shaeery z nadzieją na odpowiedź twierdzącą. Bo jeśli bałaby się nadal tak samo i i tak nie zamierzała przenigdy się z kotem spotkać, jaki sens miałoby nadawanie komukolwiek jakichkolwiek imion? Sam Obiekt #535 nazywać kota nie potrzebował, albowiem przed tygodniami wywiązała się pomiędzy nimi swoista nić porozumienia, w czasie której plecenia nijak imiona potrzebne nie były. Może nie rozumieli się w lot, może niebieski eksperyment posiadał pewną wadę wymowy, może niekoniecznie opowiadali sobie bajki - jednak zawsze się dogadać byli w stanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 17:57, 30 Mar 2014 Temat postu:

Sha zastanawiała się przez chwilę. Dłuższą chwilę.
- Może troszeczkę...?
Jednak, mimo wszystko, wolałaby, żeby kot nie wychodził. Bała się go nieco mniej, gdy był w drzewie. Ale poza drzewem... Bała się go straszliwie! I ta odrobinka niewiele w tym znaczyła. Chociaż... Łatwiej jakoś myśleć o nim jak o Adolfie, niż jak o straszliwym i mordującym szczenięta kocie. Adolf to ktoś dobry, a w każdym razie Kroenen tak mówi. Więc może i kot jest dobry?
Póki co wolała się o tym nie przekonywać. Wystarczy wrażeń, póki co.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Obiekt #535
Młode


Dołączył: 31 Sty 2014
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:15, 31 Mar 2014 Temat postu:

Uśmiechnął się lekko, bowiem nie dostrzegł, jak niewiele znaczy owe 'troszeczkę'. Kot zdawał się zaś być bardziej rozgarnięty, wystawił bowiem tylko na moment łebek (w zasadzie nawet nie tyle wystawił, ile trzymając go wciąż w dziupli przesunął tak, by zerknąć na smoczycę), po czym schował się z powrotem. Jedynie kraniec błękitnego ogonka wysunął się na zewnątrz, leniwie wywijając to w jedną, to zaś w drugą stronę.
- A co mielibyśmy zrobić, abyś nie bała się w ogóle?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 3:31, 01 Kwi 2014 Temat postu:

- Może... Niech nosi śmieszny kapelusz i sztuczne wąsy?
Bo ponoć śmiech to zdrowie. Nie można bać się czegoś śmiesznego. Ridiculus, czy jak to tam szło. I pająk na wrotkach. Zasada jest ta sama, prawda?
Przyjmijmy, że obecnie jej wygląd trwa, jak trwać miał, coby w fabule nie było dziur, okay?
Sha uśmiechnęła się lekko na myśl o takim wyglądzie kota. Przez chwilkę userka rozważała surdut, monokl i pozłacane wąsy, jednak ten pomysł w końcu zwyciężył. W monoklu i surducie wyglądałby jeszcze poważniej, a co za tum idzie, bardziej przerażająco, praawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Obiekt #535
Młode


Dołączył: 31 Sty 2014
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:58, 01 Kwi 2014 Temat postu:

Pyszczek Obiektu rozszerzył się w przyjaznym grymasie, oczy natomiast stały się jeszcze większe, niźli dotychczas. Było to zapewne trudne, niemniej nie niemożliwe. Z taką właśnie miną trwał wpatrzony w smoczycę, by za moment na chwilę uciec spojrzeniem na pień drzewa, w dziupli którego zamajaczyła właśnie przerażona facjata błękitnego kota o ślepiach jeszcze większych, niźli te należące do wilczka. Szczeniak wybuchnął nagle nieco histerycznym śmiechem, widocznie wyobrażenie sobie kota w odsłonie zaprezentowanej przez smoczycę było ponad jego siły.
- Masz takie rzeczy gdzieś na zbyciu? Myślę, że Obie... że Adolf nie będzie miał nic przeciwko - powiedział wesoło. Dopiero teraz użytkowniczka dopisała wąsy do imienia... zaczyna mnie ta wizja nieco przerażać, może i kot wiedział, co się święci - co spotęgowało dodatkowo jego strach?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 16:27, 01 Kwi 2014 Temat postu:

