Przepaść

Morgoth

Ehh...Możemy porozmawia na osobności? - Zpaytał Handies.

Jaina

Handies, babcia zaraz się Tobą zajmie. Muszę porozmawiać z Morgoth'em.

Morgoth

Dobra, poczekam.

Jaina

Dobra, na chwilę będzie spokój.- powiedziała dając wnukowi lizaka xD

Handies

nie ja już sobie idę ale tylko się coś zapytam
- czy ten pan wskazał na Mora będzie moim dziadkiem ??? ale bajer fioletowy rządzi pasujecie do siebie
- a kiedy będą te małe fioletowe winogrona
- a mogę cytrynowego wtrącił sie gdy dostał lizaka prosto do buzi
przypomniało mu się jak mama faszerowała go kasza

Jaina

Zaniedługo. A teraz poszukaj mi zielonego kwiatka z kolcami xD- powiedziała xD

Handies

-dobrze poszukam pobiegł daleko z lizakiem w buzi (malinowym )

Morgoth

D..dziadkiem? - Pomyślał z oburzeniem.

Jaina

Jakie on ma wymagania xD- zasmiała sie xD

Morgoth

to Twj wnuk? Jak się nazywa?

Jaina

Tak. Handies ma na imię. Zawsze ciekawski.- powiedziała i spojrzała w dół.

Handies

wrócił po 5 min darł sie wniebogłosy -auł boli boli koli mnie to
- jestem powiedział rzucając na ziemię oset i jak spisałem sie zapytał a do czego ci jest ten kwiatek babciu jano

Morgoth

Złąpał ją szybko za łapę. [Zmiń w podpisie]

Jaina

Yyyy.... xD- złapała się za "głowę" patrząc na wnuka xD

Handies

-co babciu pomyliłem to nie ten jak nie ten pójdę szukać dalej powiedział

Jaina

No, to idź xD- powiedziała xD

Handies

no to idę powiedział smętnie memłając lizaka nie poszedł raczej pobiegł w przeciwną stronę

Morgoth

Wyciągnął z kieszeni fioletowe winogrona.

Jaina

Położyła się zmęczona x)

Morgoth

Chcesz?