Przepaść

River

Przyleciałem i usadowiłem się na półce skalnej z górnych partii. Spojrzałem na delikatnie rysujące się w oddali sylwetki wilków. Ziewnąłem i machnąłem łapą. Postanowiłem, że później spróbuję zamienić z nimi kilka słów. W tej chwili układałem się do drzemki, wygrzewając w słońcu (?).

Chris

Spojrzałam na Krejzolkę która patrzyła w dół,zastanawiałam się co jej powiedzieć,ale po chwili zdecydowałam że nie odezwę się.

Kaed'rin van Regis

Huh? Spojrzała w stronę Diany i zmierzyła ją wzrokiem.
Chyba nie pomyliłam imion, co? Już Cię kiedyś widziałam...

Chris

Dalej patrzyłam w dół,nie wiedziałam co zrobić,wiedziałam że Krejzolka mi się przygląda,po chwili położyłam się i znów popatrzyłam w dół.

River

Poszybowałem niżej i zrezygnowany wylądowałem w pobliżu wilków. Położyłem się przy przepaści i zerknąłem w dół, z trudem powstrzymując odruch wymiotny. Co jakiś czas spoglądałem podejrzliwie na resztę. Zastanawiałem się, czy było mi dane ich już wcześniej poznać. Jak zwykle myślałem o swojej przeszłości i o tym kim byłem. Miałem amnezję i obawiałem się reakcji innych. Przeszukiwałem swój umysł, mając nadzieję 'odkopać' jakąkolwiek wzmiankę na temat tego co było. Chciałem znaleźć punkt zaczepienia, osobę, od której mógłbym dowiedzieć się czegoś więcej...

Kaed'rin van Regis

Ziewnęła przeciągle, spojrzała na Rivera, który dopiero co podleciał do nich bliżej.
Westchnęła i powoli odeszła z tego przedziwnego miejsca.

Daria

Daria spojrzała w niebo smutnie i zaczęła śpiewaćWhatever it is I do, I try to think about you. I have a love for

you that nothing hides. Whatever it is I do, I'm always thinking of

you. I hope you look at me through patient eyes. I've become

amused. I've become blind. I've become what I know not breathes.

You seem illiterate to all my emotions. I stand corrected, how well

you read. You speak the truth, you speak the me. You fell the love

I have yet to find. I know it's there, I know it's there. But I let

the sandcastles kill my mind. Pathetic me, I long to be you. They

think I'm close but i stand so fat. The turbulent one sheds a

turbulent tear. I'm Mr. Love only 'cause they starve. Oil and

water, lust and sympathy. I'll life and death my way through the

sun. Where originates all the pain that leaves. My memory a

traumatic sponge and sings to you. Well define my love and

attitude. Open up your mind and it will sing to you. You can always

tell. But I know remorse so well. I left reality early due to the

lack of love... reason. (Chorus) Whatever I do, I try to think

about you. I seek the sympathy and I can't lie. Whatever it is I

Do, I'm always thinking of you. I hope you look at me through

patient eyes. The channel, a professional liar. How I long to

contradict those vibes. Joni help me, I think I'm falling. It's not

the love and I quest the why. I don't know, If I'm right, I'm

right. But if I'm wrong then show me I'm wrong. The fear of pity is

always awake. But infinite sympathy completely gone. It's the

windows, the doors, the passageway to the truth. Oh my god, it

echoes the mind. In total recall as wild as the deuce. It's so

deceiving is the clouded heart. So superficial is the open wound.

I caress the infinite light. That even at night. Overshadows the

moon and sings to you. Well, define my love, that lives with you.

Even when I die, it will still sing to you. You can always tell if

remorse has done you well... The misconstrued my answers due to the

lack of love... reason. (Chorus)

Blizna

Położył uszy po sobie. Prychnął. Położył się po chwili, układając łeb na łapach. Zamknął oczy. Czyż nigdzie nie będzie miał spokoju?

Darshan

Mały szczeniak pojawił sie nad urwiskiem. Podszel do krawędzi przepaści. Nagle szybko sie cofnał bo kamienie spadły na dół. Troche trzesąc sie ze strachu usiadł w cieniu.

Blizna

Warknął, słysząc kolejny chałas. Zerwał się na równe nogi, chodząc po krawędzi. Zastrzygł lewym uchem, spoglądając na szczeniaka.

Darshan

Spojrzał na wilka z ciekawością, podszedl do niego. Zaczał skakać i warczeć, jednoczesnie machając ogonem.

Blizna

x____X

Warknął, jeżąc sierść. Dziś nie miał humoru, a był wycieńczony wędrówką, ucieczką. Oddalił się od młodego, położył się na skale, układając znów łeb na łapach.

Darshan

Troche sie skulił, po chwili jednak podszedl do niego. Patrzył na niego machając krótkim ogonkiem. xD

Blizna

Nagle jego kły znalazły się przed szczeniakiem. Kłapnął kłami, wprost przed jego nosem. Warknął, miejąc nadzieję że odskoczy. W najgorszym razie jad tryśnie na niego.

Darshan

Patrzył na niego z radością. Przeszedł wkoło niego, wtulając sie w jego futro.

Blizna

Zerwał się, zrzucając z siebie szczeniaka. Warknął, szczerząc do niego kły. Takie nieprzemyślane podejście do niego - było wielkim błędem.

Daria

Daria widziała tą scenę i westchnęla podedszla by się przywitać z młodym i delikatnie otarła się o Darshana i liznęla czule i przyjacielsko .a na Xa spojrzała wzrokiem mówiącym jak mogłeś tak się zachować i spojrzała na młodego z przyjacielskim wzrokiem

Darshan

Spojrzał na Wadere, potem na Basiora. Spuśicł mały łepek. Było mu orzykro. Zapiszczał kilka razy.

Daria

Spojrzała na malca wspólczuła mu ale liznęla i przytuliła go do siebie jak matka mówiąc nie bój się mój mały jestem Daria i bardzo kocham młode i wtuliła się do niego;)

Blizna

Na ziemię spadło kilka kropel jadu, wypalając glebę - tylko tyle, ile było jadu. (czyli mało.) Warknął, marszcząc nos. Stawił uszy.