Nie był to efekt zamierzony - w końcu niejeden wąsy nosi. Mi raczej chodziło o takie, jakie noszą Francuzi, przynajmniej podobno. Cieniutkie, zakręcone... I do tego czapka, najlepiej piracka. Takie standardowe atrybuty, które posiada każde wiszące na szkolnym korytarzu zdjęcie. I może przepaskę? Chociaż... Nie, byłoby zbyt udziwnione. Zostańmy przy kapeluszu i wąsach. Będzie fajnie!
Spojrzała na wystraszonego kota, po czym również parsknęła śmiechem. Bezcenna mina. Jej radość potęgowało jeszcze wyobrażenie kapelusza i wąsów. Adolf w takim stroju, krzyczący "Fo Fabofdaszuuu!"... Bezcenne.
- Niestety, nie mam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Obiekt #535
Młode


Dołączył: 31 Sty 2014
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:03, 01 Kwi 2014 Temat postu:

Nie ma. Niedobrze. Kot się schował i nie skupiajmy się nad nim. Mamy gorsze problemy, trzeba wyleczyć Shaeerę z kotofobii, jakkolwiek nazywałaby się fachowo! Albo przynajmniej z Obiekto#225fobii, inne koty są już mniej ważne. Thor zmarszczył zabawnie nosek i ponownie pofalował czoło. Widocznie myślał tak rzadko, iż było to niesamowicie widoczne i wyraźne. Jeszcze chwilka tego skupienia, a nad łebkiem wilczka pojawi się zapalona świeczka albo inny, znany z kreskówek czy komiksów, syndrom wpadnięcia na pomysł.
- Możemy zrobić! Wąsy na przykład z trawy, kapelusz z liści! - rzucił entuzjastycznie, wlepiają błękitne oczka w samicę. Uważał, że plan był wyśmienity, podpatrzył u ludzi - oni często coś z czegoś wyczarować raczyli. Na przykład stworzyli takiego tam fioletoworóżowego wilczka. Więc czemu ta dwójka miałaby nie być w stanie zrobić kapelusika dla kota?
Kota, który - nawiasem - pomysłem wcale nie był zachwycony, niemniej siedział dalej w kryjówce i nawet nie mruknął. Często robił rzeczy, na które nie miał ochoty. W imię przyjaźni. Głupi był tyle...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 21:12, 01 Kwi 2014 Temat postu:

Sha pokiwała wesoło główką. Zaczęła rwać suchą trawę. O liście o tej porze roku trudno, ale trawa jest. Pokrywa ziemię płaską, złocistą warstwą, przez którą z wolna przebijało się nowe pokolenie łąkowego ludu o smukłych, jasnozielonych ciałach.
Jednak tych zielonych źdźbeł było mało. Suche zaś były wszędzie, szeleszczące przy każdym kroku, nietrudne do zerwania.
Rwała więc i rwała, dopóki nie stwierdziła, że wystarczy. Dość sporą stertę trawy zwaliła gdzieś na środku polany.
- Tyle wystarczy? - zapytała, dokładając jeszcze trochę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Obiekt #535
Młode


Dołączył: 31 Sty 2014
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:30, 01 Kwi 2014 Temat postu:

Kot będzie miał rude wąsy, trudno. Samczyk przez ten czas skakał po polance, szukając czegoś na kapelusz. Polanka na ogól jest w lesie... *spojrzenie na opis tematu* O! Trawa jest wypalona! Wąsy chyba więc nie będę rudę? Ale mamy cis i dąb, więc musimy mieć też jakieś pozostałości po kolorowych, jesiennych liściach. Chyba nikt tutaj nie sprzątał od lat! Tak więc wilczek skakał to tu, to tam, zbierając suche liście w kolorach od jasnego oranżu, po ciemny brąz. Będzie kolorowy kapelutek, rodem z kabaretu! Idealnie! Wilczek przepychał usypaną stertę liści, aż znalazły się nieopodal trawy.
- Tylko... jak my to pozlepiamy? - zagaił, marszcząc znów nosek. Niedobrze.
Kot wystawił na krótki moment łeb, by zaraz ze zrezygnowaniem cofnąć się i przykryć łapkami oczy. Nie chciał tego widzieć. Nie chciał widzieć siebie w TYM...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 3:54, 02 Kwi 2014 Temat postu:

