Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Przepaść

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Urwisko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Stille
Wojownik


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Znikąd.
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:53, 03 Paź 2012 Temat postu:

Shinq spoglądała to na Hire, to na Bereta. Sama nie wiedziała co robić. Siedziała tu długo i łapy jej zdrętwiały. Jednym skokiem podniosła się i przeciągnęła. Była zmęczona. A skoro był wieczór, nie chciało jej sie tu siedzieć. Oj bidulka... po woli zaczyna się nudzić.
- Ja lepiej już sobie pójdę. I tak fajnie wam się gada w cztery oczy. - rzekła przez ramię, po czym zwiesiła łeb i odbiegła.

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Crystal
Łowca


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Krainy Dzikich Gór.
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:18, 10 Paź 2012 Temat postu:

Wilczyca wolnym krokiem przybyła w to miejsce. Dawno nie spacerowała po krainie, a tak wiele się działo. Jedna rzecz ją jednak niepokoiła.. Dawno nie widziała Oskara, ani swojego partnera. Chyba odeszli na jakiś czas z krainy.. Crystal westchnęła cicho, po czym usiadła nad przepaścią. Nudziło jej się, tak strasznie! Nie miała nic do robienia, co było jej zdaniem katastrofą. Pociągnęła nosem, po czym opatuliła się swoim ogonem, albowiem było coraz zimniej i zimniej. Siedziała tak bezczynnie, patrząc przed siebie i rozmyślając.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:29, 10 Paź 2012 Temat postu:

Niedbale łapy stawiając i ciężko krocząc pojawiła się tutaj i pewna dość specyficzna, raczej wizualnie nieatrakcyjna, szczupła niczym weteranka wybiegów dla modelek, wadera. Nie próbowała nawet być cicho, bo i po cóż? Mogłaby co prawda doskoczyć do przebywającej na granicy dzielącej życie od paskudnej śmierci wadery i na przykład ja popchnąć, ale jaki w tym sens? Zachodzić kogokolwiek od strony pleców, niczym jakiś tchórz, pozbawiony resztek nawet honoru? Nie, to nie w stylu Gehenny. Może miała swoje dziwactwa, ale jakieś tam resztki godności nadal wzbraniały się z wszelkich sił przed kompletnym ich zmiażdżeniem. Oblizała kufę.
- Żal by było, gdybyś tak nieopacznie spadła, nie sądzisz? - mruknęła oschle. Może chociaż ta dziwna duszyczka o jakiś samobójczych zapędach zechce z nią porozmawiać, dzielnie podtrzymując jakikolwiek poziom tejże właśnie konwersacji? Dość miała na chwilę obecną głupich gówniarzy, przejadły jej się już duchy. A ta. Całkiem dojrzała, żywa i materialna. No proszę, kto wie, jak się to wszystko potoczy? Stała już całkiem niedaleko. Jej chuderlawe ciało delikatnie drżało. Zimno? Nie, to chyba nie to! Jej błękitny, gęsty grzebień falował w rytm powiewów zimnego, jesiennego wiatru, który wcale nie szczędził swych wątpliwych wdzięków obecnej tutaj parce. Ponadto, wiadomo, nad przepaściami na ogół wieje jeszcze silniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Crystal
Łowca


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Krainy Dzikich Gór.
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 13:30, 11 Paź 2012 Temat postu:

Crystal zaciągnęła się powietrzem, w które wplatała się jakaś dziwna woń. Zastrzygła uchem i popatrzyła za siebie przez ramię. Kiedy ta jej coś powiedziała wilczyca uśmiechnęła się i machnęła lekko ogonem.
- Czy ja wiem.. Spełniłam prawie wszystkie marzenia w swym życiu. Kiedyś i tak spotka mnie śmierć. Chociaż tak szczerze, to wolę, by nastąpiło to dużo później.- rzekła z westchnieniem i oblizała kły. Swoimi lekko zielonkawymi ślepiami wpatrywała się w nieznajomą. Duża, czarna wadera z niebieskim ogonem i sierścią wzdłuż ciała, o czerwonych ślepiach i z rogami. Krótko mówiąc, nie wyglądała na taką co jest miła itp.. No ale cóż, pozory czasem mylą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 13:46, 11 Paź 2012 Temat postu:

