Wodospad Szeptów

Yvette Phanny

- Nie.. Nie mogę.. - oparła łeb o łapy.
Było jej smutno. Chciała komuś powiedzieć o tym co zaszło kiedyś ale złożyła przysięgę, że nikomu o tym nie wspomni. Phanne dotrzymuje słowa...

Wolfman

- No proszę - Powiedział i łapą odsunął jej grzywkę z oczu w , które patrzył do głębi . Nie wiedział dlaczego mu nie chce powiedzieć . Może się boi , że nie zachowa tego w tajemnicy ? Nie . Wolfman taki nie jest !

Yvette Phanny

- Wykluczone! - odepchnęła łapę Wolfmana.
Wstała i otrzepała się z piasku. Niesforne kosmyki opadły jej na oczy zasłaniając całkowicie ciemne ślepia.
- Na mnie już czas... - rzekła.
Jej smukłe ciało wolno zaczęło znikać w cieniu. Po kilku chwilach już jej nie było..

Wolfman

- Proszę ! - Wykrzyknął i chwycił ją mocno na ogon . Chciał aby mu ufała i żeby wiedziała , że nie wyjawi jej sekretów . Przecież on taki nie jest !

Yvette Phanny

- Ty nic nie rozumiesz! Zostaw mnie! - krzyknęła odpychając go tylnymi łapami.
Odwróciła łeb by Wolfman nie widział kręcących się w jej oczach łez.
- Przepraszam... - mruknęła pod nosem i wybiegła.

Alerth

Spojrzała na odchodzącą wilczycę.Przekręciło lekko łepek.Wyszła z krwi.Otrzepała się i spojrzała na wilka.Wydawał się miły.Alerth go nie znała.Była nie ufna.Musiałaby go najpierw poznać aby coś powiedzieć.

Heroine

Wilczyca przyszła powolnym krokiem i rozejrzała się dookoła. Zobaczyła wodospad czerwonej cieczy, którą bardzo dobrze znała. Była to krew. Wilczyca czuła jej zapach, smak, czuła ją na łapach, słyszała jej szum po wpadaniu do krwistego jeziora. Wpatrywała się w nią przez długi czas. Jej źrenice lekko się rozszerzyły, a ona patrzała na Alerth.

Getsu

Przybiegł tutaj za nimi. - Hejka mogę się do was dołączyć, wiem że jestem duchem, ale to wam czyba nie przeszkadza - powiedział do wilczycy Tsahaylu.

Alerth

Nagle przed Tsahaylu pojawiła się Alerth.-Witam nad wodospadem szeptów!-zaśmiała się.-A może krótka wycieczka?-zapytała i spojrzała na wodospad.-Jasne Getsu..nie przeszkadza!

Heroine

-Jasne, że nie przeszkadza.- Odpowiedziała z uśmiechem. Jej źrenice zasłoniły już całe tęczówki, ale zachowywała się normalnie. Nie była świadoma zmiany w oczach.
-Co u Ciebie słychać?- Spytała niepewnie. Co chwilę spoglądała na krew w jeziorku.

Alerth

Siedziała między nimi i sie przyglądała.-Okis..to ja sama idę.-powiedziała i wskoczyła do krwi.Przepłynęła pod wodospadem i weszła do jaskini.Pełno kości krwi, wygląda jak sala tortur.Otrzepała się.

Getsu

Dziękuję - powiedział i wskoczył za koleżanką do wodospady. Wpłynął do jaskini - Co to za miejscę? - zapytał. - Pełno tutaj kości. - Po tych słowach zmienił się w smoka na chwilkę potem się odmienił.

Alerth

-Chodź do końca korytarza to Ci pokażę.-powiedziała i poszła dalej. Nie bała się..-Tu zawsze jest pełno duchów.-szepnęła weszli do małego pomieszczenia.Przed nimi stały drzwi.Otworzyła je.-Chodź..

Heroine

Poszła na nimi rozglądając się dookoła. Czuła intensywny zapach krwi. Źrenice zajęły całe oczy, ale na tego nie zauważyła. Oglądała kości i korytarz. Po chwili dogoniła ich i szła równo z nimi.

Getsu

Pobiegł szybko do Alerth. - Dobra - powiedział. - Fajnie tutaj jest - żekł. ,,Szkoda że nie ma Flake" pomyślał. - Ty idź pierwsza. - Myślał cały czas o Flake nie umiał wytrzymać.

Heroine

Pobiegła szybko przed siebie. Zastanawiała się czy coś jest nią nie tak. Bardzo dziwnie się czuła. Postanowiła spytać Alerth.
-Alerth, czy jakoś dziwnie wyglądam?- Spytała niepewnie. Miała nadzieję, że nic jej nie jest. Czekała na jej odpowiedź. Źrenice nadal zasłaniały całe oczy, ale wilczyca dobrze widziała i nie wiedziała o tym. Tylko dziwnie się czuła. Nawet nie potrafiła tego opisać.

Alerth

-Zgoda.-otworzyła drzwi.Weszła do krypty.Zrobiło jej się zimno.Zamknęła oczy.-Tu ktoś jest..-powiedziała.Wszędzie było dużo kości i krwi.A na około rozciągały się trumny i szkielety.-Tak..źrenice Ci się powiększyły.

Heroine

Wilczyca pomyślała, że to tylko dlatego, że jest ciemno. Jednak nieustannie ją to dręczyło. Nie był aż tak ciemno, by oko musiało pobierać więcej światła.
-Co robimy?- Spytała towarzyszy. Już zapomniała o swoim pytaniu. Wpatrywała się w nich i nie wiedziała co robić dalej. Usiadła i czekała na odpowiedź, któregokolwiek z nich.

[Ja już muszę kończyć. Cześć!]

Alerth

-Ja bym odsunęła te płytę.-powiedziała i wskazała na grobowiec przykryty płytą.-Tam podobno mieszka demon..chciała bym go mieć..-westchnięcie.

Getsu

Ja też chciałbym z chęcią go zobaczyć - powiedział. Patrzał na tą krybtę - Tylko kto to zrobi - powiedział.