Będą, będą. Polana przecież nie jest jakoś makabrycznie duża, na obrzeżach zaś trawa rośnie z pewnością. Poza tym wypalona do niczego się nie nada, rozsypie się przy dotknięciu.
Sha spojrzała na dwa stosiki, zastanawiając się. Zastanawiała się długo, bo aż minutę. W końcu pokręciła z zrezygnowaniem łebkiem.
- Nie mam żadnego pomysłu.
Usiadła, dalej się wpatrując. Wpatrywała się tak intensywnie, że zdawać się mogło, że zaraz wszystko stanie w ogniu od siły tego spojrzenia. Nie stanęło jednak. Shaeera nie była bazyliszkiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Obiekt #535
Młode


Dołączył: 31 Sty 2014
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:28, 02 Kwi 2014 Temat postu:

Adolf odetchnął z ulgą. Nie na długo. Niestety.
Wilczek nie pozwoli, by przez chwilowy brak pomysłów całe przedsięwzięcie diabli wzięli. Rozejrzał się, zastanowił, powzdychał, ponucił, aż w końcu coś mu do fioletowego łebka strzeliło i zaczął grzebać w ziemi. Jak nie na polanie, to w pobliżu, nie wiadomo jak się kopie w glebie, która kiedyś tam strawił ogień. Umorusał całe łapki i futerko tu oraz ówdzie uśmiechnął się lekko do samicy, pokazując łapką nieco gleby, z której utworzył niewielki kopczyk. Uśmiechnął się zawadiacko, po czym splunął raz, drugi, piąty, dziesiąty, aż z ziemi zrobiło się coś na kształt gęstego, prowizorycznego błota.
- Spójrz! Jak okleimy tym łebek Adolfa i poukładamy liście nieco je wpychając, będzie kapelusz! Tylko wąsy... mogą się na tym nie trzymać - powiedział spokojnie by zaraz - jakby w ramach demonstracji - wziąć nieco nieprzyjemnej papki w równie nieprzyjemnym kolorze, nanieść na zewnętrzną część lewej 'dłoni' i powtykać ze dwa liście. Uśmiechnął się, jakże z siebie dumny. Od biedy mogło się nadać.
Od biedy dla kotka...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 16:32, 02 Kwi 2014 Temat postu:

Pokiwała energicznie łebkiem.
Biedny kotek... Pozwoli na to? Userka szczerze wątpi, ale... Możliwe, że nie docenia łączącej ich przyjaźni. W końcu... Z książek nie da się na ten temat dowiedzieć wszystkiego...
STOP! Nie, nie będzie kolejnego eseju, zbyt długiej i ciężkostrawnej papki ze słów, wywołanej kiepskim nastrojem. Nie, nie będzie.
Wróćmy do Shaeery, lecz raczej do jej działań, niźli psychiki. Tak będzie lepiej, bezpieczniej.
- Może jakoś się da nalepić... A jak nie, to trudno. Kapelusz i tak będzie świetny.
Oto wzorowy pościk o umiarkowanej, nie wywołującej migren długości. Taki w sam raz, bez filozofowania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Obiekt #535
Młode


Dołączył: 31 Sty 2014
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:14, 02 Kwi 2014 Temat postu:

Obiekt Thor potakująco pokiwał fioletowym łebkiem, by zaraz oznajmić wesoło, że leci po klienta tej swoistej usługi związanej z metaforą, po czym w podskokach zjawił się w pobliżu drzewa, w którym siedział przerażony Obiekt Adolf. Cóż, było pewnym, że wyciągnięcie kota z kryjówki zbyt proste nie będzie, jednak równie oczywiste było to, iż niebieski zwierzak nijak nie odważy się skrzywdzić swojego przyjaciela, co szczeniakowi dawało nieco odwagi, siły, przewagi. Ostatecznie wyciągnął kota, który walcząc wbijał pazurki w korę, zostawiając po sobie ślad w postaci rowków. Taka tam, pamiątka dla potomnych. Oczywiście wilczek ciągnął go za ogon, bo najłatwiej chwycić. Kot się buntował, parskał, prychał i wzdychał, a jego wielkie oczy wyraźnie sugerowały, jak bardzo nie chce żadnych błotnych maseczek.
- No chodź, nie bądź tchórz! - wzdychał zasapany nieco wilczek, przeciągając wciąż stawiającego opór kocura o kolejne centymetry. Biedny Adolf. Jak widać Thor okrutny, jak zwykle, nie znał litości dla biednego, niebieskiego futrzaka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 16:47, 03 Kwi 2014 Temat postu:

Sha przyskoczyła do wilczka, starając się mu pomóc. W tym celu zaczęła odczepiać kocie łapy od ziemi. Strach na razie został zepchnięty na dalszy plan przez wizję pysznej zabawy i przebierania Adolfa.
- Ko, ko ko!
Taki niewinny żarcik, drobne dokuczanie kotu. Gdakanie. Że kurczak, że tchórz... Wszyscy wiedzą, o co chodzi, choć userka nigdy powiązania między tchórzostwem a drobiem nie widziała. Widać mało domyślna.
Brak weny, zjadający ten post niczym jakaś anoreksja poruszył ogonem, który to z ostrzegawczym świstem poleciał gdzieś w krzaki. Długi ogon, krzaki niedaleko... Bo niby czemu nie? W każdym razie jego koniec z pewnością tam wylądował. Jakaś część trwała doczepiona do zadka Shaeery.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Obiekt #535
Młode


Dołączył: 31 Sty 2014
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:17, 03 Kwi 2014 Temat postu:

Kot stawiał opór aż do momentu, kiedy udało się dociągnąć go niemalże w same papki błota czy stosy trawy i liści. Pokręcił łbem, niemniej nie odezwał się ni jednym słowem. Thor spojrzał na smoczycę z zawadiackim uśmiechem uczepionym fioletoworóżowych warg. Będzie zabawnie, już to czuł! Skąd w nim taka żyłka sadysty? Czy odbijała się właśnie samotność, która pochłonęła pierwsze tygodnie życia wilczka? Kto miał go nauczyć, jak postępować czy na czym polega niekrzywdząca nikogo zabawa? Może ludzie, którzy sami zadawali ból i podsycali cierpienia kolejnych nieudanych eksperymentów, ogarnięci żądzą zysku oraz sławy? Właśnie...
- To czas zacząć stylizację! - rzucił wilczek ochoczo, chwytając bez najmniejszej oznaki obrzydzenia czy niechęci nieco brązowawej substancji, po czym szybko upuścił ją na łebek jęczącego z niezadowolenia kota. Chwycił listek, przyłożył... upadł? No, nic, jeszcze jedna próba! Wetknął listek nieco mocniej i by mieć jakąś pewność, iż i tym razem nie umknie, uderzył łapką. Kotek zniżył za ciosem nieco głowę, przyglądając się ze zrezygnowaniem szczeniakowi. Nie ucieknie, nie zacznie się bronić - spłoszyłby wtedy smoczka, a tego na pewno by mu Thor tak szybko nie wybaczył!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 17:34, 03 Kwi 2014 Temat postu:

Sha również brała udział w zabawie, utykając listki w błocie na główce kota.
Sadyzm? A co to? Zna go ktoś? Nie? No nic, trudno. Ale jakby się pojawił, powiedzcie mu, że ktoś go szuka.
Nieobecni nie mają głosu.
Uśmiechnęła się, podziwiając swoje dzieło. Wyszło... Nie, jeszcze nie wyszło. Trzy liście to jeszcze nie kapelusz, trzeba dołożyć ich więcej. Dołożyła więc. Przyklepała, coby się trzymało.
Ogon, jak zwykle z resztą, świsnął nad jej łebkiem, zahaczając o rogi. Nie zwróciła jednak na to uwagi, zajęta tworzeniem sztuki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Obiekt #535
Młode


Dołączył: 31 Sty 2014
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:40, 03 Kwi 2014 Temat postu:

I on dokładnie nakładał kolejne porcje błota, potem liście, potem uklepywał. Łapki miał ubrudzone po sam łokieć, co jednak nie robiło na nim najmniejszego nawet wrażenia. Zabawa była przednia - i jedynie to się na chwilę obecną liczyło. Uśmiechał się raz po raz, powtarzając 'ofierze', iż wygląda naprawdę doskonale. Mina kota natomiast sygnalizowała, jak bardzo w to nie wierzył. Ktoś z błotem cieknącym po bokach, tyle czy przodzie łepka nijak nie może wyglądać dobrze! Thor zaś spojrzał nieco pytająco na swoją czarną jeszcze koleżankę.
- To próbujemy z wąsami? Nie wiem, czy będzie działało - jęknął. Widział, jak te mniej zbite czy gęste elementy papki (zapamiętać: za dużo śliny!) ściekają po niebieskim futerku. Kot mrużył oczy raz za razem, by przypadkiem i oczy nie padły ofiarą 'niewinnej' zabawy tej dwójki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Polany Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 46, 47, 48  Następny
Strona 47 z 48


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin