Zimny Wodospad...

Flake

Nad wodospad raźnym krokiem przybyła wilczyca o blond, niemalże złocistej sierści. Podeszła do wodospadu i machając energicznie ogonem, zaczerpnęła kilka łyków zimnej wody. Spojrzała na zgromadzonych. - "Ile ich się zebrało... co to za impreza?" - pomyślała, po czym rozejrzała się w poszukiwaniu jakiejś osamotnionej duszyczki. Jej wzrok spoczął na znajdującym się w oddali czarnym wilku z czerwonymi ślepiami - Tornado. Już po chwili stanęła tuż za nim. - A ty co? - zapytała. - Nie prowadzisz wesołych konwersacji z resztą tego towarzystwa?

Riven

Rozejrzał się dookoła i powiedział-Noo..na mnie już czas.
Odwrócił się i poszedł powoli dalej,znikając z tego miejsca.

Melly

-Uważam, że twoje oczy są bardzo lśniące -powiedziała lekko zawstydzona. Spostrzegła, że Riven zainteresował się inną wilczycą wieć postanowiła im nie przeszkadzać. -Dziękuje -wyszeptała - Za wszystko -dodała jeszcze ze łzami w oczach. Biegiem oddaliła się od Rivena i jego znajomej podążając do wodospadu. Zatrzymała się przy samym brzegu wody i tam ułożyła się do snu. -Idiotka ze mnie -wysyczała zła na siebie.

Flake

Na oddalającego się skrzydlatego wilka nie zwróciła najmniejszej uwagi. Patrzyła wciąż na Tornada, zastanawiając się, czemu ten nie odpowiada. - "Może umarł...?" - pomyślała i szturchnęła go łapą w celu sprawdzenia. Nie, był ciepły. Flake utkwiła w nim przenikliwe spojrzenie, czekając aż zareaguje. Nikt nie lubił, gdy tak patrzyła.

Tornado

Spojżał zdziwiony na waderę - o cześć Flake - powiedział - nie mam z kim rozmawiać a jakoś nie mam ochoty zawiażzywać nowych znajomości czy wtrącać się w cudze sparawy.

Flake

//Ty, oni się znają? xD//
Usiadła, spoglądając na zgromadzone wokół wodospadu wilki. Żaden nie wyglądał na interesującego. - Nie dziwię ci się, mnie też z takimi nie chciałoby się rozmawiać - mruknęła.

Melly

Przysłuchiwała się rozmowie dwóch wilków lecz nie chciała się wtrącac w ich prywatne sprawy więc oddaliła się od wodospadu szybkim biegiem.

Whitewind

Obudziła się niedaleko wodospadu. Musiała tu przysnąć. Rozejrzała się i przywitała - Witajcie, Jestem Whitewind - Uśmiechnęła się szeroko.

Melly

Lecz w ostatniej chwili spostrzegła Wendi. Postanowiła się przywitać. Podbiegła do niej -Hej Wend. Gdzie byłas ?

Tornado

//chyba się raz poznali mad jeziorem czy wodospadem//

No, jakoś ostatnio wogóle nic mi nie wychodzi. Myśle, że kogoś poznałem a tu po chwili wszystko się wali - powiedział poważnym głosem

//oki//

Flake

- Hm... to witaj w klubie - odrzekła, a w jej głosie nie było już słychać takiego entuzjazmu jak jeszcze przed chwilą. Ustąpił on ponuremu tonowi. - A co u ciebie nie w porządku? - zapytała, kładąc się na brzuchu.

//Albo nie, zmieniłam zdanie xD//

Dante · Gość

Spojrzał na zgromadzone wilki i uśmiechnął się w duchu. Ten tłum, który jeszcze niedawno tu panował, robił się coraz mniejszy.

Whitewind

-Hej Mel! A tu i Tam - Zaśmiała się cichutko - A ty ?

Tornado

Nie w pożadku - spytał - po prostu poznałem jedną wilczycę. Ma na imie Shade. - powiedział - zaprzyjaźniliśmy sie. Okazało się, że zginął jej ukochany - zrobił chwile przerwy - chciałem jej pomóc jakoś ją uszczęśliwic. - po chwili dodał trochę weselszym tonem - i wtedy on wrócił i okazało się, że wszystko zepsułem bo Smoth (bo tak ma na imie) pomyślał, że Shade o nim zapomniała i znalazła sobie innego.

Flake

Pokiwała głową, wzdychając i odrzekła. - Miłość, miłość, miłość... zawsze się tak kończy - mruknęła, po czym dodała, patrząc na Tornada. - może powinieneś spróbować jakoś to wyjaśnić? Porozmawiać z tym całym Smithem?

//WHITEWIND, czy jak Ci tam: czytałaś w ogóle regulamin? Stoi w nim jak byk, że posty w strefie gry muszą zawierać co najmniej 15 słów, nie licząc spójników.//

Sherii

Wchodząc kiwnęła zgromadzonym tutaj wilkom łbem na powitanie. Podeszła do wodospadu i napiła się wody. Była spragniona, a woda miała niską temperaturę, więc szybko zaspokoiła swoje pragnienie. Gdy skończyła usiadła przed owym wodospadem i zapatrzała się w taflę wody.

Dante · Gość

Spojrzał na przybyłą wilczycę i westchnął cicho. Chyba się pospieszył z myślą, że znajdujący się nad wodospadem tłum powoli się zmniejsza.

Whitewind

Wstała leniwie, podeszła do drzewa i wskoczyła na jedna z gałęzi. Położyła się, a w chwilę później obróciła na grzbiet. Wyciągnęła łapy ku górze. Po minutce znów obróciła się i spoglądała z góry na resztę wilków.

//Tak czytałam regulamin, staram się o tym pamiętać choć nie zawsze mi to wychodzi, postaram się nie zapominać i przestrzegać tego punktu.//

Tornado

Chciałbym - powiedział - i nawet wyjaśniłem mu co zaszło lecz on odwrócił się tylko i odszedł. Od tego czasu go nie widziałe. Shade pobiegło go szukać i powiedział, że woli zrobić to sama i wszystko mu wytłumaczyć. - skończył i wypuścił powietrze - ona go naprawdę kocha.

Flake

- W takim razie daj im spokój i więcej się tym nie przejmuj, poszukaj sobie nowej wilczycy - odpowiedziała. - Jeśli naprawdę się kochają, prędzej czy później wszystko sobie wytłumaczą.