Czy duża, szło by się nieco kłócić. Nie była co prawda niższa od Crystal, zaś o wiele od niej szczuplejsza, przez co - siłą rzeczy - traciła na swej 'wielkości'. Trudno, może kiedyś się napcha czekoladą to i masy nabierze, któż tam wie. Zwilżyła ciemny nos różowym, śliskim ozorem, siadając tuż obok łowczyni. Uśmiechnęła się koślawo, machnąwszy niebieskim, nieco momentami jakby jaśniejącym (głównie, kiedy jakiś zabłąkany promyk słońca przedarł się pomiędzy gęstymi chmurami, niepewnie pieszcząc futro) ogonem. Blisko Cryśki, blisko. Kilka milimetrów i zapewne tamta poczułaby dotyk jej sierści na sobie. Jednakże Henna wcale tego uczynić nie zamierzała, nie należała do tych, co to bezsensownie i bez namysłu traci energię. Trzeba ją zachować, na wszelki wypadek, jakby przyszło jej uciekać czy walczyć, choć znacznie bardziej opowiadała się za drugą opcją. Jej ogon zatoczywszy półokrąg spoczął w bezruchu, zwiesiwszy swój kraniec nad przepaścią. Wiatr tarmosił jasnym futrem, podrywając je raz po raz ku górze. Słysząc o marzeniach, zaśmiała się jeno cynicznie.
- Marzenia, dobre. - Skomentowała, standardowo niskim, gardłowym głosem, obarczonym chrypką. Machnęła końcem zwisającego ogona, uderzając nim o ścianę, na której - poniekąd - siedziały. Chyba wiadomo, w czym rzecz. Zawiesiła spojrzenie szkarłatnych ślepi na bliżej nieokreślonym punkcie gdzieś w oddali, przed sobą. Wcale nie patrzyła na obecną nieopodal waderę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xythuel
Latający Mag


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:25, 11 Paź 2012 Temat postu:

Wilk otrząsnął się. Długo już tu siedział. Zamulił, ot co. Ruszył więc zad, potrząsnął łbem i westchnął. Czas się zbierać, nie ma co tu dłużej siedzieć, Gzytaczu. Ruszył więc swe chude, acz spore cielsko ku wyjściu z tegoż miejsca. Co tu robił wcześniej? Zdążył już zapomnieć. Długi ogon ciągnął się za nim. Po chwili zniknął z widnokręgu i już był daleko, daleko stąd...

z.t.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nemezys
Dorosły


Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 21:12, 11 Paź 2012 Temat postu:

Z lekka szalony śmiech, poklaskiwanie w łapy. Otóż to Nemezys postanowiła powrócić do Krainy. Dlaczego pierwszym miejscem, które wybrała była przepaść? Sama nie potrafiła odpowiedzieć sobie na to pytanie. Wilczyca podeszła, a raczej doskoczyła, do krawędzi skalnej płyty. Tak daaaleeekooo do dołu. Pochyliła się do przodu. Naaah, wiaterek. Cudny, przemiły, delikatny. Jednak wilczyca była za mało ostrożna, w sumie nic dziwnego. Jedna z jej łapek ześliznęła się z krawędzie, wprowadzając dysharmonię do jej równowagi. Zachwiała się. Niestety, nie tylko. Przednia część wilczycy, która za bardzo wisiała nad przepaścią, przeciążyła jej ciało. Pisnęła. Spadła paręnaście metrów w dół. Zatrzymała się jedynie dzięki uchwyceniu wystającej gałęzi. Zaśmiała się. Tak blisko śmierci przez zwykła głupotę. Traf chciał, że gałąź nie była zbyt wytrzymała, zresztą, łapki Nemezys były osłabione po wielu podróżach. Spojrzała w dół. Wciąż daleko do ziemi, a wspiąć się nie da rady. Puściła korzeń, szybko wbijając pazury w skałę. Zjechała trochę w dół. Kosztem pazurków, rzecz jasna. Jeszcze trochę i będzie bezpieczna. Nie, to przecież zbyt proste i sprawiedliwe. Samica zachwiała się i puściwszy skał, zaczęła spadać. Łomot, wraz z którym uniósł się do góry pył piachu. Leżała nieprzytomna, przeżyła. Po paru minutach otworzyła błękitne oczka. Chciała się podnieść, jednak ból jej na to nie pozwolił. złapała się łapą za głowę. Co ona tu robi? Jakim cudem spadła? dlaczego wszystko ją tak boli? Upadek musiał być silny, ponieważ wilczyca... straciła pamięć. Ledwo wrócić do Krainy i zrobić sobie coś takiego? Ech, nieszczęścia chodzą po wilkach. W końcu ból przestał jej tak bardzo doskwierać i zdołała się podnieść. Na krótko. Po paru krokach, łapy się pod nią załamały i znów leżała na ziemi. Musi się dostać do lecznicy. Ale... doliną raczej nie przejdzie, a wdrapać się na górę ni ma siły. I co zrobić? Znów się podniosła, chwiejnie, ale tym razem utrzymała równowagę. Westchnęła cicho. Musi coś zrobić. Powoli, z wielkim bólem, zaczęła się wspinać po wystających pułkach skalnych. Po kolei, na samą górę. Raz po raz syczała, pojękiwała. Nic dziwnego, gdy ma się połamane żebra. Zatrzymała się na czwartym "stopniu". Dalej nie da rady, musi odpocząć, chociaż trochę...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmodeusz
Dorosły


Dołączył: 25 Cze 2012
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 21:26, 11 Paź 2012 Temat postu:

Krok za krokiem, niespiesznie, leniwie w miejsce to przybył Asmodeusz. Słysząc jakieś jęk idealnie sprecyzował, skąd pochodzą. Podszedł zatem do krawędzi, zwieszając łeb spojrzał na wspinającą się wilczycę. Wywrócił oczyma. Głupia, po co tutaj lazła? Kiedy jednak opadła bez sił, westchnął. Ta. Baby! Pakuje się w tarapaty, a potem sobie nie radzi! Uważając, by się nie zabić, jakoś pokonał skalne półki, znajdując się po nieco trwającej chwili przy Nemezys.
- I na co Ci to było, głupia? - mruknął. Ale bez żadnego wyrzutu ani nic. Pomógłby jej, tylko jak? Nie weźmie na grzbiet, bo z takim obciążeniem nie pokona przeszkody. Wspinaczka na pewno nie wyjdzie. Wypuścił głośno powietrze, bezradnie wywracając oczyma.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nemezys
Dorosły


Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 21:34, 11 Paź 2012 Temat postu:

Spojrzała na samca, który do niej zszedł.
- Ja... sama nie wiem. Nie pamiętam, jakim cudem się tu znalazłam. Ot, obudziłam się na dole bez sił... i pamięci - westchnęła. Wiedziała, że musiała coś przeżyć, co zapomniała. Miała pustkę w głowie, którą uzupełniała mała myśl: jestem dorosła, więc powinnam coś pamiętać; coś jest nie tak. Wilczyca podniosła się ponownie i weszła kolejne parę półek. Znów musiała odsapnąć. Spojrzała krótko na samca i odwróciła łeb. Jeszcze tak daleko...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmodeusz
Dorosły


Dołączył: 25 Cze 2012
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 21:38, 11 Paź 2012 Temat postu:

Pokręcił łbem. Jeszcze spadnie i się zabije. Nie, żeby nie wiadomo jak miał rozwinięte sumienie. Po prostu żal mu kobiecinki i tyle. Jakoś trzeba zacząć życie w nowym miejscu, nawet będąc egoistą. A pomoc innym na dłuższą metę może nieść dla niego korzyści. Wlazł na półkę, na której była ona. Sprawnym i szybkim ruchem podstawił pod jej ciało pysk, następnie cały się wsunął tak, że była ona na jego grzbiecie. Wiedząc, że może być zdrowo połamana, starał się przy tym nie sprawić jej więcej problemów.
- Trzymaj się lepiej, bo drugi raz schodzić za Tobą nie będę. - przestrzegł oschle, dzielnie pokonując kilka półek. Cel coraz bliżej. Co jakieś trzy, cztery stopnie robił krótką przerwę żeby odsapnąć i nabrać powietrza. Im szybciej to załatwi, tym lepiej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nemezys
Dorosły


Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 21:41, 11 Paź 2012 Temat postu:

Złapała się wilka. Miło jej było, że ktoś się ulitował nad jej marnym stanem.
- Dziękuję - szepnęła. Jak tylko przy pomocy samca dotrze na górę, uda się do lecznicy. Musi coś zrobić z tymi kośćmi, przecież tak się nie da żyć. Wtuliła pysk w futra samca. Miłe, ciepłe. Tylko żeby się nie przyzwyczaiła, o nie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmodeusz
Dorosły


Dołączył: 25 Cze 2012
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 21:45, 11 Paź 2012 Temat postu:

Wymyślał sobie od najgorszych w myślach, ale co począć. Po co tam złaził w sumie? Co go w ogóle przywiało nad przepaść? Już coraz bliżej, kilka kroków, kilka skalnych półek. Myślę, że wspinaczkę można sobie darować, bez sensu opisywać krok po kroku, każdego stopnia. Tak czy owak, bo dłuższym czasie zmagań, znaleźli się na górze. Położył się na brzuchu, by wilczyca nie miała większych problemów, by opuścić jego grzbiet.
- Powinnaś chyba udać się na jakieś leczenie czy coś. Daleko macie do jakiegoś lekarza? - mruknął chłodno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nemezys
Dorosły


Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 21:47, 11 Paź 2012 Temat postu:

Ostrożnie, powoli zeszła z pleców samca i stanęła na własnych łapach.
- Nie wiem, nie pamiętam - odpowiedziała nieśmiało. Nie chciała żeby wilk pomyślał, że jest głupia, ale sama nie umiała sobie wytłumaczyć tego, co się przed chwilą stało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmodeusz
Dorosły


Dołączył: 25 Cze 2012
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 21:51, 11 Paź 2012 Temat postu:

Okej. I co, ma ją teraz tu zostawić? Jeszcze gotowa zatoczyć się i ponownie runąć w dół, a to oznaczało by, że wszelkie wysiłki poszły na marne. Drugi raz nie zamierzał jej taszczyć na górę. Jakby nie patrzeć swoje ważyła, a on siły musi oszczędzać. Nie wiadomo przecież, kiedy nagle zaatakuje nas armia zombie, jak wtedy będzie uciekał, kiedy cała energia spełznie na pomoc tej istocie? Westchnął głośno.
- Tym bardziej nie powinniśmy marnować czasu. Mam nadzieję, że dasz radę iść o własnych siłach? - mruknął. Nieszczególnie widziała mu się opcja niesienia jej do samej lecznicy tym bardziej, że nie miał nawet pewności czy coś takiego tutaj mają.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nemezys
Dorosły


Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 21:54, 11 Paź 2012 Temat postu:

- Tak, poradzę sobie. Aż tak źle chyba nie jest - odpowiedziała. No i co teraz? Nie znała tego wilka, nie pamiętała, ale widać, że on też nie zna się dobrze na Krainie. Jak teraz dotrą do Lecznicy? I dlaczego ciągle zadaję pytania? Muszę to ogarnąć...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmodeusz
Dorosły


Dołączył: 25 Cze 2012
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 21:59, 11 Paź 2012 Temat postu:

Rozejrzał się. Nawet nie ma kogo zapyta o drogę. Trudno. Poniuchał powietrze, ale nie wyczuł niczego, co przywoływałoby jakieś wspomnienia. U siebie w lecznicy bywał często, każda z jego blizn musiała mieć jakąś przeszłość, a nie każdą ranę byłby w stanie sam wyleczyć, wiadomo. Czyżby? Bardzo subtelna won ziół. Chyba lecznica była bliżej, niż się wydawało. O ile nie był to tylko fałszywy alarm.
- Chyba wiem, gdzie iść. - mruknął i nie czekając na żadną reakcję ruszył przed siebie w kierunku wschodnim. Niezbyt szybko, żeby połamana nadążyła. O ile zechce za nim iść. Co chwila zatrzymywał się i wąchał, żeby nie utracić interesującego go zapachu - co było trudnym zadaniem, zapach ten przecież był okropnie słabym!


zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nemezys
Dorosły


Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 8:30, 12 Paź 2012 Temat postu:

Samica ruszyła za wilkiem, lekko kuśtykając. Pociągnęła noskiem. Tak, też coś czuła, ale bardzo delikatnie. Miała nadzieję, że z pomocą samca uda jej się dotrzeć do lecznicy. Inaczej marnie może się to skończyć dla jej kości...

z/t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Crystal
Łowca


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Krainy Dzikich Gór.
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:54, 12 Paź 2012 Temat postu:

Crystal uśmiechnęła się lekko i przyjrzała wilczycy, machając ogonem.
- A co? Ty nie masz marzeń?- spytała i mrugnęła oczami. Przez chwilę zaczęła przyglądać się wszystkim wydarzeniom, jakie miały tu miejsce. Straszne.. Wilczyca poprawiła swoją grzywkę i przyjrzała się Hennie.
- Jak cię zwą?- spytała i ziewnęła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 14:50, 14 Paź 2012 Temat postu:

Uśmiechnęła się krzywo i z niemałą zapewne satysfakcją, kiedy nieostrożna wadera zleciała w dół. Przyroda, najsłabszych trzeba eliminować. A skoro tamta była na tyle głupią, by zbliżać się tak bardzo do przepaści, zapewne do silnych nie należała. Ale, ale... zaraz pojawił się ten ciemny. Kretyn, pomógł wilczycy wyleź. Powinien ją zostawić na pastwę losu, a co? Przez takie darmozjady, nie potrafiące przetrwać samodzielnie, cierpi większa społeczność. I nasuwa się jedynie krótkie, proste pytanie: "czy warto?" Cóż, stanowisko Gehenny w tej sprawie zdaje się pozostawać jasnym, nie ma się więc co nad tym rozdrabniać. Słysząc pytanie tropicielki, zastrzygła lewym uchem, obracając następnie w sposób gwałtowny łeb w jej stronę. Się zapatrzyła, jak tamta pokraka pomaga drugiej pokrace. I po co? Tylko humor jej się popsuł, a miała przecież tak wyśmienity nastrój!
- Marzenia są dla mięczaków. Prawdziwe czyny i działania opisują jednostkę. - Odpowiedziała oschle, uśmiechając koślawo. Był to raczej grymas z tych, które przypisuje się obłąkanym. Bo, z drugiej strony, czy Gehe czasami jak takowa się nie zachowywała? Miała przynajmniej swoje racje, dzięki czemu nie tańczyła tak, jak jej kto zagrał. Ale może nie o tym teraz, psychoanalizę pozostawię na inną okoliczność.
- Henna. - Mruknęła obojętnym tonem, lustrując tamtą spojrzeniem. Kim była? Czy jak ten liść dawała nieść się wiatrowi dlatego tylko, iż był potężniejszy? A może stawiała opór, nie dawała sobą manipulować? Ale, skoro tak ślepo wierzyła w marzenia i ich realizację, na pewno była zbyt słaba. Marzenia... GeHe ich nigdy nie miała, na bieżąco rodziły jej się jakieś cele, które starała się następnie osiągać, jednakże nie przywiązywała do tego szczególnej wagi. Jedyne, co nią kierowało, to instynkt. Instynkt przetrwania. Dlatego postawa Asmodeusza stanowiła dla niej czyn haniebny, wszakże takowe zachowania jedynie powodują uszczerbek na instynktach. Sumienie? Superego? Te wszelkie moralne szmery-bajery? A na co jej to? Nie ułatwi przecie przeżycia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Crystal
Łowca


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Krainy Dzikich Gór.
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:08, 15 Paź 2012 Temat postu:

- Czy ja wiem? Każdy z nas ma jakieś skryte marzenie.. Zapewne i ty, jednak nie chcesz tego do siebie dopuścić.- stwierdziła z uśmiechem, po czym machnęła lekko ogonem. Podrapała się po łbie i ziewnęła przeciągle, ależ ta pogoda była monotonna..
- Crystal.- powiedziała i machnęła nerwowo ogonem. Noo, zastanawiało ją kiedy będzie miała ten test. Niedługo się zgłosi, jednak jeszcze trochę i trochę poczeka. Może i tak jest lepiej? Ee, nie.. Bzdury, zwykłe bzdury.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Urwisko Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 271, 272, 273 ... 284, 285, 286  Następny
Strona 272 z 286


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin